Słyszeliście nową piosenkę Maleńczuka "Przy kościele" i widzieliście teledysk? Co sądzicie o tej formie prowokacji?

http://www.youtube.com/watch?v=eEQCP7UzT-I

Moje zdanie jest takie - melodia słaba i tekst słaby niezależnie od tego, czy zgadzam się z autorem czy nie. Obawiam się natomiast, że znajdą się osoby, które tylko dlatego, że piosenka uderza w kościół, uznają tę piosenkę za przebój roku 2010.
Ciekawy fragment: "Gdyby nie było zła nie byłoby dobra, dlatego zło i grzech są dobre"...

Pozdrowienia.

Durne to. Zastanawiam się czy Maleńczuk zrobił parodię samego siebie czy może jego celem jest obrażenie swoich słuchaczy... naprawdę nie wiem.

A z innej beczki. Przeniosłem z działu "Kościół w społeczeństwie, bo to jednak z Kościołem niewiele ma wspólnego. Z kulturą też w zasadzie niewiele, ale przy pewnej dozie tolerancji możemy to podciągnąć pod "popkulturę".

chwila, chwila... a co jest nieprawdziwego w tej piosence? Kogo on tam obraża? Nie zrobił żadnego paszkwila, po prostu dość dowcipnie skrytykował wiele zachowań z naszego własnego podwórka, choćby przede wszystkim "niedzielnych katolików", którzy tak naprawdę i tak obrażają sami siebie

Crosis

Ja nie napisałem, że on obraża katolików - napisałem, że obraża własnych słuchaczy - w domyśle niezależnie od tego jakiego wyznania owi słuchacze są. Żeby zaprezentować takie badziewie to trzeba mieć albo naprawdę duży dystans do siebie samego, albo naprawdę kiepskie zdanie o własnych odbiorcach. Trzecią możliwością są jeszcze zaburzenia świadomości twórcy. Z czym konkretnie mamy do czynienia - nie wiem

Inna rzecz, że trudno mi się zgodzić z Twoim stwierdzeniem, że to nie jest paszkwil. Raz, że zrobiony na modłę gospel, dwa że tekst jednoznacznie atakuje chrześcijaństwo i próbuje podważać moralność chrześcijańską - fakt, że czyni to nieudolnie.

Odnośnie "dowcipności" to może zamilczę...

Nie zrobił paszkwila - ukazał siebie w całej krasie.
Nic odkrywczego....fobie Maleńczuka są powszechnie znane.

Cóż... to nie pierwszy i nie ostatni "odpał" Maleńczuka w stronę czegoś, co nie koniecznie jest udane. Myślę, że jego fani (a ciągle takich ma) wybaczą mu to, ba, pewnie znajdą się tacy, którym się to spodoba.



Igor. Ale on sobie tego nie wymyślił. Codzienne zachowanie tysięcy "katolików" w naszym kraju tą moralność podważa. On to tylko zobrazował. Powiem Ci tak: ja nie zauważyłem w tej piosence nic, czego nie widzę codziennie. Raczej mnie więc nie zaskoczyła.

Powiedziałbym nawet, że jeśli stary pijak chciał kogoś zaszokować, to mu kiepsko wyszło. A dowcip pozostał na jego poziomie

Crosis

hmm..znając Maleńczuka-myślałam że rzeczywiście napisał coś ciekawego..takiego gniota to ja bym się wstydziła zaśpiewać..naprawdę żałosne..nawet jak dla niego-a już na pewno nie warte komentowania

Problem jest taki, że gdyby "artysta bez naswiska" pojawił się z takim nagraniem w telewizji lub radio, zostałby wyśmiany już na dzień dobry przy recepcji, nawet gdyby piosenka piosenka faktycznie sprawnie atakowała Kościół a melodia byłaby ambitniejsza. Niestety polskim "gwiazdeczkom" jest w tej chwili za łatwo, przez nazwisko mogą sprzedać każdy bełkot i mogą panoszyć się z prowokacjami napisanymi na kolanie,za co oczywiście otrzymują profity dzięki słuchaczom (muzycznym analfabetom) uważającym to za "trendy". Kiedy Beatlesi powiedzieli, że są bardziej popularni od Jezusa, ich portfele żałowały tych słów przez dłuższy czas...

anglo: Jak spojrzeć na Paula McCartney'a , to facet nie wyglądał nigdy jakby jego portfel czegokolwiek żałował. A odnośne Maleńczuka - grunt to dobry sarkazm nie przepadam za tym panem, ale plus dla niego.