Teresse
Doładnie jak napisał filipiarz, o Van Helsing. Dla mnie to ciekawy przykład jak po drugiej stronie naszego globu twórcy anime mieszają elementy swojej kultury, oraz naszej, ale w spoób b dla nas dziwaczny.

Sheeta nio ok, mogliśmy się nie zrozumieć. Natomiast jeśli przeczytałaś to co jest wyżej, odpowiedz dla Teresse, to teraz kontynuje. Są specyficzne filmy animowane gdzie ta postać jakiegoś boga, nadprzyrodzoności istnieje, natomiast jak widzisz mnie jako katolika obrusza to że katolicyzm w Van Helsingu może być kojarzony z fanatyzmem. Podobnie i przykład jaki wskazał Igor pokazuje że nie rzecz w tym aby w każdej bajce postać od czasu do czasu powiedziała: Bóg, lub aby ten wszędzie się pojawiał. Cóz z tego że się pojawia skoro będzie to karykatura, w filmie gdzie z założenia pokazuje się jakąś fikcje. A nóż dziecko zapyta gdzie mieszka taki pingwin i okarze się że on jest wymyślony. No to jak postać bajkowa którą widzi jest wymyślona, to co dopiero ten bóg którego ta postać przywołuje. Ale ja nie walczę tu o to aby w bajkach nie było elementów religijnych, rozumiem wasze rację, ale chodzi o to aby nikomu nie narzucać robienia filmu animowanego na lekcje religii, ale aby ze świętości nie robić karykatury, oraz nie wstawiać świętości w każdy utwór bo inaczej grzywna.

A dajcie dzieciom spokój, założę się, że żadne dziecko oglądając bajki nie ma tysięcy dylematów na temat boga czy jego braku. Bajka służy zabawie przede wszystkim i niech tak zostanie. Indoktrynować dziecko możecie jak już bajkę obejrzy. W końcu nikt nie lubi jak mu się przeszkadza przy oglądaniu telewizji, nieważne ile ma lat.

Może się przyda w wyborze
Rankingi bajek dla dzieci:

Ranking bajek dla dzieci
Najbardziej wartościowe bajki
Najlepsze bajki
Bajki bez przemocy
Najciekawsze bajki

Pozdrawiam

Przepraszam za odświeżanie starych tematów, ale chciałbym coś tu sprostować. Nie wszystkie anime są kierowane do dzieci, ale jak wiadomo anime pochodzi z Japonii. W języku japońskim nie ma podziału na liczbę mnogą czy pojedyńczą. Słowo odnoszące się do Bóstwa to "kami" i może ono znaczyć zależnie od kontekstu "Bóg", "Bogowie", "Bogini". Nie znam tego anime i nie wiem jak brzmi to w oryginale, możliwe, że dosłownie tłumaczyłoby się to całkiem inaczej. Przecież zwroty typu "O mój Boże" pochodzą z pewnego kręgu kulturowego a w innym mogą być zastąpione zupełnie niepodobnymi, chociaż tłumaczonymi tak samo.

Zarzut ateizmu bohaterów Epoki lodowcowej niezmiernie mnie poruszył. Nigdy wcześniej o tym nie myślałem:) Rzeczywiscie, jest to nie wykorzystany motyw; jako ciekawostke mogę podać fakt, że słonie i ich bliscy włochaci kreni jako jedyne zwierzęta mogą (mogły) zginać nogi w 4 kolanach, stąd scena klękającego do modlitwy mamuta wyglądałaby majestatycznie

A tak na serio: to post WISTa kwituje temat: "Cóz z tego że się pojawia skoro będzie to karykatura, w filmie gdzie z założenia pokazuje się jakąś fikcje. A nóż dziecko zapyta gdzie mieszka taki pingwin i okarze się że on jest wymyślony. No to jak postać bajkowa którą widzi jest wymyślona, to co dopiero ten bóg którego ta postać przywołuje."

Ja bym inaczej na ten temat spojrzała. Bajką ateistyczną jest dla mnie bajka które ewidentnie lub w zawoalowany sposób przekazuje wartości sprzeczne z chrześcijaństwem. I tu począwszy od truizmu- całego przemysłu bajowych "filmow akcji" gdzie pięciolatki mogą szczegółowo obejrzeć wszelkie techniki bicia po mordzie, zabijania itp a myślą przewodnią jest że najbrutalniejszy superbohater zawsze wygrywa (polecam cartoon network) - o tym już się dużo mówi, ale mniej się mówi o kretyńskiej papce intelektualnej serwowanej dziewczynkom ... jako mama chłopców nie mam problemu kultu Hannah Montana ale objawy jego widać gołym okiem juz w przedszkolu.. czteroletnie omalże dziewczynki zakochane w blondi gwieździe... albo bajeczki gdzie idiotyczne bohaterki z metrowymi rzęsami i taliami na 2 cm (za to biustami jak należy) zajmują się albo intrygami albo uwodzeniem superprzystojniaków....
No więc odczepiłabym się radośnie od shreka, zwierzaków z epoki lodowcowej, włączyłabym z przyjemnością mojemu czterolatkowi "Tomek i przyjaciele" albo "Boba Budowniczego" (bo to sa jego aktualni idole..)
.. to pewnie znacie
http://www.youtube.com/watch?v=t1KM_ZgERus&NR=1

@kropeczka_ns
'Bob budowniczy' jest tak samo ateistyczny
jak Hannah Montana i bajki pokazujące wszelkie techniki bicia po mordzie.
Jest w niej tyle samo braku Boga jak w pozostałych.
Ateizm nie jest antychrześcijaństwem.

Elbrus no i właśnie o to chodzi. Mnie nie chodziłoby o to czy bajka koniecznie pokazuje odniesienia do Boga. Jeśli nie przekazuje nic złego, wręcz przeciwnie jak już jesteśmy przy Bobie - pokazującym w sympatyczny sposób człowieczka który chętnie swoją pracą pomaga innym- bajka przekazująca pozytywne wzorce i wartości nie musi być wprost chrześcijańska, wracając do pierwszych postów te zwierzaki nie muszą dla mnie koniecznie się przeżegnać. Chodzi o to co zostaje w rozumku przedszkolaka który bajkę ogląda. Dzieciaki się identyfikują z bohaterami bajek chcemy czy nie.
ok, można nie nazwać tego ateistyczne tylko jak? antychrześcijańskie? antyludzkie? Jakkolwiek nie nazwiemy, to co zostaje zaszczepione dzieciom które to oglądają nie jest chyba tym co chcielibyśmy im zaszczepić....

Bob przypomina mi znajomych ateistów- tez sympatyczni ludzie którzy chętnie swoją pracą pomagają innym, przekazują pozytywne wzorce i wartości...

Angella ale z tego że nie ma w bajce wprost pokazane że bohater wierzy w Boga nie wynika że nie wierzy. Chyba że wynika z jego zachowania- a to gorzej...

Najważniejsze żeby wybierać dzieciom bajki bez przemocy, przyjazne i z dobrym zakończeniem. Macie rację małe dziecko nie selekcjonuje zachować bohaterów do zachowań opartych na wierze w Boga. Przypuszczam, że dzieci nie odbierają "akcji bajki" przez pryzmat zachowań chrześcijańskich. Dla nich liczy się tylko zabawa.

a z drugiej strony chłoną bezkrytycznie wszelką przemoc w wykonaniu ukochanych bohaterów, o plastikowej papce dla dziewczynek nie wspominam. I to ma na nich wielki wpływ.

Dobre Dawno nic mnie tak nie rozbawiło
Wynika z tego, że wszystko co nie odwołuje się do Boga jest złe i należy trzymać się od tego z daleka