Chciałabym rozpocząć wątek o filmach, które w oczach Katolików, czy szerzej Chrześcijan są uważane za Antyreligijne (czyli obrażające i piętnujące religię bądź to katolicką, bądź ogólnie chrześcijańską).
Pomysł na temat podsunęła mi dyskusja na temat filmu "Czekolada", którego podczas seansu sama nie odbierałam za szczególnie antykatolicki, jedynie piętnujący małomiasteczkowe pojmowanie pobożności.
W internecie znalazłam dwie listy filmów antykatolickich, jedną w portalu o filmach, druga jest podobno listą z "Polityki", jednak tej informacji nie mam jak sprawdzić. Wymienię wszystkie filmy, które znalazły się na obu listach (częściowo pokrywających się) i ocenię te, które widziałam w skali antykatolickości od 1-10.

Dogma- film prześmiewczy, sarkastycznie ukazujący zabobonną wiarę, szczególnie "odpustowe" myślenie. Film jest faktycznie "antykatolicki", aczkolwiek moim zdaniem obnaża to, co w tej religii jest absurdalnego, nie krytykując jednak zasadniczych kwestii. 5 pkt.

Stygmaty- film bardziej rozrywkowy, pomimo ponurej wymowy niż refleksyjny. Kwestie kontrowersyjne ukazane jednostronnie i pobieżnie. W skali antykatolickości daję 7.

Czekolada- baśniowa historia o tym, że ateista też człowiek. Pomimo początkowego ukazania ludzi pobożnych jako tych gorszych, w sumie z pozytywnym przesłaniem, również na temat religii. Film pokazuje, że akceptacja nie jest domeną ateistów. W skali antykatolickości 1.

Siostry Magdalenki- świetny film ukazujący historię opartą na faktach. Film bardzo piętnujący hierarchizację Kościoła i ukazujący do czego doprowadza życie w zakonach, w odosobnieniu, gdzie grupa sióstr ma władzę nad innymi. Wg mnie film obowiązkowy dla każdej dziewczyny wybierającej się do zakonu. Nie chcę przez to powiedzieć, że spotka je tam podobna gehenna, chcę tylko zauważyć, że władza nad drugim człowiekiem często prowadzi do mniejszych lub większych wynaturzeń, a zakonów nie powinniśmy idealizować. W skali antykatolickości 10.

Carrie - tak jak w wielu dziełach opartych na prozie Kinga przebrzmiewa krytyka wynaturzonej wizji Katolicyzmu w swej fanatycznej odmianie. Jako, że w wymowie pesymistycznie ode mnie 4 pkt.

Kod Leonarda da Vinci - hmmm, podobnie antykatolicki jak Harry Potter. Tym bardziej, że sama wiara ukazana w świetle raczej pozytywnym. Za piętnowanie wypaczeń, typu samobiczowanie i podobne przejawy "relgijności" daję 2.

Żywot Briana - Grupa Monty Python nigdy nie ograniczała się, jeżeli chodzi o szydzenie z wszystkich i wszystkiego. Tym bardziej celne, że humor jest na najwyższym poziomie. Wiele scen przeszło do historii. W zasadzie sam film ciężko uznać za krytykę Katolicyzmu, już szybciej znajdziemy ją w "Sensie życia". Niemniej mogę dać 3, za ukazanie nieświętym tego, co w wierze katolickiej jest bardzo istotne.

Filmy, których nie widziałam, bądź widziałam zbyt dawno by oceniać:
Złe wychowanie
Zjadacz grzechów
Viridiana
Agora
Ksiądz
Agnes of God
Ostatnie kuszenie Chrystusa
Elizabeth
Sister Mary Explains It All

Chciałabym się dowiedzieć, jak Wy oceniacie poszczególne pozycje. Czy szydzenie z niewłaściwych przejawów wiary, bądź religijności uważacie za właściwe, bo pozwala na doskonalenie się, czy może wolelibyście, aby te aspekty zostały przemilczane. Czy takie filmy powinny powstawać, bo nic nie powinno być wyjęte spod krytyki i dyskusji, czy może religia i wiara są nietykalne?

Ja uważam, że najbardziej antykatolickie są filmy, które trafiają w sendo, czyli ukazują, to do czego religia prowadzi, tak jak w przypadku "Sióstr". Jednak samo określenie "antykatolickie" w tym przypadku oznacza dla mnie szkodliwe dla Katolicyzmu, co nie oznacza, że uważam, że szkodzą niesłusznie. Wręcz przeciwnie, takie filmy powinny powstawać.
Druga grupa filmów, to filmy w których Katolicyzm zostaje wypaczony, przez niezrozumienie, bądź celowe ukazanie nieprawdy. Takie filmy faktycznie szkodzą i szkodzą niesłusznie.
Trzecia grupa, filmy, które do krytyki używają sarkazmu i humoru. Dla mnie jako niekatoliczki zabawne i nieszkodliwe, zaś dla katolików mogą być odbierane nieco inaczej. Czy faktycznie, sami możecie ocenić.

Uwaga: przypisane punktacje odnoszą się wyłącznie do oceny "antykatolickiego przesłania", nie są zaś w żadnym wypadku oceną samych filmów.

o wlasnie dobry pomysl z tym tematem. polećcie mi jakies antykatolickie filmy, lubie takie.

Filmy które podałeś to produkcje kapitalistyczne.
One tak na prawdę nie mają żadnego wpływu na nic.
Dogma była śmieszna, pośmiałem się, podoba mi się ten film, ale nic nie zmienił w niczym u mnie.
Innych nie oglądałem, ale juz po tytułach wiem, ze mi się nie spodoba - nie lubię zbyt brutalnych produkcji, chyba, ze jest to film z Bucem Willisem czy Johnnym Deppem;)

W Każdym razie, jeżeli szukacie film teoretycznie antykatolicki:
Zetgeist duch epoki
http://w391.wrzuta.pl/film/aNz4rp6IVqU

na temat tego filmu powstało wiele antyteorii
Wielu katolików bardzo się na niego oburzyło i spowodował dość spore kontrowersje.
Wiele jest mocno naciągnięte w tym filmie i można się nim przerazić.
Jednak trzeba go traktować nie jako obalanie, a jako jeszcze większa próbę wiary.

Brawo Alchemiczka.
Tacy jak Ty robią darmową reklame pewnych filmów.
Gdyby Kościół milczał w sprawie kontrowersyjnych filmów nie miałyby one takiej oglądalności.
A może producenci filmowi posmarowali Watykanowi za to???

nie traktujmy innych od razu w ten sposób.
Niech robi reklamę jeżeli to reklama, a dla katolika wiedza jest wazna. Tak samo jak katolik powinien zaznajomić się z innymi wiarami, tak smao uważam, ze powienien znać takie filmy i znać kontrargumenty czy prawdę zakrywaną w nich, by z tego czerpać jeszcze wiecej wiary i wiedzy.

Wszystko trzeba oglądać z głową, mieć swój własny rozum. Na przykład Monty Pythona uwielbiam, "Żywot Briana" to jeden z moich ulubionych filmów. Żadnego spustoszenia w mojej wierze czy duchowości nie wywołał. Za to łzy ze śmiechu owszem

Żywot Briana nie jest antyreligijny, chociaż wyszydza pewien typ religijności.

Agora nie jest filmem antychrześcijańskim - to sama historia świadczy w tym przypadku przeciwko chrześcijaństwu. Powiedziałbym nawet, że reżyser zmienił i złagodził niektóre znane historykom fakty, które jeszcze bardziej oburzyłyby co niektórych chrześcijan (sposób zamordowania Hypatii przez tłum chrześcijan pod wodzą "funkcjonariusza" kościelnego, lektora Piotra).

Ostatnie kuszenie Chrystusa. Moim zdaniem ani powieść, ani film nie są antychrześcijańskie ani też antykatolickie. Wręcz zdumiewające, że pełne humanizmu przesłanie i dylematy, pokazanie Jezusa jako człowieka, uważa się za anty-chrześcijańskie! Czyżby chrześcijaństwo było przeciw-człowiecze?

Czekolada - antychrześcijańska? W takim razie krytyka każdego rodzaju nietolerancji, szowinizmu, fanatyzmu jest również antychrześcijańska.

Więc właśnie. Oglądać i czytac wszystko można. Tylko trzeba mysleć i nie wierzyć ślepo we wszystko

Agora jest filmem, w którym poprzez zafałszowanie pewnych faktów usiluje przeprowadzić się tezę, że chrześcijaństwo jako takie, jest w ogóle odpowiedzialne za to, że na świecie, na długie wieki zapanowały mroki i ciemnośc nieuctwa.
Jest to typowo antychrześcijańskie, bo nastawia widza przeciwko chrześcijaństwu.
Rezyser zmienił pewne fakty, ale wcale ich nie złagodził tylko ukazał w krzywym zwierciadle. Polecam rozmowę na temat tego filmu w tym dziale, a przede wszystkim wypowiedź p. prof. Dzielskiej na temat Aleksandrii i Hypatii (dostepne w necie)

Jakie konkretnie fakty zostały zafałszowane w tym filmie, żeby przeprowadzić taką tezę?
Och, uch! pokazanie PRAWDY o starożytnych chrześcijaństwie jest takie antychrześcijańskie.
Wręcz przeciwnie. Mógł pokazać, jak tłum chrześcijan pod wodzą duchownego bestialsko rozszarpuje Hypatię. Zamiast tego wymyślił złagodzoną wersję jej śmierci.

A ja polecam źródła historyczne, z których jednoznacznie wynika, że obraz przedstawiony w "Agorze" nie jest "typowo antychrześcijański", lecz rzetelnie pokazuje, co się działo w Aleksandrii w czasach Hypatii.

Właśnie skończyłam oglądać tak tu skrytykowany film Zeitgeist.Interesujący.Nie widzę tu nic antykatolickiego.
Gdybyś czytał/a coś innego oprócz katechizu, to te informacje na temat Chrześcijaństwa /nie mylić z katolicyzmem/ nie bylyby zaskoczeniem. Przecież są takie dziedziny jak archeologia,historia,mitologia,religioznawstwo itd.itp. Warto poszperać i dowiedzieć się nieco więcej.

Film ten przedstawia fakty z czasów Chrystusa jako lustrzane odbicia innych zdarzeń , które odbyły się uż dawno - czyli jakby chciano pokazać, że narodziny Chrystusa i jego czas był kopią z innych pism. Dość mocno to może zatrząść osobą wątpiącą - dlatego też określam ten film bardziej jako coś co może pogłębić wiarę, bo jak na nas nie zrobi wrażenia, to raczej nie jest z naszą wiarą źle:)

Najlepiej nie robić im darmowej reklamy

A przez kogo są zdominowane wytwórnie filmów i media, czyż nie przez antykatolików?

Dlaczego fakty historyczne upatrujecie od razu jako antykatolickie?
Filmy i media ogólnie są zdominowane przez pieniądze, ludzi je posiadających i żądnych władzy i denominacje nie mają nic do rzeczy.
Tak samo można napisać,że Watykan ma w garści to i owo.