Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 3:21



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Ojciec Pio - polecam książkę 
Autor Wiadomość
Post Ojciec Pio - polecam książkę
Przeczytałem niedawno książkę Giovanni Cavagnari "Ojciec Pio. Droga do świętości". Polecam ją wszystkim katolikom - tym niezbyt myślącym nad tym co czytają ani nie zaszkodzi ani nie pomoże a sądzę, że części tych myślących szerzej da do myślenia do jakiego poziomu naiwności w bezrefleksyjnym przyjmowaniu urojeń prowadzi wiara katolicka. Żeby nie było, że reklamuję jakieś ateistyczne pisemko - nie, to jest książka utrzymana całkowicie w katolickim duchu.
Przytoczę tylko dwa fakty z tej książki:

1) Z książki tej jednoznacznie wynika, że tak jak należało się domyślać, Ojciec Pio był człowiekiem poważnie zburzonym psychicznie. Autor książki pisze, że po wstąpieniu do klasztoru Ojcie Pio przez pierwszych 6 lat głodził się do tego stopnia, że groziła mu śmierć głodowa. Wreszcie w stanie przedagonalnym został wydany rodzinie. W domu zaczął z kolei "jeść za czterech". Jest to klasyczny przykład zabudzeń odżywiania takich jak anoreksja czy bulimia. Naiwność autora książki jest tymczasem porażająca - popadnięcie ze stanu skrajnego głodzenia się do stanu obżarstwa skwitował słowami: "czyli został całkowicie uzdrowiony" sugerując, że to cud! :-)

2) Ojcu Pio autor przypisuje całe mnóstwo dziwacznych mocy, takich jak (uwaga, to nie żart): lewitacja czy przebywanie w kilku miejscach jednocześnie. Przypisuje mu też zdolność przepowiadania przyszłości. A oto jeden z "dowodów". Otóż zaraz po wojnie we Włoszech odbywały się wybory parlamentarne i większość przewidywała zwycięstwo komunistów. Wówczas Ojciec Pio napisał do papieża: "to my odniesiemy zwycięstwo i będzie miażdżące". Poza śmiesznością twierdzenia, że przewidzenie wyniku wyborów miałoby być dowodem na cudowne przewidywanie przyszłości :D zastanawiające jest kto to są ci, którzy wygrali miażdżącą przewagą? Wynika z tego, że zakonnik Ojciec Pio z papieżem stali wówczas na czele jakiejś partii, niestety, autor nie podaje jakiej. Ciekawe, że tak się autorowi wypsnęło :-).


Pt lis 11, 2011 13:49
Post Re: Ojcie Pio - polecam książkę
Lol to polecasz tą książke czy nie? sam ją mam i nie widze w niej nic złego -_-


Pt lis 11, 2011 15:14
Post Re: Ojcie Pio - polecam książkę
Szymon, jesteś wierzący, więc może nie szukaj wskazówek u ateistów.


Pt lis 11, 2011 15:17

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 2586
Post Re: Ojcie Pio - polecam książkę
atheist napisał(a):
Przeczytałem niedawno książkę Giovanni Cavagnari "Ojciec Pio. Droga do świętości".
1) [b]Z książki tej jednoznacznie wynika, że ... :-).



Przecież ty nie możesz przyznać że Ojciec Pio był świętym, szukasz więc innej opcji. My katolicy znamy inne, lepsze żródła wiedzy o tym Człowieku . Wielkie dzięki. Może jeszcze jakieś rewelacje wstylu Kod da Vinci ?


Pt lis 11, 2011 16:33
Zobacz profil
Post Re: Ojcie Pio - polecam książkę
Nie szukam wskazówek u ateistów tylko mnie takie coś wkurza.
Żadne wskazówki od nich nic mi nie dadzą i na pewno nie przymnożą mi wiary.


Pt lis 11, 2011 16:35
Post Re: Ojcie Pio - polecam książkę
atheist napisał(a):
Przeczytałem niedawno książkę Giovanni Cavagnari "Ojciec Pio. Droga do świętości". Polecam ją wszystkim katolikom - tym niezbyt myślącym nad tym co czytają ani nie zaszkodzi ani nie pomoże a sądzę, że części tych myślących szerzej da do myślenia do jakiego poziomu naiwności w bezrefleksyjnym przyjmowaniu urojeń prowadzi wiara katolicka. Żeby nie było, że reklamuję jakieś ateistyczne pisemko - nie, to jest książka utrzymana całkowicie w katolickim duchu.
Przytoczę tylko dwa fakty z tej książki:

1) Z książki tej jednoznacznie wynika, że tak jak należało się domyślać, Ojciec Pio był człowiekiem poważnie zburzonym psychicznie. Autor książki pisze, że po wstąpieniu do klasztoru Ojcie Pio przez pierwszych 6 lat głodził się do tego stopnia, że groziła mu śmierć głodowa. Wreszcie w stanie przedagonalnym został wydany rodzinie. W domu zaczął z kolei "jeść za czterech". Jest to klasyczny przykład zabudzeń odżywiania takich jak anoreksja czy bulimia. Naiwność autora książki jest tymczasem porażająca - popadnięcie ze stanu skrajnego głodzenia się do stanu obżarstwa skwitował słowami: "czyli został całkowicie uzdrowiony" sugerując, że to cud! :-)

2) Ojcu Pio autor przypisuje całe mnóstwo dziwacznych mocy, takich jak (uwaga, to nie żart): lewitacja czy przebywanie w kilku miejscach jednocześnie. Przypisuje mu też zdolność przepowiadania przyszłości. A oto jeden z "dowodów". Otóż zaraz po wojnie we Włoszech odbywały się wybory parlamentarne i większość przewidywała zwycięstwo komunistów. Wówczas Ojciec Pio napisał do papieża: "to my odniesiemy zwycięstwo i będzie miażdżące". Poza śmiesznością twierdzenia, że przewidzenie wyniku wyborów miałoby być dowodem na cudowne przewidywanie przyszłości :D zastanawiające jest kto to są ci, którzy wygrali miażdżącą przewagą? Wynika z tego, że zakonnik Ojciec Pio z papieżem stali wówczas na czele jakiejś partii, niestety, autor nie podaje jakiej. Ciekawe, że tak się autorowi wypsnęło :-).

Ależ "pouczające" wnioski wyciagnąłeś z tej lektury....zasmucię Cię, jest bardzo mało odkrywczy, wielu oświeconych od lat powtarza te "rewelacje" - tylko efekty negacji świetości o. Pio osiągnęli mizerny.
To może dla odmiany przeczytaj sobie książkę o Marcie Robin, przez 50 lat nie przyjmującej żadnych pokarmów i napoi....zapewne wnioski będziesz miał jeszcze bardziej "rewelacyjne".


Pt lis 11, 2011 16:59
Post Re: Ojcie Pio - polecam książkę
atheist napisał(a):
Naiwność autora książki jest tymczasem porażająca - popadnięcie ze stanu skrajnego głodzenia się do stanu obżarstwa skwitował słowami: "czyli został całkowicie uzdrowiony" sugerując, że to cud! :-)[/b]


atheist napisał(a):
Z książki tej jednoznacznie wynika, że tak jak należało się domyślać, Ojciec Pio był człowiekiem poważnie zburzonym psychicznie


Skoro naiwność autora oceniłeś jako porażającą, to nie powinieneś też
wierzyć temu, co wynika z jego książki.


Pt lis 11, 2011 17:19
Post Re: Ojcie Pio - polecam książkę
MARIEL napisał(a):
atheist napisał(a):
Naiwność autora książki jest tymczasem porażająca - popadnięcie ze stanu skrajnego głodzenia się do stanu obżarstwa skwitował słowami: "czyli został całkowicie uzdrowiony" sugerując, że to cud! :-)[/b]


atheist napisał(a):
Z książki tej jednoznacznie wynika, że tak jak należało się domyślać, Ojciec Pio był człowiekiem poważnie zburzonym psychicznie


Skoro naiwność autora oceniłeś jako porażającą, to nie powinieneś też
wierzyć temu, co wynika z jego książki.

Mariel, masz rację, nie powinienem wierzyć w bajki, które opisuje (np. takie, że Ojciec Pio potrafił lewitować), bo nikt o zdrowych zmysłach nie powinien wierzyć, że ludzie latają! Natomiast w przytoczonym przeze mnie przykładzie autor opisuje to jak Ojciec Pio przez lata się głodził (aż do takiej utraty sił, że oddano go rodzinie, aby umarł w domu) a następnie zaczął się objadać. Te fakty akurat można przyjąć jako realne a jeśli są prawdziwe to wynika z nich, że był chorym psychicznie człowiekiem. Autor nie zdaje sobie sprawy z tego, że takich "cudów" pełny jest każdy szpital psychiatryczny zajmujący się leczeniem ciężkich przypadków zaburzeń odżywiania.


So lis 12, 2011 1:28
Post Re: Ojcie Pio - polecam książkę
Alus napisał(a):
To może dla odmiany przeczytaj sobie książkę o Marcie Robin, przez 50 lat nie przyjmującej żadnych pokarmów i napoi....zapewne wnioski będziesz miał jeszcze bardziej "rewelacyjne".

Alus, czytałem już o niej. Nawet jeśli założyć, że ta chora psychicznie kobieta też się głodziła to ludzi, którzy (prawie) nie jedzą też są pełne szpitale psychiatryczne a widziałem nawet kilku takich w różnych programach telewizyjnych opisujących takie dziwne przypadki. Aczkolwiek obrażające ludzką inteligencję bzdury jakie czytałem na temat tej chorej, wymyślone przez żerujących na jej nieszczęściu hochsztaplerach religijnych, skłaniają raczej do przypuszczeń, że w jej przypadku nawet głodówkę wymyślono. Oto fragmenty "świadectw":
"Kolejnym zadziwiającym zjawiskiem było to że hostia sama wędrowała do ust Marty. Wystarczyło, że kapłan zbliżył jej hostię do ust, a ta sama jakimś cudem jakby wyrywała się z palców i wędrowała prosto do jej ust. Nieraz nawet hostia przemierzała odległość 20 cm zanim trafiła do ust. To wszystko niezbicie dowodzi, że Jezus Chrystus Zbawiciel wszechświata jest rzeczywiście obecny ciałem i krwią w konsekrowanej hostii."
Pomijam już samo to jak strasznie naiwna jest wiara, że jakaś hostia rzeczywiście latała (skoro trwało to 50 lat, to z pewnością Kościół, który nagłaśnia wszelkie przypadki "cudów" zadbał, aby bezsprzecznie potwierdziły to nadprzyrodzone zjawisko niezależne naukowe instytuty fizyczne - szkoda tylko, że nie podali jakie...:D). Natomiast dla mnie najbardziej porażająca jest argumentacja w ostatnim zdaniu. Bo skoro biedną Martę przez 50 lat gnębił Szatan, nie pozwalając jej jeść, pić i spać, rzucając ją o ścianę, wybijając jej zęby i czyniąc wszelkie inne niezwykłości wokół niej, to skąd nagle twierdzenie, że za latanie hostii odpowiada już Jezus Chrystus Zbawiciel a nie ten sam Szatan i że "niezbicie dowodzi" to, że tenże Jezus w tej hostii jest cieleśnie.
Cóż, całe szczęście, że jak przekonywaliście mnie w innym wątku, katolicy nie muszą wcale wierzyć w takie rzeczy.


So lis 12, 2011 1:47
Post Re: Ojcie Pio - polecam książkę
atheist napisał(a):
Alus napisał(a):
To może dla odmiany przeczytaj sobie książkę o Marcie Robin, przez 50 lat nie przyjmującej żadnych pokarmów i napoi....zapewne wnioski będziesz miał jeszcze bardziej "rewelacyjne".

Alus, czytałem już o niej. Nawet jeśli założyć, że ta chora psychicznie kobieta też się głodziła to ludzi, którzy (prawie) nie jedzą też są pełne szpitale psychiatryczne a widziałem nawet kilku takich w różnych programach telewizyjnych opisujących takie dziwne przypadki. Aczkolwiek obrażające ludzką inteligencję bzdury jakie czytałem na temat tej chorej, wymyślone przez żerujących na jej nieszczęściu hochsztaplerach religijnych, skłaniają raczej do przypuszczeń, że w jej przypadku nawet głodówkę wymyślono. Oto fragmenty "świadectw":
"Kolejnym zadziwiającym zjawiskiem było to że hostia sama wędrowała do ust Marty. Wystarczyło, że kapłan zbliżył jej hostię do ust, a ta sama jakimś cudem jakby wyrywała się z palców i wędrowała prosto do jej ust. Nieraz nawet hostia przemierzała odległość 20 cm zanim trafiła do ust. To wszystko niezbicie dowodzi, że Jezus Chrystus Zbawiciel wszechświata jest rzeczywiście obecny ciałem i krwią w konsekrowanej hostii."
Pomijam już samo to jak strasznie naiwna jest wiara, że jakaś hostia rzeczywiście latała (skoro trwało to 50 lat, to z pewnością Kościół, który nagłaśnia wszelkie przypadki "cudów" zadbał, aby bezsprzecznie potwierdziły to nadprzyrodzone zjawisko niezależne naukowe instytuty fizyczne - szkoda tylko, że nie podali jakie...:D). Natomiast dla mnie najbardziej porażająca jest argumentacja w ostatnim zdaniu. Bo skoro biedną Martę przez 50 lat gnębił Szatan, nie pozwalając jej jeść, pić i spać, rzucając ją o ścianę, wybijając jej zęby i czyniąc wszelkie inne niezwykłości wokół niej, to skąd nagle twierdzenie, że za latanie hostii odpowiada już Jezus Chrystus Zbawiciel a nie ten sam Szatan i że "niezbicie dowodzi" to, że tenże Jezus w tej hostii jest cieleśnie.
Cóż, całe szczęście, że jak przekonywaliście mnie w innym wątku, katolicy nie muszą wcale wierzyć w takie rzeczy.

Nie musimy wierzyć.
Kościół nie musi zabiegać o nagłośnienie, bo wiara chrześcijan nie opiera się na spektakularnych, mistycznych zjawiskach - źródłem wiary jest Chrystus.
O. Pio, Marta Robin to jedynie przykłady wiary - Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: "Wyrwij się z korzeniem i przesadź się!", a byłaby wam poddana (Łk 16,6).
"Głodziła się" powiadasz, proste wytłumaczenie, to może jeszcze znajdziesz równie prostą odpowiedź, medycznie dowiedziesz - jakim sposobem przeżyła 50 lat.
I kolejne pytanie - na czym polegało owo "żerowanie" - skoro kasy nie zrobili, rozgłosu nie uzyskali.
Kupy się nie trzyma to Twoje "wyjaśnienie" wymyślonej głodówki....marniutkie insynuacje.


So lis 12, 2011 8:47
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Ojcie Pio - polecam książkę
Człowiek na wysokim stopniu świadomości duchowej nie musi jeść pokarmów. Jego ciało żywi się światłem i modlitwą. Wyraźnie pokazał nam to Jezus w swoim ciele po zmartwychwstaniu.

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


So lis 12, 2011 9:04
Zobacz profil
Post Re: Ojcie Pio - polecam książkę
maly_kwiatek napisał(a):
Człowiek na wysokim stopniu świadomości duchowej nie musi jeść pokarmów. Jego ciało żywi się światłem i modlitwą. Wyraźnie pokazał nam to Jezus w swoim ciele po zmartwychwstaniu.


Jezus po Zmartwychwstaniu jadł z Apostołami. O czym więc piszesz?


So lis 12, 2011 9:13
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: Ojcie Pio - polecam książkę
maly_kwiatek napisał(a):
Człowiek na wysokim stopniu świadomości duchowej
nie musi jeść pokarmów. Jego ciało żywi się światłem i modlitwą.
Wyraźnie pokazał nam to Jezus w swoim ciele po zmartwychwstaniu.
Zmartwychwstanie jest po śmierci,
a nie za życia na wysokim stopniu świadomości duchowej.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


So lis 12, 2011 9:58
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Ojcie Pio - polecam książkę
Czytajcie uważnie Ewangelię.

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


So lis 12, 2011 10:07
Zobacz profil
Post Re: Ojcie Pio - polecam książkę
maly_kwiatek napisał(a):
Człowiek na wysokim stopniu świadomości duchowej nie musi jeść pokarmów. Jego ciało żywi się światłem i modlitwą. Wyraźnie pokazał nam to Jezus w swoim ciele po zmartwychwstaniu.

Jedyne czym żywiła się M. Robin to był Chrystus.
Modlitwa była jej codziennością, podobnie jak ciemność.


So lis 12, 2011 11:06
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL