Nie zrażaj się. Mnie ta książka zachwyciła. Z niecierpliwością będę czekał na jej zapowiedzianą kontynuację.

Widzę że nie kibelek jest nie tylko w moim przypadku miejscem sprzyjającym skupieniu i lekturze

"Poststructuralism and postprocessual archaeologies"- Robert W. Preucel

Owszem, Poirot A on sam już czeka na mnie w "Spotkaniu w Bagdadzie" i "Dziesięciu Murzynkach". Czeka grzecznie na półce, myślę, że jutro przynajmniej z jedną z tych książek się zaznajomię. Bo "Morderstwo..." skończyłam i zakończenie mnie zaskoczyło!



Nie zawiedziesz się Tę książkę naprawdę warto przeczytać. Nawet nie umiem dokładnie opisać moich uczuć na jej temat. Po prostu trzeba samemu ją przeczytać. Ale wrażenie robi!

Dla mnie jedna z najlepszych ksiażek Christie to "Nie bylo juz nikogo"...

Moze dlatego, że lubię jak akcja ma miejsce w jakims odizolowanym miejscu, gdzie wiadomo, ze morduje ktos z zebranych...

Zaczynam czytać Erich Fromm - O sztuce miłości

A dla mnie Dziesięciu Murzynków, Dlaczego Nie Evans? oraz Morderstwo Na Plebanii. Przygody z Poirotem mnie nudzą, nie ma tej akcji, a poza tym to wolno myślący człowiek

Bartas "Dziesięciu murzynków" i "Nie było juz nikogo" to to samo- tylko tytuł został zmieniony, bo określenie "Murzyn" budzi różne emocje, moze byc uznane za pogardliwe...

Mhm. Przepraszam i zwracam honor .
Poniżej tylko pozornie nie ma tekstu. Jeśli chcesz przeczytać zakończenie książki, zaznacz pole

Niemniej jednak to bardzo fajna i wciągająca książka. Mordercą okazuje się ten sędzia, prawnik, który też fikcyjnie niby zginął. Na samym końcu książki się dowiadujemy o tym, prawda? Ten człowiek jeszcze przed wyjazdem na tę wyspę opisuje swoje znajomości z tymi ludźmi oraz to jaką nienawiść do nich żywi. Chociaż ja, czytając ją, cały czas byłem święcie przekonany, że to doktor Armstrong jest mordercą (choćby przez tą strzykawkę, której nie miał w tej swojej lekarskiej torbie oraz kilka innych sytuacji), ale on sam ginie. Na końcu wszyscy poginęli. Kobieta zabiła sędziego i na końcu się powiesiła. Niezła książka.

Pozwoliłam sobie to poprawić
- baranek

Brawo Bartas, super postąpiłeś względem osób które chciałyby przeczytać tą książkę, zdradzając zakończenie i psując im całą zabawę megaspoilerem.
-_-'

PRZEPRASZAM!!!!!!!!!!!!!!!!! Chciałem po prostu z kimś podyskutować na temat przeczytanej książki i podzielić się wrażeniami po jej przeczytaniu.

No to chyba można to zrobić, bez zdradzania fabuły?

A jeśli już daje się spoiler możnaby to zrobić w takiej formie:

SPOILER - ZAZNACZ TEKST ABY PRZECZYTAĆ
Bla bla bla, zdradzam fabułę, bla, bla, teraz wiecie kto zabił, bla bla, no i zakończenie też już znacie, bla bla bla
KONIEC SPOILERA

Ok, na jasnym tle żółte literki są nie do przeczytania bez zaznaczenia. Teraz test jak będzie to wyglądało na ciemniejszym:

test test test spoilera, Zencognito jest wspaniały i pomysłowy, niah niah

Ok, na ciemniejszym tle też się sprawdza, proponuję więc, aby na przyszłość dawać spoilery w takiej formie - czyli żółtą czcionką i otwierane oraz zamykane wyrażną informacją, że dany tekst to spoiler. Co o tym myślicie?

Zacząłem czytać "Barbarę Radziwiłłównę z Jaworzna-Szczakowej" Witkowskiego. Wcześniej czytałem "Lubiewo", a potem biorę się za "Fototapetę".