Re: Rozrywka i przyjemność oddala od Boga
wloczykij napisał(a):
Jeżeli ktoś jest anty-chrześcijaninem, tudzież po prostu ateistą łamie I przykazanie. Ma innego bożka (pieniądze, 'szczęśliwe życie', 'wolność' czy cokolwiek). Taka postawa jest zdradą Boga. Jeżeli ktoś taki tworzy dzieło, choćby i najambitniejsze ale oddające jego przekonania to jest to wyraz owej zdrady. A my, jako chrześcijanie, podziwiając taki utwór - podziwiamy akt sprzeniewierzenia Bogu. Czerpiemy przyjemność i karmimy zmysły utworem który stworzony został na cześć bożka.
Ok, teraz rozumiem. Uważasz, że dla katolika słuchanie utworów, które zawierają elementy światopoglądu innego niż katolicki jest czymś w rodzaju bałwochwalstwa.
wloczykij napisał(a):
Jeśli oglądanie porno w tym kontekście nie jest trafionym przykładem to powiedzmy że ktoś nagrał prześmiewczą i szyderczą piosenkę o Twojej żonie robiąc z niej pośmiewisko, która na dodatek rozlała się po internecie i pół osiedla ją śpiewa pod prysznicem. Pewnego dnia żona przychodzi do domu a tam Ty siedzisz sobie i słuchasz z zadowoleniem owej piosenki. I co jej powiesz - "Oj kochanie, przecież ja sobie tylko słucham no bo ona jest naprawde taka śmieszna". "Oj Panie Boże, ja sobie tylko słucham, przecież nie znaczy że przestaję w Ciebie wierzyć, no ale ta piosenka jest taka melodyjna i piękna".
Znowu nietrafiony przykład. Nikt dziwi się,że katolik nie chce słuchać bluźnierczych i obraźliwych z jego punktu widzenia utworów black metalowych takich grup jak Samael (wczesny), Decide, Behemoth, Mayhem itd. To jasne. Natomiast co tu by nie mówić o Beatlesach to takich uwtorów nie tworzyli. No chyba,że sam fakt,że prezentowali inny punkt widzenia powinien być uznany przez katolików za obraźliwy?