Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 18, 2024 7:00



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 852 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53 ... 57  Następna strona
 Piękne teksty 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
"...Jezus widział nas w czasie swej Męki. Dlatego zawsze, ilekroć godzimy sie na chwile próby, gdy mówimy po prostu: "Bądź wola Twoja!" stajemy się dla Niego, razem z Jego Matką, pocieszeniem w tej drodze na Kalwarię."

źródło:
Thomas Philippe OP Wytrwała modlitwa, wydawnictwo m, Kraków 1992

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


So paź 18, 2008 15:35
Zobacz profil
Post 
Andrzej Kołakowski "O żołnierzach wyklętych"

Oskarżeni o wierność i cnotę
Wędrujemy przez polską Golgotę
I niezłomną żywimy się wiarą
że z krwi naszej odrodzi się naród...

Los nam drogę wyznaczył
Auschwitz, Charków i Katyń
Jakże trudna jest droga do nieba...
Więc szukamy wciąż śladów
naszych ojców i dziadów
żeby znów sie zachować jak trzeba...

Chociaż ciałem wstrząsają nam dreszcze
duch narodów nie umarł w nas jeszcze...

Oskarżeni o wierność i cnotę
Wędrujemy przez polską Golgotę
I niezłomną żywimy sie wiarą
że z krwi naszej odrodzi się naród...

Tak jak oni, przez lasy
wędrujemy nocami
I w tym samym zmierzamy kierunku
I wznosimy modlitwy przed naszymi bitwami
bo skądinąd nie widać ratunku...

Tak jak Oni żyjemy nadzieją
by nie ulec dziejowym zawiejom

Oskarżeni o wierność i cnotę
Wędrujemy przez polską Golgotę
i niezłomną żywimy się wiarą
że z krwi naszej odrodzi się naród...


So paź 18, 2008 19:50

Dołączył(a): Pt lut 17, 2006 19:17
Posty: 149
Post 
Jezu ufam Tobie

Ty Już nie wisisz na krzyżu
nie masz cierniowej korony
pokornie klękam przed Tobą
smutny i zawstydzony

U rany Twego boku
tryska tęcza promieni
obmyta krwią niewinną
nasze serca odmieni

Twa szata bielą spowita
lśni jak pereł tysiące
oblicze swoim blaskiem
przyćmiewa nawet słońce

Twe serce jak ocean
ogniem miłości pała
bo w Jego miłosierdziu
zatraci się ziemia cała

I proszę Swego Zbawcę
wyciągam puste dłonie
Byś je napełnił łaską
która miłością płonie

Jak żebrak czekam pomocy
o każdej życia dobie
Ty nie zawiedziesz nigdy
O Jezu ufam Tobie

Renia


N paź 19, 2008 12:58
Zobacz profil
Post 
Major Ponury (1912-16.06.1944)

Mgła schodzi z lasu, panie Majorze
Wiatr się po lesie chaszczy jak ptak
Już się szkopy nie tułają po borze
Nie jednego przez nas trafił szlak
Jutro do wsi pewnie zajdziemy
Pies nie szczeknie - przecież my swoi
U mej matuli cokolwiek zjemy
Potem śpiewaniem do snu ukoi

I dobrze odpoczniem nim odejdziem w góry
Lecz co pan Major taki Ponury?

Do diabła ze śmiercią, panie Majorze
Pan szedł z nią razem w trzydziestym dziewiątym
Potem trza było się z wojskiem łączyć
I miecze ostrzyć daleko za morzem
Myśmy czekali bo wodza brakło -
Lichy to zwierz co walczy bez oka
Wieści przysłali, słowo się rzekło
I biały orzeł z góry spikował

I w piersi wroga wbił swe pazury
Lecz co pan Major taki Ponury?

To nie był taki zwyczajny bój
Lufa się zgrzała jak klucze od piekła
Mocno się wrzynał w kieszeni nabój
I każda chwila się w wieczność wlekła...
Strasznie pan dostał panie Majorze
Jak mi Bóg miły, nie mogło być gorzej
Krew się przelała przez głębokie rany
Archanioł Michał otworzył bramy

Pozdrówcie ode mnie Świętokrzyskie Góry
Szepnął i skonał Major Ponury


Skonał i odszedł odnaleźć swe góry
Serca bohater - Major Ponury....


N paź 19, 2008 13:49
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
"Pascal napisał, iz Jezus trwa w agonii, aż do skończenia świata - także przyjaciele Jezusa, wraz z Nim trwają w agonii do końca świata po to, by razem z Nim brać udział w zbawianiu świata..."

źródło:
Thomas Philippe OP Wytrwała modlitwa, wydawnictwo m, Kraków 1992

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Śr paź 22, 2008 17:30
Zobacz profil
Post 
A kto chce być sługą
Niechaj sobie żyje
niechaj sobie powróz ukręci na szyję

niechaj swoją wolę na wieki okiełzna
pan jest niedaleko niech do niego pełza...

niechaj jak pies wierny
czołga sie bez końca
za radzieckim biczem
który go potrąca

I najpierw głaskany
a potem wzgardzony
niechaj bolszewikom wybija pokłony

A kto chce być wolnym
i prawe ma serce
niech walczy, niech cierpi
choćby w poniewierce

Niech ducha pokrzepi myślą o przyszłości
niech czoła nie zniży
w podłej służalczości

A kto chce być sługą
niechaj sobie żyje
niechaj sobie powróz ukręci na szyję

A kto chce być wolnym i prawe ma serce
niech cierpi
niech walczy
choćby w poniewierce

A kto chce być wolnym...

A kto chce być sługą...

kapitan Zdzisław Broński "Uskok" (1912-1949)

Obrazek


Śr paź 22, 2008 21:00
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
„można już wskazać sfery życia – i to całkiem liczne – w których znów trzeba mieć odwagę, by się przyznać do swej religii. Przede wszystkim rośnie groźba chrześcijaństwa zaadaptowanego, które zostaje z radością podchwycone przez społeczeństwo jako przyjazny człowiekowi sposób bycia chrześcijaninem i przeciwstawione rzekomemu fundamentalizmowi ludzi, którzy nie potrafią mieć tak opływowych kształtów. Narasta groźba dyktatury opinii – kto nie trzyma z innymi, zostaje odizolowany, dlatego nawet zacni ludzie nie śmią się już przyznać do takich nonkonformistów”.

Kard. Joseph Ratzinger
(pogrubienie i podkreślenie tekstu - moje)

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Cz paź 23, 2008 16:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 17, 2006 19:17
Posty: 149
Post 
Jezu ufam Tobie

Ty Już nie wisisz na krzyżu
nie masz cierniowej korony
pokornie klękam przed Tobą
smutny i zawstydzony

U rany Twego boku
tryska tęcza promieni
obmyta krwią niewinną
nasze serca odmieni

Twa szata bielą spowita
lśni jak pereł tysiące
oblicze swoim blaskiem
przyćmiewa nawet słońce

Twe serce jak ocean
ogniem miłości pała
bo w Jego miłosierdziu
zatraci się ziemia cała

I proszę Swego Zbawcę
wyciągam puste dłonie
Byś je napełnił łaską
która miłością płonie

Jak żebrak czekam pomocy
o każdej życia dobie
Ty nie zawiedziesz nigdy
O Jezu ufam Tobie

Renia


N paź 26, 2008 23:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
Z kim i z czym wchodzimy w komunię w Eucharystii? Św. Paweł pisze: „Kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, czy nie jest udziałem we Krwi Chrystusa? Chleb, który łamiemy, czyż nie jest udziałem w Ciele Chrystusa?” (1 Kor 10, 16).

Jesteśmy przyzwyczajeni do interpretowania tych stów w tym znaczeniu, że wchodzimy w komunię z całą rzeczywistością Chrystusa, poprzez różne elementy, które ją tworzą; ciało, krew, dusza, bóstwo. To jednak tchnie filozofią grecką, która pojmowała człowieka jako istotę w trzech niejako płaszczyznach: ciało, dusza i duch. W takim ujęciu nie jest dobrze uwypuklony stosunek osoby do osoby, istoty żyjącej do istoty żyjącej, osoby całej do osoby całej, co realizuje się w komunii, w sposób bezpośredni i z całą prostotą. W języku biblijnym (zwracałem już na to uwagę, ale podkreślam jeszcze raz) określenia ciało i krew mają znaczenie konkretne i historyczne; oznaczają całe życie Chrystusa, lepiej powiedzieć - Jego życie i śmierć. Ciało nie tyle oznacza składnik metafizyczny człowieka, co raczej pewną kondycję życia, to znaczy życie przeżywane w ciele; oznacza całego człowieka, podobnie zresztą jak termin „ciało” używany przez Ewangelię św. Jana. W Eucharystii ciało oznacza Chrystusa w Jego kondycji sługi, nacechowanej cierpiętliwością, ubóstwem, krzyżem; oznacza Chrystusa, który „stal się ciałem”, który pracował w pocie czoła, cierpiał, modlił się pośród nas.

To samo należy powiedzieć o słowie krew. Nie oznacza ono cząstki części człowieka (krew jest częścią ciała), ale wskazuje na konkretną rzeczywistość, lepiej, na konkretne wydarzenie: oznacza śmierć. Nie jakąkolwiek śmierć, ale śmierć gwałtowną i w języku ofiar przymierza śmierć ekspiacyjną (por. Wj 24, 8 ).

Płynie z tego bardzo ważny wniosek; że nie ma chwili czy życiowego doświadczenia Jezusa, którego nie moglibyśmy przeżyć na nowo i podzielić, przyjmując Komunię; rzeczywiście, całe Jego życie jest obecne i dane w ciele i krwi. Św. Paweł streścił tajemnicę krzyża Chrystusowego mówiąc: „ogołocił samego siebie” (por. Flp 2, 7). Oto nasza Msza mogłaby być cała wypełniona i oświecona tym zdaniem, zwłaszcza, jeśli jest to Msza celebrowana czy wysłuchiwana w chwili, w której stoimy rzeczywiście wobec jakiejś doznanej krzywdy, gdy wszystko w nas się buntuje, albo wobec trudności wynikających z posłuszeństwa. Jezus - możemy powiedzieć - ogołocił siebie samego, i ja chcę ogołocić siebie samego, obumierając dla siebie i dla mych „racji”! To jest prawdziwa komunia z Chrystusem.

Zależnie od wewnętrznych dyspozycji czy potrzeb chwili, możemy stanąć przy Jezusie twarzą w twarz, przy Jezusie, który się modli, przy Jezusie, który jest kuszony, zmęczony, który umiera na krzyżu, który zmartwychwstaje. To wszystko zaś nie będzie myślową fikcją, ponieważ ten Jezus nadal istnieje, jest żywy, chociaż nie żyje już w ciele, ale w Duchu.
------------------------------------------------------------------------------------
R. Cantalamessa, Eucharystia nasze uświęcenie, Warszawa 1994
http://liturgia.wiara.pl/index.php?grup ... 8817&katg=

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Pt lis 07, 2008 19:33
Zobacz profil
Post 
Pieśń konfederatów barskich

Nigdy z królami nie będziem w aliansach
nigdy przed mocą nie ugniemy szyi
bo u Chrystusa mu na ordynansach
słudzy Maryji...

Więc nie wpadniemy w żadną wilczą jamę
nie ulękniemy przed mocarzy władzą
wiedząc, że nawet grobowce nas same
Bogu oddadzą...

Ze skowronkami wstaliśmy do pracy
I spać pójdziemy o wieczornej zorzy
ale w grobowcach jeszcze my żołdacy
i hufiec Boży...

Bo kto zaufał Chrystusowi Panu
I szedł na święte kraju werbowanie
ten de profundis z ciemnego kurhanu
na trąbę wstanie...

Bóg jest ucieczka i obroną naszą
póki on z nami całe piekła pękną
ani ogniste smoki nas ustraszą
ani ulękną...

Nie złamie nas głód i żaden frasunek
ani zhołdują żadne świata hordy
Bo na Chrystusa my poszli werbunek
na jego żołd...


So lis 08, 2008 19:18

Dołączył(a): Pt lut 17, 2006 19:17
Posty: 149
Post 
Staruszek czas

W srebrnej poświacie księżyca
na krawędzie nieba i ziemi
staruszek czas przystanął chwilę
pośród mgieł i kosmicznych cieni

Z wyżyn kosmosu lepiej widać
czy może coś poprawić trzeba
lub stworzyć nowe gwiazdozbiory
gdzieś na nieznanym kątku nieba

Kometa wlecze złoty warkocz
strącając świateł blask na niebie
przed nim się ściele mleczna droga
co prowadziła go przed siebie

Piękna jak brylant szlifowany
przez całe wieki dopieszczana
skrzy się i mieni córka ziemia
historią dziejów zapisana

Czas dumny ze swojego dzieła
patrząc nadziwić się nie może
ze stanu nostalgicznych westchnień
zbudziły go polarne zorze

Szybko więc ruszył w dalszą drogę
bo przed nim cała wieczność czeka
tak wiele jeszcze musi stworzyć
dla dobra świata i człowieka

Renia


Cz lis 13, 2008 23:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 27, 2008 13:26
Posty: 163
Post 
Moria napisał(a):
"...Jezus widział nas w czasie swej Męki. Dlatego zawsze, ilekroć godzimy sie na chwile próby, gdy mówimy po prostu: "Bądź wola Twoja!" stajemy się dla Niego, razem z Jego Matką, pocieszeniem w tej drodze na Kalwarię."

źródło:
Thomas Philippe OP Wytrwała modlitwa, wydawnictwo m, Kraków 1992


Rzeczywiście piękny tekst i pokrzepiający bardzo! Wezmę go sobie do serca :)

Mała święta Teresa z Lisieux, Doktor Kościoła:

-" Ja nie umieram. Wstępuję w życie!" :o


N lis 16, 2008 17:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
"To że mamy udział w krzyżu Jezusa czyni nasze życie jeszcze bardziej płodnym. Nowa płodność pochodzi stąd, że jesteśmy znacznie głębiej wewnątrz Serca Jezusa i Maryi, i ta płodność przekracza nieskończenie płodność pracy, wszystkich dobrych dzieł i dobrych słów... Każda ofiara, o jaką jesteśmy proszeni jest tak wielką łaską! Jesteśmy znacznie bardziej użyteczni wspólnocie, znacznie bardziej użyteczni Kościołowi będąc ofiarą, ofiarując siebie, niż będąc animatorem czy organizatorem... Maryja pomaga nam to zrozumieć."

źródło:
Thomas Philippe OP MĄDROŚĆ RÓŻAŃCA , Wydawnictwo "M", Kraków 2001

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Pt lis 28, 2008 13:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
Co jednak oznacza nawrócić się? Oryginalny termin metanoein wskazuje na zmianę myślenia, mentalności. Ale nie chodzi o zamianę naszego sposobu myślenia na inny "nasz" sposób myślenia, choćby różny od tego wcześniejszego; nie chodzi o zamianę naszej mentalności na inną naszą mentalność, lub też naszego sądu na inny nasz osąd. Chodzi o zamianę naszego sposobu myślenia na sposób myślenia Boga, naszej mentalności na mentalność Bożą, naszego sądu na sąd samego Boga. O tak, nawrócić się oznacza poddać się osądowi Boga. Bóg posiada swój własny sąd na nasz temat, na temat naszego duchowego stanu, naszego zachowania. Ten osąd jest jedynym całkowicie i absolutnie prawdziwym; tylko Bóg zna do głębi nasze serce, naszą odpowiedzialność, a także stosowane przez nas środki łagodzące. Bóg wie o nas wszystko. Nawrócić się oznacza uczynić ten sąd Boga naszym własnym sądem, mówiąc: mój Boże, poddaję się Twemu osądowi. "Okazujesz się sprawiedliwym w swym wyroku i prawym w swoim osądzie" (Ps 51, 6). Nawrócić się oznacza przeniknąć do serca samego Boga i zacząć patrzeć na grzech tak, jak On na niego patrzy; oznacza poślubić Boże racje.
(...)
Żal za grzechy nie ma w sobie nic z "niewolnictwa", jak starał się to sugerować Nietzsche[5]. Współczesna psychologia sprawiała czasami wrażenie, jakby chciała bezwzględnie potępić wszelkie poczucie winy jako coś pochodnego nerwicy. Lecz pokazała tylko, że takie uczucie może się zdegenerować i przekształcić w "kompleks" winy. Kto jednak tego nie wiedział? W podobnych wypadkach poczucie winy nie jest przyczyną, ale raczej wskaźnikiem chorobliwego stanu, jeśli nie jest po prostu efektem błędnego wychowania religijnego. W rzeczywistości, świadomość winy oraz żal, kiedy są naprawdę szczere i wolne, także w świetle badań psychologicznych, coraz bardziej okazują się uczuciami wybitnie ludzkimi i konstruktywnymi. Daleki od wprowadzania ludzi w chorobliwe stany bierności i samookaleczania się, żal staje się źródłem nieustannej odnowy życia. Nic tak bardzo nie przywraca nadziei i ufności, jak powiedzenie w pewnych okazjach: "Zgrzeszyłem, pobłądziłem!" – i to zarówno wobec ludzi jak i wobec Boga. Jeśli "rzeczą ludzką jest błądzić", jeszcze bardziej ludzkie jest przyznanie się do błędu, czyli żal.

R. Cantalamessa Życie w Chrystusie, WAM, Kraków, 2006

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


Pt gru 05, 2008 7:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
Posty: 2721
Post 
"Wierzyć to znaczy ufać kiedy cudów nie ma."

"Nie bój się stracić – kochając nic nie tracisz."


ks. Jan Twardowski

_________________
Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
http://ojcowiewiary.blogspot.com/


N gru 14, 2008 18:13
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 852 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53 ... 57  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL