Pieśń o Męce Pańskiej - XIV w.
Jezus Chrystus, Bóg-człowiek, mądrość Oćca swego,
Po czwartkowej wieczerzy czasu jutrzennego
Gdy się modlił w ogrodzie Oćcu Bogu swemu,
Zdradzon, jęt i wydan jest ludu żydowskiego
Tę szwę noc policzkowan, plwan, nędzon do świata,
W piątek pirwej godziny wiedzion do Piłata;
Tamo nań powiedziano świadectwo nieskładne:
On stał jako baranek, zwierzątko pokorne.
Na dzień trzeciej godziny Żydowie niezbedni
Wołali, by kryżowan pirwy i pośledni.
Piłat Ji kazał biczować beze wszej lutości
I cirnim koronować; tuć miał trudu dości.
Na dzień szóstej godziny na kryż wiedzion z miasta;
Tej biady rozmaitej płakała niewiasta;
Na kryż wzbiwszy nagiego, o suknią igrano,
Żółcią z octem napawan, jak prorokowano.
O dziewiątej godzinie wołał Jezus: "Heli!"
Ci, cóż Ji kryżowali, Żydowie sie śmieli.
Janowi polecona Matka Jego miła.
Tu sie dusza Krystowa z ciałem rozdzieliła.
Włócznią ślepy włodyka bok otworzył Jego:
Krew z wodą popłynęła zbawienia naszego.
Z kryża zjęt o mieszporze, prosiwszy Piłata:
Takoć za nas cirpiał Odkupiciel świata.
O kompletnej godzinie ciało grobu dano,
Od miłostnych przyjaciół mirrą pomazano.
W sobotę zwojewała dusza pkielne koćce,
W niedzielę wywiodła jest szwytki święte oćce.
Przez szwę siedm' świętych godzin umęczenia Twego,
Jiż, Chryste, wspominamy z nabożstwa naszego,
Racz użyczyć zbawienia, bydlenia dobrego,
A po śmierci domieści stadła niebieskiego.
Daj na śmiertnej pościeli pomnieć Twoję mękę,
Naszę duszę poleci Oćcu Bogu w rękę,
Tego świata imienie, srebro, złoto, drogie kamienie
By sie nam nie słodziło tego czasu. Amen!
szwę - wszę, całą
nędzon - dręczony
do świata - do białego dnia
niezbedni - obrzydliwi
Ji - Go
mieszporze - o nieszporach
o kompletnej godzinie - godzina w której odmawia się komplete (ostatnią modlitwe wieczorną)
pkielne koćce - piekielne zamki (bramy)
Jiż - które
bydlenia - bydlić - mieszkać, przebywać
nie słodziło - nie smakowało
pozdrowka