W jaki sposób budujecie swoje życie duchowe? Mam na myśli modlitwę, uczestnictwo w Sakramentach, czytanie Biblii i książek z zakresu modlitwy itd. A moze macie jakieś inne sposoby? Pytanie kieruję do chrzescijan.

Niewiem, czy dokłądnie o to Ci chodziło...
Ja kiedy się modle to najlepiej późno w nocy wtedy, czuję obecność Boga, trwa to dosyć długo (przez co jestem wiecznie nie wyspana ) Jeśli chodzi o książki to co jakiś czas czytam teologiczne, a Biblia to głównie to co czytano na mszy. Jeśli chodzi o sakramenty to mam problem ze spowiedzią w konfesjonale
TO tyle

Meg - dziękuję za odpowiedź - właśnie o to mi chodziło. Ja też lubię modlić sie wieczorem - czasem medytuje nad jakimś fragmentem tekstu biblijnego. Najczęściej jest to Ewangelia lub jakiś list z Nowego Testamentu. Próbuję to robić metodą ignacjańską. Dużo czytam książek teologicznych. Staram się regularnie uczestniczyc w Sakramencie Pokuty i wiecej niz raz w tygodniu w Eucharystii. Jestem też animatorem w Grupie Odnowy w Duchu Świętym.
Pozdrawiam!

modlitwa i biblia każdego dnia - tak moge strescic moje życie duchowe

Najważniejsze dla mnie to uczestniczenie w Sakramentach oraz codzienna modlitwa.

W większe święta lub kiedy odmawiam nowennę dodatkowa Msza Św. w tygodniu. Staram się codziennie o 15 odmawiać Koronkę do Miłosierdzia Bożego.

Czytanie książek religijnych- o objawieniach, modlitwie, szatanie, świętych, itd. i czytanie "Niedzieli", oglądanie filmów religijnych i wyszukiwanie ciekawych stron w necie.

Poza tym każdego dnia staram się jak najwięcej myśli poświęcać Bogu- cokolwiek robię, ofiaruję w jakiejś intencji łącząc to z ofiarą Jezusa na krzyżu. Po porannej modlitwie wszystko, co będę robiła danego dnia ofiaruję np. w intencji zbawienia moich bliskich.

Oprócz tego w rozwoju duchowym bardzo pomagają mi rozmowy z najbliższymi- każdy z nas dzieli się czymś wartościowym, wartą przeczytania książką, przeżyciami po rekolekcjach, itd.

Dużą pomocą w życiu duchowym są rekolekcje zamknięte. Szczególnie pomogła mi Szkoła Modlitwy Słowem Bożym u Salwatorianów. Chodzi chyba głównie o to by umieć powiązać życie modlitwy z codziennością. Dla zainteresowanych modlitwą medytacyjną/kontemplacyjną podaję link do propozycji modlitwy w oparciu o niedzielną Ewangelię:
http://www.cfd.salwatorianie.pl/

Staram się znajdować w ciągu dnia czas na przebywanie z Jezusem (w ciszy i milczeniu) przed Najświętszym Sakramentem. Modlę się w ciągu dnia powtarzając akty strzeliste i jednoczę się z Jezusem oddając Mu wszystkie sprawy. Modlitwę poranną i wieczorną ubogacam lekturą religijną, w szczególności czytam Pismo Święte i Dzienniczek św. Faustyny.
Bardzo ważne jest też dla mnie uczestnictwo w Eucharystii coraz częściej także i w tygodniu oraz regularna spowiedź.

W rozwoju życia duchowego dużo pomagają mi też portale religijne, uważam jednak, że dla swej więzi z Bogiem należy zdystansować się do internetu.

Trzeba na to naprawde uwazac. Mozna sie duzo nauczyc z internetu ale rowniez oddalic od tego co najwazniejsze, czyli serce Jezusa.

jak już poprzednicy napisali , że ważna jest modlitwa, czytanie Pisma Świętego, wszelkie sakramenty i wszystko co jest związane z Bogiem.
ja osobiście bardzo dużo czytam książek o życiu świętych, to bardzo umacnia stronę duchową, pomaga zrozumieć innych, daje przykłady jak człowiek powinien żyć i postępować by być jak najbliżej Boga, ponadto jeśli jesteś w związku małżeńskim warto poczytać sobie życiorysy takich osób jak Dorota z Mątowów, Elżbiety Canori Mora czy Anny Marii Taigi, Adrienne von Speyr, Marty Robin, są naprawde wspaniałe, wszelkie informacje i działania związane z chrześcijaństwem wzbogacają życie duchowe.

pozdrawiam[/img]

Formacja religijna powinna zaczynać się i kończyć na Sakramentach. To jest szczyt Bożej Miłości do człowieka, źródło z którego mamy czerpać. Nie znaczy to, że nie mamy odnajdywać Boga też w inny sposób. To jednak wedle mnie jest fundamentem. U mnie to możliwie częsta Eucharystia, spowiedź co 2-3 tygodnie, modlitwa, Różaniec, Liturgia Godzin, czytanie Pisma Świętego... To ideał do którego dążę, bo często jest trudno, czasem się nie chce, są jakieś trudności... Od czasu do czasu lubię przeczytać jakąś książkę, która niejednokrotnie bardzo pomaga. Staram się też w miarę możliwości poznawać świętych, ich historie. To tak przy okazji odmawiania brewiarza.
No i oczywiście pomocna jest często wiara.pl

Mrówko, przypomniałaś mi o czym zapomniałam!
Mam to szczęście, że często mogę rozmawiać ze znajomym teologiem. Może nawet mogę określić go jako swoistego świeckiego kierownika duchowego... Coś wspaniałego!

moi drodzy, a co np. z uczynkami miłosierdzia wględem bliźnich?, w ten sposób także można budować swoje życie duchowe, ucząc się pokory, cierpliwości i miłości do wszystkich ludzi.

pozdrawiam

Staram sie pogłebiać swoją wiarę,jednak nie zawsze mi wychodzi istnieję przecież coś takiego jak upadek .
Staram się poglębiać więź z Bogiem przez szczery Sakrament Pojednania i następnie przezwanie z miłoscia Eucharystii i Komunii Sw.
Zawsze modlę się wieczorem...wtedy mam spokój i cisze i czuje obecnśc Boga.Czuje jakbyśmy tylko byli razem ja i On.Modle sie tez ranow drodze do szkoly,w szkole a potem zazwyczaj wtedy kiedy mam wolną chwilę.
:):):):):)

1. Osobista modlitwa - najbardziej lubię tę wieczorną, a często i późną nocą.

2. Czytanie Pisma Świętego

3. Uczestnictwo w Eucharystii

4. Przyjmowanie Sakramentów [ Komunia, Spowiedź]

5. Od czasu do czasu czytanie różnych książek [ o tematyce religijnej ]

6.Rekolekcje

7. Od czasu do czasu rozmowa z osobą duchowną lub świecką na " te tematy"

8. Uczestnictwo we wspólnocie przy parafii: spotkania formacyjne

9. Słuchanie homilii ks.Pawlukiewicza [ dzięki nim dużo zrozumiałam ]

10. No i przede wszystkim łącząc to wszystko staram się z tym żyć na codzień ..