Temat co prawda dość mocny. Modlimy się za powołania, za ludzi głodujących w innych krajach, za ludzi z uzależnieniami itd. ale jeszcze nigdy nie słyszałem by ktoś się modlił za osoby uprawiające prostytucję. Przecież nie każda kobieta pracująca w tym "zawodzie" oddaje się temu z miłą chęcią czy innymi zachciankami. Często są to osoby studiujące, lecz nie posiadające stałego zródła dochodu, a są im potrzebne pieniądze. Nie możemy wszystkich wrzucać do jednego worka. Czy wy też tak uważacie ? Czy kiedyś modliliście się w tej intencji ?

Więc módlcie się za takie osoby, aby znalazły właściwą ścieżkę.

Kiedyś modliłem się za takie osoby,kiedy jechałem samochodem a stały ""Tirówki "również się za nie pomodliłem
ostatnio zapomniałem o tych osobach.Dzięki za przypomnienie.

Zanim zacznę się żarliwie modlic to bym wolał zrozumieć ca masz na myśli pisząc :

czy ta właściwa ścieżka to zmiana zajęcia ?
czy moze znalezienie lepszej pracy ?

No sama modlitwa za panią Kasie to chyba mało
czy mam się modlić o to zeby miała duzo klientów ? czy zeby nie chorowała ?
intencja ...jaki cel ...

Osobiscie znalem kiedys prostytutke... Mloda w dodatku, raczej galerianka moznaby ja okreslic. Nie korzystalem tylko przez przypadek kiedys poznalem. Nieszczesliwe kobiety, ze ktore trzeba sie modlic. O chlopakach tak samo mozna powiedziec. Bo nie tylko kobiety to robia.

Oczywiscie że nie możemy. Obawiam się że zawodowe prostytutki są bardziej godne szacunku niż studentki cichodajki.

Na zawodowstwie zawsze to i kasa większa ,prestiz i szacunek. Jasne.
Prawie jak w sporcie.

Nie możemy dzielić na bardziej godne szacunku i te gorsze, wszyscy ludzie są sobie równi, tylko szatan na jednych bardziej odcisnął swój odcisk, a na innych mniej. Musimy im pomagać, jeśli nie mamy możliwości innej pomocy niż modlitwa to musimy się modlić.

Właściwa ścieżka to droga oraz styl życia jaką wyznaczył nam Jezus Chrystus.