No właśnie, a Tobie chodzi o to by być w zgodzie z myślą katolicką, czy z prawdą?
Problem w tym, że nie znasz prawdy, a myślisz, że księża znają?
A jak nie oni to kto może ją znać?
A co jeśli myśl katolicka się myli, hehe, nic się wtedy nie stanie, najwyżej zaczniesz jeszcze raz

Tylko nie wiń za to Odnowy (w Duchu Świętym, jak rozumiem)?
A dziewczynę ktoś powinien odesłać do KKK.

Chciałem opisać pewną sytuacje. Moja babcia, jedyna jaka mi została, druga już nie żyje, uczestniczyła w odnowie w duchu świętym i zachorowała na jaskrę lewego oka, ze względu na kolejki w służbie zdrowia operacja została wyznaczona na za rok. No to babcia opowiedziała to swoim kolegom i koleżankom w OwDŚ, no i oni zaczęli się modlić za uzdrowienie, babcia rzecz jasna nie wyzdrowiała, zamiast zrzucić się po 100 zl i kupić tą operację (kosztuje ona 3000 zł a ich jest 30-stu kilku) oni woleli się modlić (bo to nic nie kosztuje) , na domiar złego okazało się, że babcia zachorowała na raka piersi (kilka lat wcześniej wycieli jej już jedną pierś), no i jak tu wierzyć w tą moc i w tą energię.

W żadną moc i energię.

A co do Odnowy to byłam w niej przez ponad rok i słyszałam bardzo wiele osób uzdrowionych z różnych chorób, od depresji przez choroby serca po raka i paraliż (a ponoć nawet i AIDS). Sama byłam świadkiem wielu uzdrowień i sporo osób uzdrowionych znam. Ale faktem jest też, że uzdrowiona zostaje niewielka część osób które się o to modlą i jest to powszechnie wiadome.

Nie wierz w żadną "moc" i "energię". Wierzyć warto tylko Bogu.

Modlitwa to nie magia ani metoda terapeutyczna.

Tak, a Bóg gra z samym sobą w warcaby!