Dlatego właśnie napisałem:

Modlitwa na leżąco jest oczywiście dozwolona tylko w przypadku, kiedy człowiek jest do tego zmuszony (np. choroba).

Ja jednak nie byłbym aż tak "radykalny". Zarówno krótka spontaniczna modlitwa, jak i nawet dłuższa, taką jaką mamy zwyczaj odmawiać o określonej porze dnia, może być odmówiona na leżąco. Ja raczej obstaje przy tym aby każdy sam rozeznał jak woli, nie chodzi tu jednak o liberalne podejście do zagadnienia, ale raczej zdrowe przemyślenie sprawy. Każdy wie jakie ma warunki, co jest dla niego lepsze, pozycja to nie tylko wyraz tego co myślimy, ale i po prostu ma nam pomagać.

Pozycja podczas modlitwy powinna być "godna i wygodna"

Chciałabym odnowić temat z racji tego, że mam troszkę inne zdanie

Wydaje mi się, że jak się modlimy to nie ma żadnego znaczenia.. Czy siedzimy, czy leżymy.. Ważna jest modlitwa sama w sobie a nie pozycja..

Nie raz szłam do szkoły i odmawiałam różaniec.. przecież to nic złego.. Dlatego nie bądźmy tacy radykalni

nie wiem , ale u mnie to tak jakoś było , najpierw klęczenie , następnie pozycja siedząca po turecku . ręce wzniesione do góry , teraz ręce złożone jak przy pacierzu , pozycja turecka i tak jakoś czasami zaczynam się kiwać . no ale nic to . natomiast mam pytanie jak to jest z modlitwą wewnętrzną , o której pisze św teresa . czy ktoś zabrnął już tak daleko i czy może podpowiedzieć co nieco . czy wystarczą słowa wypowiadane , czy raczej modlitwa myślna , staram się modlić , lecz co rusz nachodzi mnie taka myśl w trakcie modlitwy - Panie pomóż , przecież ja nie umię i nie potrafię się modlić .

Ja się modle nawet jak jeżdżę na rowerze. Ale nie zapomnij o porannej i wieczornej modlitwie która powinna być na klęcząco.

A jak ktoś modli się na stojąco, to obraża Boga?
viewtopic.php?f=50&t=25717 (proszę o rade.... [modlitwa na leżąco])

A znasz modlitwę serca?
To modlitwa, w której Bóg towarzyszy ci zawsze i wszędzie.
Ja po Fundamencie, byłam pełna zapału do godzinnej medytacji jaką zaleca św. Ignacy. Trudno jest to pogodzić z rzeczywistościa. Dlatego ja świadomie wybrałam codzienną Eucharystię, oraz godzinną medytację raz w tygodniu. Ponieważ jestem w Domowym Kościele nazywam to namiotem spotkania z Bgiem.
Tak sobie myślę że najważniejsza na modlitwie jest postawa szczerości i zaufania, i nie zadręczaj się czy będzie to na kolanach czy w drodze do pracy .
Pozdrawiam

Pismo mówi: 1 List do Tesaloniczan 5:(17) "nieustannie się módlcie!" Bez ustanku czyli wszędzie, w każdej sytuacji i pozycji. Dla Boga to nie ma znaczenia, dla Niego liczy się serce.