Więc tym bardziej musisz się za nią modlić ogólnie, nie tylko za to żeby schudła. Kompleksy rzadko kiedy mają związek z jedną konkretną rzeczą, najczęściej są złożone i nawet jeśli ta "główna przyczyna" zniknie to dalej długo rzutują na osobowość.

Jak tam spacer?

Przykre to jest, ze inni ludzie nie akceptuja kogos "Bardziej" . Najlepiej byc przecietnym a jak ktos cos troche inny od otoczenia to juz nie do zakceptowania. Dziewczynie wspolczuje bo nie bedzie miec lekko w zyciu zwlaszcza jak przez ten brak akceptacji sama stanie sie nie mila dla otoczenia. Smutne to jest - Moja rada Módl się oczywiscie za nia, ale ogolnie - intencjie zostaw Bogu - Bóg może jej nie dać chudszej sylwetki(choc nie mozna tego wykluczyc), ale może dać jej coś lub kogoś dzieki ta sylwetka przestanie sie znaczaca liczyc ( zawsze pewnie jej bedzie doskwierac ) ale przynajmniej nie zamknie sie dziewczyna w sobie.
Z jakiego mjasta jestescie?

Pozdrawim i Zycze duzo radosci tobie i twojej Kolezance

Nie wierzę, że nie można schudnąć. Nie usłyszałam też od grubasów, że dużo jedzą. Sami siebie oszukują jedząc jeden posiłek dziennie. Cały dzień po troszeczku.
Jak ma problemy to niech stwierdzi to endokrynolog. Jeśli to sprawa złych nawyków żywieniowych to cud się nie wydarzy, trzeba ograniczyć jedzenie.

Spacer się udał jak wróciłam do domu,to od razu lulu jak mały dzieciok
Jednak świeże powietrze robi swoje Po drodze "zachaczyłyśmy" o sklep w celu zaspokojenia pragnienia i właśnie tu już pierwsza różnica między nami bo ja kupiłam wodę, a ona cole
Mówię więc do niej ,że to tylko na moment zaspokoi pragnienie, a potem będzie jeszcze gorzej, poza tym to co spaliłyśmy podczas tego spaceru to mieści się w tej buteleczce ( ona oczywiście spaliła więcej, więc może trochę przesadziłam) schowała colę do plecaka i poszła po wodę
Chciałam jej uświadomić ,ze to co z pozoru wydaje się mało kaloryczne ( w końcu to tylko jakiś tam płyn ) to sam cukier itd.

Jesteśmy z Torunia - Od razu ,przepraszamy za Rydzyka

Sory ale nie to tak - po tylu próbach odchudzania powinno być jasne że cukry proste wylatują!Jeszcze z kofeiną która wzmaga insulinoodporność...Spróbuj tak weź namów koleżankę niech spróbuje ułożyć dietę najlepiej z jakiegoś forum kulturystycznego są tam tabele do obliczania zapotrzebowania polecane produkty itp z samej obserwacji dzienników treningowych innych ludzi można się sporo dowiedzieć i złapać motywację.Przestrzegam przed stronami kobiecymi i dietami z gazet a także częścią lekarzy, jest to dramat i zacofanie.

Kochani - to ONA musi chcieć. Nie Molly. Molly może co najwyżej odchudzić samą siebie...

To prawda, nie można nikogo wyprowadzić z uzależnienia, motyw musi pojawić się u uzależnionego. Człowiek ma fantastyczną umiejętność samooszukiwania się i zrzucania winy za swe problemy na innych.

Ta nadwaga jest ogromna jesli dziewczyna ma 50 kg nadwagi to musi ważyć pewnie ze 120 kg? Taką nadwagę trzeba zrzucać powoli, konsekwentnie, w długim okresie czasu. Jeśli udało by jej sie zrzucić np 20kg w rok, to byłoby dobre tempo. Zadanie trudne i wymagające poprostu zmiany sposobu zycia.
Metoda z zapisywaniem co się zjadło jest dobra i uświadamia nam często ile rzeczy bez sensu podjadamy.
Ja zajmuję się troszkę zaburzeniami metabolicznymi zawodowo, i czesto taki pierwszy krok jaki zalecam to odstawienie cukru w jakiejkolwiek postaci (też oczywiście słodkie napoje, szczególnie cola!) i picie wody mineralnej przed posiłkami. Ideałem jest jeśli jemy tylko zaplanowane posiłki i nic nie podjadamy "nieplanowanego", ale to bywa trudne..