Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N cze 16, 2024 17:43



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Czy można mieć dwóch kierowników duchowych?? 
Autor Wiadomość
Post Czy można mieć dwóch kierowników duchowych??
Sprawa przedstawia się tak. Dość dawno poprosiłam jednego księdza z mojego miasta o kierownictwo. Odpowiedział mi pozytywnie, ale zamilkł potem. Toteż niedawno poprosiłam innego księdza o tę posługę, też się zgodził, ale nie odpisuje mi - ten nowy kierownik jest z zupełnie innej miejscowości, ale za to go znam (pierwszego nie znam osobiście). No i wczoraj ten pierwszy się do mnie odezwał, przepraszając, że był bardzo zajęty, ale już teraz może mi służyć jako kierownik. No i teraz - muszę któregoś wybrać? Powiedzieć każdemu, że jest ich dwóch? Mieć dwóch kierowników? Bo jestem przekonana, że ten drugi też się do mnie odezwie, tylko jest bardzo zajęty teraz, bo niedawno został proboszczem.

Jak już bym miała wybierać, to byłoby mi bardzo ciężko, bo pierwszy jest z mojej miejscowości i mogę się z nim często widywać, drugi jest dalej i spotkania osobiste byłyby czymś wyjątkowym, ale za to znam go i wiem, że jest dobrym księdzem. Co mam robić, doradzicie?


Cz wrz 13, 2007 13:41
Post 
Musisz wybrać. Kierownik może być tylko jeden. Powód jest prosty- każdy może prowadzić trochę inaczej i znów staniesz przed pytaniem: którego posłuchać ?

Myślę, że każdy ksiądz powie Ci to samo. Osobiście radziłabym skorzystać z posługi księdza, który blisko mieszka. Szkoda, że pytałaś drugiego, nie rozmawiając z tym pierwszym ... ;-) W wakacje dłuższe nieobecności księży są dość normalną sprawą.


Cz wrz 13, 2007 15:40
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
Ninielka, a do czego potrzebujesz az dwoch kierownikow duchowych i dlaczego temat kierownictwa rozrzucasz po calym forum ??
viewtopic.php?p=282516&highlight=#282516

_________________
Oto wyryłem cię na obu dłoniach.
***
W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.


Cz wrz 13, 2007 16:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03
Posty: 680
Post 
pedziwiatr napisał(a):
Ninielka, a do czego potrzebujesz az dwoch kierownikow duchowych i dlaczego temat kierownictwa rozrzucasz po calym forum ??
viewtopic.php?p=282516&highlight=#282516


a to o kierownictwo chodzi?

Ciekawym, kiedy przeczytamy: "mój kierownik duchowy powiedział XXXX, co o tym myślicie"?


Cz wrz 13, 2007 16:50
Zobacz profil ICQ WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
Stern, moglbys wyrazic sie jasniej? Bo nie wiem, czy masz zastrzezenia do mojego pytania, czy moze do wypowiedzi Ninielki...
A jesli chodzi o to, co moj kierownik duchowy powiedzial, to jest miedzy Panem Bogiem, moim kierownikiem duchowym i mna :)

_________________
Oto wyryłem cię na obu dłoniach.
***
W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.


Cz wrz 13, 2007 17:18
Zobacz profil
Post 
Stern się chyba obawia, że Ninielka będzie poddawać do osądzenia na Forum to, co powie kierownik ...

Ja się obawiałam, że każe nam rozsądzać, który lepiej radzi w przypadku, gdyby było ich dwóch.

Miło, że masz do nas tyle zaufania, Ninielko, ale myślę, że musisz sama podejmować pewne decyzje i bardziej uważać na to, co i komu mówisz :)

Wracając do 2 kierowników- to tak, jakby każdy chciał kręcić kierownicą w inną stronę ...

Jeśli każdy ksiądz powie Ci coś innego, to co zrobisz? - wybierzesz sobie to, co Ci bardziej odpowiada ? W ten sposób nie będzie rozwoju.


Cz wrz 13, 2007 18:31
Post 
Stern, nie musisz być taki złośliwy.

Przepraszam za rozrzucanie tematu, ale jest on dla mnie ważny. Jak ktoś czuje się zagubiony, to chyba ma prawo oczekiwać wsparcia od braci katolików? Może mam za wysokie wymagania.

Moi nieliczni znajomi nie są katolikami i nie mam z kim porozmawiać.


Cz wrz 13, 2007 19:40
Post 
Hmmm

A ja uważam, że jeden kierownik to niezbyt dobry pomysł. To jak jeden lekarz. Gdy sie jest poważnie chorym to warto zasięgnąć porady innego lekarza, bo ten twój (stały)może się mylić.
Księża to "lekarze" duszy, dlaczego więc poddawać się leczeniu tylko jednemu? A jeżeli on sie myli? Przecież jest tylko człowiekiem, a każdy człowiek omylny jest


Cz wrz 13, 2007 22:11
Post 
My wierzymy , że kierownikowi pomaga Duch Święty.

Co więcej- nawet, gdy kierownik się myli, a my jesteśmy posłuszni, nie zaciągamy żadnej winy i nie jest to z krzywdą dla nas. Bóg bardzo ceni posłuszeństwo kierownikowi. Polecam Dzienniczek św. Faustyny :)


Cz wrz 13, 2007 22:24
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 06, 2007 21:26
Posty: 520
Post 
profos20 napisał(a):
Hmmm

A ja uważam, że jeden kierownik to niezbyt dobry pomysł. To jak jeden lekarz. Gdy sie jest poważnie chorym to warto zasięgnąć porady innego lekarza, bo ten twój (stały)może się mylić.
Księża to "lekarze" duszy, dlaczego więc poddawać się leczeniu tylko jednemu? A jeżeli on sie myli? Przecież jest tylko człowiekiem, a każdy człowiek omylny jest


To może zwołać konsylium?
Naprawdę wystarczy jeden kierownik duchowy, bo każdy z kierowników poprowadzi do Boga, tylko drogi mogą się różnić.
Ja wybrałabym tego, którego znam i który mieszka w pobliżu. :)

_________________
Make a good thing better.
Mój Bóg i moje wszystko.


Cz wrz 13, 2007 22:27
Zobacz profil
Post 
Tak się złożyło, że Duch Święty nie dyskryminuje nikogo, ani też nie wywyższa nikogo. Pomaga wszystkim, którzy o to proszą nie robiąc rozróznienia co do stanu cywilnego danej osobie.

Tak bardzo ufasz kierownikowi duchownemu, uważając, że sam Duch Święty go prowadzi? Co zatem pomyślisz w wypadku gdy ten "prowadzony" przez samego Ducha Św. kierownik po kilku latach zrzuci sutannę? Dziwnie prowadzony byłby taki duchowny, no i tak szczerze mówiąc przez kogo?

Nie wierzę w nieomylność jednego faceta - nawet takiego w sutannie. Dlatego wolę w problematycznych sprawach zasięgnąć rady conajmniej dwóch - trzech, a wtedy Duch Święty podpowie mi (a co ja gorszy?) który ma rację.

Piszesz, że nawet wtedy gdy kierownik duchowy poprowadzi cię źle to nie ma w tym twojej winy jest według mnie brakiem odpowiedzialności. Całkowite oddanie się w ręce jednego człowieka jest nieodpowiedzialne i wygląda na próbę zwalenia własnych win na kogoś innego.
Znasz coś takiego jak "pranie mózgu" ? Bardzo łatwo to zrobić z kimś kto ci bezgranicznie ufa i na dodatek wierzy, że działasz pod egidą Boga.
Osobiście znam przykład kierownika duchownego, który po kilku latach prowadzenia penitentki, zrzucił sutannę i wziął z nią ślub. Oczywiście tzw. "środowisko" (plus rodzina księdza) było oburzone twierdząc, że to ONA go uwiodła. To ja się pytam gdzie był w tym czasie Duch Św.? Przysnął?

Kierownictwo duchowe TAK, ale z pewna doza nieufności i możliwością "sprawdzenia" u innych duchownych.


Cz wrz 13, 2007 22:40
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
Profos20, z Twojej wypowiedzi wynika, ze nie masz pojecia, czym jest kierownictwo duchowe. Piszesz:
Cytuj:
Nie wierzę w nieomylność jednego faceta - nawet takiego w sutannie

i dobrze, ze nie wierzysz, bo jak kazdy czlowiek, tak i ten, ktory spelnia posluge kierownika duchowego (a niekoniecznie to musi byc osoba duchowna) bywa omylny, a jego zadanie nie polega na rozwiazywaniu za kogos jego problemow duchowych, podawaniu mu gotowych rozwiazan, recept, itp. a juz na pewno nie robi zadnego "prania mozgu" ani nie manipuluje. Tak jak baranek napisala, rzeczywistym kierownikiem duchowym jest sam Duch Swiety, a czlowiek (kaplan, siostra zakonna, osoba swiecka) ma tu byc jedynie kanalem laski. Podstawowym zadaniem kierownika duchowego jest trwanie na modlitwie, w ktorej poza Duchem Swietym i nim samym uczestniczy jeszcze ta trzecia osoba, osoba kierowana. Tak wiec kierownictwo duchowe to raczej wspolne trwanie na modlitwie pomagajace osobie prowadzanej w rozpoznaniu jej relacji z Bogiem, obecnosci i dzialania Boga w jej zyciu, poglebianiu modlitwy, uwrazliwienie na dzialanie i rozeznawanie roznych sygnalow (powiedzmy: "sil" czy "duchow") nadchodzacych z roznych kierunkow.
Kierownik duchowy nie wydaje polecen, niczego nie nakazuje. Pozostaje on raczej przezroczysty i tylko bardzo delikatnie wskazujac ewentualny kierunek pozostawia zawsze osobie kierowanej mozliwosc wyboru i samodzielnego decydowania. Bynajmniej takie jest moje doswiadczenie w tej kwestii. :)

_________________
Oto wyryłem cię na obu dłoniach.
***
W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.


Pt wrz 14, 2007 4:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2007 19:04
Posty: 15
Post 
Ninielka, spróbuj jeździć dwoma samochodami na raz. Niezależnie jak są dobre i mimo, że jadą w tym samym kierunku, po prostu nie dasz rady.
Poddanie się kierownictwu duchowemu to nie tylko korespondencja czy rozmowa. To przede wszystkim bardzo ciężka praca nad sobą, swoim rozwojem duchowym, zwalczanie pokus, które pojawią się w sposób bardziej intensywny niż dotychczas. To pochłania energię, czas. Wymaga wysiłku. Sprawdź najpierw, czy dasz radę pracować z jednym kierownikiem. Jeśli w międzyczasie odprawisz rekolekcje z prowadzeniem indywidualnym, to i tak przez chwilę będziesz miała dwóch kierowników (w porywach trzech, jeśli na codzień pracować będziesz z dwoma). Jeśli nic innego nie robisz w życiu to ok. Ale jesteśmy powołani do świata i świat nas zajmuje. Podejmując dodatkowo wysiłek poddania się kierownictwu duchowemu, musisz być pewna, że temu podołasz. :-)


Pt wrz 21, 2007 22:14
Zobacz profil
Post 
Podjęłam decyzję, ale chcę się Was doradzić. Zrezygnuję z księdza, z którym raz się spotkałam... Chcę poprosić o kierownictwo księdza z mojej parafii, u którego najczęściej się spowiadam. Imponuje mi swoją mądrością i jestem teraz pewna, że dobrze wybieram... Muszę powiadomić obecnego kierownika o zmianie decyzji... w jakich słowach to zrobić? tłumaczyć się?


Wt wrz 25, 2007 8:26
Post 
A czy chciałabyś, by Twój kierownik zrezygnował z Ciebie , bo poznał kogoś mądrzejszego, świętszego i woli kierować jego sumieniem??


Ja bym pozostała przy pierwszym kierowniku, którego prosiłaś- chyba, że jest młody i przystojny- wtedy lepiej urazić jego uczucia i zrezygnować...Jak się jest w kłopotach, w jakimś rozchwianym stanie emocjonalnym to łatwo ulokować uczucia w kimś kto nas wysłucha albo poczęstuje gorącą herbatą...

Ja gdybym miała wybierać kierownika to wybrałabym sędziwego zakonnika :-)

oczywiście porada ta nie odnosi się do idealnych, w pełni panujących nad swoimi popędami... :lol:


Wt wrz 25, 2007 12:59
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL