Ciągle mnie męczą pytania, które zaobserwowałem w kościele, każdy robi inaczej i nie wiem jak jest poprawnie.

Czy jak usłyszymy dzwonki (3 razy) powinnyśmy się uderzać w pierś?
Gdy słyszymy "Baranku Boży..." (przed Eucharystią) uderzamy się w pierś?
Czy uderzamy się w pierś w momencie wypowiedzenia słów " [..]a będzie uzdrowiona Dusza moja", czy nie, a może trzymamy przy sercu podczas tej modlitwy?
Czy po wręczeniu przez kapłana eucharystii robi się znam krzyża?
Czy jeszcze coś powinienem wiedzieć ? ;d

Bicie się w piersi jest tylko i wyłącznie na "spowiadam się Bogu... moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina...itd."
Znak krzyża po Komunii św. - myślę - nie jest wymagany, a jeśli ktoś się żegna to albo z wiary, że przyjmuje Boga obecnego w trzech osobach, bądź(co często może się zdarzać) z przyzwyczajenia(bo ktoś go tak kiedyś nauczył).

Jak się klęczę i wymawia "Panie nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja" mama mówi, że uderza się raz o pierś. Czy to prawda?

Zadałem takie pytania bo połowa ludzi tak robi, połowa nie.
Ja byłem w tej grupie co źle robiła, pff.

Każdy znak w liturgii ma swoją wymowę. Eucharystia jest dziełem uwielbienia Boga. Jedyny "smutny akcent" to właśnie ten smutek wyrażony biciem się w piersi na początku Mszy św. Dalej już jest radość. Chrystus pragnie przyjść do mojego serca - do czystego, bo spowiedź powszechna gładzi wszystkie grzechy powszednie.
Nie jest to złem, że uderzysz się w pierś, ale ogólnie musisz sobie zadać pytanie - po co się uderzasz w danym momencie?
Serce już masz czyste...

Znak krzyża po przyjęciu Komunii lub jakimkolwiek innym momentcie mszy jest nie tylko nie wymagany ale wręcz błędny... Msza to modlitwa a każdą modlitwę zaczynamy i kończymy znakiem krzyża. W Mszy to jest w dwóch miejscach. Na początku przed pozdrowieniem i na końcu na błogosławieństwo. Jeżeli robisz znak krzyża wcześniej to tak jakby skończyć wcześniej Mszę. Co do bicia w piersi jest jak wyżej napisano. Tylko w modlitwie Spowiadam się... Poa tym jeszcze w Kanonie Rzymskim (pierwsza modlitwa Eucharystyczna) Ksiądz bije się w piersi, ale nie pamiętam na jakich słowach...

Znak Krzyża jest błędny ? Co to znaczy błędny ? A jak np. zrobię znak Krzyża przed Kościołem, to też jest " błędny ", bo ani nie zaczynam, ani nie kończę wtedy modlitwy ? Msza jest modlitwą, ale składa się na nią wiele różnych modlitw - dlaczego więc nie robić znaku Krzyża np. przed i po Ojcze Nasz, która jest przecież osobną modlitwą ? W ogóle dlaczego znak Krzyża dokonywany z wiarą miałby być " błędny " w jakimkolwiek momencie ?



Jak to po co ? Dlatego, że nie jestem godzien przyjąć Pana. Kościół stale powtarza, że choć należy wierzyć, iż grzechy naprawdę zostały zgładzone, jednocześnie cały czas należy trwać w niepewności co do czystości swojego serca. Nikt nie ma prawa w żadnym momencie życia być pewnym, że zasługuje na zbawienie.

Ja też zawsze "uderzam sie" w złym momencie
logika podpowiada mi, że moje przyszłe życie wieczne nie będzie zależeć od tego kiedy uderzałem dobrze a kiedy źle.

zamiast tego, zajmijmy sie:




zauważyłem że ludzie starsi, (nazwijmy ich po 50tce) robią znak krzyża po przyjeciu komuni, ludzie młodsi tego nie robią..

skad wiem, że "młodsi" nie robią?
Bo sam jestem z tych młodszych i momo, że od 1 komunii minęło juz ok. 15 lat, to religie i wypowiedz księdza, pamietam doskonale.

Odsyłam do literatury o liturgii.Wytłumaczę jak dzieciom w przedszkolu. Gdy odmawiasz różaniec to się żegnasz przed każdą zdrowaśką? Nie bo różaniec to modlitwa w całości. Podobnie jak msza. Ona nie składa sie z kilku modlitw tylko tworzy całość. Msza baz Ojcze nasz nie jest Mszą. A żegnanie się w trakcie można porównać do nawiasów. Nie ma w Mszy wtrącen, przerw, częściowych modlitw, fragmentów na których sobie możemy odpocząć. To jest JEDNA CAłA MODLITWA. Jasne, że to czy się dwa czy trzy razy uderzymy w pierś albo nie tam gdzie trzeba to nie zostaniemy potępieni. Pamiętać trzeba o jednym. Msza to modlitwa wspólnotowa i jakieś "wygibasy" czy jak ja to nazywam - liturgia własna- rozprasza innych uczestników liturgii!!!!!!! Mnie - ministranta z 20letnim stażem (teraz stoję w Kościele przy żonie) - bardzo to rozprasza. Przez 20 lat dbałem o to, żeby liturgia była piękna i prawidłowa to chyba rozumiecie, że ciężko jest mi się skupić, jak ktoś żegna się na Mszy co 3 minuty, klęka po swojemu i cały czas bije się w pierś tak mocno, że aż huczy. Nie mówiąc już o "robieniu przerwy" na modlitwę przed komunią (przed "przez Chrystusa..." Nie chcę nikogo krytykować, tylko, że nasza wiedza o liturgi - co kiedy i po co - jest mierna...

Mała uwaga piotr'ze jurosz'u- na koniec Mszy też nie ma obowiązku uczynić znak krzyża. To taki zwyczaj. Nigdzie nie ma zapisu, który każe uczynić ten znak. Jest on tylko na początku.
Więc idąc Twoim tokiem myślenia- też popełniasz w tym momencie błąd!

A przepisy mówią o biciu się w pierś (nie mówi ile razy) tylko podczas spowiedzi powszechnej. Pomijam bicie w pierś kapłana podczas Kanonu, bo to nie dotyczy tematu.

Inne są tylko zwyczajem i pobożnością osobistą, której u osób, które taki zwyczaj mają nie warto eliminować (bo starych drzew się nie przesadza), ale warto tych, którzy poznają dopiero uczestnictwo w liturgii nauczyć jak obecnie Kościół widzi kształt liturgii.

Marik, w sumie wszystko już zostało wytłumaczone.
U mnie, jak byłam młodsza było tak, że biło sie w pierś na spowiedzi powszechnej, jak śpiewaliśmy Baranku Boży, kiedy ks. podnosił Hostię i tak samo, gdy podnosił kielich, a także na Panie nie jestem godzien, robili to wszyscy bez wyjątku. Później jakoś księża próbowali to wyplenic, ale jakoś sie nie udało do konca, na początku nie udawało się wcale, choć teraz już jest raczej przewaga tych, którzy robią to, tak jak mowił ksiądz.
Zawsze też klęczało się na Baranku Boży, teraz sie stoi.
Tak samo jak kiedyś na Różancu wszyscy na początku nabożeństwa całowali krzyżyk, teraz to już wyjątki tylko, choć ksiądz uczył, że tak się jednak robi, po przeżegnaniu się krzyżykiem całuje się go.
Za to wszyscy po staremu klękają do Komunii przy balaskach.

U nas prawie wszyscy biją się przy podniesieniu i wykonują znak krzyża przy wstawaniu (także po "a będzie uzdrowiona dusza moja").

Co do żegnania się - nie mam wątpliwości, że tego nie powinno się robić, ale czy należy bić się przy podniesieniu?

Jeden ksiądz zachęca przed modlitwą Ojcze Nasz: "podajcie sobie ręce, wznieście je ku górze i (...)", co jest raczej pozytywnym symbolem.

A czy przypadkiem czynienie znaku krzyża na końcu Mszy nie wynika z przyjęcia błogosławieństwa ?

Jak już pisałem bicie się w pierś jest przepisane wiernym tylko podczas pierwszej formy aktu pokutnego.
Podczas modlitwy Ojcze nasz ręce wzniesione mają tylko kapłani (kon)celebrujący, ludzie mają ręce złożone.

Nie, nie przypadkiem, a celowo Ale nie ma takiego zapisu mówiącego, że należy go uczynić. Taki zwyczaj się wytworzył i niech pozostanie, natomiast rubryki na ten temat milczą.
I oczywiście bardzo łatwo wytłumaczyć powstanie tego zwyczaju. Kapłan (na początku zwyczaju błogosławieństwa tylko biskup) błogosławiąc czyni w powietrzu znak krzyża, a wierni go odwzorowują na swoim ciele.

Ale przypominam: jest to tyko zwyczaj, nieregulowany przez prawo liturgiczne.

Spoko masz rację, że starych drzew się nie przesadza i u dziadków mi to nie przeszkadza. Raczej u osób, które mają swoją własną religijność. Ale to inny temat . Co do błogosławieństwa - zaskoczyłeś mnie aż to - sprawdzę. Żyję liturgią i lubię wszystko wiedzieć - nie chcę podważać Twojego zdania ale wolę sprawdzić w innym źródle jeszcze. Jednak błogosławieństwo jest w imię Trójcy Świętej i jeden z księży zwrócił mi uwagę na to jak ważne jest stosowne i staranne wykonywanie znaku krzyża.
Pewne gesty i postawy związane są również z tradycją parafii i o tym też nie można zapominać. Osobiście uważam, że jeżeli nie ma znaczących odstępstw od przebiegu liturgii, która jest jedną i nierozłączną modlitwą, niec się nie stanie, jeżeli dłużej poklęczymy, czy walnie się w pierś nie tam gdzie trzeba. Szumi ma rację co do przepisów liturgii.
Właśnie zastanawiam się co ze znakiem krzyża przy błogosławieństwie Najświętszym Sakramentem Tylko, że to nie jest na temat.