Modlitwa w intencji, jak to z nią jest?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Modlitwa w intencji, jak to z nią jest?
Mam pytanie do osób wierzacych, jak to jest z modlitwą w intencji czegoś tam, np tego, by jakaś osoba się nawróciła. Bo ostatnio dwie osoby napisały do mnie, że zmawiaja modlitwy w intencji tego bym wróciła na łono KK. A jeśli ja sobie takiej modlitwy nie życzę?
|
Pt sie 13, 2010 15:53 |
|
|
|
 |
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
 Re: Modlitwa w intencji, jak to z nią jest?
To możesz sobie nie życzyć A tak na serio - modlitwa to nie magia. Nie ma czegoś takiego że ktoś się za ciebie pomodli a nagle pojawi się anioł i zaniesie cię na siłę do kościoła. Zatem jeśli nie chcesz wracać do Kościoła to modlitwa tu nic nie zmieni, bo nawet Pan Bóg przede wszystkim szanuje ludzką wolę. A jakbyś kiedyś zechciała wrócić to też będzie tylko twój wybór.
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
Pt sie 13, 2010 16:28 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Modlitwa w intencji, jak to z nią jest?
No dobrze, ale ktoś mi mówi tak: Modliłam sie za Ciebie, by Bóg cię nawrócił. Ja mówię, ok, dzięki, to miłe. I dodaję, to ja poproszę duchy, by ukazały Ci prawdę. I zaczyna się afera. Że jak ja śmiem coś takiego mówić a tym bardziej prosić o cos takiego. To jak to jest? Katolik moze sie za niekatolików do swego Boga modlić, ale niekatolik do swoich bogów juz nie? Nie zrozumcie mnie zle. Nie chcę szukać zaczepki i robic afery, próbuję tylko zrozumieć co złego jest, jeśli ktoś innego wyznania modli się czy prosi swoich opiekunów, swoich Bogów o to samo, o co prosi w swoich modlitwach chrześcijanin.
A co do modlitw w innych intencjach, czy ktos kogo one dotyczą nie powinien wiedzieć o tym? Nie każdy chce pomocy, uzdrowienia czy czegos innego, a modlitwa prosząca o pomoc dla tej osoby mzoe byc pzrez tą osobę żle odebrana. Chyba, tak głosno myslę
|
Pt sie 13, 2010 16:34 |
|
|
|
 |
Metanoia/Freedom
Dołączył(a): Wt sie 11, 2009 12:34 Posty: 837 Lokalizacja: mazowsze
|
 Re: Modlitwa w intencji, jak to z nią jest?
możesz się modlić do duchów o nawrócenie tej osoby mimo że ktoś sobie tego nie życzy, chyba że jest to dla Ciebie czymś złym dobry katolik modli się o łaske nawrócenia nawet za tych którzy sobie tego nie zyczą , dla dobra sprawy powinien to ukrywac przed daną osobą zakony kontemplacyjne pokutują, modlą się i dokonują ekspiacji za ludzi którzy nienawidzą religii i sobie tego nie życzą katolicy w tej kwestii są bezczelni, ponieważ potępienie wieczne to kiepska sprawa
_________________ 1 KOR 13
|
Pt sie 13, 2010 18:15 |
|
 |
evoleth
Dołączył(a): Śr sty 13, 2010 21:23 Posty: 569
|
 Re: Modlitwa w intencji, jak to z nią jest?
Shamanka napisał(a): A co do modlitw w innych intencjach, czy ktos kogo one dotyczą nie powinien wiedzieć o tym? Nie każdy chce pomocy, uzdrowienia czy czegos innego, a modlitwa prosząca o pomoc dla tej osoby mzoe byc pzrez tą osobę żle odebrana. Chyba, tak głosno myslę Katolicy wierzą, że każda modlitwa zanoszona ze szczerą, dobrą intencją, jest przez Boga wysłuchana. I idzie "na korzyść" tej osoby, za którą jest zanoszona. Ale Bóg działa inaczej niż człowiek może pojąc i sam decyduje co jest największym dobrem dla omadlanej osoby. Przykładowo można się modlić o uzdrowienie dla kogoś, a ta osoba dostąpi łaski akceptacji swojej choroby, ponieważ jest to dla niej lepsze w szerszej, boskiej perspektywie. A mówiąc nie po katolicku - wysłana w kosmos dobra energia duchowa nie marnuje się i nie działa wbrew niczyjej woli ani szczęściu 
_________________ ...spotykam ludzi którzy myślą że jestem kim nie jestem widzę ich jak nie tych którymi są słyszymy się pogrążeni we własnych światach...
|
Pt sie 13, 2010 18:29 |
|
|
|
 |
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
 Re: Modlitwa w intencji, jak to z nią jest?
Cytuj: No dobrze, ale ktoś mi mówi tak: Modliłam sie za Ciebie, by Bóg cię nawrócił. Ja mówię, ok, dzięki, to miłe. I dodaję, to ja poproszę duchy, by ukazały Ci prawdę. I zaczyna się afera. Że jak ja śmiem coś takiego mówić a tym bardziej prosić o cos takiego. To jak to jest? Katolik moze sie za niekatolików do swego Boga modlić, ale niekatolik do swoich bogów juz nie? E tam, widać zależy od człowieka. Ja mam znajomego z którym tak rozmawiałam: ja mu mówiłam, że ogólnie jest bardzo fajny tylko nie zna prawdy, on mówił to samo o mnie i nikt się na nikogo nie obrażał. No, nerwowo zaczęło dopiero być jak powiedziałam że się będę modlić o jego nawrócenie, ale musiał to i tak jakoś przeżyć  Jednak rozumiem ludzi, którym to się mocno nie podoba. Mi też by się nie podobało. Nie wiem, czy ten mój kolega robi coś żeby mnie "nawrócić" na swój światopogląd, ale jeśli tak to niedobrze, gdyż z mojego punku widzenia jeśli prosi o to jakieś "duchy" to znaczy że nasyła na mnie szatana, chociaż oczywiście nieświadomie i z dobrymi intencjami. Całkiem zresztą możliwe że to robi albo robił. No ale trzeba się z tym liczyć - jeśli ktoś się bierze za nawracanie kogoś to normalne że będzie reakcja w drugą stronę i nie ma się co oburzać. Shamanka napisał(a): A co do modlitw w innych intencjach, czy ktos kogo one dotyczą nie powinien wiedzieć o tym? Nie każdy chce pomocy, uzdrowienia czy czegos innego, a modlitwa prosząca o pomoc dla tej osoby mzoe byc pzrez tą osobę żle odebrana. Chyba, tak głosno myslę Może zostać źle odebrana po ludzku, na zasadzie tego że ktoś życzy dobra, które dobrem nie jest dla drugiej osoby. Ale pod względem duchowym jak już pisałam - jeśli człowiek czegoś nie chce to Bóg się nie narzuca.
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
Pt sie 13, 2010 18:55 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Modlitwa w intencji, jak to z nią jest?
Silva napisał(a): (...) Jednak rozumiem ludzi, którym to się mocno nie podoba. Mi też by się nie podobało. Nie wiem, czy ten mój kolega robi coś żeby mnie "nawrócić" na swój światopogląd, ale jeśli tak to niedobrze, gdyż z mojego punku widzenia jeśli prosi o to jakieś "duchy" to znaczy że nasyła na mnie szatana, chociaż oczywiście nieświadomie i z dobrymi intencjami. (...) Ok, ale nie pomyślalaś, zę z mojego punktu widzenia to ja moge sie czuć, ze nasyłą sie na mnie szatana? Moze faktycznie zależy to od osoby, tamta pani bardzo mnie zaatakowała. Ale kiedy pwoiedziałam, ze ja sie czuję tak samo jak ona, nie była w stanie tego pojać. Próbowałam tłumaczyć, ze na swiecie wiele jest wyznań i dróg, nie dla każdego dana droga jest dobra. Cytuj: Katolicy wierzą, że każda modlitwa zanoszona ze szczerą, dobrą intencją, jest przez Boga wysłuchana. I idzie "na korzyść" tej osoby, za którą jest zanoszona. Ale Bóg działa inaczej niż człowiek może pojąc i sam decyduje co jest największym dobrem dla omadlanej osoby. Przykładowo można się modlić o uzdrowienie dla kogoś, a ta osoba dostąpi łaski akceptacji swojej choroby, ponieważ jest to dla niej lepsze w szerszej, boskiej perspektywie. Tu amsz rację, ale też z chorobami to jest tak, ze wiele jest na własne życzenie i często pewne osoby nie chcą uzdrowienia. I nawet Bóg tu nie pomoze. Moze się to wydawać nie logiczne ale naprawdę znam osoby, które nie chcą uzdrowienia. Choroba jest dla niech swietnym usprawiedliwieniem wielu rzeczy, jest wygodna albo jest pretekstem do tego by się pouzalać i znaleźć sie w centrum zainteresowania. Często to obswerwuje.
|
Pt sie 13, 2010 19:11 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Modlitwa w intencji, jak to z nią jest?
Jeśli ktoś się za Ciebie modli to nic złego Ci się nie stanie. A jeśli modlitwa zadziała to widocznie Twoje przekonania trzeba odłożyć na bok jako fałszywe. I jak już napisano nikt nie odprawia nad Tobą magii, która Cie przemieni.
Wielu ludzi twierdzi że nie potrzebuje pomocy/modlitwy, czy to znaczy że mamy im pozwolić dalej żyć nie tak jakby mogli (tutaj ogólnie lepiej)?
Rozumiem że chodzi o to że każdy ma swoje przekonania i jak ktoś się modli za Ciebie, tak Ty masz prawo po swojemu życzyć tej osobie też rzeczy dobrych.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pt sie 13, 2010 19:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Modlitwa w intencji, jak to z nią jest?
Oczywiscie ze tak i zyczę. Np prosze duchy i anioły by otworzyły oczy tym osobom oczy i aby poczuli w sercach Boga. A to juz według tych, za których takie modły wznosze jest złe. Wedługg mnie jest dla nich dobrodziejstwem.
Co do pomocy. Jeśli chodiz tylko o modlitwe, to tak naprawdę teraz jak o tym myslę, wydaje mi się, ze zaspokaja ona potzrebe sumienia modlacego sie. Bo jesli ktos pomocy nie chce to modlitwa mu nie pomoze
|
Pt sie 13, 2010 19:43 |
|
 |
evoleth
Dołączył(a): Śr sty 13, 2010 21:23 Posty: 569
|
 Re: Modlitwa w intencji, jak to z nią jest?
WIST napisał(a): Wielu ludzi twierdzi że nie potrzebuje pomocy/modlitwy, czy to znaczy że mamy im pozwolić dalej żyć nie tak jakby mogli (tutaj ogólnie lepiej)? Pozwolić musisz takiej osobie na wszystko, ponieważ jest ona wolna i w swej wolności może również odrzucić to lepsze, w Twoim przekonaniu, życie. Modlitwa w czyjejś intencji tylko wtedy jest bezinteresowna, gdy godzisz się na to, żeby mimo wszystko spełniło się nie Twoje wyobrażenie o szczęściu tej osoby, lecz Boże. Shamanka napisał(a): Oczywiscie ze tak i zyczę. Np prosze duchy i anioły by otworzyły oczy tym osobom oczy i aby poczuli w sercach Boga. A to juz według tych, za których takie modły wznosze jest złe. Wedługg mnie jest dla nich dobrodziejstwem. Bardzo możliwe, że powodem takich reakcji są bóstwa, do których się modlisz. Wielu ludzi uzna taką modlitwę za rodzaj magii, a to już jest dla wierzącego człowieka pole działania szatana. Z czystej ciekawości - czy Twoje modlitwy do duchów i aniołów są wysłuchiwane i wnoszą jakieś dobro w życie osób, za które się modlisz?
_________________ ...spotykam ludzi którzy myślą że jestem kim nie jestem widzę ich jak nie tych którymi są słyszymy się pogrążeni we własnych światach...
|
Pt sie 13, 2010 20:03 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Modlitwa w intencji, jak to z nią jest?
Czasem tak. Niektórzy się budzą 
|
Pt sie 13, 2010 20:06 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Modlitwa w intencji, jak to z nią jest?
evoleth napisał(a): Pozwolić musisz takiej osobie na wszystko, ponieważ jest ona wolna i w swej wolności może również odrzucić to lepsze, w Twoim przekonaniu, życie. Modlitwa w czyjejś intencji tylko wtedy jest bezinteresowna, gdy godzisz się na to, żeby mimo wszystko spełniło się nie Twoje wyobrażenie o szczęściu tej osoby, lecz Boże. A jednak nie zgadzam się. Są ludzie przechodzący bardzo wielkie trudności i smutki, pozwolić jej się zatracić, gdy ona tak naprawdę nie dysponuje już swoją wolnością, ale jest rzucana z jednego do drugiego problemu, to dla mnie raczej szkodliwe zachowanie. A gdy się modlę, o co innego się modlę jak nie właśnie bożą wolę. Zgadzam się zatem.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pt sie 13, 2010 20:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Modlitwa w intencji, jak to z nią jest?
Oj nie twierdzę, ze należy być nieczułym i obojętnym.
|
Pt sie 13, 2010 21:15 |
|
 |
evoleth
Dołączył(a): Śr sty 13, 2010 21:23 Posty: 569
|
 Re: Modlitwa w intencji, jak to z nią jest?
WIST napisał(a): A jednak nie zgadzam się. Są ludzie przechodzący bardzo wielkie trudności i smutki, pozwolić jej się zatracić, gdy ona tak naprawdę nie dysponuje już swoją wolnością, ale jest rzucana z jednego do drugiego problemu, to dla mnie raczej szkodliwe zachowanie. A gdy się modlę, o co innego się modlę jak nie właśnie bożą wolę. Zgadzam się zatem. Trochę zakręciłeś  Je jednak będę upierać się przy tym, że nie można na siłę sprowadzić kogoś na dobrą drogę, ani nawet spowodować, żeby nie krzywdził samego siebie. Zazwyczaj taka osoba musi dojść do ładu sama ze sobą, niewiele można zrobić "od zewnątrz" mimo najlepszych intencji. Modlitwa o wolę Bożą, czy też o światło wewnętrzne, to rzeczywiście najlepszy rodzaj modlitwy. Nawet w wymiarze ponadreligijnym.
_________________ ...spotykam ludzi którzy myślą że jestem kim nie jestem widzę ich jak nie tych którymi są słyszymy się pogrążeni we własnych światach...
|
Pt sie 13, 2010 21:32 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Modlitwa w intencji, jak to z nią jest?
Zgadzam się że są ludzie których nie da się zmusić do zdrowia. Ale nie o to tu chodzi aby siłą coś na nich wymóc, tylko aby było jeszcze komu wracać do zdrowia. A co jest z tym związane to nie można się zgadzać na pewne rzeczy.
W przypadkach mniej skrajnych również trudno powiedzieć - rób co uważasz. To moje "nie pozwalam" nie jest na siłę, jest to moje oczekiwanie, moje zdanie, mój wpływ na kogoś. Ostatecznie to ta osoba podejmuje decyzje.
Modlitwa o wolę Boga jest najlepsza, ale sądzę że możemy w niech wnosić coś od siebie. Nie są to pertraktacje, to może nam również pomóc zrozumieć co się dzieje i co robić, swoista odpowiedz od Boga dla nas co mamy czynić w tej sytuacji.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pt sie 13, 2010 21:42 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|