Autor |
Wiadomość |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
 Re: Kierownik duchowy??
Nie do końca rozumiem pytanie.
Na pewno jeden kapłan może prowadzić wiele osób. Byle dał radę, czasowo choćby.
Natomiast nie wiem, kto ma się nie dowiedzieć? Druga osoba prowadzona, czy drugi ksiądz? Niezależnie, kto by to był, myślę że wystarczy kierownika o dyskrecję w tej sprawie poprosić. Powinno wystarczyć...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pn cze 28, 2010 20:57 |
|
|
|
 |
oazowiczka
Dołączył(a): Pt cze 25, 2010 14:13 Posty: 6
|
 Re: Kierownik duchowy??
Dziękuję za odpowiedź.
Nie dowiedzieć ma się druga osoba prowadzona przez tego księdza. Rozumiem, że wystarczy poprosić o dyskrecję tyle tylko, że z tego co wiem nie mają oni przed sobą tajemnic oboje mówią sobie o problemach, opowiadają o rodzinie i rozmawiają na wszytskie tematy bez "tabu". Już od dłuższego czasu spotykamy sie z tym księdzem prawie co dziennie, rozmawiamy, śmiejemy się czsami też zwierzamy ale oczywiście nie ze wszytskiego, po prostu zaprzyjaźnilimy sie jeśli można to tak nazwać. W gornie tych osób jest również ten którego ksiądz jest przewodnikiem duchowym, nie trudno więc zauważyć jakie mają do siebie podejście.
Drugi z księży nie jest tak blisko z młodzieżą ale jest moim spowiednikiem i również wie o mnie wiele, jednak jest on proboszczem, ma na głwie parafię i również swoje grupy których jest opiekunem. Gdybym jego poprosiła o przewodnictwo wiem, że nikt by się nie dowiedział ale obawiam się, że nie będzie on miał czasu, bo często nie ma go w parafii jeździ na różne spotkania...itp. Jest również trochę bardziej "sztywny" niż nasz opiekun i nie wiem czy jego przewodnictwo nie ograniczałoby sie jedynie do spraw kościoła....ja jednak chciałabym móc zwrócić się do takiego przewodnika również z innymi sprawami które mnie dręczą...
Podsumowując oboje są wspaniałymi kapłanami i dobrymi ludźmi, tylko w przypadku jednego obawiałabym się, że jednak nie będzie potrafił zatrzymać tego faktu dla siebie przynajmniej na początku a to właśnie początki będą najważniejsze, bo będzie trzeba nauczyć się wzajemnego zaufania.....a w przypadku drugiego obawiam się, że może nie znaleźć dla mnie czasu co również jest ważne..
|
Śr cze 30, 2010 12:47 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
 Re: Kierownik duchowy??
Wiesz, jeśli uważasz, że nie będzie umiał zachować dyskrecji, to nie wiem, od czego chcesz zaczynać zaufanie. To dość podstawowa kwestia. Jeśli w tym zakresie mu nie ufasz, jak chcesz zaufać bardziej?
O możliwościach czasowych i Twoich oczekiwaniach warto porozmawiać z każdym z księży, niczego nie zakładając. Tak będzie prościej.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Cz lip 01, 2010 18:27 |
|
|
|
 |
oazowiczka
Dołączył(a): Pt cze 25, 2010 14:13 Posty: 6
|
 Re: Kierownik duchowy??
Po prostu mam takie odczucie, poza tym spotkałam się ze zdradą tajemnicy przez tego kapłana.
Więc co proponujesz.....? pójść i porozmawiać..? a co jeśli mnie wyśmieje, bo jest do tego zdolny... co jeśli potem właśnie osoba trzecia sowie się o tym, ze prosiłam go o duchowe przwodnictwo a on odmówił....? Którego wybrać....
|
Pt lip 02, 2010 19:07 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
 Re: Kierownik duchowy??
No właśnie: co? Co się stanie, jeśli się dowie?
Zupełnie poważnie: kogoś komu choć minimalnie ufasz i nie będziesz się zastanawiać, co i komu powie.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pt lip 02, 2010 21:11 |
|
|
|
 |
kawa
Dołączył(a): So cze 14, 2003 20:13 Posty: 377
|
 Re: Kierownik duchowy??
Dodam jeszcze, że kogoś, o kogo nie będziesz się obawiać, że Cię wyśmieje. Takie obawy mogą znacząco utrudniać szczerość, albo/i męczyć Cię.
|
So lip 03, 2010 0:15 |
|
 |
oazowiczka
Dołączył(a): Pt cze 25, 2010 14:13 Posty: 6
|
 Re: Kierownik duchowy??
Pewnie nic.... ale ja najzwyczajniej w świecie nie chcę, żaby się dowiedział a to chyba nie jest nic złego...
Teaz jest czas kiedy X (ten pierwszy) wyjechał do domu na wakacje, więc chcę w tym czasie porozmawić z Y (tym drugim) i zapytać czy znalazłby czas aby prowadzić mnie duchowo i zobaczymy. Myślę, że zrobię to pod koniec miesiąca, ponieważ Krzysiek którego prowadzi X razem z Bartkiem kolegą z którymi często chodzimy na herbatkę to X wyjeżdżają do niego do domu, bo zaproponował im to gdyż stwierdził, że sam z rodziną sie zanudzi. Do tego czasu będę się modlić o dobry wybór i mam nadzieję, że to się uda.
|
So lip 03, 2010 9:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Kierownik duchowy??
Za dużo planujesz. Ostatnie Słowo należy do Boga - nie do ciebie. Licz się z tym, że ani X, ani Y mogą nie być twoimi przewodnikami.
|
So lip 03, 2010 18:31 |
|
 |
zagubiona_owca
Dołączył(a): Pt maja 21, 2010 6:36 Posty: 28
|
 Re: Kierownik duchowy??
najlepiej wybrać księdza Z;)
|
So lip 03, 2010 19:55 |
|
 |
oazowiczka
Dołączył(a): Pt cze 25, 2010 14:13 Posty: 6
|
 Re: Kierownik duchowy??
Liczę się z tym, jednak nie zaszkodzi spróbować.
|
N lip 04, 2010 9:30 |
|
 |
oazowiczka
Dołączył(a): Pt cze 25, 2010 14:13 Posty: 6
|
 Re: Kierownik duchowy??
Poza tym nie ma w tym żadnego kombinowania..
|
N lip 04, 2010 9:31 |
|
 |
asia_lublin
Dołączył(a): Wt kwi 06, 2010 22:54 Posty: 3
|
 Re: Kierownik duchowy??
Mam pytanie.. Czy ktoś tu oprócz mnie "używa" kierownictwa w formie zaproponowanej przez bp. Świerzawskiego - "małej metody pracy nad sobą"? Tzn. kierownictwa w czasie spowiedzi, nierozerwalnie z nią związanego? Byłabym wdzięczna o odpowiedź 
|
Śr sie 11, 2010 22:56 |
|
 |
lukin1
Dołączył(a): Pn sie 09, 2010 9:07 Posty: 45
|
 Re: Kierownik duchowy??
Jeżeli chodzi o moją osobę to szukam swojego kierownika duchowego już jakieś 2, 3 lata. Co prawda mam wielu znajomych Księży, z jednym jestem nawet na "Ty" ale niestety jak na razie żadnego z Nich nie mogę uznać za swojego tzw. Kierownika Duchowego. Czasami jednak odnoszę wrażenie, że Księża nie chcą podejmować się kierownictwa duchowego z różnych powodów (najczęściej - brak czasu). Ale cóż - szukam dalej 
|
Pn sie 23, 2010 19:52 |
|
 |
asia_lublin
Dołączył(a): Wt kwi 06, 2010 22:54 Posty: 3
|
 Re: Kierownik duchowy??
Napiszę Wam jak to było ze mną... Ogólnie rzecz ujmując jestem osobą po małych przejściach. Kiedyś animatorka oazowa... Wyjazd na studiach niestety równał się "detoksowi" od kościoła. I tak sobie trwałam prawie 3 lata w bagienku. Dopiero w tamtym roku przez "przypadek" na wakacjach na ulicy spotkałam znajomego księdza. Rozmawialiśmy przeszło 4 godziny, skończyło się spowiedzią i wielką radością z powrotu  Już wtedy zaświtała mi myśl o kierownictwie, ale 2 kierunki studiów, problemy rodzinne i parę innych spraw skutecznie wyparło tą myśl z mojej głowy... I znów zaczęłam upadać, odchodzić od Kościoła... Uświadomiłam sobie gdzieś niedawno, że sama niewiele jestem w stanie zrobić i powróciła myśl o kierownictwie...Modlitwa, modlitwa i jeszcze raz modlitwa... I nikt inny nie przyszedł mi na myśl, tylko właśnie ten ksiądz, który pomógł mi wrócić, który był przy moich powtórnych narodzinach... Ale od razu zaczęły się wątpliwości, bo Padre strasznie zajęty, w trakcie pisania habilitacji, wykładowca w seminarium, administrator parafii... Aż szkoda mi go było... Poza tym ja studiuję w Lublinie (130km od mojego miasta) on na parafii o 30km oddalonej od mojego rodzinnego miasta... Więc wytrwałości będę potrzebowała, żeby jakoś spotkania zorganizować. Ale myśl w głowie ciągle była, nie dała się odpędzić... W końcu siedząc u niego na kawie i rozmawiając o powodzi wypaliłam czy zgodziłby się zostać moim kierownikiem... Domyślam się, że znów mi Duch Święty zrobił psikusa, bo nie bardzo byłam tego świadoma... I mimo moich wszelkich obaw zgodził się, dając nam tydzień na przemodlenie... I Duch Święty miał rację... Nikogo innego jako kierownika bym nie chciała... Próbować zawsze można i nie zrażajcie się odmową... Powodzenia wszystkim życzę  :)
|
Pn sie 23, 2010 20:06 |
|
 |
renata155
Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54 Posty: 1036
|
 Re: Kierownik duchowy??
asia..odkąd poznałam swojego proboszcza..a właściwie po pewnym czasie gdy bliżej go poznałam,stale myślę o kierownictwie..i tak myślę już trzeci rok nie potrafiąc się zdecydować  ..a wcześniej przez cztery lata modliłam się o kogoś ,kto mógłby mnie poprowadzić i do Boga i do siebie samej--propozycja kierownictwa padła ze strony księdza..po którejś z kolei spowiedzi (ponieważ jest on moim stałym spowiednikiem,..z racji,że tylko on tutaj jest dla mnie dostępny z polskich księży)-próba spotkania była,ale wtedy powstała we mnie taka pustka,że i rozmowa w żaden sposób nie mogła pójść dalej--wiec nadal nie mam oficjalnego kierownika--mam natomiast kierownictwo przy spowiedzi..rady,propozycje,zalecenia..do których staram się stosować..tym bardziej że każda spowiedź jest w formie dialogu..a więc wyznanie winy,i od razu rozmowa na ten temat..w ten sposób mam takie małe kierownictwo..ale bardzo pomocne
|
Pn sie 23, 2010 20:52 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|