Neokatechumenat - kilka pytań
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Neokatechumenat - kilka pytań
nirs napisał(a): A jednak włącza się np. dzieci do Kościoła, mimo ze nie maja "żywej wiary". Wielką szkodę przyniosło przeakcentowanie roli wspólnoty jako kościoła. Kościół to coś więcej niż ludzie, czy ludzkie emocje, decyzje. To trochę dziwaczne ze mówiąc o kościele jedyny aspekt jaki się pojawia to - prawa człowieka. Nie wszystko w Kościele kreci się do koła wspólnoty i człowieka. Jest Kościół tryumfujący w niebie, są ci z czyśćca, a i mistycy Kościoła śmiało mówią o Kościele anielskim. To trochę smutne gdy słowo Kościół jest redukowane do grupki osób które się lubią i są pobożne. Nie wszystko się kręci, ale to Człowiek jest drogą Kościoła, Encyklika "Redemptor hominis".
|
So cze 09, 2012 21:28 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Neokatechumenat - kilka pytań
Teraz tylko ktoś mądry powinien wyjaśnić o co chodzi w tym poetyckim wyrażeniu, które to wyrażenie jest piękne i jednocześnie nieprecyzyjne, nieokreślone, a co się z tym wiąże - bezwartościowe.
|
So cze 09, 2012 21:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Neokatechumenat - kilka pytań
nirs napisał(a): Teraz tylko ktoś mądry powinien wyjaśnić o co chodzi w tym poetyckim wyrażeniu, które to wyrażenie jest piękne i jednocześnie nieprecyzyjne, nieokreślone, a co się z tym wiąże - bezwartościowe. Bezwartościowe dla tych, którzy zapominają - Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał,aby każdy, kto w Niego uwierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne (J 3,16).
|
So cze 09, 2012 21:55 |
|
|
|
 |
Lutek
Dołączył(a): N maja 27, 2012 15:56 Posty: 27
|
 Re: Neokatechumenat - kilka pytań
Ten wątek całkowicie się rozjechał i w ogóle nie wiadomo już o co chodzi. Prosiłem o konkretne zarzuty w punktach a znów dyskusja o wszystkim czyli o niczym z powoływaniem się na jakieś tam osoby, linki...etc Do przeciwników Neokatechumenatu mam żal nie za to, że ich to nie bierze, bo wiadomo, że każdy ma inną wrażliwość bo jeden modli się leżąc krzyżem, inny śpiewając pieśni a jeszcze inny medytując i i nie każdemu przypada śpiewanie przy gitarze, przyjmowanie komunii w postaci chleba przaśnego czy tańczenie wokół stołu Eucharystycznego. Mam pretensję za to, że kategorycznie oceniają innych uważając, że ich droga jest tą jedyną właściwą a ci z neokatechumenatu to sekta"....za łatwość z jaką przylepiają epitety innym a przy tym nie trudno w internecie znaleźć przykłady języka pogardy.
Pozdrawiam
|
N cze 10, 2012 22:46 |
|
 |
Lutek
Dołączył(a): N maja 27, 2012 15:56 Posty: 27
|
 Re: Neokatechumenat - kilka pytań
Rafka napisał(a): Tak to zabrzmiało jakby tylko oni rozumieli a reszta nie. Zgroza! Pan Jezus mówił do wszystkich i w sposób możliwie jak najprostszy. I ilu Go rozumiało? Pozdrawiam
|
N cze 10, 2012 22:51 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Neokatechumenat - kilka pytań
Lutek napisał(a): Prosiłem o konkretne zarzuty w punktach... Nie licz na nic innego niż plotki. To co inne, co powszechnie nie znane zawsze budzi u części ludzi strach. Nie ma co więc wypytywać, możesz tylko prostować idiotyczne plotki, informować jaka jest prawda.
|
N cze 10, 2012 23:29 |
|
 |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: Neokatechumenat - kilka pytań
Byłam zapraszana do wspólnoty Neo kilka razy, mam przyjaciół którzy tam należa, moje dzieci chodzą do przedszkola prowadzonego przez osoby z Neo. Ale ja się nie zdecydowałam. Powiem wam dlaczego:) 1. dlatego że jestem jakoś bardzo przywiązana do parafii i do Mszy niedzielnej. Owszem, czasem uczestniczę w sobotę z różnych przyczyn, ale generalnie Msza niedzielna w mojej parafii jest dla nas centralnym punktem niedzieli. Jasne, wiem że to nie musi przeszkadzać, można pójśc na jedną i drugą Mszę, ale czasem to bywa trudne organizacyjnie. W końcu kiedyś trzeba mieć czas żeby wyjść, zaprosić przyjaciól, spotkac się itp. I akurat sobota jest idealna:) Już kiedyś pisałam o tym że udział w Mszy parafialnej wśród ludzi ktorzy nas znają, sąsiadów itp jest też jakąś formą świadectwa. Poza tym dla nas przy pracy też w weekendy, noce spotkania cotygodniowe są niewykonalne a dwa razy w tygodniu to już wogóle. 2.inność? czy ja wiem? nie byłam na Mszy Neokatechumenatu. Moja koleżanka poszła raz i jakoś nie mogła się skupić, dla niej było zbyt "imprezowo". Ale to napewno kwestia konkretnej formy w danym miejscu. 3. no i dlatego że jestem w Domowym Kościele, a nie ma sensu (i jest niewykonalne czasowo) być w dwóch ruchach. W DK podoba mi się nastawianie typowo na rodziny, mało absorbująca czasowo forma (raz w miesiącu), ścisły związek z kosciołem lokalnym i własną parafią , bardzo uporządkowana i dla mnie taka logiczna i wiele dająca formacja. I tam nie ma tyle "inności"  jeśli komuś ta inność przeszkadza. A poza tym myślę że każdy kto formuje się w jakimś powaznym Ruchu i ma do tego stosunek glębszy i bardziej przemyślany rozumie że można się formować w chrześcijaństwie na wiele sposobów. I że każda droga jest dobra, jeśli prowadzi do Nieba. Wiec oby nas nasze różne drogi właśnie tam prowadziły. Lutek, ja Ciebie chciałam zapytać jaki ma Neokatechumenat stosunek do generalnie planowania poczęć i NPR. I czy wogóle ma. Bo ja znam rodzinę z Neo ktora ma bardzo dużo dzieci (pomimo że warunki takie sobie) i takie podejście że nie powinni na to w żaden sposób wpływać (też NPR) a was jak uczą?
_________________ Ania
|
Wt cze 12, 2012 18:55 |
|
 |
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: Neokatechumenat - kilka pytań
kropeczka_ns napisał(a): Byłam zapraszana do wspólnoty Neo kilka razy, mam przyjaciół którzy tam należa, moje dzieci chodzą do przedszkola prowadzonego przez osoby z Neo. Ale ja się nie zdecydowałam. Powiem wam dlaczego:) 1. dlatego że jestem jakoś bardzo przywiązana do parafii i do Mszy niedzielnej. Owszem, czasem uczestniczę w sobotę z różnych przyczyn, ale generalnie Msza niedzielna w mojej parafii jest dla nas centralnym punktem niedzieli. Jasne, wiem że to nie musi przeszkadzać, można pójśc na jedną i drugą Mszę, ale czasem to bywa trudne organizacyjnie. W końcu kiedyś trzeba mieć czas żeby wyjść, zaprosić przyjaciól, spotkac się itp. I akurat sobota jest idealna:) Już kiedyś pisałam o tym że udział w Mszy parafialnej wśród ludzi ktorzy nas znają, sąsiadów itp jest też jakąś formą świadectwa. Poza tym dla nas przy pracy też w weekendy, noce spotkania cotygodniowe są niewykonalne a dwa razy w tygodniu to już wogóle. 2.inność? czy ja wiem? nie byłam na Mszy Neokatechumenatu. Moja koleżanka poszła raz i jakoś nie mogła się skupić, dla niej było zbyt "imprezowo". Ale to napewno kwestia konkretnej formy w danym miejscu. 3. no i dlatego że jestem w Domowym Kościele, a nie ma sensu (i jest niewykonalne czasowo) być w dwóch ruchach. W DK podoba mi się nastawianie typowo na rodziny, mało absorbująca czasowo forma (raz w miesiącu), ścisły związek z kosciołem lokalnym i własną parafią , bardzo uporządkowana i dla mnie taka logiczna i wiele dająca formacja. I tam nie ma tyle "inności"  jeśli komuś ta inność przeszkadza. A poza tym myślę że każdy kto formuje się w jakimś powaznym Ruchu i ma do tego stosunek glębszy i bardziej przemyślany rozumie że można się formować w chrześcijaństwie na wiele sposobów. I że każda droga jest dobra, jeśli prowadzi do Nieba. Wiec oby nas nasze różne drogi właśnie tam prowadziły. Lutek, ja Ciebie chciałam zapytać jaki ma Neokatechumenat stosunek do generalnie planowania poczęć i NPR. I czy wogóle ma. Bo ja znam rodzinę z Neo ktora ma bardzo dużo dzieci (pomimo że warunki takie sobie) i takie podejście że nie powinni na to w żaden sposób wpływać (też NPR) a was jak uczą? Krytykują naturalną regulację poczęć, propagują współżycie płciowego bez wstrzemięźliwości płciowej. nie wiem czy taka jest oficjalna "linia ruchu" w każym razie Ci ludzie, których znam należący do katechumentatu http://www.antyk.org.pl/wiara/neokatech ... two-04.htm
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Śr cze 13, 2012 9:25 |
|
 |
Lutek
Dołączył(a): N maja 27, 2012 15:56 Posty: 27
|
 Re: Neokatechumenat - kilka pytań
jesienna napisał(a): kropeczka_ns napisał(a): Lutek, ja Ciebie chciałam zapytać jaki ma Neokatechumenat stosunek do generalnie planowania poczęć i NPR. I czy wogóle ma. Bo ja znam rodzinę z Neo ktora ma bardzo dużo dzieci (pomimo że warunki takie sobie) i takie podejście że nie powinni na to w żaden sposób wpływać (też NPR) a was jak uczą? Krytykują naturalną regulację poczęć, propagują współżycie płciowego bez wstrzemięźliwości płciowej. nie wiem czy taka jest oficjalna "linia ruchu" w każym razie Ci ludzie, których znam należący do katechumentatu http://www.antyk.org.pl/wiara/neokatech ... two-04.htmCo za bzdury wypisuje "jesienna". Już teraz pozostaje pytanie czy czyni to ze złej woli czy z kompletnej niewiedzy o czym pisze Kropeczko: Neokatechumenat nie jest osobnym ruchem od Katolicyzmu. Jest propagowany Katolicki model rodziny i planowania rodziny! W mojej wspólnocie jest rodzina z czwórką dzieci a koleżanka, które była na Konwiwencji mówiła, że poznała małżeństwo, które miało 12-ioro dzieci. I wszystkie te rodziny nie były rodzinami patologicznymi ale bardzo szczęśliwymi rodzinami. Pozdrawiam
|
Śr cze 13, 2012 9:37 |
|
 |
Questa
Dołączył(a): Śr wrz 16, 2009 14:36 Posty: 87
|
 Re: Neokatechumenat - kilka pytań
Kozioł z całym szacunkiem, ale najpierw musisz być w Kościele, wierzyć w to, w co my wierzymy (w tym wypadku jest to akurat wiara w realną obecność Pana Jezusa w Najświętszej Eucharystii), żeby móc wypowiadać się na ten temat. To tak gwoli ścisłości. Nie rozumiem po co zabierasz głos w dyskusjach, które bezpośrednio nie dotyczą Twojej wiary. Z pewnością Neokatechumenatowi bliżej do protestantów, może dlatego tak zaciekle bronisz tego ruchu? Nie wiem, ale chyba przeceniasz swoją wiedzę. A i nawet wiedza to nie wszystko. Bo to wiara rodzi troskę m.in. o kształt liturgii, o to w jaki sposób celebruje się Najświętszą Ofiarę. Niestety, ale wydaje mi się, że Twoim głównym zadaniem tutaj jest właśnie dogryzanie katolikom, którzy w to wierzą i mają tego świadomość, dlatego wiedzą, że klękanie do Komunii Św. nie jest tylko pustym gestem. Ja nie czułbym się kompetentny wypowiadać się na forum metodystów, chyba że w dziale polemik z katolicyzmem, ale Ty widzę zabierasz głos zazwyczaj tam gdzie tematy dotykają najgłębszej tajemnicy Kościoła i po prostu próbujesz to ośmieszać i spłycać. Sama wiedza nie wystarczy, tu trzeba mieć wiarę, której logiczną implikacją jest troska o Kościół, o kształt liturgii, o kult Najświętszego Sakramentu. Nie jakobym wyganiał Cię z tego wątku, ale trochę przyhamuj swoje osądy na ten temat, bo bynajmniej nie są one obiektywne ani merytoryczne. Co zaś tyczy się dalszej dyskusji- uważam, że nie ma ona sensu. Jaki jest neokatechumenat- każdy może się przekonać. Jak już spuentowała kropeczka_ns jest imprezowo. Jest tak, żeby każdy mógł się dobrze poczuć, potańczyć, pobawić się. Ja tak to odbieram, a zatwardziałych członków Neo i tak nic nie przekona. Kto chce łatwego chrześcijaństwa, banalnej liturgii niech sobie to wybiera. Prawdziwą sztuką jest chodzić na Mszę i nie stracić wiary! Wiary w realną obecność Pana Jezusa w Eucharystii! Wiary, która domaga się uzewnętrznienia, ponieważ człowiek jest istotą cielesno-duchową, ale niestety wielu woli temu zaprzeczać i za nic w świecie nie chcą zgiąć kolan przed Bogiem, przed którym drżą Aniołowie. Moim zdaniem jest to konsekwencja braku wiary i wprowadzania swawoli w liturgii. Uważam, że Neokatechumenat nie ma za wiele wspólnego z doktryną katolicką, dryfuje gdzies w okolicach protestantyzmu.
_________________ ''Kochajcie i odmawiajcie różaniec''
|
Śr cze 13, 2012 10:10 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Neokatechumenat - kilka pytań
@Lutek spokojnie. @jesienna pisze, ze zna takich ludzi, ze to ich poglądy, że sa z Neo ale nie wie czy tego ucza na Neo. Żadnych bzdur nie napisała. Wystarczy spokojna odpowiedź.
|
Śr cze 13, 2012 10:12 |
|
 |
Lutek
Dołączył(a): N maja 27, 2012 15:56 Posty: 27
|
 Re: Neokatechumenat - kilka pytań
Kozioł napisał(a): @Lutek spokojnie. @jesienna pisze, ze zna takich ludzi, ze to ich poglądy, że sa z Neo ale nie wie czy tego ucza na Neo. Żadnych bzdur nie napisała. Wystarczy spokojna odpowiedź. Przecież napisała kategorycznie, że "Krytykują naturalną regulację poczęć, propagują współżycie płciowego bez wstrzemięźliwości płciowej." a dopiero później, że tak twierdzą osoby, które zna no i jeszcze bezkrytyczny link do strony w sieci..... Pozdrawiam
|
Śr cze 13, 2012 10:15 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Neokatechumenat - kilka pytań
Questa napisał(a): Kozioł z całym szacunkiem, ale najpierw musisz być w Kościele, wierzyć w to, w co my wierzymy (w tym wypadku jest to akurat wiara w realną obecność Pana Jezusa w Najświętszej Eucharystii), żeby móc wypowiadać się na ten temat. Ależ ja jestem w Kościele. Aby wypowiadać się na temat Neo nie muszę byc katolikiem, a bycie znow katolikiem nie gwarantuje wiedzy na temat Neo (czego ten temat jest przykładem). Questa napisał(a): To tak gwoli ścisłości. Nie rozumiem po co zabierasz głos w dyskusjach, które bezpośrednio nie dotyczą Twojej wiary. To ja nie jestem chrześcijaninem? Questa napisał(a): Z pewnością Neokatechumenatowi bliżej do protestantów, może dlatego tak zaciekle bronisz tego ruchu? Przemawia przez ciebie uprzedzenie do Neo i ignorancja na temat protestantyzmu. Questa napisał(a): Nie wiem, ale chyba przeceniasz swoją wiedzę. A i nawet wiedza to nie wszystko. Bo to wiara rodzi troskę m.in. o kształt liturgii, o to w jaki sposób celebruje się Najświętszą Ofiarę. Dziwne jest, że w Watykanie nie było co do tego wątpliwości. Były tylko wątpliwości co do osobnego nabożeństwa Neo i jego otwartości dla katolików spoza Neo oraz do zmniejszonego uczestnictwa Neo w głównych nabożeństwach niedzielnych. Była wątpliwość, czy Neo nie będzie się izolowało. Watpliwości zostały rozwiane. Śledzę Neo od lat, a zainteresowałem się tym z powodu psów na nim wieszanych. Dalszej części nie chce mi się komentować - za dużo nieporozumień. Zapraszam na nasze nabożeństwa, jesteśmy bardzo gościnni. Jeżeli masz z tym problem, to zapraszam na spotkania ekumeniczne organizowane razem m.in. z KK. Pomodlimy się ramię w ramie, posłuchamy/porozmawiamy o sobie. Być może wtedy pozbędziesz się swoich uprzedzeń.
|
Śr cze 13, 2012 10:25 |
|
 |
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: Neokatechumenat - kilka pytań
Lutek napisał(a): Kozioł napisał(a): @Lutek spokojnie. @jesienna pisze, ze zna takich ludzi, ze to ich poglądy, że sa z Neo ale nie wie czy tego ucza na Neo. Żadnych bzdur nie napisała. Wystarczy spokojna odpowiedź. Przecież napisała kategorycznie, że "Krytykują naturalną regulację poczęć, propagują współżycie płciowego bez wstrzemięźliwości płciowej." a dopiero później, że tak twierdzą osoby, które zna no i jeszcze bezkrytyczny link do strony w sieci..... Pozdrawiam Chciałam zauważyć, że w kręgach skrajnie nieprzyjaznych neokatechumenatowi (wierni tradycji łacińskiej), takie podejscie do sprawy (absolutna rezygnacja z jakiejkolwiek rezygnacji poczęć podawana jest jako "zaleta" neokatechumenatu (patrz podany przeze mnie link to co napisane w drugiej części nie pozostawia złudzeń co do stosunku neokatechumentatu - pierwsza to lista "zalet" w której rezygnacja NPR zajmuje poczesne miejsce) to daje do myślenia... dalej podtrzymuję, że nie wiem czy poruszana jest ta kwestia w trakcie formacji, jestem na etapie poszukiwań informacji o tym ale nie jest to proste natomiast o takim podejściu osób z neokatechumentatu w całym internecie aż huczy, wystarczy skorzystać z wyszukiwarki żeby się przekonać co do mnie - nie mam nic przeciwko takiemu podejściu (tzn. nie planowania ilosci poczęć) a nawet mogę podziwiać wielkoduszność ludzi, którzy się decydują na wychowanie tak dużej liczby dzieci (ci których znałam mieli od 5-8, ale znam też rodzinę z 11) byle nie działo się to ze szkodą dla rodziców i dzieci (ale to już sami rodzice są wstanie ocenić - więc to nie mój problem) oraz by nie towarzyszyło temu przekonanie, że osoby które NPR stosują robią źle, sprzeciwiają się przykazaniom Bożym
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Śr cze 13, 2012 11:31 |
|
 |
Lutek
Dołączył(a): N maja 27, 2012 15:56 Posty: 27
|
 Re: Neokatechumenat - kilka pytań
jesienna napisał(a): (absolutna rezygnacja z jakiejkolwiek rezygnacji poczęć podawana jest jako "zaleta" neokatechumenatu
Tych słów nie mogę zrozumieć. Jesienna, zrozum... powołujesz się na tamtą stronę a tam są powypisywane bzdury i wręcz kłamstwa! Pozdrawiam
|
Śr cze 13, 2012 11:45 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|