Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 16, 2025 3:50



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1779 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 97, 98, 99, 100, 101, 102, 103 ... 119  Następna strona
 Droga Neokatechumenalna 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Iwon... jak to nie mówią o Papieżu? Nie mów że nie modlą się podczas Mszy za Ojca świętego? Cały Kościół się modli... nie uznają rożańca czy akurat nie trafiłaś żeby odmawiali? (my odmawiamy wspólnie dziesiątek na każdym naszym spotkaniu). Jak to nie ma ołtarza to gdzie jest ta Msza? Nie w kościele czy kaplicy? (u nas neoni mają msze w kaplicy)...
To może nawiązując do obaw Iwon osoby z Neo wyjaśniłyby kwestię miejsca Matki Boskiej i Różańca wśród członków neo?
Iwon tak poza tym to oni nie mogą nic od ciebie chcieć, ja znam wiele osób bardzo wierzących które zaczłey chodzić na neo i zrezygnowały, i zawsze były te same argumenty "dziwne, inne, oderwane od kościoła, od parafii, od roku liturgicznego itp"

_________________
Ania


Pt kwi 01, 2011 10:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 17, 2011 12:18
Posty: 39
Post Re: Droga Neokatechumenalna
No ja byłam na wszystkich katechezach i nigdy sie nikt nie modlił za Papieża,i o Matce Boskiej nie było mowy ,cały czas jest o Jezusie,ale moze fakt ma On pierwszeństwo,niewiem,Ale przeczytałam na necie Swiadectwo byłych neo i tez pisali ze nie mówia o Maryji i o Papiezu.No własnie dlatego mowie ze chocby nawet nie miałabym nalezec do tej Wspólnoty to nie znaczy ze przestałąm byc wierząca.A Liutrgia oni tak nazywaja msze nie jest w kosciele tylko w jakims innym pomieszceniu,na tej co byłam Liturgii pokutnej była w takiej sali normalnej tej co katechezy sie odbywały,i tyle


Pt kwi 01, 2011 10:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Droga Neokatechumenalna
no to faktycznie dziwnie. Jeżeli chcesz jechać na tą konwiwencję, jedź i nie nastawiaj się że musisz potem należeć do wspólnoty, ale ciekawa jestem jak osoby z neo odpowiedzą na Twoje wątpliwości.

_________________
Ania


Pt kwi 01, 2011 11:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42
Posty: 728
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Iwon30 - jeśli wątpisz to poczytaj:

http://ekai.pl/wydarzenia/temat_dnia/x1 ... -kosciola/

http://www.camminoneocatecumenale.it/ne ... g=pl&id=26

Pozdrawiam!
zsoborniki

_________________
Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

zsoborniki


Pt kwi 01, 2011 11:36
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 24, 2009 19:44
Posty: 114
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Pytanie do brata zsoborniki:

Czy u brata na Eucharystii przestrzega się zakazu ozdabiania ołtarza kwiatami w okresie Wielkiego Postu?


Pt kwi 01, 2011 12:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Jeśli chodzi o Maryję, Iwon, to z tekstu podanego przez zsborniki wynika, że jeśli w waszej wspólnocie się o Niej nie wspomina to jest to niezgodne z założeniami:
Przedtem neokatechumeni odbywają pielgrzymkę do sanktuarium maryjnego w Loreto, by powierzyć się Maryi, jako Matce oraz wyznają wiarę na grobie św. Piotra i wyrażają wierność Ojcu Świętemu. Celebracjom wszystkich etapów Drogi przewodniczy zwykle biskup.

Zsborniki jak rozumiecie "nie opieranie się złu"? Bardzo mnie to zdanie zaskoczyło.
Członkowie wspólnoty uczą się żyć w świetle wiary, jak nowy człowiek opisany w Kazaniu na Górze – nie opierając się złu i kochając nieprzyjaciela
Kochając nieprzyjaciela- jasne- to jest zadanie każdego chrześcijanina zawarte w Ewangelii. Jednak miłość nieprzyjaciół, zdolność przebaczenia to nie to samo co "nieopieranie się złu" . Kościół uczy nas żeby rozróżnić zło od człowieka, okazać przebaczenie wrogom ale potępiać zło! Nie opieranie się złu można rozumieć jako akceptację złych zjawisk które nas otaczają, jako brak walki o zmiany na lepsze.
O wspólnotach misyjnych:
Taką wspólnotę tworzy kapłan z seminarzystą, 3-4 rodziny wielodzietne i kilka kobiet – razem ok. 30-40 osób.
tzn jak to- rodziny nie-wielodzietne już nie mogą w tym uczestniczyć?
i to bardzo ważne zdanie:
Neokatechumenat jest z pewnością dla wielu katolików w Polsce szansą na odkrycie istoty swojej wiary. Choć – jak podkreślił abp Kazimierz Nycz zwracając się do warszawskich wspólnot Drogi – warto, by wnosząc tak wiele do Kościoła lokalnego, uczyły się też od niego przyjmować, czerpiąc z jego doświadczeń i miejscowych zwyczajów.
Ogólnie z zainteresowaniem przeczytałam tekst zalinkowany przez zsborniki, i nie wątpię że dla wielu osób jest to jak najlepsza forma. jednak bardzo wazne jest żeby wspólnoty neo (co tam jest podkreślane) nie były zamknięte, żyły w ścisłym związku z parafią. Poza tym co z całym tłumem ludzi którzy pewnie chętnie by uczestniczyli w jakiejś wspólnocie ale poświęcenie dwóch wieczorów w tygodniu jest absolutnie nierealne? Dla nich neo już nie wchodzi w grę?
Bardzo ważne jest też żeby pamiętać że jest wiele dróg prowadzących do Boga i tą zupełnie podstawową- Msza św, modlitwa, Pismo św, sakramenty każdy z nas ma na wyciągnięcie ręki:) I nie jest ona w niczym gorsza. Że wielu ludzi spośród tych zwykłych uczestników parafialnej Mszy, tych starszych osób często codziennie rano chodzących do kościoła to głeboko wierzący, zanurzeni w Bogu chrześcijanie od których moglibyśmy się wszyscy nauczyć pokory i modlitwy.
A dlaczego dla mnie neo nie? Z dwóch względów- czas ktory miałabym poświęcić, i ta "inność", np o jakiej inicjacji chrześcijańskiej mówimy mając na myśli ludzi wierzących od dzieciństwa? :) Coś mi w tym wszystkim nie pasuje, podobnie jak Tobie Iwon, coś mnie niepokoi, coś czuję dziwnego...

_________________
Ania


Pt kwi 01, 2011 13:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42
Posty: 728
Post Re: Droga Neokatechumenalna
kropeczka_ns napisał(a):
A dlaczego dla mnie neo nie? Z dwóch względów- czas ktory miałabym poświęcić, i ta "inność", np o jakiej inicjacji chrześcijańskiej mówimy mając na myśli ludzi wierzących od dzieciństwa? :) Coś mi w tym wszystkim nie pasuje, podobnie jak Tobie Iwon, coś mnie niepokoi, coś czuję dziwnego...


Człowiek jest tylko człowiekiem i każdy jest inny - i nie dla każdego wszystko musi mu odpowiadać w Kościele, w którym jest wiele dróg prowadzących do zbawienia. Ale jest tylko jedna droga prowadząca do chrztu św. jest nią katechumenat (no chyba, że w obliczu śmierci...). [patrz KKK 1229, 1230,1231, 1232, 1233]

W przypadku chrztu jako niemowlę (w nieświadomości) wymagany jest katechumenat pochrzcielny. Nie chodzi tylko o nauczanie, lecz także o konieczny rozwój łaski chrztu w miarę dorastania osoby. Jedną z form takiego wtajemniczenia chrześcijańskiego jest neokatechumenat inaczej zwany Drogą Neokatechumenalną, która jest drogą radykalną i nie każdy identyfikujący się z chrześcijaństwem musi ją przeżyć. Może przeżywać wtajemniczenie chrześcijańskie w innych formach akceptowanych przez Kościół. Podobnie jak nie każdy chrześcijanin musi zostać duchownym a duchowny nie musi zostać zakonnikiem w danym zakonie (np. redemptorystą, salwatorianinem, dominikaninem, jezuitą itd, itp.)

Pozdrawiam!
zsoborniki

_________________
Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

zsoborniki


Pt kwi 01, 2011 14:42
Zobacz profil
Post Re: Droga Neokatechumenalna
zsborniki
przesyłam neo-pozdrowienia.
Pokój z Tobą


Pt kwi 01, 2011 15:09

Dołączył(a): Śr lis 03, 2010 4:53
Posty: 66
Post Re: Droga Neokatechumenalna
>Ogólnie z zainteresowaniem przeczytałam tekst zalinkowany przez zsborniki, i nie wątpię że dla wielu osób jest to jak najlepsza forma. jednak bardzo wazne jest żeby wspólnoty neo (co tam jest podkreślane) nie były zamknięte, żyły w ścisłym związku z parafią. Poza tym co z całym tłumem ludzi którzy pewnie chętnie by uczestniczyli w jakiejś wspólnocie ale poświęcenie dwóch wieczorów w tygodniu jest absolutnie nierealne? Dla nich neo już nie wchodzi w grę?
Bardzo ważne jest też żeby pamiętać że jest wiele dróg prowadzących do Boga i tą zupełnie podstawową- Msza św, modlitwa, Pismo św, sakramenty każdy z nas ma na wyciągnięcie ręki:) I nie jest ona w niczym gorsza. Że wielu ludzi spośród tych zwykłych uczestników parafialnej Mszy, tych starszych osób często codziennie rano chodzących do kościoła to głeboko wierzący, zanurzeni w Bogu chrześcijanie od których moglibyśmy się wszyscy nauczyć pokory i modlitwy.
A dlaczego dla mnie neo nie? Z dwóch względów- czas ktory miałabym poświęcić, i ta "inność", np o jakiej inicjacji chrześcijańskiej mówimy mając na myśli ludzi wierzących od dzieciństwa? :) Coś mi w tym wszystkim nie pasuje, podobnie jak Tobie Iwon, coś mnie niepokoi, coś czuję dziwnego...<

Droga do wiary dojrzałej jest tylko w Neokatechumancie - tak jak pisał zsoborniki.

Co do tzw. jedności wspólnot z parafią - czego się chętnie "łapią" ludzie z zewnątrz jako formy haka na DN - podkreślić należy że DN jest jedno z parafią. Każdy zainteresowany może przyjść na Eucharystię i przeżyć Ofiarę we wspólnocie DN.Ale nie to jest głównym cele i misją DN. Misją DN jest sięgnąć do korzenia zła, do serca człowieka i "wyrwać go". Innymi słowy uformować na nowo z człowieka - chrześcijanina. Nie dzieje się to od razu ze względu na słabość człowieka. Wielu świętych drogę do świętości realizowało latami. 1 etapem jest odkrywanie Prawdy o sobie (s. Faustyna pół roku zob. Dzienniczek, .sw Teresa Mała kilka lat itp.). 2 etap to nawrócenie. Pierwsza wspólnota Chrystusa także była mała (i pierwsze wspólnoty chrześcijańskie podobnie)- bo tylko w małych wspólnotach człowiek może się nawrócić - w większych jest to zdecydowanie trudniejsze.
Jeśli uważasz że 2 wieczory to za dużo to jakim chcesz być świętym chrześcijaninem? Do bycia dzieckiem bożym jest zaproszony każdy, nie tylko mnisi, ojcowie pustyni czy inni wybierający życie w odosobnieniu. Bóg chce każdemu dawać wyższą jakość życia. Ta ostatnia bierze się przede wszystkim ze Słowa Bożego w dużych ilościach (a nie skromne raz na tydzień) i formacji duchowej stałej, jednolitej itd.
Droga to wszystko realizuje tworząc rodziny na wzór św. Rodziny z Nazaretu.
Zachęcam Cię do wstąpienia na Drogę właśnie dla tej wyższej jakości życia jaka może stać się i Twoim udziałem.

Odwagi.


brown


Pt kwi 01, 2011 15:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Nie przypominam sobie żeby zsborniki napisał że droga do dojrzałej wiary jest tylko w neo.
Brown a ty nie bierzesz pod uwagę że ktoś może pracować tak że nie uda mu się wyjśc dwa razy w tygodniu? I od razu wyskakujesz "jakim to chcesz być chrześcijaninem" ??!! Od razu oceniasz nie mając pojęcia o co chodzi? No to sobie wyobraź że do niedawna pracowałam w takim systemie że wogóle spędzałam w tygodniu w domu tylko dwa wieczory a mam dwoje małych dzieci i ktoś musi w tym domu gotować, sprzatać, prasować itp. A nie zostawić wszystkiego na pastwę losu i biec na spotkanie? Że ktoś może mieć w domu niemowlę albo opiekować się starszą osobą, albo dojeżdzac do pracy i późno wracać?
No więc tak, dla mnie te dwa wieczory sa niewykonalne, bo mam taką pracę, dom i dzieci i potrzebują czasu żeby usiaść z dziećmi i zająć się nimi i na tysiąc innych obowiązków.
Pomijając inne aspekty o których wspominałam, między innymi ze względów czasowych zdecydowaliśmy się włączyć w ruch DK , kierowany typowo do rodzin, który narazie bardzo nam odpowiada a jeśli kiedyś przestanie to poszukamy czegoś innego. Czlonkowie DK mają spotkania raz w miesiącu więc jest to o wiele łatwiej zorganizować, poza tym uczestniczą normalnie w życiu parafii i w miarę możliwości także poza niedzielą (ale nie obligatoryjnie, i każdy kiedy może), też oczwyiscie w nabożeństwach zależnie od okresu liturgicznego.
A poza tym formacja w DK odbywa się codziennie. To na wypadek gdybyś dalej chciał innych szufladkować jakimi to chcą być chrześcijanami.... i ile to czasu chcą poświęcić dla swojej wiary. Codzienna jest modlitwa rodzinna i małżeńska, w miarę możliwości codzienne lub przynajmniej regularne czytanie i rozważanie Pisma św. A nie musisz wychodzić z domu i możesz poświęcić czas kiedy dzieci już spią i prace domowe są zrobione. Dlatego jest to łatwiejsze dla rodziców małych dzieci, dla osób dużo pracujących czy póxno wracających do domu. Poza tym odpowiednikiem waszych konwiwencji są u nas rekolekcje o różnym czasie trwania i róznej tematyce.

_________________
Ania


Pt kwi 01, 2011 18:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Iwon30 napisał(a):
Powiem szczerze ze zgodziłam sie na te konwiwencje ale nie jestem przekonana,i boje sie ze po tym wyjezdzie oni beda cos odemnie chcieli,znaczy zebym wbrew sobie wstapiła na droge,a ja niechce,duzo mi dały katechezy zrozumiec siebie i wiele rzeczy ale to wystarczy,zeby sie nawrócic nie musze byc we Wspólnocie przciez prawda?mam straszne dylematy ale mam nadzieje ze po wyjazd bedzie ok.A byc w tej wspolnocie nie chce poniewaz pewne rzeczy są dla mnie nie zrozumiałe,miedzy innymi dlaczego sie nie mówi o Matce Boskiej,jak dla mnie Rózaniec jest najwazniejsza modlitwą,nie mowi sie o Papiezu.a po zatym osobiste rzeczy trzeba opowiadac o sobie a ja nie umie i nawet nie chce.Czuje sie osaczona i boje sie wyjazdu i dziwnej Liturgii która sie nie odbywa w Kosciele i nawet nie ma ołtarza,sama niewiem...Jeszce sie ciesze ze bedzie jechał zaprzyjazniony ksiądz to jakos mam troche oparcie ze to jednak jest cos dobrego.

1. Nikt nie będzie nic od ciebie chciał, zapewniam :) Jeśli po konwiwencji coś nie będzie ci pasować możesz po prostu przestać pojawiać się we wspólnocie i nic nikomu do tego.

2. Mówi się o Matce Boskiej. Może nie w katechezach, bo dogmaty maryjne nie są najważniejszymi prawdami potrzebnymi do zbawienia, a na katechezach głosi się KERYGMAT czyli podstawowe przesłanie o zbawieniu. Później, już na drodze, więcej widać kultu Maryi, przede wszystkim piękne pieśni (np. "Maryjo, Maluczka Maryjo"), na każdej konwiwencji na zakończenie śpiewa się "Magnificat", Maryja jest często stawiana jako wzór do naśladowania... Oczywiście, nie jest to całkowicie typowa pobożność maryjna, nie odmawia się we wspólnocie różańca (na ogół, ale to zależy od wspólnoty), ale mimo wszystko mówi się o Matce Bożej.

3. Nie wiem jak z mówieniem o papieżu, to pewnie zależy od wspólnoty, a poza tym jak wyżej - mówienie o papieżu nie jest potrzebne do zbawienia więc nie zawiera się w kerygmacie. W każdym razie u mnie we wspólnocie bardzo mocno podkreślano wierność Kościołowi a zatem także posłuszeństwo papieżowi.

4. Stół na którym odprawia się Eucharystię jest ołtarzem. Liturgia neokatechumenatu jest zatwierdzona przez Kościół więc nie bój się - na tym polu żadnych herezji nie ma ;)

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Ostatnio edytowano Pt kwi 01, 2011 20:16 przez Silva, łącznie edytowano 1 raz



Pt kwi 01, 2011 20:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Cytuj:
Zsborniki jak rozumiecie "nie opieranie się złu"?

Eee... khm... radykalnie.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Pt kwi 01, 2011 20:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Deszczblask: na ogół nie podejmuję. Tak zwyczajnie. Ale wyjątek w niedzielę w przypadku postanowień postnych miałby sens. Tylko należałoby to postanowić :-)

I nie neguję przepisów liturgicznych. Ale nie o okresie liturgicznym pisała Silva.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pt kwi 01, 2011 20:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lis 03, 2010 4:53
Posty: 66
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Przepraszam kropeczko - nie wiedziałem jaką masz historię życia i sytuację obecną. Ja mówiąc to co napisałem, miałem na myśli sytuację gdzie dana osoba ma czas w tym sensie że ma, ale mówi że nie ma bo.. się tak usprawiedliwia. Pracuj, to najważniejsze u Ciebie teraz. A i może Pan da inną pracę. Szturmuj świętych, który w końcu zareaguje a i Ty wtedy będziesz wiedziała przez którego docierać do Boga (Matka Boża ma dużą skuteczność).

Kropeczka,cieszę się że w ogóle jesteś w Kościele.To łaska od Boga być w Kościele. Odwagi. :)

brown


Pt kwi 01, 2011 21:23
Zobacz profil
Post Re: Droga Neokatechumenalna
sądzę ,że brakuje wiary i modlitwy . poszukiwanie czegoś nowego co jest zbędne a moze tylko rozproszyć i zagmatwać pewne rzeczy i sprawy . jezeli czytam coś takiego
>Droga do wiary dojrzałej jest tylko w Neokatechumancie <
to zastanawiam się czy człowiek który to pisze sam rozumie pojęcie wiary i modlitwy .
co to jest katechumenat , a co to jest neokatechumenat .to dwie różne rzeczy - tak myślę . nie ma się co fascynować tym że kiedyś straciło się wiarę lub zbyt lekko podchodziło się do spraw modlitwy , o której jakoś mało piszecie .budowanie bez modlitwy to budowanie na piasku .
a słowa typu
> Ale jest tylko jedna droga prowadząca do chrztu św. jest nią katechumenat <
tak ale raczej dla dorosłych .
dobre życie i świadomość swojej wiary mogę budować tylko na modlitwie , oczywiście wspólnota jaką jest kk jest duża i mogę się w niej zagubić , dobre są wspólnoty mniejsze gdzie się znamy , ale trzeba budować tę wspólnotę jako parafię i dużą rolę ma tu proboszcz tej parafii , który musi o to zadbać .
z tego wszystkiego wyłania się niezbyt ciekawy przekaz kk i jego wiernych , którzy nie wiedzą co to chrzest , co to sakramenty inne . :)


So kwi 02, 2011 7:27
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1779 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 97, 98, 99, 100, 101, 102, 103 ... 119  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL