Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N cze 16, 2024 7:19



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 163 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 11  Następna strona
 Kierownik duchowy?? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt sty 28, 2005 11:20
Posty: 2
Post 
Popieram wypowiedzi Larsa. Przeczytajcie je uważnie.
Św. Teresa Wielka powiedziała, że mając do wyboru kierownika wykształconego ale niepobożnego albo pobożnego ale niewykształconego, wybrałaby tego pierwszego. Rozumiem ją. Wiedza w prowadzeniu innych jest potrzebna. Mniej błędów zrobi ten, kto dużo wie i według mnie jest to też wyraz miłości do penitenta. Z miłości do penitenta będzie się uczył, dokształcał, wątpił w swój charyzmat i jeżeli będzie pokorny, Bóg na pewno mu pobłogosławi i nim pokieruje. Najgorsi kierownicy to tacy, którzy wszystko już wiedzą i którym sama pobożność wystarczy.
Nie chcę oczywiście powiedzieć, że wiedzę potrzebną do prowadzenia innych zdobywa się tylko z książek. Doświadczenie jest tu też bardzo istotne. Zdarza się jednak, że starszy i doświadczony kierownik, pragnie wszystkich swoich penitentów prowadzić według tego "samego modelu" a przecież Bóg prowadzi poszczególne osoby inaczej i każda z nich może mieć upodobanie w innych formach modlitwy, co innego może być dla nich dobre i pożyteczne. Ktoś idąc za radami kierownika może się zmuszać do czegoś, co nie jest dla niego. Dlatego też kierownik potrzebuje zwyczajnej wiedzy z zakresu teologii duchowości. Jeżeli uważa, że za każdym razem Pan Bóg będzie interweniował i działał w sposób nadzwyczajny, zaniedbując sposoby zwyczajne to coś tu jest nie tak.


Cz lut 03, 2005 8:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Moznaby sie zgodzic ze kierownik duchowy powinien caly czas poszerzac swoje wiadomosci teologiczne, psychologiczne, medyczne itd, ale sa one skutkiem milosci do osob ktorym sie powolanym do pomagania. Troche liznalem kiedys teologii i mjusze powiedziec ze niektorych teologow naprawde lepiej wcale nie sluchac, np. jak mowia ze zmartwychwstanie to mit. Jasne w Poslce jeszcze to nam nie zagrarza tak bardzo, ale niestety na wielu uniwersytetach katolickich w Europie i nie tylko strach sluchac herezji wypowiadanych na niektorych wydzialach.


Cz lut 03, 2005 12:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post 
A co zrobić jeśli się nie znajdzie takiego Kierownika Duchowego?

Szukam i nie znajduję, muszę radzić sobie sam, muszę wybierać pomiędzy własnymi decyzjami, wybierać to co bardziej odpowiada mojej duszy, mojemu sumieniu i staram się kierować własnym postępowaniem tak by nie narazić nikogo (i siebie) dotkliwościami własnej natury.

Kierownik Duchowy....

Dobrze by było takiego spotkać, porozmawiać, poradzić się, ale nie każdy potrafi sie otworzyć i nie każdy potrafi wysłuchać, szczęściarze ci którzy na takich natrafili...

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


So lut 19, 2005 9:50
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
kiedy spytalam znajomego księdza, czy zostanie moim ojcem duchownym, kierownikiem - on odpowiedzial, ze to ode mnei zależy.... zgadzam sie, kefasie, to wielkie szczescie miec taka osobe, zwłaszcza w sytuacjach, gdy sie nie wie, czy postepuje sie dobrze... on stoi z boku i nie kieruje sie naszymi emocjami, tylko rozeznaje w miare obiektynie dobro i zlo... jeden warunek - kierownictwo wiąże sie w mniejszym lub wiekszym stopniu z posluszenstwem...

jesli nie mozesz znaleźć kierownika, pomysl, dlaczego tak jest....

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


So lut 19, 2005 10:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post 
hmm więc twierdzisz Elka że jestem nieposłuszny.....

ale ja do "Młodych Gniewnych" raczej już nie należę...

wydaje mi się że po prostu jeszcze nie znalazłem mimo rozmów i spotkań, że jeszcze nie trafiłem na włąsciwą osobę która była by dla mnie Kierownikiem duchowym, ot co.....

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


So lut 19, 2005 10:20
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
Cytuj:
hmm więc twierdzisz Elka że jestem nieposłuszny.....


niczego takiego nie twierdzilam ;) nie nadinterpretowywuj ;)
nie znam ciebie, wiec nie wiem, jakie są w tobie przeszkody - o ile w ogole są ;)


Cytuj:
jeszcze nie trafiłem na włąsciwą osobę która była by dla mnie Kierownikiem duchowym,


a jaka to mialaby byc osoba? :)

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


So lut 19, 2005 10:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 19, 2003 8:14
Posty: 487
Post 
Kefas czy kiedykolwiek modliłeś się o kierownika duchowego?
Przecież kierownik duchowy to narzędzie Ducha Świętego poproś Go Kefasie – módl się o dobrego kierownika duchowego.
Elko – posłuszeństwo należy tu rozumieć jako współpracę i zaufanie. Myślę, że o to Ci chodzi. Kierownik duchowy nie egzekwuje posłuszeństwa a jak napisałaś rozeznaje wspólnie z penitentem, jaki jest Boży zamysł względem penitenta i proponuje rozwiązanie na zasadzie wolnego wyboru. Ale pewnie o to Ci chodziło.
Tak dla przejaskrawienia dodam, że kierownik nigdy nie powinien i nie wymusza od penitenta określonych zachowań. Bardziej wskazuje i proponuje.
pozdrawiam
:)

_________________
Bóg zna Twoją przeszłość, ofiaruj mu teraźniejszość a On zatroszczy się o twoją przyszłość.


So lut 19, 2005 11:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
posluszenstwo rozumiem jako posluszenstwo, larsie ;) zaufanie lezy u podstaw tego posluszenstwa, ale nadal to jest posluszenstwo... jesli decyduje sie na kierownika duchowego tym samym decyduje sie na to, ze komus bede posluszna... a wybierajac kierownika oceniam, czy tej osobie chce byc posluszna... czy w ogole będę, czy jej ufam i czy to, w jaki sposob ona przezywa spotkanie z Bogiem mi odpowiada....

ty masz kierownika duchowego, larsie?

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


So lut 19, 2005 12:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post 
tak Elka

Znamy się tylko z widzenia
a jedno o drugim nic nie wie
przez ulicę szeroką jak rzeka
uśmiechamy się tylko do siebie, do siebie
znamy się, znamy się ........

a co do Kierownika duchowego wcześniej nie odczuwałem potrzeby a było ich kilku którzy mogli nim być,
teraz potrzebuję to nie moge znaleźć
tak to się zdarza niestety...........

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


So lut 19, 2005 12:54
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 19, 2003 8:14
Posty: 487
Post 
Elko oczywiście, że zaufanie jest podstawą i stąd moja uwaga.
Właściwe odczytywanie woli Boże jest ustawicznym ścieraniem się <opinii> ludzkiej z kwestią spraw stojących ponad nią i narzędziem Bożym jest właśnie kierownik duchowy .
Współpraca kierownika duchowego z penitentem oparta jest na zaufaniu i to ono rodzi posłuszeństwo – jednak jest to <proces> a nie nakaz.
Pomimo, że posłuszeństwo jest niejako warunkiem stojącym <jakby> u podstaw to nie ono gra tu pierwsze skrzypce.
O posłuszeństwie można mówić w wojsku - tam rozkaz jest poleceniem, które nie podlega dyskusji i trzeba go wykonać. Jest to moim zdaniem zasadnicza różnica pomiędzy moim a Twoim rozumieniem tej kwestii.

pozdrawiam :)

_________________
Bóg zna Twoją przeszłość, ofiaruj mu teraźniejszość a On zatroszczy się o twoją przyszłość.


So lut 19, 2005 13:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
hmm i nie odpowiedziales na moje pytanie ;)

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


So lut 19, 2005 13:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41
Posty: 4102
Post 
A co myślicie o tym - Czy każdy potrzebuje kierownika duchowego?
Inaczej - czy każdy powinien go mieć, czy osoby, które nie mają takiego 'kierownika'... nie czują potrzeby aby 'go mieć' - powinny jednak 'zatroszczyć' się o niego?

To tak z ciekawości ;) .

_________________
Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.


So lut 19, 2005 13:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
nie kazdy potrzebuje kierownika duchowego :) a tak poza tym, to kierownik duchowy nie koniecznie musi byc osobą duchowną czyli ksiedzem czy zakonnikiem :)

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


So lut 19, 2005 13:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post 
Dobrze powiem Wam......

dla mnie cały czas najlepszym Kierownikiem duchowym była moja Mama, to ona właściwie i skutecznie pokazywała mi drogę rozwoju , najpierw jako dziecku , potem jako młodzieńcowi , jeszcze później jako dorosłemu. Z nią mogłem podzielić się wątpliwościami, dylematami, drogą wiary, a do tego otaczała mnie miłością i zrozumieniem nie tylko matczyną rodzicielską ale i właśnie ukazując mi rozwój duchowy, teraz kiedy jej nie ma, dzięki jej radom i pomocy duchowej radzę sobie , ale też brakuje jej porad i jej wskazówek, a w mojej drodze staram się czerpać z jej mądrości, ale tej które mi przekazała jeszcze za życia. Obecnie szukam nowego Kierownika któryby pomógł mi w tym co planuję, to oczywiste Lars że modlę się o dobrego Kierownika Duchowego ale takiego który rozumiejąc moje dylematy ukazał by mi drogę rozwoju. A to naprawdę nie jest takie proste. Nie nie szukam zastępstwa, ale kogoś kto będzie rozumiał i to tyle .........

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


So lut 19, 2005 14:00
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 19, 2003 8:14
Posty: 487
Post 
Kefas_Piotr napisał:
Cytuj:
Obecnie szukam nowego Kierownika któryby pomógł mi w tym co planuję, to oczywiste Lars że modlę się o dobrego Kierownika Duchowego ale takiego który rozumiejąc moje dylematy ukazał by mi drogę rozwoju. A to naprawdę nie jest takie proste. Nie nie szukam zastępstwa, ale kogoś kto będzie rozumiał i to tyle ........

Kefasie myślę, że zawsze taka obawa będzie istniała, że ktoś będąc nawet drugą i życzliwą osobą - może mnie nie rozumieć. Modlitwa za kierownika duchowego jest również ważna i powinna towarzyszyć wspólnym wysiłkom w poszukiwaniach dążących do rozwoju duchowego. Taki zresztą cel ma pomoc kierownika duchowego – „wzrost duchowy”.
Kierownik duchowy jest człowiekiem i on również chcąc być dobrym narzędziem Ducha Świętego, ducha Miłości wie, że warunkiem jest <umniejszanie siebie> by Ten, który jest najważniejszy <przemawiał>.
Kierownikowi duchowemu również towarzyszy modlitwa a właściwie jest podstawą, bo na niej opiera się owo poradnictwo i kierowanie.
Bez napełniania się Jego <Mądrością> i bez Jego łaski nie ma kierownictwa <duchowego>.
Dobry kierownik duchowy, to taki, który nie narzuca swojej <duchowości> i jest pośrednikiem pomiędzy penitentem a Bogiem. Im mniej ludzkich oczekiwań [z każdej strony], tym to, co jest celem i sensem kierownictwa duchowego może się w pełni rozwijać.
Zapytałem kierownika duchowego czy należy mieć jednego i stałego kierownika duchowego i czy jest możliwa przyjaźń w tych relacjach.
Odpowiedział mi tak.
Można mieć przez całe życie jednego kierownika duchowego. Jeżeli odpowiada, jeżeli daje coś i jeżeli widzę, że to pomaga, wtedy, po co mam szukać innego. Tu nie ma przepisów. Naturalnie nie jest wskazane chodzenie od jednego do drugiego, bo tu nie chodzi o kierownictwo duchowe a szukanie znajomości.
Jednak, jeśli nie odpowiada mi z ważnych racji to mogę pójść do innego.
Kontakty przyjacielskie mogą być, ale trzeba się dobrze zastanowić, czy one pomagają w kierownictwie duchowym, bo mogą pomagać, ale mogą tez utrudnić.
Zależy jak ta przyjaźń wygląda. Kierownik duchowy będzie zawsze przyjacielem, który chce wzajemnego dobra. Tu ksiądz zaproponował mi przeczytanie książki św. Franciszka Salezego „Filotea” – to droga do życia pobożnego, powiedział i tam są bardzo ciekawe myśli na temat przyjaźni.

pozdrawiam :)

_________________
Bóg zna Twoją przeszłość, ofiaruj mu teraźniejszość a On zatroszczy się o twoją przyszłość.


So lut 19, 2005 14:54
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 163 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 11  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL