Charyzmaty - zaśnięcie w Panu.
Autor |
Wiadomość |
krzysztof0
Dołączył(a): N maja 10, 2009 16:11 Posty: 12
|
Jeżeli pojedziesz, żeby się pomodlić, a nie tylko po to żeby przeżyć zaśnięcie w Panu to chyba nie jest to niczym złym. Zawsze jednak należy pamiętać, że najważniejszy jest Bóg i nie skupiać się tylko na samym charyzmacie.
|
Cz cze 11, 2009 17:28 |
|
|
|
|
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
ja byłam na takiej MSzy ,aby wyzwolic sie z mysli roznych zlych,ale to nic nie dalo.
wlasnie mysle,ze powinno sie tam jechac z nastawieniem ogolnie modlitwy i " co Bóg da" po prostu modlic sie miloscia do Niego, bo jesli tak sobie pojdziesz aby cos konkretnego dostac jakis charyzmat czy cos innego to nic Ci to nieda. ja tak zrobilam i wrocilam z megapustka
|
Cz cze 11, 2009 22:12 |
|
|
Malgorzata Ka.
Dołączył(a): Pt cze 05, 2009 15:35 Posty: 18
|
Tak,jadac na Msze uzdrawiajaca trzeba myslec o Bogu.Ale znam osoby,ktore jechaly bez przekonania,pod namowa innych.I wlasnie spoczynek w Duchu sw.przyczynil sie do ich nawrocenia,tzn.w takim sensie ze sami doznali zasniecia i juz nie watpia.Tak,ze to ma tez swoj sens i cel.
|
N lip 12, 2009 15:39 |
|
|
|
|
edytaba
Dołączył(a): Pt lut 12, 2010 20:04 Posty: 1
|
Re: Charyzmaty - zaśnięcie w Panu.
Dzisiaj jest msza, nie pojechałam pierwszy raz od września. Jest mi z tym trochę ciężko. Przez wszystkie msze tylko 2 razy nie oddałam się spoczynkowi w Duchu świętym. Powiem szczerze, że gdy tego nie doświadczam to czegoś mi bardzo brakuje po takiej mszy. Dzięki Bogu nie mam poważnych chorób, a przynajmniej nic mi o nich nie wiadomo, ale miałam bardzo ciężkie przeżycia emocjonalne, nic i nikt nie był mi w stanie pomóc. Dzisiaj znowu się uśmiecham. Nie słuchajcie tych którzy mają najwięcej do powiedzenia, a ani razu nie uczestniczyli w takiej mszy, którzy usłyszeli coś piąte przez dziesiąte i myślą że już wszystko wiedzą na ten temat. Oskarżają o znachorstwo. Nie będę rozpisywała się na ten temat. Mogę tylko powiedzieć, że nie jestem wielbicielką kościoła, ale całym sercem wierzę w Boga i cuda dnia codziennego czynione jego dłonią. Czyż nie prawdą jest; "Zaprawdę, powiadam wam: Kto powie tej górze: "Podnieś się i rzuć się w morze", a nie wątpi w duszy, lecz wierzy, że spełni się to, co mówi, tak mu się stanie. Dlatego powiadam wam: Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie." (Mk 11:23-24)"
|
Pt lut 12, 2010 20:26 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Charyzmaty - zaśnięcie w Panu.
Cytuj: Słyszałem też że jest takie miejsce (nie pamiętam dokładnie, czy w Europie czy w USA), gdzie każdy kto wejdzie do kościoła doświadcza tego charyzmatu. Dajcie linki, jeśli znajdziecie jakiś filmik na youtube z takim czymś.
Czy ktoś wie gdzie jest to miejsce? Google nie podaje żadnych informacji.
|
Wt sty 07, 2014 3:55 |
|
|
|
|
Iroon
Dołączył(a): So wrz 10, 2011 8:40 Posty: 234
|
Re:
Malgorzata Ka. napisał(a): niewiem czy jechac gdyz doszly do mnie krytyczne uwagi odnosnie takich Mszy,niektorzy wyczuwaja tu nawet podszept szatana. I słusznie, nie wiadomo kto siedzi w prowadzącym .....
|
Wt sty 07, 2014 5:05 |
|
|
hektorka
Dołączył(a): Pt paź 04, 2013 9:08 Posty: 25
|
Re: Charyzmaty - zaśnięcie w Panu.
Szatana bym się tak łatwo nie doszukiwała, ale do samych uzdrowień podchodzę bardzo sceptycznie. Bliskie jest mi podejście księdza Jana Kaczkowskiego. Jeśli ktoś jest zainteresowany, to mogę tutaj wrzucić linka z youtuba (o ile znajdę tę jego wypowiedź).
|
Cz sty 09, 2014 19:39 |
|
|
Iroon
Dołączył(a): So wrz 10, 2011 8:40 Posty: 234
|
Re: Charyzmaty - zaśnięcie w Panu.
hektorka napisał(a): Szatana bym się tak łatwo nie doszukiwała, ale do samych uzdrowień podchodzę bardzo sceptycznie. Właśnie to duchowni są łatwym kąskiem dla złego, oni są szczegółnie narażeni i przed tym właśnie należy zdecydowanie przestrzegać. Trzeba być bardzo czujnym.
|
So sty 11, 2014 2:12 |
|
|
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
Re: Charyzmaty - zaśnięcie w Panu.
ja byłam na mszy o uzdrowienie i uwolnienie, nikt tam nie zasnął (chyba) napewno nie upadł ani nie omdlał . Takie akcje znam tylko z opowiadań. Moja koleżanka ze wspólnoty bywa na tego typu mszy regularnie i też nic takiego nie widziała. Ja ze swojego punktu widzenia mogę powiedzieć że na tej mszy doświadczyłam dużego skupienia na modlitwie i adoracji, i przyszły mi wtedy do głowy pewnie trochę niespodziewane myśli na temat tego co powinnam uporządkować wokół siebie. Wierzę, że każdy z nas może doświadczyć działania Ducha św który podpowie nam pewne myśli czy rozwiązania (ale po co do tego miałabym mdleć ?) Wierzę w cuda uzdrowień z chorób fizycznych, czy cierpień psychicznych i byłam świadkiem. wierzę w wymodlone uwolnienie z nałogu itp. ale.... Może nie wszystkim się to spodoba, ale ja całe życie jestem "po ziemi chodząca". I jestem sceptycznie nastawiona do wszystkiego co wydaje mi się kompletnie dziwne, niezrozumiałe i w czym nie widzę sensu. Jeszcze na studiach widziałam osoby z Odnowy które (to była młodzież, może przez to...) twierdziły że dostają na mszy dar języków, po czym mamrotały coś niezrozumiale czego nikt w kościele nie rozumiał i nie mam pojęcia czy to wogóle był jakiś język. No to po co taki dar języków? Apostołowie dostali dar, żeby ludzie innych narodów mogli ich rozumieć. Ten dar miał bezpośrednie przełożenie na ich działanie. Tamte mamroczące dziewczyny na długo trochę zniechęciły mnie do kościoła spowodowały że oddaliłam się od tego typu środowisk a że sama byłam młoda i mało doświadczona, utożsamiałam je ogólnie ze wspólnotami wtedy. Pomyślałam że ktoś patrzący z zewnątrz odbiera to jako dziwactwo więc jaki dobry skutek przynosi taki niby "dar"? I jakoś nie widzę po co ktoś miałby mdleć podczas modlitwy? Mdleć tracąc świadomość? (omdlenie z definicji jest chwilową utratą świadomości) Co do "badania" to dla mnie to śmieszne, bo po omdleniu raczej ciężko stwierdzić że to "napewno nie było omdlenie". Omdlenie zdarza się powszechnie i może wystąpić u całkiem zdrowej osoby, zwłaszcza jeśli długi stoi, jest duszno itp. Po omdleniu taka osoba nie bedzie miała żadnych odchyleń w badaniu. A jeśli ktoś chodziłby na tego typu mszę, nie po to żeby się modlić ale po to żeby zemdleć (czy też zasnąć czy jak to nazwiecie) to już jest nadużycie, i dla mnie to są czary mary a nie wiara.... na mszę chodzimy adorować Eucharystię, słuchać Słowa i modlić się we wspólnocie a nie doświadczać jakichś ekstremalnych historii.
_________________ Ania
|
Pt sty 17, 2014 12:26 |
|
|
brunero
Dołączył(a): Pt cze 28, 2013 13:05 Posty: 469
|
Re: Charyzmaty - zaśnięcie w Panu.
Też mi się zdarzyło być na takich mszach dwa razy. Mogę się mylić, ale moje odczucie jest takie: częste uczestnictwo w takich Mszach i nabożeństwach może być efektem braku wiary. Wiary w to, że każda Msza jest Święta. Wczoraj byłem na Mszy w małym kościółku, było raptem kilkanaście osób. Była Ewangelia o trędowatym, który mówi do Jezusa: "Jeśli chcesz możesz mnie oczyścić". Myślę, że jeśli się ma wiarę to można powiedzieć Jezusowi to samo na takiej cichej kameralnej Mszy, a On nie oczekuje naszych omdleń, zaśnięć itp.
_________________ laudare benedicere praedicare
|
Pt sty 17, 2014 12:39 |
|
|
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
Re: Charyzmaty - zaśnięcie w Panu.
Brunero, myślę że niekoniecznie. Tzn generalnie zgadzam się z całą twoją wypowiedzią, ale niekoniecznie częste uczestnictwo w tego typu mszach świadczy o braku wiary. Czasem świadczy o wielkich problemach życiowych i wołaniu o pomoc. Jestem świadkiem ostatnio takiej sytuacji, kobieta ma dramat w domu (zdrada, przemoc, alkohol). Ogólnie bardzo cierpi od dłuższego czasu. Jest głęboko wierząca. Szuka ratunku jeżdząc właśnie na msze o uzdrowienie. Bardzo mocno wierzy że Bóg jej w taki czy inny sposób pomoże. Ja też wierzę że tak się stanie. W jej podejściu nie ma ani śladu "czary mary". jest tylko wielkie cierpienie i wytrwała modlitwa.
_________________ Ania
|
Pt sty 17, 2014 13:11 |
|
|
brunero
Dołączył(a): Pt cze 28, 2013 13:05 Posty: 469
|
Re: Charyzmaty - zaśnięcie w Panu.
Zgadzam się z Tobą. Może źle się wyraziłem. Nie chodziło mi o brak wiary w ogóle, tzn. że ktoś nie wierzy w możliwość uzdrowienia. Miałem na myśli raczej częste i smutne w gruncie rzeczy przekonanie, że taka "normalna" Msza, to właściwie nie wiadomo co, że tam się nic nie wydarza, a takie uzdrowieniowie, to wielkie wow, tam to wszystko, charyzmaty, uzdrowienia, zaśnięcia, przebudzenia itp. Jak napisałem wcześniej, byłem na takich Mszach i widziałem, że tam ludzie żarliwie się modlą i na pewno wiary bym im nie odmawiał. Zastanawiam się tylko, co jest potrzebne, by człowiek wierzył w to wszystko na każdej Mszy?
_________________ laudare benedicere praedicare
|
Pt sty 17, 2014 14:15 |
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Re: Charyzmaty - zaśnięcie w Panu.
Brunero napisał(a): Też mi się zdarzyło być na takich mszach dwa razy. Mogę się mylić, ale moje odczucie jest takie: częste uczestnictwo w takich Mszach i nabożeństwach może być efektem braku wiary. Wiary w to, że każda Msza jest Święta. Wczoraj byłem na Mszy w małym kościółku, było raptem kilkanaście osób. Była Ewangelia o trędowatym, który mówi do Jezusa: "Jeśli chcesz możesz mnie oczyścić". Myślę, że jeśli się ma wiarę to można powiedzieć Jezusowi to samo na takiej cichej kameralnej Mszy, a On nie oczekuje naszych omdleń, zaśnięć itp. Dobre spostrzeżenie. Ale trzeba też pamiętać o tym że do Jezusa, a nie do świątyni, przychodziło wielu. Można by o nich powiedzieć dokładnie to samo. A jednak, jeśli Bóg ujawnia swoja moc w sposób szczególny, to właśnie po to aby ludzie przyszli, wierzący i niedowierzający, czy nawet ateiści. Dla niewierzącego będzie to znak do poważnego przemyślenia, a wierzący może otrzymać odpowiedz na swoje modlitwy. Każda Msza jest święta, ale nie przy każdej ktoś zostaje konkretnie fizycznie uzdrowiony, albo w drugą stronę, nie przy każdej ktoś się nawraca.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
So sty 18, 2014 12:30 |
|
|
brunero
Dołączył(a): Pt cze 28, 2013 13:05 Posty: 469
|
Re: Charyzmaty - zaśnięcie w Panu.
WIST napisał(a): Każda Msza jest święta, ale nie przy każdej ktoś zostaje konkretnie fizycznie uzdrowiony, albo w drugą stronę, nie przy każdej ktoś się nawraca. Bo na jednej Mszy wierzy bardziej a na innej mniej? O.K. Taki argument jestem w stanie przyjąć. Boję się, że może jednak pojawić się wniosek dalej idący (i pewnie się w głowach i sercach u niektórych pojawia), że na jednej Mszy Jezus jest mniej a na innej bardziej obecny.
_________________ laudare benedicere praedicare
|
So sty 18, 2014 12:40 |
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Re: Charyzmaty - zaśnięcie w Panu.
Tak, to jest problem gdy komuś te sprawy zaczynają się mieszać. Zaczyna chodzić tylko na Msze z efektami, a te inne są mniej wartościowe. To złe myślenie, ale wynika z obserwacji. Do chwili gdy ktoś nie wyjaśni tych spraw, nie możemy się dziwić takim wnioskom. Natomiast jak w przykładzie z Jezusem, w Biblii mamy wiele przykładów gdy jakiś człowiek zostaje konkretnie w danej chwili bardzo namacalnie uzdrowiony. I jeśli taki człowiek dostaje zastrzyku duchowego, zwraca się ku Kościołowi, każdą Msze traktuje wyjątkowo, to wszytko gra. O takiej sytuacji wcześniej pisałem. Dlatego właśnie uzdrowienie idzie w parze zawsze z nawróceniem. I na wszelkich spotkaniach, czy Mszach o uzdrowienie trzeba kłaść na to nacisk.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
So sty 18, 2014 12:50 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|