Różnica polega na tym, Szumi, że za bardzo dosłownie, po ludzku rozumiesz zmartwychwstanie ciał.

Bo skoro się tak na tym skupiać - to jak wytłumaczysz zmartwychwstanie ciał osób, nie wiem, spopielonych, spalonych, rozszarpanych? Nie zmartwychwstaną? Nie - zmartwychwstaną. Nie starajmy się Boga sprowadzić do swojego poziomu

No właśnie nie, Tomku.

A o to, co się stanie z takimi ciałami już Ojcowie Kościoła pisali.
Bodajże Ireneusz z Lyonu pisał chociażby o tym, czy uda się Bogu wskrzesić ciało, które już się rozłożyło i następnie drzewa 'zjadły' te elementy z ciała ludzkiego.

Spokojnie, nie ograniczaj Bożych możliwości

Ja Tobie zaś radzę wyzbyć się myślenia o duszy i ciele jako czymś przeciwstawnym i o owym 'uciekaniu' duszy z ciała po śmierci.

Szumi - ja nie ograniczam. Bóg sobie z tym wszystkim poradzi - to ludzie czasami nie mogą, zastanawiając się zbyt głęboko. Właśnie o to chodzi - dla mnie w tym sprzeczności nie ma, bo to są sprawy, które nie muszą się w naszych małych móżdżkach mieścić, gdy rozumujemy na naszym poziomie odbierania świata.

A co zatem z sądem szczegółowym?

A co ma być?
Oczywiście, że się odbywa.

Ja bym zapytał: Gdzie się odbywa?
Bo jeśli gdzieś w zaświatach, to faktycznie dusza musi długo lecieć, zanim tam doleci....

Trzeba przestać myśleć lokalnie jeśli mówi się o duszy. Bo dusza nie zajmuje miejsca, czyli nie potrzebuje czasu na przemieszenie się, ale też być może nie musi się przemieszczać. Bo i po co? Ja sensu w ucieczce duszy nie widzę (jedynie spuściznę poplatońską, ale co ważne jest to spuścizna filozoficzna, a nie teologiczna).

Wiara Kościoła nie zajmuje się tym, gdzie jest ów sąd, czy dusza ucieka, czy nie ucieka. Tym zajmą się filozofowie. Tak jak to zrobił Platon, a za nim także wielu Ojców Kościoła (i późniejszych teologów).

Cały czas chcę przekazać jedną myśl: by przestać widzieć duszę jak 'duszka Kaspra', która jako mglista postać ulatuje od martwego ciała...
To jest wyjątkowo płytkie. Choć obrazowo ciekawe.

Nie wiem, czy o mnie także Ci chodziło - ale mnie również o obrazek a'la Casper nie chodziło