Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 5:26



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1779 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 98, 99, 100, 101, 102, 103, 104 ... 119  Następna strona
 Droga Neokatechumenalna 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42
Posty: 728
Post Re: Droga Neokatechumenalna
tajfun napisał(a):
> Ale jest tylko jedna droga prowadząca do chrztu św. jest nią katechumenat <
tak ale raczej dla dorosłych .
dobre życie i świadomość swojej wiary mogę budować tylko na modlitwie , oczywiście wspólnota jaką jest kk jest duża i mogę się w niej zagubić , dobre są wspólnoty mniejsze gdzie się znamy , ale trzeba budować tę wspólnotę jako parafię i dużą rolę ma tu proboszcz tej parafii , który musi o to zadbać .
z tego wszystkiego wyłania się niezbyt ciekawy przekaz kk i jego wiernych , którzy nie wiedzą co to chrzest , co to sakramenty inne . :)


Zgadzam się z Tobą. Kościół (odpowiedzialne gremia w Kościele- w stolicy Piotrowej zatwierdzające statuty Drogi Nokatechumenalnej) stawia zawsze proboszcza w centrum pierwszej powstającej wspólnoty neokatechumenalnej w parafii. Od jego gorliwości w wypełnianiu obowiązków prezbitera wspólnoty zależy w dużej mierze gorliwość i aktywność braci - członków wspólnoty. Nie wiedza i prawo przymnaża wiary ale zawsze świadectwo każdego odpowiedzialnego chrześcijanina w tym i duchownego pełniącego funkcję proboszcza!

Pozdrawiam!
zsoborniki

_________________
Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

zsoborniki


So kwi 02, 2011 7:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Brown chodzi o to że każdy z nas ma swoją drogę, i nie nam oceniać która jest lepsza która gorsza itp. Lepsza jest ta która doprowadzi do nieba i tyle. Dla jednego jest to kapłaństwo, dla innego zakon, dla innego małzeństwo albo życie samotne i np działaność charytatywna. Dla jednego będzie to wspólnota (a wspólnot jest w kościele wiele i dobrze, bo każda kieruje się do trochę innych ludzi), ale znam osobiście blisko osobę która jest bardzo wierząca a nie nalezy do żadnej wspólnoty- poprostu jej to nie odpowiada, ma takie bardziej indywidualne podejście. Ta kobieta o której myślę bardzo często uczestniczy w Mszy św (najczęsciej wczesnie rano, po cichu kiedy nie ma wiele ludzi), regularnie czyta i rozważa Pismo św, a każdą sprawę jaką jej powierzysz przemodli - a poza tym pracuje, wychowuje dzieci, jest wesołą aktywną osobą. Pewnie poznając ją nie pomyślałbyś że jest tak głeboko religijna a jest :) Jest wokół nas myślę dużo takich cichych świetych którzy małymi kroczkami wędrują prosto do nieba i obyśmy razem z nimi doszli tam:)
Ja kiedy byłam jeszcze uczennicą miałam okazję bywać na rekolekcjach duszpasterstwa akademickiego z siostrą. I pomimo że byłam smarkata i nie za mądra, zauważyłam już wtedy jedną rzecz- niektórzy członkowie tej grupy (zaznaczam niektórzy!) zwłaszcza że chyba uważali się za jakąs tam elitę intelektualną :lol: byli już tylko mały kroczek od.. uznania się za lepszych od innych... i to jest wielkie niebezpieczeństwo, żeby będąc jakoś tam mocniej zaangażowanym w daną wspólnotę pewnego dnia uzna się że ta wspólnota to własnie jest najlepsza droga do zbawienia i to co ja robię jest lepsze niż to co może po cichu robią inni a ja nawet nie mam o tym pojęcia. I wtedy popełniają grzech głowny - pychy i wszystko zaprzepaszczają prawda..?
Taki delikatny ton że droga w neo jest najlepsza czasami pobrzmiewa leciutko w niektórych wypowiedziach neonów więc bądźcie ostrożni...
a ja włączając się w swoja parafialną grupę DK i poznając zwykłe, nieraz proste rodziny z naszej "prawie wsi" przeżyłam szok jak bardzo żyją wiara niektórzy ludzie i ile mogą innym przekazać z związku z tym...
ps powiedzcie jeszcze o tym nie opieraniu się złu.
Zsborniki, bo widzę że jesteś, powiedz jeśli np starsz się przeciwdziałać ewidentnie złym zjawiskom- no choćby już takie sztandarowe jak przeciwdziałanie aborcji, czy demoralizacji dzieci, czy przemocy- to przecież opierasz się złu! I chyba powinieneś? Bo opieranie się złu wcale nie oznacza potępiania człowieka prawda?

_________________
Ania


So kwi 02, 2011 7:52
Zobacz profil
Post Re: Droga Neokatechumenalna
ale pytanie po co zakładać coś co jest , nie lepiej rozbudzić to co jest . bo w następstwie są wypowiedzi właśnie tego typu >Droga do wiary dojrzałej jest tylko w Neokatechumancie <
co trąci pychą .dzielenie nigdy nie przynosiło pozytywnych efektów .raczej wprowadzało zamęt i zamieszanie .
chyba że efektem tej drogi ma być rozbudzenie proboszcza aby nie spał po mszy św . tylko zakasał rękawy i brał się dalej za budowanie życia duchowego swoich parafian . ;)


So kwi 02, 2011 7:56
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Droga Neokatechumenalna
ja myślę że dobra parafia to taka gdzie jest duszpasterstwo i dla dzieci, i dla młodziezy i dla rodzin, i dla osób samotnych i starszych- dla wszystkich. Może dla starszych emerytów to będzie caritas, może roże różańcowe, może jeszcze inne wspólnoty, dla dzieci i schola, i ministranci, i może oaza, a u nas są tez skauci, jest grupa sportowa ministrantów całkiem dobrze kopiąca piłkę poza działaniami duszpasterskimi :) A im więcej osób proboszcz przyciągnie bliżej Boga przez te wszystkie formy tym większa jego zasługa. I fajnie jak sa rozmaite formy działania parafii, konkretne- jak świetlice środowiskowe, wolontariat, pomoc biednym itp

_________________
Ania


So kwi 02, 2011 8:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42
Posty: 728
Post Re: Droga Neokatechumenalna
kropeczka_ns

Zasady życia prowadzącego do Królestwa Bożego wyłożył Jezus już na pierwszym swoim publicznym wystąpieniu, w Kazaniu na Górze. Warto wziąć Pismo św. i przeczytać z namysłem i rozwagą Mt5 (cały rozdział). W tej ewangelii jest dla Ciebie Dobra Nowina wyjaśniająca co to znaczy "nie opierajcie się złu". Cały Kościół a w nim również i neokatechumenat prowadzi tych, którzy przyjęli taki sposób odkrywania swojego chrztu św. do zdolności życia w/g tego "kodeksu naszej wiary". Dotyczy to przede wszystkim mnie osobiście, Ciebie i każdego z osobna człowieka! Mam o to zabiegać w stosunku do SWOJEJ OSOBY! Ale sam nie jestem w stanie tego osiągnąć. Dlatego Jezus Chrystus daje mi tą moc - jeśli w to uwierzę!

To tyle na zaspokojenie Twojej ciekawości.

Z Panem Bogiem!
zsoborniki

_________________
Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

zsoborniki


So kwi 02, 2011 8:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 06, 2010 16:30
Posty: 418
Post Re: Droga Neokatechumenalna
brown napisał(a):
Przepraszam kropeczko - nie wiedziałem jaką masz historię życia i sytuację obecną. Ja mówiąc to co napisałem, miałem na myśli sytuację gdzie dana osoba ma czas w tym sensie że ma, ale mówi że nie ma bo.. się tak usprawiedliwia. Pracuj, to najważniejsze u Ciebie teraz. A i może Pan da inną pracę.


No ale właśnie niektórzy mają taką pracę, że, pewna jestem, nie chciałbys, żeby mieli dużo czasu wolnego (do przeznaczenia bodaj na spotkania w neo)... Lekarze przykładowo tak mają, że pracuja także wieczorami i nocami, i nie ma co prosic Pana Boga, żeby przestali, bo oni nie dla kasy to robią, tylko dla Ciebie m.in...

Zmierzam do tego, ze na różne sposoby można służyc Panu Bogu. I ocenianie, że ktos jest gorszym chrześcijaninem, nie aż tak radykalnym, bo nie ma dwóch wieczorów w tygodniu na małą wspólnotę, znaczy neo, jest, delikatnie mówiac, nieuczciwe.


So kwi 02, 2011 9:04
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Do wiary (każdej) prowadzi Duch Święty. który wieje tam gdzie chce. Może jednak nie ograniczajcie działania Ducha Świętego do neokatechumenatu? Nawet Kościół jako całość nie śmie ograniczać Boga i Jego łaski.

A Pismo Święte nie ogranicza się do Kazania na Górze. Jest jeszcze scena wygonienia kupców ze świątyni. Jest jasne pytanie Jezusa "dlaczego mnie bijesz". Jest scena z kobietą, którą chcieli ukamieniować, a którą Jezus ocalił. Jest uzdrowienie w synagodze człowieka z uschłą ręką, gdy Jezus popatrzył na otoczenie z gniewem i uzdrowił. Jest przesłuchanie św. Pawła, który tak skłócił faryzeuszów z saduceuszami jednym pytaniem, że ci pierwsi go poparli. Jest scena, gdy Paweł powołuje się na obywatelstwo rzymskie. Jest w końcu scena z Ananiaszem (nie przekręcam imienia?) i jego żoną Safirą, gdy oboje padają martwi za kłamstwo przed Bogiem. Jest odpowiedź apostołów bodaj przed Sanhedrynem: trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi.

To wszystko jest stawianiem oporu złu. I nie mów mi, że mam nie brać przykładu z Jezusa...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


So kwi 02, 2011 19:37
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 24, 2009 19:44
Posty: 114
Post Re: Droga Neokatechumenalna
zsoborniki napisał(a):
Nie wiedza i prawo przymnaża wiary ale zawsze świadectwo każdego odpowiedzialnego chrześcijanina w tym i duchownego pełniącego funkcję proboszcza!


Wiedza i prawo potrzebne są zwłaszcza proboszczowi, który powinien sprawować opiekę i kierownictwo nad wspólnotą.

Bez tej wiedzy i prawa zbyta łatwo wspólnoty (nie tylko neokatechumenat) mogą zabrnąć w ślepą uliczkę.
Jak powiedział Jan Paweł II:
Cytuj:
Prawa są hojnym darem Boga i ich zachowywanie stanowi prawdziwą mądrość. Prawo Kościoła jest środkiem, pomocą i ochroną, ażeby pozostać w jedności z Panem.


Bracie zsoborniki: Czy w twojej wspólnocie w czasie Wielkiego Postu przestrzegany jest zakaz układania kwiatów na ołtarzu?


N kwi 03, 2011 7:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42
Posty: 728
Post Re: Droga Neokatechumenalna
deszczblask

Zgadzam się, że wiedza i prawo potrzebne są zwłaszcza proboszczowi, który powinien sprawować opiekę i kierownictwo nad wspólnotą.

Dopowiem, że wiedza i prawo są również potrzebne każdemu członkowi Kościoła. Lecz prawdą też jest, że nie wiedza i prawo przymnaża wiary ale zawsze świadectwo każdego odpowiedzialnego chrześcijanina.

Bracie deszczblask! Kolejny raz zadajesz pytanie: Czy w twojej wspólnocie w czasie Wielkiego Postu przestrzegany jest zakaz układania kwiatów na ołtarzu?

Jako odpowiedź na powyższe pytanie, które widzę mocno Cię męczy, proponuję przeczytać fragment ewangelii Mk7,1-7. Może coś z tego zrozumiesz!

Pozdrawiam!
zsoborniki

_________________
Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

zsoborniki


N kwi 03, 2011 8:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 06, 2010 16:30
Posty: 418
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Zsoborniki, a dlaczego nie chcesz odpowiedziec na pytanie wprost? "Niech mowa wasza bedzie tak-tak, nie-nie, a co nadto jest od złego pochodzi" - po co szukac wykrętów, skojarzeń, analogii, kiedy pytanie jest proste i odpowiedziec można na nie prosto. Tak, przestrzegamy. Nie, nie przestrzegamy, bo...


N kwi 03, 2011 9:15
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42
Posty: 728
Post Re: Droga Neokatechumenalna
BlankaA

...bo wśród braci mojej wspólnoty taki problem nie zaistniał i nikt tak jak Ty (i deszczblask) przywiązujesz wagę skrupulatnie do szczególików... a (może) istoty nie nie zauważasz? Ja osobiście uważam, że problem kwiatów na ołtarzu czy są czy ich nie tam nie ma - nie jest problemem wśród wszystkich znaków podczas sprawowanej Eucharystii najważniejszy. Z kwiatami lub bez nich Eucharystia sprawowana przez wspólnotę pod przewodnictwem prezbitera jest ważna!

Dyskusje nad sposobem ułożenia kwiatka lub jego nieułożenia uważam za zbędne i nie wnoszące nic we mnie i u wielu innych czytających te Wasze posty, do budowania wiary w Jezusa Chrystusa - Pana naszego.

Pozdrawiam Cię BlankaA w Dzień Pański!
zsoborniki

_________________
Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

zsoborniki


N kwi 03, 2011 9:42
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 24, 2009 19:44
Posty: 114
Post Re: Droga Neokatechumenalna
zsoborniki napisał(a):
Ja osobiście uważam, że problem kwiatów na ołtarzu czy są czy ich nie tam nie ma - nie jest problemem wśród wszystkich znaków podczas sprawowanej Eucharystii

Dyskusje nad sposobem ułożenia kwiatka lub jego nieułożenia uważam za zbędne i nie wnoszące nic


Jak rozumiem nie jest dla Ciebie problemem przestrzeganie norm liturgicznych Kościoła i rozmowę na temat tych norm uważasz za zbędną.

Przypomnę Ci jednak, że Statut Drogi Neokatechumenalnej nakazuje wspólnotom sprawowanie Eucharystii zgodnie z zatwierdzonymi księgami Rytu Rzymskiego.
Czy zatem przestrzeganie własnego statutu nie jest dla Ciebie istotne?

Powtórzę jednak pytanie raz jeszcze i proszę o krótką odpowiedź:
Bracie zsoborniki, czy na Eucharystiach sprawowanych w okresie Wielkiego Postu przestrzegany jest w Twojej wspólnocie zakaz układania kwiatów na ołtarzu?


N kwi 03, 2011 10:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42
Posty: 728
Post Re: Droga Neokatechumenalna
deszczblask

Ja, nie czując do Ciebie urazy, wierząc, że z tym kwiatkiem masz wielki problem, podtrzymuję swoją odpowiedź w tej materii a zapisaną:

posting.php?mode=quote&f=3&p=592123

Uważam dyskusję na temat kwiatka za zakończoną!

I jeszcze jedno - jak cytujesz moją wypowiedź, to cytuj w całości. Cytat wyrwany z kontekstu nie oddaje w pełni mojej myśli...

Pokój z Tobą deszczblask!
zsoborniki

_________________
Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

zsoborniki


N kwi 03, 2011 10:36
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 24, 2009 19:44
Posty: 114
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Proszę zwróćcie uwagę na myślenie zsoborniki - to dość typowe myślenie osób, które psują opinię neokatechumenatowi.

Jest pewna norma liturgiczna, pewne prawo ustanowione przez Kościół. Oczywiste, że w powyższym przykładzie - zakaz ozdabiania ołtarza kwiatami w Wielkim Poście - jest to norma wydająca się być czymś drobnym.

Ale właśnie ta drobna norma tym lepiej pokazuje myślenie zsoborniki i zapewne wielu w neokatechumenacie.

Bo spójrzcie - czyż komuś w neokatechumenacie zaszkodziłoby przestrzeganie tej drobnej normy, czy neokatechumenat przestałby istnieć, czy to zniszczyłoby charyzmat neokatechumenatu - absolutnie nie.

Jaki jest jednak powód, dla którego tej normy taki np. brat zsoborniki nie chce przestrzegać - bo On nie uznał jej za wartą przestrzegania.
Cytuj:
bo wśród braci mojej wspólnoty taki problem nie zaistniał
Cytuj:
Ja osobiście uważam...że nie jest problemem
To czy będą respektować pewne normy i prawo Kościoła zależy tylko od nich samych. To oni uznają co jest właściwe, a co nie.

Takie osoby jak zsoborniki stawiają się ponad Kongregacją Kultu Bożego. Co z tego, że jest zakaz, zsoborniki uznaje, że ten zakaz nie jest istotny i koniec dyskusji.

Zapewne co innego, gdyby ten zakaz wypowiedzieli katechiści. Wtedy nie byłoby zmiłowania dla nikogo, kto położyłby choć jeden kwiatek na ołtarzu w Wielkim Poście.
Ale to wszak byliby katechiści, a nie Kongregacja Kultu Bożego.


N kwi 03, 2011 16:01
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Wiążące są słowa Jezusa (Mk7, 1-8), jakie proponował rozważyć zsoborniki.
Przeczytałem, rozważyłem:

Cytuj:
1. Zebrali się u Niego faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie, którzy przybyli z
Jerozolimy.
2. I zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów brali posiłek nieczystymi, to
znaczy nie obmytymi rękami.
3. Faryzeusze bowiem, i w ogóle Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie
jedzą, jeśli sobie rąk nie obmyją, rozluźniając pięść.
4. I /gdy wrócą/ z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest jeszcze wiele
innych /zwyczajów/, które przejęli i których przestrzegają, jak
obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych.
5. Zapytali Go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: Dlaczego Twoi uczniowie nie
postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami?
6. Odpowiedział im: Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach,
jak jest napisane: Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym
daleko jest ode Mnie.
7. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi.
8. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji,
/dokonujecie obmywania dzbanków i kubków. I wiele innych
podobnych rzeczy czynicie/.


deszczblask napisał(a):
Takie osoby jak zsoborniki stawiają się ponad Kongregacją Kultu Bożego.


Czy można prosić, by takie agresywne ataki na Braci i Siostry w wierze nie pojawiały się na forum, zwłaszcza w temacie poświęconym szczególnemu Dziełu dla chwały Bożej - Neokatechumenatowi ?
Nie sądzę by Pan Bóg obraził się za to, że otrzymał kwiaty w tym szczególnym okresie dla Jezusa, Wielkim Poście. Jestem natomiast przekonany, że cierpi dodatkowo, w wyniku tego ataku na Bogu ducha winnego zsoborniki.

Zsoborniki, w żadnym miejscu zresztą nie potwierdził nie przestrzegania zwyczaju dotyczącego kwiatów na ołtarzu, o który pytała deszczblask. Wnioski zostały wyciągnięte w oparciu o domniemanie, na siłę włożone w usta Bratu zsoborniki. Ta prowokacja i insynuacja nie powinna mieć miejsca na katolickim forum, gdzie panują chrześcijańskie zasady współżycia.

Pozdrawiam serdecznie i życzę Bożego Pokoju.

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


N kwi 03, 2011 16:54
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1779 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 98, 99, 100, 101, 102, 103, 104 ... 119  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL