Autor |
Wiadomość |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Cytuj: Jak się udowadnia, że ktoś czegoś nie znał albo coś przed kimś zataił?
Nie wiem - ale jeśli chcesz stawiać takie oskarżenia w tak ważnej sprawie, to poproszę lepszy argument, niż: "bo tak mi się wydaje".
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Wt paź 04, 2005 12:40 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
jo_tka napisał(a): Cytuj: Jak się udowadnia, że ktoś czegoś nie znał albo coś przed kimś zataił? Nie wiem - ale jeśli chcesz stawiać takie oskarżenia w tak ważnej sprawie
Toż dałem dowód: IGMR 160 (Komunia święta na STOJĄCO LUB KLĘCZĄCO), który to przepis obowiązuje WSZYSTKICH katolików. Ty twierdzisz, że Was nie obowiązuje, że macie PRAWO siedzieć.
Więc proszę o dowód. Na razie ten jeden.
|
Wt paź 04, 2005 12:59 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Pjo - to nie jest dowód na zatajenie czegokolwiek
A o pozycji siedzącej już pisałam - mam prawo w tej sprawie ufać Kościołowi reprezentowanemu przez biskupa. A jeśli Tobie potrzeba dokumentów i ich numerów, bo zaufanie nie starcza...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Wt paź 04, 2005 13:02 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
jo_tka napisał(a): Pjo - to nie jest dowód na zatajenie czegokolwiek :) Ale ja nie twierdzę, ze ktoś coś zataił. Twierdzę, że prawo czegoś zabrania i podaję na to dowód, a Ty twierdzisz, że nie mam racji, bo: jo_tka napisał(a): mam prawo w tej sprawie ufać Kościołowi reprezentowanemu przez biskupa.
Jak już wspominałem - biskup nie jest nieomylny i też MOŻE popełniać błędy popierając jawnie pewne nadużycia bądź też poprzez zaniechanie ich ścigania. Zauważył to Jan Paweł II pisząc w encyklice "Ecclesia de Eucharistia" (Nr 52):
"Niestety, trzeba z żalem stwierdzić, że począwszy od czasów posoborowej reformy liturgicznej, z powodu źle pojmowanego poczucia kreatywności i przystosowania, nie brakowało nadużyć, które dla wielu były przyczyną cierpienia. Pewna reakcja na «formalizm» prowadziła niekiedy, zwłaszcza w niektórych regionach, do uznania za nieobowiązujące «formy» obrane przez wielką tradycję liturgiczną Kościoła i jego Magisterium, i do wprowadzenia innowacji nieupoważnionych i często całkowicie nieodpowiednich.
Czuję się zatem w obowiązku skierować gorący apel, ażeby podczas sprawowania Ofiary eucharystycznej normy liturgiczne były zachowywane z wielką wiernością. Są one konkretnym wyrazem autentycznej eklezjalności Eucharystii; takie jest ich najgłębsze znaczenie. Liturgia nie jest nigdy prywatną własnością kogokolwiek, ani celebransa, ani wspólnoty, w której jest sprawowana tajemnica. Apostoł Paweł był zmuszony skierować naglące słowa do wspólnoty w Koryncie z powodu poważnych uchybień w celebracji eucharystycznej, którą sprawowali podzieleni (skísmata), tworząc różne frakcje (airéseis) (por. 1Kor 11, 17-34). Również w naszych czasach posłuszeństwo normom liturgicznym powinno być na nowo odkryte i docenione jako odbicie i świadectwo Kościoła jednego i powszechnego, uobecnionego w każdej celebracji Eucharystii. Kapłan, który wiernie sprawuje Mszę św. według norm liturgicznych, oraz wspólnota, która się do nich dostosowuje, ukazują w sposób dyskretny, lecz wymowny swą miłość do Kościoła. Dla wzmocnienia tego głębokiego poczucia wartości norm liturgicznych poprosiłem odpowiednie dykasteria Kurii Rzymskiej o przygotowanie bardziej szczegółowego dokumentu (chodzi o instrukcję RS - pjo), także z odniesieniami o charakterze prawnym na ten tak ważny temat. Nikomu nie można zezwolić na niedocenianie powierzonej nam tajemnicy: jest ona zbyt wielka, ażeby ktoś mógł pozwolić sobie na traktowanie jej wedle własnej oceny, która nie szanowałaby jej świętego charakteru i jej wymiaru powszechnego. "
i jeszcze z RS12:
"Wszyscy wierni mają prawo do prawdziwej liturgii, a w sposób szczególny do celebracji Mszy św., która winna być taka, jaką chciał i ustanowił Kościół, tak jak określają przepisy w księgach liturgicznych oraz w innych normach i aktach prawnych. Podobnie lud katolicki ma prawo, aby Ofiara Mszy św. była celebrowana w sposób niezmieniony, zgodny z całym nauczaniem Magisterium Kościoła. "
Dosadniej już nie mogę.
|
Wt paź 04, 2005 13:20 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Bez wątpienia biskup może się mylić. Ale ja nadal mam prawo mu ufać, jako przedstawicielowi Kościoła. Zwłaszcza że to nie jest jeden biskup, ale wielu, na całym świecie. W tym papież.
I mam prawo stwierdzić, że wolę ufać biskupom, niż komuś, kto posługuje się jak mieczem jednym dokumentem, bo nie muszę znać reszty rozmów, zasad i ustaleń. Również dokumentów. Pomijając to, że nie jestem w stanie.
I chyba napisałam wyraźnie - jeśli chcesz stawiać takie zarzuty, proszę o dowód. Jeśli ich nie stawiasz, dowód nie jest potrzebny.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Wt paź 04, 2005 14:05 |
|
|
|
 |
MaRaHiD
Dołączył(a): Pn lip 18, 2005 20:16 Posty: 26
|
Fatal error napisał(a): A poza tym shalom to określenie żydów a nie katolików. Skoro jesteśmy przy temacie, może ktoś mi wytłumaczyć czemu tyle żydowskich elementów zawiera droga?
A kim był Jezus ....... grekiem??
_________________ "Jeszcze nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym"
|
Wt paź 04, 2005 14:19 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
I żeby nie być gołosłownym:
Art. 1 par. 1 statutu zawiera wypowiedź JP II, jeszcze z 1990 r. :
Uznaję Drogę Neokatechumenalną za itinerarium formacji katolickiej ważnej dla społeczeństwa i czasów dzisiejszych.
Art. 2
Wyrażam życzenie, aby Bracia w Biskupstwie doceniali i wspomagali - razem ze swymi Prezbiterami - to dzieło dla nowej ewangelizacji, aby ono realizowało się zgodnie z liniami zaproponowanymi przez inicjatorów, w duchu posługi Ordynariuszowi miejsca i w komunii z nim oraz w kontekście jedności Kościoła Partykularnego z Kościołem Powszechnym"
Wytłuszczenie moje
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
Ostatnio edytowano Wt paź 04, 2005 14:44 przez jo_tka, łącznie edytowano 1 raz
|
Wt paź 04, 2005 14:35 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
I dekret zatwierdzający statut
Droga realizuje się według wskazań zawartych w Dyrektorium katechetycznym: Droga Neokatechumenalna. Linie orientacyjne dla ekip katechistów (por. Statuty, art. 2.2), podlegającym wspólnemu zatwierdzeniu przez Kongregację Doktryny Wiary, Kongregację do Spraw Duchowieństwa i Kongregację do Spraw Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Wt paź 04, 2005 14:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
jo_tka napisał(a): [color=blue]Droga realizuje się według wskazań zawartych w Dyrektorium katechetycznym
Czytałaś to dyrektorium? Ono jest o KATECHEZIE, a nie o LITURGII.
Tu masz analogiczne dyrektorium katechetyczne OGÓLNE (Wasze jest SZCZEGÓLNE):
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WE ... orium-kat/
Ciekawe, ile razy jeszcze będę musiał to napisać, abyś wreszcie zrozumiała?
|
Wt paź 04, 2005 14:47 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
A Ty je czytałeś? Możesz podać link lub miejsce, gdzie je można znaleźć? Bo moim zdaniem znaki liturgiczne stanowią element katechezy.
I po co wobec tego zatwierdza je Kongregacja do Spraw Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
Ostatnio edytowano Wt paź 04, 2005 14:53 przez jo_tka, łącznie edytowano 1 raz
|
Wt paź 04, 2005 14:50 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
jo_tka napisał(a): Art. 1 par. 1 statutu zawiera wypowiedź JP II, jeszcze z 1990 r. :Uznaję Drogę Neokatechumenalną za itinerarium formacji katolickiej ważnej dla społeczeństwa i czasów dzisiejszych. Dla Jana Pawła II wiele rzeczy było "ważnych" "dla społeczeństwa i czasów dzisiejszych", np. synkretyczne modły w Asyżu 86. To zdanie o NICZYM nie świadczy (nie wspominając o jego wartości dogmatycznej, która jest zerowa). Masz może jakąs wypowiedź, w której papiez stwierdza, że Droga jest ważna dla zbawienia wiecznego? jo_tka napisał(a): Wyrażam życzenie, aby Bracia w Biskupstwie doceniali i wspomagali - razem ze swymi Prezbiterami - to dzieło dla nowej ewangelizacji, aby ono realizowało się zgodnie z liniami zaproponowanymi przez inicjatorów Czyli biskupi się mają bezkrytycznie na wszystkie "propozycje" "inicjatorów" zgadzać? jo_tka napisał(a): w duchu posługi Ordynariuszowi miejsca i w komunii z nim oraz w kontekście jedności Kościoła Partykularnego z Kościołem Powszechnym"
No i gdzie tu o zgodzie na ignorowanie Ustaw kościelnych dotyczących liturgii?
|
Wt paź 04, 2005 14:53 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
pjo - a mogę zapytać, gdzie ktokolwiek napisał, że "Droga jest ważna dla zbawienia wiecznego", przynajmniej w tym kontekście, w którym odczytuję Twoje zdanie - to znaczy że jest konieczna?
Łaska Boska jest do zbawienia koniecznie potrzebna, a nie Droga Neokatechumenalna czy jakikolwiek inny rodzaj formacji.
Natomiast chyba nie zaprzeczysz, że dla osób, które nawracają się dzięki Drodze, ma ona takie znaczenie?
Z następną odpowiedzią poczekam na miejsce, w którym będę się mogła zapoznać z Dyrektorium katechetycznym dla Drogi Neokatechumenalnej.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Wt paź 04, 2005 14:58 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
jo_tka napisał(a): Bo moim zdaniem znaki liturgiczne stanowią element katechezy. Katecheza to jedno, a liturgia to drugie. jo_tka napisał(a): I po co wobec tego zatwierdza je Kongregacja do Spraw Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów?
Bo Kult Bozy to przecież nie tylko Liturgia Eucharystyczna, ale i inne modlitwy, choćby Brewiarz.
|
Wt paź 04, 2005 15:13 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Pjo - gdzie zapoznałeś się z Dyrektorium katechetycznym dla Drogi neokatechumenalnej?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Wt paź 04, 2005 15:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
jotka
Nie przejmuj sie...i nie dociekaj.
Niestety nie dojdziesz nigdy do porozumienia z kims dla kogo litera jest wazniejsza od ducha...z kims kto zaslepiony ludzkimi przepisami, pomija to co ma sens.
Teraz juz łatwo zrozumieć dlaczego Neokatechumenat jest akceptowany przez Kosciół i dlaczego zatwardziałośc i ślepota tzw. "tradycjonalistów" jest odrzucana.
To niestety na ich barki spada odpowiedzialnośc za likwidacje mszy trydenckiej....to tylko i wyłacznie ICH WINA. Bo zapomnieli, ze wiara to nie kamień którym sie rzuca w celu zrobienia krzywdy innym i że Jezus nie jest celem do pozyskania władzy, ale kresem wszystkiego.
Pozostaje tylko modlic sie o ich opamietanie....moze kiedys zmadrzeja i przestana sie wywyższać.
pjo
Przepisy stworzyli ludzie...dokładniej biskupi wraz z papieżem i oni sa władni to zmieniać. Pod warunkiem, ze sa w jedności z Kosciołem, a nie tak jak ci którzy Kosciół porzucili i stojac z boku pluja na wszystko co im nie pasuje.....pluja bezmyślnie.
|
Wt paź 04, 2005 16:08 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|