Autor |
Wiadomość |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Beli - a dlaczego mam nie dociekać? Jeśli ktoś komentuje treść dokumentu, rozumiem że się z nim zapoznał - też bym chciała. Na tyle, że poczekam z poruszaniem jakichkolwiek innych wątków do czasu uzyskania odpowiedzi.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Wt paź 04, 2005 16:42 |
|
|
|
 |
MarianX
Dołączył(a): Wt maja 31, 2005 9:22 Posty: 40
|
Belizariusz napisał(a): To niestety na ich barki spada odpowiedzialnośc za likwidacje mszy trydenckiej....to tylko i wyłacznie ICH WINA. Bo zapomnieli, ze wiara to nie kamień którym sie rzuca w celu zrobienia krzywdy innym i że Jezus nie jest celem do pozyskania władzy, ale kresem wszystkiego.
Ruch tradycjonalistyczny powstal jako ODPOWIEDZ, powtarzam jeszcze raz ODPOWIEDZ na m. in. posoborowe proby praktycznej likwidacji Mszy w rycie rzymskim - przedtem pojecie takowego ruchu NIE ISTNIALO. Nie mogl w zadnym razie SPOWODOWAC jej likwidacji, gdyz skutek nie moze poprzedzac przyczyny.
Przyklad: Jesli Na skutek deszczu Jan Kowalski otworzyl parasol, to twierdzenie, ze otwarcie parasola SPOWODOWALO rozpoczecie opadow nie miesci sie w klasycznej logice formalnej.
Jesli Kolega posluguje sie innym modelem logicznym, prosze o podanie jego zalozen.
|
Wt paź 04, 2005 21:13 |
|
 |
TOMASZ32
Dołączył(a): Śr lip 20, 2005 20:30 Posty: 469
|
pjo napisał(a): TOMASZ32 napisał(a): pjo napisał(a): jo_tka napisał(a): Wiem jedno - neo może się podobać lub nie, ale trwa w Kościele Katolickim. W jedności z biskupem miejsca i papieżem. Szkoda tylko, że unika jedności z własną parafią. Głupoty piszesz, Neokatechumenat wcale nie unika jedności z parafia 1) Ma swoje OSOBNE Msze święte 2) celebrowane w SOBOTĘ późnym wieczorem a nie w niedzielę 3) Nie stosuje się do OGÓLNYCH przepisów liturgicznych, które ZABRANIAJĄ wielu zachowań praktykowanych przez "neokatechumenów" 4) Na swoje Msze święte NIE WPUSZCZA osób postronnych fajna mi "jedność" No i są nielogiczni. Po co ochrzczonych ludzi przygotowywać do Chrztu świętego?
Widać, że nie masz pojęcia o Drodze, więc najlepiej jej nie krytykować.
Powiedz mi jakie to przepisy Droga łamie? Po za tym, gdyby tak było, to zatwierdzenie statutów nie miało by miejsca. Na koniec moge ci powiedzieć, ze były Eucharystie Drogi, w których brali udział kardynałowie i nie widzieli w tym nic złego, to co ty widzisz złego? Chcesz być mądrzejszy od biskupów i kardynałów? Nie przesadzaj.
Pozdrawiam
_________________
Tomasz32 -->ADONAJ ELOHENU ADONAJ EHAD
|
Śr paź 05, 2005 0:57 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
A ja jednak bardzo poproszę żeby nie wracać po raz n-ty do tych samych wątków... O przepisach liturgicznych było już wielokrotnie przez te x stron tematu - głównie chodzi o pozycję przyjmowania Komunii Św i brak Credo, co do których nie potrafię podać numerka odnośnego dokumentu, a tylko z uporem twierdzę, że wolno mi ufać Kościołowi w osobach biskupów.
Podałam tylko statutowe stwierdzenie o Dyrektorium katechetycznym dla Drogi neokatechumenalnej, zatwierdzanym m.in. przez Kongregację do Spraw Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, i zawierającym linie orientacyjne dla ekip katechistów.
Chciałabym się w końcu dowiedzieć, co to Dyrektorium zawiera, a czego nie. Pjo napisał, że Kongregacja wypowiadała się np. o modlitwie brewiarzowej (jako o kulcie) a nie o liturgii. W "ogólnym" Dyrektorium katechetycznym, jeśli je porównywać, nie ma mowy o modlitwie, jest tylko wezwanie do kształtowania kultury modlitwy. Więc jeśli uznać, że zakres tych pism jest podobny, nie powinno być powodu do oceny przez tę Kongregację. Ale rozumiem, że pjo wie, że zakres jest inny...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Śr paź 05, 2005 7:56 |
|
 |
pawis-66
Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23 Posty: 321
|
Zaczyna się robić bardzo nieprzyjemnie wśród uczniów Chrystusa.
Komunia i łacznośc członków ciała jakim jest Kościół wyraża się w określeniach my, oni.
Czy na tych 15 stronach wogóle zabierali głos niewierzący w Jezusa Chrystusa?
Mam pytanie czy za chwilę nie usłyszę chichotu Złego?
_________________ Jezu, ufam Tobie
|
Śr paź 05, 2005 23:58 |
|
|
|
 |
MaRaHiD
Dołączył(a): Pn lip 18, 2005 20:16 Posty: 26
|
TOMASZ32 napisał(a): Na koniec moge ci powiedzieć, ze były Eucharystie Drogi, w których brali udział kardynałowie i nie widzieli w tym nic złego, to co ty widzisz złego?
Przytoczę jeszcze, że można zapraszać gości na eucharystie najczęściej z rodziny, ale można więc nie do końca jest to zamknięty krąg ludzi. 
_________________ "Jeszcze nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym"
|
Cz paź 06, 2005 0:24 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Pawis - dzięki 
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Cz paź 06, 2005 6:04 |
|
 |
mushin
Dołączył(a): Śr lut 25, 2004 22:09 Posty: 339
|
pawis-66 napisał(a): (...) Komunia i łacznośc członków ciała jakim jest Kościół wyraża się w określeniach my, oni. (...)
Drogi Pawis,
Ta dyskusja (pasjonujaca skadinad) to JEST dyskusja miedzy dwoma postawami ZUPELNIE różnymi od siebie.
Postawami tak od siebie odleglymi, że jednyna łącznosc to uzywanie takich samych slow, deklaracji i bywanie w tych samych miejscach (choc nie zawsze i nie o tym samym czasie  ). Tresci wkladane w te slowa sa jednak zupelnie inne.
Czas by to zauwazyc.
Mushin
(ten zły ale nei chichoczacy)
|
Cz paź 06, 2005 11:43 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
W jakiś sposób to rozmowa dwóch biegunów, po prostu. Nic ponadto
Mnie jest może łatwiej - bo dla mnie w tej dyskusji nie ma "my". Tego grupowego, wspólnotowego. Nie należę ani do jednej, ani drugiej strony. Takie patrzenie zawsze będzie, bo są bliżsi i dalsi. My - rodzina, my - znajomi, my - każda inna grupa. I oni - spoza.
Tyle że warto nie zapominać o innym - szerszym "my". "My - członkowie jednego Kościoła", "my - chrześcijanie" i "my - ludzie". I myślę, że tego dotyczyła uwaga pawisa...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Cz paź 06, 2005 15:17 |
|
 |
TOMASZ32
Dołączył(a): Śr lip 20, 2005 20:30 Posty: 469
|
MaRaHiD napisał(a): TOMASZ32 napisał(a): Na koniec moge ci powiedzieć, ze były Eucharystie Drogi, w których brali udział kardynałowie i nie widzieli w tym nic złego, to co ty widzisz złego? Przytoczę jeszcze, że można zapraszać gości na eucharystie najczęściej z rodziny, ale można więc nie do końca jest to zamknięty krąg ludzi. 
Będzie otwarty dla każdego, kto przejdzie przez katechezy wstępne.
To jest tak jak na drodze do kapłaństwa: aby zostać kapłanem trzeba przejść przez pewną drogę, która przygotowuje do takiej posługi czy też sakramentu. Tutaj wystarczy przejść przez katechezy, które kończą się wyjazdem, podczas którego zostaje zawiązana wspólnota braci.
To chyba nie jest nic skomplikowanego. Trudno aby każdy z ulicy przychodził na spotkania wspólnoty, gdzie nikt takiego człowieka nie zna.
Nie wiadomo po co taki człowiek przychodzi, jakie on ma zamiary.
Dlatego nie zaprasza się osób z po za wspólnoty, chyba ze są to członkowie rodziny, którzy także myślą o byciu we wspólnocie.
Jeśli nie pójdą na katechezy to takze nie będą mogli później przychodzić, ich pobyt na Eucharystiach jest tylko tkim wprowadzeniem w atmosferę wspólnoty.
Pozdrawiam
_________________
Tomasz32 -->ADONAJ ELOHENU ADONAJ EHAD
|
Pt paź 07, 2005 3:26 |
|
 |
djdomin
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 11:48 Posty: 821
|
jo_tka napisał(a): Nie - ale podpisał je Jan Paweł II. Podobnie jak ową instrukcję, zdaje się? I jeśli chcesz twierdzić, że nie znał sposobu sprawowania Eucharystii, że ktoś to przed nim zataił, jak również przed odpowiednimi kongregacjami, to proszę o DOWÓD, bo w przeciwnym razie uznam to za poważne oszczerstwo. .
Znowu błąd logiczny. Udowodnić można, że znał, a nie to, że nie znał.
Czy gdy Ojcieć Święty odprawiał Mszę dla neo, udzielano komuni św. w pozycji siedzącej? Opuszczono Credo? Wtedy można by powiedzieć, ze znał to i to akceptował.
_________________ Dominik Jan Domin
|
Pt paź 07, 2005 13:37 |
|
 |
djdomin
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 11:48 Posty: 821
|
jo_tka napisał(a): A ja jednak bardzo poproszę żeby nie wracać po raz n-ty do tych samych wątków... O przepisach liturgicznych było już wielokrotnie przez te x stron tematu - głównie chodzi o pozycję przyjmowania Komunii Św i brak Credo, co do których nie potrafię podać numerka odnośnego dokumentu, a tylko z uporem twierdzę, że wolno mi ufać Kościołowi w osobach biskupów.
A ja z uporem wracam do tego - czy byłaś na Mszy św. odprawionej przez lub w obecności biskupa, w której przyjmowano Komunię św. w pozycji siedzącej i opuszczono Credo?
Bo dalej nie ma związku pomiędzy "to jest robione" i "biskupi o tym wiedzą" - bo jeszcze nikt nie udowodjnił, że biskupi o tym wiedzą - np. poprzez obecność na takiej Mszy.
I uwaga - udowadnia się wiedzę, a nie brak wiedzy. Biskup nie jest wszechwiedzący i nie wie "automatycznie" wszytkiego, co dzieje się w diecezji.
_________________ Dominik Jan Domin
|
Pt paź 07, 2005 13:45 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Nie - udowadnia się winę, nie niewinność.
To TY rzucasz bardzo poważne oskarżenie zatajenia przed kolejnymi hierarchami Kościoła prawdy o funkcjonowaniu neokatechumenatu.
Stwierdzasz ni mniej ni więcej, że i osoby prowadzące Drogę (w tym ksiądz katolicki) i kolejni proboszczowie i biskupi z nią się stykający zatajali przed swoimi zwierzchnikami prawdę o neokatechumenacie. Że zatajono ją również przed Kongregacją do Spraw Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów i Ojcem Świętym w trakcie pracy nad statutem. Że zatajano ją konsekwentnie od lat.
Póki nie przedstawisz mi na to dowodu będę to uważać za oszczerstwo.
Nie wiem, jak masz to udowodnić - Twój problem, skoro Ty stawiasz oskarżenie.
W sytuacji kolejnego powtarzania tego typu zarzutów domagam się dowodu albo jego odwołania.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pt paź 07, 2005 13:49 |
|
 |
djdomin
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 11:48 Posty: 821
|
jo_tka napisał(a): Nie - udowadnia się winę, nie niewinność.
To TY rzucasz bardzo poważne oskarżenie zatajenia przed kolejnymi hierarchami Kościoła prawdy o funkcjonowaniu neokatechumenatu. Stwierdzasz ni mniej ni więcej, że i osoby prowadzące Drogę (w tym ksiądz katolicki) i kolejni proboszczowie i biskupi z nią się stykający zatajali przed swoimi zwierzchnikami prawdę o neokatechumenacie. Że zatajono ją również przed Kongregacją do Spraw Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów i Ojcem Świętym.
Póki nie przedstawisz mi na to dowodu będę to uważać za oszczerstwo. Nie wiem, jak masz to udowodnić - Twój problem, skoro Ty stawiasz oskarżenie.
[color]W sytuacji kolejnego powtarzania tego typu zarzutów domagam się dowodu albo jego odwołania.[/color]
Nie stawiam oszczerstwa. Pytam się, czy Ojciec Święty albo biskupi na pewno wiedzieli. Jak dotąd - nie jest to udowodnione. Moze nie było to zatajanie - to ty piszesz o zatajaniu, o oszczerwach i innych świadomych działaniach przeciwko Kościołowi.
Może po prostu ktoś nie pomyslał, że o tym trzeba poinformować? Błąd, ale błąd, a nie celowe "zatajanie" czy "okłamywanie"
_________________ Dominik Jan Domin
|
Pt paź 07, 2005 13:50 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Jasne - "ktoś" nie pomyślał.
Nie ktoś - tylko prowadzący Drogę, bardzo konkretne osoby, w tym ksiądz. Podczas pracy nad statutem, opisując liturgię - uznali to za "nieważne".
Tak samo "zapomnieli" biskupi, w ktorych diecezjach są seminaria. Bo przecież nie zaniedbali zainteresowania się, co się w nich dzieje. Zapomnieli proboszczowie parafii, w których jest Droga. Wszyscy hurtem przez 30 lat uznawali to za nieważne...
Nadal oczekuję dowodu albo odwołania zarzutu.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pt paź 07, 2005 13:56 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|