Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 28, 2025 21:57



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Cokolwiek jednemu z tych najmniejszych waszych... 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 29, 2011 23:27
Posty: 153
Post Re: Cokolwiek jednemu z tych najmniejszych waszych...
Też nie znalazłam bo nie szukałam, :D chodzi mi, że zrozumiałam kontekst wypowiedzi tzn ,że jest to "wołanie o pomoc", a nie nawoływanie do konkretnych działań Boga. Tak mi też rano ktoś tłumaczył ... :biggrin: 3 godziny ....

Mam jeszcze masę pytań do tego Psalmu 5 i do innych ... :D
Bo gdy znajduję odpowiedź na jedno pytanie to mi się rysuje następne ... :)

Ale bym musiała założyć nowy wątek " Pytania , pytanka , zapytanka Molly " :D

_________________
"Człowiek za każdym ra­zem myśli, że coś wytłumaczy i tyl­ko brnie dalej. "


Wt lut 21, 2012 12:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: Cokolwiek jednemu z tych najmniejszych waszych...
Molly - zajrzyj: http://biblia.wiara.pl/doc/1085974.Kazania-Pasyjne/4

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Wt mar 06, 2012 13:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 29, 2011 23:27
Posty: 153
Post Re: Cokolwiek jednemu z tych najmniejszych waszych...
jo_tka napisał(a):


"Lecz ja umierając za was nie ważyłem ryzyka, ani nie obliczałem kompromisów. Ja postawiłem na kartę wszystko i straciłem honor i dobrą sławę i cześć. Nazwali mnie demonem i sprzymierzeńcem Belzebuba, przyjacielem grzeszników i prostytutek; skazali mnie przed trybunałem sądowym i dokonali hańbiącej kaźni..."

Takie słowa wypowiada Chrystus w książce "Mój Chrystus połamany"

Słowa może i piękne, ale wybacz jo_tka najnormalniej w świecie wkurza mnie jak ktoś mi wciska wielkie "JA"- i nie mówi o sobie , nie cytuje siebie , nie ma nawet na myśli siebie.
-Słowo "Ja" ma prawo użyć osoba wypowiadająca się tylko i wyłącznie w swojej osobie.-to chyba logiczne, jak się okazuje nie zawsze ,ale mnie już nie zdziwi chyba nic :o Nic.... :(

Dorabianie takiej pięknej "Gęby" Chrystusowi(może i cel szczytny ale.....) ... Dla mnie liczy się tylko jedno słowo jest nim Pismo Święte( no może jeszcze coś by się tam znalazło ) . Nie czytałam książki w całości(fakt), ale nie podoba mi się stwierdzenie "takie słowa wypowiada Chrystus" - bo to jest bzdura. No ....... Bzdura!!!!! Nie wiem no .......to moje odczucia . Ja zawsze mam jakiś problem chyba :-|


Jest to pewnego rodzaju nadużycie uważam ... a kto się nie zgadza jego wola ...

_________________
"Człowiek za każdym ra­zem myśli, że coś wytłumaczy i tyl­ko brnie dalej. "


Pn mar 12, 2012 0:38
Zobacz profil
Post Re: Cokolwiek jednemu z tych najmniejszych waszych...
OK Molly, sięgnij po NT.
Znajdziesz tam takie stwierdzenia, że Jezus umarł za grzechy wszystkich ludzi (i to już przy ustanowieniu Eucharystii : "za wielu" jest judaizmem oznaczającym "za wszystkich", jak z resztą przez jakiś czas w Polsce i w Czechach, oraz po angielsku było tłumaczone w liturgii; polecam tu krótki artykulik we Frondzie).), że Bóg chce zbawienia wszystkich ludzi.
Jest tego w Biblii tak wiele, że jest gałąź teologii katolickiej głosząca o nadzieli zbawienia wszystkich ludzi (jak najbardziej "koszerna" choc mało propagowana - żaden katolik nie musi wierzyć, że w piekle będzie choć jedna osoba).
Owocnej lektury.


Pn mar 12, 2012 7:10
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 29, 2011 23:27
Posty: 153
Post Re: Cokolwiek jednemu z tych najmniejszych waszych...
Okej, no powiem tak jak zaczął się ten wątek to pisałam ,że stać mnie na odrobinę współczucia jedynie. Moja postawa się zmienia , nie mówię ,że nie ...bo powróciłam ostatnio do Dzienniczka św. Faustyny i akurat się "nadziałam" na wizję piekła ...Nie życzę najgorszemu wrogowi ,,.... Nie życzę nawet pedofilowi :) taka oto zmiana nastąpiła ....tylko ja w przeciwieństwie do niektórych osób szukam głębiej ... cieszę się jak mogę sobie poczytać te wasze linki co mi tu tak wszyscy ochoczo podrzucacie ,ale staram się samodzielnie myśleć oprócz tego ...i nawet jakby mi powiedział coś Papież ,a mi by to nie pasowało to odważyłabym się wejść z nim w polemikę i tak już mam ... :D

_________________
"Człowiek za każdym ra­zem myśli, że coś wytłumaczy i tyl­ko brnie dalej. "


Pn mar 12, 2012 20:45
Zobacz profil
Post Re: Cokolwiek jednemu z tych najmniejszych waszych...
Nastąpiła zmiana? To świetnie, Molly, tak trzymać!


Pn mar 12, 2012 21:07
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: Cokolwiek jednemu z tych najmniejszych waszych...
Molly - i świetnie. Nie musisz się zgadzać z papieżem we wszystkim i masz prawo polemizować [pomijam definicje dogmatyczne], a i w kwestiach dogmatycznych można/ trzeba pytać. Żeby wiarę przyjąć trzeba zrozumieć. Byle nie zapomnieć, że to Kościół ma obietnicę prowadzenia przez Ducha Świętego i warto mu ufać.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Wt mar 13, 2012 12:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 29, 2011 23:27
Posty: 153
Post Re: Cokolwiek jednemu z tych najmniejszych waszych...
MIXer napisał(a):
Nastąpiła zmiana? To świetnie, Molly, tak trzymać!


Też się cieszę , z dnia na dzień zaczynam coraz więcej rozumieć. Wiem ,że jeszcze długa droga przede mną, ale pierwsze kroki mam za sobą :D Myślę ,że jest to kwestią nie tyle rozumowania co serca które mi chyba ewoluuje ku bliższemu miłosierdziu względem bliźnich . No w końcu Jezus jest naszym nauczycielem . Tyle dla mnie zrobił ,naprawdę dużo ja "MUSZĘ" go naśladować . Muszę i chcę :) Dał mi kolejną szansę na nawrócenie, ja nie mam prawa jej odbierać drugiemu człowiekowi. Tylko Pan Bóg będzie o tym decydował, to jest moje obecne stanowisko w tej kwestii i ono się już nie zmieni :D

jo_tka napisał(a):
Molly - i świetnie. Nie musisz się zgadzać z papieżem we wszystkim i masz prawo polemizować [pomijam definicje dogmatyczne], a i w kwestiach dogmatycznych można/ trzeba pytać. Żeby wiarę przyjąć trzeba zrozumieć. Byle nie zapomnieć, że to Kościół ma obietnicę prowadzenia przez Ducha Świętego i warto mu ufać.


Tak ja wiem ,ale dużo mi się rzeczy nie podoba np.to, że np. papież przyjął Dalajlamę?-ale tego jest więcej to tylko przykladzik,..... No bardzo dużo mi się nie podoba... ale wiem ,że muszę ufać . Nie bez powodu codziennie odmawiam "Wierzę w kościół powszechny" - Odmawiam i wierzę ...Do Papieża/y mam czasami tylko jakieś "ale" 8)

Mi jak coś leży na wątrobie to powiem. To tak jak z tą książką ... nie podoba mi się powiedziałam - nie podoba mi się to i tamto - mówie -staram się słuchać co inni mi podpowiadają ,wyciągać wnioski. Nie zamykam się w ścianach swoich poglądów -Całe szczęście. Tak przy okazji to jo_tka ja jeszcze około rok temu gdy tylko czytałam forum ,ale nie udzielałam się to dużo mi pomogły Twoje wypociny. Taka rozumna kobitka z Ciebie :D - i masz wiedzę i dzięki, że piszesz :D I czasami gdy wątek jest do bani i wkraczasz do akcji to mi rozjaśnia pewne sprawy... Bo jakimś taki innym językiem piszesz ... To chciałam ,żebyś wiedziała. :D

_________________
"Człowiek za każdym ra­zem myśli, że coś wytłumaczy i tyl­ko brnie dalej. "


Wt mar 13, 2012 21:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: Cokolwiek jednemu z tych najmniejszych waszych...
A dlaczego miał nie przyjąć? Jest jakiś powód, by unikać spotkania z tym człowiekiem?

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pt mar 23, 2012 9:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 29, 2011 23:27
Posty: 153
Post Re: Cokolwiek jednemu z tych najmniejszych waszych...
Kiedyś interesowałam się buddyzmem i tym całym "nauczaniem" więc o gościu trochę wiem ... Uważam ,że Dalajlama w sposób otwarty odrzuca Słowo Boże. Odrzuca i szerzy te swoje debilizmy.Modły buddyjskie to nic innego jak oddawanie czci Szatanowi ... I oni się nawet z tym nie kryją. Jest to koleś który zapewne zna "naszą" wiarę, ale jej najnormalniej w świecie Nie chce ...spoko rozumiem jego wola.... Uważa się za jakąś tam istotę której należy oddawać pokłon i się przed nią "srać" bo to wielkie wcielenie czegoś tam ... Choroba psychiczna ? Opętanie? nie wiem ...

Ale wracając do Twojego pytania to się zastanawiam dlaczego KK podaje "łapę" odmieńcowi...? Papież powinien ( to jest moje zdanie) Raczej nie zachęcać do kontaktów z tak radykalną odmiennością ... Bo młodzież... Szczególnie, młodzi ludzie myślą sobie:
"eeee to taki miły starszy Pan nawet Papież z nim gadał . To nic złego to spoko gościu jest" :D"On jest mądry, bardzo , bo coś tam pisze i mówi chyba mądrego" , "a poczytam sobie się zainteresuję " I tu się zaczyna ... Fascynacja kulturą , "tradycją" itd...
To jest dla mnie jak eee toć pogadać z Szatanem można .Pouśmiecham się do niego zobaczę co ma do powiedzenia, herbatkę z nim wypiję ... No dla mnie to nie do pomyślenia jest ... To jest zło ...Zły człowiek . Sprzeczne komunikaty ... Dobro nie idzie do domu zła .Zła się wystrzega .Ucieka ... Dalajlama machający rączką do narodu w geście pojednania i przyjaźni, a tusz obok Papież ( sługa Boży , ten co ma dawać świadectwo) Jakie to świadectwo jest się pytam ?? Watykan chce mieć dobre "układy" ze wszystkim nawet z opętanymi ... Uważam, że taki dialog międzyreligijny i tak modne teraz słowo "tolerancja" i poszanowanie poglądów jest nadużywane i nie prowadzi do niczego dobrego... A i żeby nie było , bo ja nie potępiam ... Choć to może tak wygląda .. :) . Ja zwracam uwagę na szkody jakie wyrządzają takie "gesty" KK -go młodym ludziom .... Co w głowach mają jeszcze nie poukładane ... Ja też tak miałam ... Taki super nowoczesny "cool" Kościół ... modny i tolerancyjny ....

a tu nie ma czasu na uśmieszki, głupie miny i pozdrowienia i mówienie spoko Twoja sprawa ... O te dusze trzeba walczyć ... !MODLITWĄ ... Się zastanawiam czy Papież byłby w stanie porwać tłum do modlitwy za Dalajlamę ...Nie ..... Nie bo ? Bo się boi , bo to zniszczy obraz Kościoła jako tolerancyjnej oazy bo się Pan Dalajlama obrazi ... bo trzeba się uśmiechać ... i być cool, a to , że on może nie zostać zbawiony to mam w duszy ... Z grzechem się nie gada . Grzech się odrzuca ...

Moje zdanie jeśli masz argument "za" to chętnie przeczytam, bo ja na chwilę obecną nie widzę ani jednego ...

_________________
"Człowiek za każdym ra­zem myśli, że coś wytłumaczy i tyl­ko brnie dalej. "


N mar 25, 2012 21:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: Cokolwiek jednemu z tych najmniejszych waszych...
Po pierwsze: Dalajlama nie jest szatanem, jest człowiekiem. I nie ośmieliłabym się powiedzieć, że złym. Nie jest grzechem, choć zapewne grzeszy (bo nikt nie jest bez grzechu). Wierzy w co innego i zakładam, że wierzy szczerze. Człowiek (każdy) jest godny szacunku. Obojętne: chory, opętany, czy po prostu przekonany co do czego innego. Pozwolę sobie przypomnieć: Jezus umarł i za niego. Jezus także jego umiłował. Dokładnie tak samo jak Ciebie i mnie. On wyciągnął do niego rękę. My mamy mu jej odmówić?

Po drugie: człowiek ma obowiązek postępować w zgodzie z własnym sumieniem. O sumieniu Dalajlamy nic nie wiem. Jeśli postępuje szczerze w zgodzie z nim, jeśli szczerze chce poznać prawdę, to zapewne spotkamy się w niebie. Podasz mu wtedy rękę?

Po trzecie, nieco przekornie: w jaki sposób chcesz przekazać Dalajlamie prawdę nie rozmawiając z nim? Będziesz się modlić o objawienie prywatne, nie mówiąc mu o Jezusie, nie pokazując Go życiem? Niech Bóg go nawróci osobiście, ja nie kiwnę palcem, bo on jest zły? (już pomijam, że może być lepszy od nas...)

Po czwarte: pokój na świecie wymaga dialogu, dialogu i jeszcze raz dialogu. Z wieloma ludźmi. To, że z kimś rozmawiam, nie oznacza, że akceptuję wszystko co on wyznaje. Podobnie jak każdy, kto rozmawia ze mną. Jeśli Benedykt XVI spotkał się z Fidelem Castro to nie ogłosił tym samym, że uświęca komunizm. Spotkał się z chorym człowiekiem na progu śmierci. Może to spotkanie zaważy na jego zbawieniu?

Po piąte: w modlitwie wielkopiątkowej, już za kilka dni, będzie też modlitwa obejmująca Dalajlamę. Tyle, że nie wymieni go z imienia. Idź, pomódl się. Razem z całym Kościołem. To większy tłum, niż można sobie wyobrazić...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Wt kwi 03, 2012 10:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Cokolwiek jednemu z tych najmniejszych waszych...
@Molly: a czy wiesz może cokolwiek o tym, by Dalajlama modlił się do Lucyfera o zniszczenie innych religii czy ich wiernych? Może jakieś źródła?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt kwi 03, 2012 10:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 29, 2011 23:27
Posty: 153
Post Re: Cokolwiek jednemu z tych najmniejszych waszych...
jo_tka napisał(a):
Po pierwsze: Dalajlama nie jest szatanem, jest człowiekiem.


Po pierwsze - to słowo "szatan" powinno być w "..." źle to ujęłam stylistycznie szatan bardziej jako reprezentacja pewnych czynów , a nie osoba ...o to mi chodziło :D

jo_tka napisał(a):
I nie ośmieliłabym się powiedzieć, że złym. Nie jest grzechem, choć zapewne grzeszy (bo nikt nie jest bez grzechu).


A ja ośmielę się powiedzieć, że jest złym człowiekiem jo_tka naprawdę ja kocham bliźniego jak siebie samą UWIERZ MI ,ale odróżniam dobro od zła i potrafię powiedzieć TAK to jest zło a to jest dobro...Bo idąc Twoim tropem to dojdziemy do wniosku,że zła w ogóle nie ma bo w każdym żyje to ziarno dobra .Tylko że to ziarno znaczy NIC w tej pustyni pełnej brudnego piachu ...Dalajlama nie dość ,że sam jest po pachy w "g**ie" to szerzy tą zarazę na innych...


jo_tka napisał(a):
Wierzy w co innego i zakładam, że wierzy szczerze.


Brawo dla tego Pana :brawo: Super choroba psychiczna postępuje ...
Tylko odróżnić należy wiarę od kłamstwa. Ludzie wierzący w słowa Dalajlamy (bo się jaśnie tak każe zwać) WIERZĄ więc są ludźmi nazwijmy to wierzącymi :D ( tyczy się to nie tylko buddyzmu ale wszystkich innych wyznań , czy ruchów religijnych) on KŁAMIE i wie, że kłamie ...Oni nie znają prawdy on ją zna ... Im łatwiej wybaczyć bo błądzą , poszukują itd ...On nie musi szukać bo prawda jest w nim, a mimo to ....... no właśnie ...... wie że nie jest żadnym wcieleniem Dalajlamy(chyba, że porobiło mu się to od jakiejś choroby) ... ... I tym się różni od" poszukujących prawdy "....On wie oni nie bardzo ...

jo_tka napisał(a):
Człowiek (każdy) jest godny szacunku. Obojętne: chory, opętany, czy po prostu przekonany co do czego innego. Pozwolę sobie przypomnieć: Jezus umarł i za niego. Jezus także jego umiłował. Dokładnie tak samo jak Ciebie i mnie. On wyciągnął do niego rękę. My mamy mu jej odmówić?


Cytat z "Dzienniczka" nr 741 "Jedno zauważyłam: że tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały, że jest piekło." on nie wierzy w to piekło ani niebo ani Jezusa w nic ... uśmiechajmy się dalej pełni szacunku i mocno wierzący w miłosierdzie ... Pan Bóg jest też Ojcem Sprawiedliwym ...kiedy przyjdzie opamiętanie? ...Kiedy ? Ile jeszcze czasu ... I czy zdąży ...

jo_tka napisał(a):
Po drugie: człowiek ma obowiązek postępować w zgodzie z własnym sumieniem. O sumieniu Dalajlamy nic nie wiem. Jeśli postępuje szczerze w zgodzie z nim, jeśli szczerze chce poznać prawdę, to zapewne spotkamy się w niebie. Podasz mu wtedy rękę?


Odwołuję się po raz kolejny do kłamstwa ......On nie szuka prawdy on ją dawno zna ... Ja byłam też uwikłana w różne "akcje" poszukiwawcze prawdy , sensu ,szczęścia ...Poszukiwałam bo nie znałam prawdy ... On zna :D chyba się powtarzam ... :D


I jo_tka(na marginesie) człowiek nie ma obowiązku postępować w zgodzie z własnym sumieniem ...Bo jest zwodnicze. Podpowiadało np. postaw sobie Tarota ...Było to jak najbardziej zgodne z moim sumieniem i nie widziałam w tym ziarenka zła ...Ba....., uważałam to za dobro ,a widzisz się okazało inaczej :D mimo, że na tamten czas z sumieniem było jak najbardziej okej I nic nie szwankowało.... :D
Są zasady i trzymajmy się zasad a nie sumienia ...Bo po kradzieży jabłka z supermarketu zapewniam Cię, że nie gryzło by mnie sumienia, ale wiem że zasady są inne ...i trzymam się zasad(czyt.przykazań).

jo_tka napisał(a):
Po trzecie, nieco przekornie: w jaki sposób chcesz przekazać Dalajlamie prawdę nie rozmawiając z nim? Będziesz się modlić o objawienie prywatne, nie mówiąc mu o Jezusie, nie pokazując Go życiem? Niech Bóg go nawróci osobiście, ja nie kiwnę palcem, bo on jest zły? (już pomijam, że może być lepszy od nas...)


Nie mam szansy z nim rozmawiać , Papież sobie z nim gawędzi... Modlitwy mu nie odmawiam . Nie jest lepszy od nas i nigdy nie będzie... Przynajmniej ode mnie.

jo_tka napisał(a):
Po czwarte: pokój na świecie wymaga dialogu, dialogu i jeszcze raz dialogu. Z wieloma ludźmi. To, że z kimś rozmawiam, nie oznacza, że akceptuję wszystko co on wyznaje. Podobnie jak każdy, kto rozmawia ze mną. Jeśli Benedykt XVI spotkał się z Fidelem Castro to nie ogłosił tym samym, że uświęca komunizm. Spotkał się z chorym człowiekiem na progu śmierci. Może to spotkanie zaważy na jego zbawieniu?


To jest inna sytuacja... Inna kompletnie ... Mogę na ten temat napisać 3 kartki A4 jak znajdę czas to rozwinę... Ale nie jest tak ja piszesz ...


jo_tka napisał(a):
Po piąte: w modlitwie wielkopiątkowej, już za kilka dni, będzie też modlitwa obejmująca Dalajlamę. Tyle, że nie wymieni go z imienia. Idź, pomódl się. Razem z całym Kościołem. To większy tłum, niż można sobie wyobrazić...



Tak też uczynię :D

Johnny99 napisał(a):
@Molly: a czy wiesz może cokolwiek o tym, by Dalajlama modlił się do Lucyfera o zniszczenie innych religii czy ich wiernych? Może jakieś źródła?


Okej, podam źródła jeśli Ty wskażesz fragment w którym napisałam ,że modli się o zniszczenie innych religii czy wiernych ... :D
Napisałam ,że ich modły są skierowane ku oddawaniu czci szatanowi ...Te figureczki przedstawiają m.in postać szatana lub diabła ...Nie znam się dokładnie na tych wierzeniach (przyznaję ) siedziałam w innej sekcie nemo :D Znam dwóch buddystów i oni tylko z pozoru wyglądają na takie pulchniutkie łyse misiaczki bo w gruncie rzeczy to każdy według nich nie wierzący(czy wyznający te gnioty) to wcielenie psa które nic nie kuma i należy mu to wybaczyć bo następne wcielenie może będzie lepsze ... Pies wsuwa mięcho i jest zerem... Jestem zerem dla każdego buddysty i weź mi tu nie praw jacy to oni miłujący naturę , pokój , szanujący człowieka i nie robiący krzywdy robaczkowi łażącemu po stole ...Bo zabić Cię nie zabije ,ale w myślach zawsze będzie wiedział swoje JESTEŚ PSEM !

Ciężko mi o źródła "MĄDRE" bo spaliłam około 200 "wartościowych książek" :D Nie iterere się już tą tematyką ... :D

_________________
"Człowiek za każdym ra­zem myśli, że coś wytłumaczy i tyl­ko brnie dalej. "


Śr kwi 04, 2012 12:23
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Cokolwiek jednemu z tych najmniejszych waszych...
Molly, czy masz problemy w kontaktach z ludźmi? Np. czasem się denerwują i bywają trochę wybuchowi? Bo wiesz, szczerze mówiąc, takie rzeczy, jak teraz piszesz, mogą być dość irytujące (na marginesie, tutaj można podkreślić, że bardzo niemiłe jest używanie określenia "debilizmy" wobec czegoś, co ktoś mówi).

Napisałaś, że nie znasz się dokładnie na tych wierzeniach (buddyzmie). Z Twoich słów wynika raczej, że prawie wcale się na nich nie znasz i równie mało wiesz o Dalajlamie.

Molly napisał(a):
trzymam się zasad(czyt.przykazań).
Obawiam się, że jednak słabo trzymasz się najważniejszego przykazania, czyli przykazania miłości.

Molly napisał(a):
Brawo dla tego Pana. Super choroba psychiczna postępuje ...
Jeśli chciałoby się szacunku dla własnej religii, wypada szanować inne, podobnie jak ich wyznawców i przywódców duchowych. Ktoś mógłby np. powiedzieć o chrześcijanach, że opierają wiarę na ewangelistach, którzy uwierzyli wariatowi twierdzącemu, że jest Bogiem. W takich stwierdzeniach nie ma oczywiście szacunku ani kultury. Dlatego też nie powinno mówić w taki sposób o innych.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Śr kwi 04, 2012 19:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: Cokolwiek jednemu z tych najmniejszych waszych...
Po pierwsze: człowiek ma obowiązek postępować w zgodzie z własnym sumieniem. Jest tylko odpowiedzialny za formowanie tego sumienia. Sumienie to nie poczucie winy czy dyskomfort, to świadomość zła, które czynię. To funkcja rozumu, nie emocji. Rozumu, który rozeznaje wolę Boga. Rozumu, który (jeśli ktoś w Boga nie wierzy) odróżnia dobro od zła.

Po drugie: możemy ocenić, że człowiek postępuje źle. Czyni zło. Nie jesteśmy w stanie powiedzieć że JEST zły. A już na pewno kłamstwem by było, że NIE MA w nim nic dobrego. Nie możemy też - dla porządku - powiedzieć, że grzeszy, a już na pewno że ciężko. Poza materią (którą da się obiektywnie ocenić) jest jeszcze kwestia świadomości i dobrowolności czynu.

Po trzecie: Dalajlama - mówisz - wie, że nie jest wcieleniem. A niby jakim cudem "wie"? Po czym się odróżnia "bycie wcieleniem" od "niebycia wcieleniem" (jeśli oczywiście uważasz sam fakt wcielenia człowieka w człowieka za możliwy?) Jak ma to "odczuć"? Już pomijam to, że został rozpoznany jako Dalajlama w wielu lat dwóch a intronizowany przed piątym rokiem życia? Nawet psychologicznie nierealne.

Z tego co piszesz: rozumiem, że interesowałaś się buddyzmem, wróżbiarstwem i zawróciłaś. Jeśli tak, rozumiem gniew. Niemniej to nie Dalajlama jest winny Twoim decyzjom. Ktoś/coś zachęciło Cię do tej drogi, ale wybór był Twój. Być może nie do końca wolny i świadomy, nie wiem.

Nie jestem niczyim sumieniem. Wolę zakładać, że człowiek działa zgodnie z nim, niż że działa wbrew. To wszystko.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


So kwi 07, 2012 15:39
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL