Gość zamieścił dobry tekst kardynała Schonborna, wygłoszony na konwiwencji biskupów i kardynałów w Domus Galiaeae
http://www.goscniedzielny.wiara.pl/?gru ... 1213356436

No super jest ten artykuł, świetne teksty tam są.

Info dla zwoleników tezy, że Droga jest sektą niesłuchająca Kościoła:
Komunia Święta jest przyjmowana na stojąco już teraz, w bardzo krótkim czasie od zatwierdzenia Statutu.

A postawa klęcząca nie interesuje neo ?

O 2,5 roku za późno:



http://www.kkbids.episkopat.pl/anamnesis/45/5.htm

Zgodnie z OWdMR nr 43"Czyli tak na dobrą sprawę: najważniejsze aby była jedność znaków w zgromadzeniu, czyli róbta co chceta byle jednakowo a ksiądz czy kto tam się znajdzie do dyrygowania zarządzi w razie czego, co macie robić... no i teraz każdy ksiądz co innego i bałagan gotowy. Co widać gołym okiem w Kościele na Mszach: jeden podchodzi i stoi, inny przyklęka i wstaje, jeszcze inny walnie się na kolana zaraz po prefacji i wstanie dopiero na Ojcze Nasz... itd. itd.
Bogu dzięki na Drodze mamy katechistów, którzy zdecydowali o tym, że wszyscy za wyjątkiem chorych stoją w tym czasie i koniec. W ten sposób jest porządek, jedność i jednolitość i wypełniamy punkt nr 43 w 110 procentach. I jak widać nie trzeba do tego specjalnego "papióru"." (Legolas)

A oto jak bywa u braci prawosławnych:
"Grupa parafian w cerkwi św. Michała Arcystratega w Wielkim Poście na słowa "Błogosławiony jesteś Panie, naucz mnie Twoich ustaw" wykonywała głęboki pokłon, a inna grupa padała na twarze. Prowadziło to do sporów. Ci pierwsi wyzywali drugich od faryzeuszy, a ci drudzy nazywali tamtych bezbożnikami. Któregoś roku, gdy spór zakończył się bójką w nawie cerkwi, proboszcz przerwał nabożeństwo, zdjął szaty i udał się na plebanię. Parafianom zrobiło się wstyd i poszli do proboszcza, aby raz na zawsze zażegnać spór. Niech powie co jest zgodne z Tradycją. Drzwi otworzyła żona proboszcza. Jeden z parafian, szewc Ilja zaczął:

- Matuszka, zawołajcie Batiuszkę, aby raz na zawsze zażegnać spór: co jest zgodne z Tradycją? Czy należy się kłaniać, czy padać na twarze? Bo ci bezbożnicy twierdzą, że wystarczy ukłon, my zaś - że trzeba paść na twarz.

Obudziło to protesty drugiej grupy, która zaczęła Ilję przekrzykiwać. Żona proboszcza, przestraszyła się i pobiegła po męża, który po chwili przyszedł i zakrzyknął:
- Jak wam nie wstyd! Taki rzeczy w Domu Bożym!?
- Batko, - zaczął Ilja - powiedz nam, co jest zgodne z Tradycją? Padanie na twarz czy pokłon?
Piekarz Josif zakrzyknął:
- Batiuszka, no powiedzże tym faryzeuszom, że pokłony są zgodne z Tradycją - ale po chwili uciszyła go pięść reprezentanta drugiej grupy. Zaczęły się przekrzykiwanie i bójka. Proboszcz ze strachu zemdlał, żona wciągnęła go do domu i zatrzasnęła drzwi.

Josif wpadł na pomysł - Pójdźmy do ojca Włodzimierza. On jest dziekanem, będzie znał odpowiedź na pytanie co jest zgodne z Tradycją.

Jak uradzili, tak zrobili. Ojciec Włodzimierz, gdy tylko zobaczył rozkrzyczany tłum, uciekł i schował się w cerkiewnej krypcie. Parafianie ze św. Michała postanowili udać się do starca Jana, człowieka sędziwego i pobożnego, który widział wiele - pewnie będzie znał odpowiedź na to pytanie.

Gdy doszli do pustelni starca wyszedł na czoło Ilja i powiedział do niego:
- Starcze Janie! Co roku podczas Wielkiego Postu kłócimy się co jest zgodne z Tradycją: kłanianie się czy padanie na twarz. Odpowiedz nam szybko, bo już nawet do bójek w cerkwi dochodzi!

Starzec zamyślił się i odpowiedział
- Hmmm, już do bójek dochodzi? To jest właśnie zgodne z tradycją." (Loyolny Papista)

Postawy modlitewne - klęczenie
Z książki kard Ratzingera pt. "Duch Liturgii"

"Istnieją wpływowe środowiska, które próbują wyperswadować nam postawę klęcząca. Usłyszeć można, iż klęczenie nie pasuje do naszej kultury (czyli właściwie do jakiej?), iż nie wypada dojrzałemu człowiekowi, który wyprostowany staje naprzeciw Boga, lub też, ze nie wypada to człowiekowi zbawionemu, który dzięki Chrystusowi stal się wolny i dlatego tez nie musi już klęczeć.
(...) Postawa klęcząca chrześcijan nie jest formą inkulturacji istniejących już zwyczajów, lecz przeciwnie
- jest wyrazem kultury chrześcijańskiej, która przemienia istniejąca kulturę w oparciu o nowe, głębsze poznanie i doświadczenie Boga.

(...)Być może zatem postawa klęcząca jest rzeczywiście czymś obcym dla kultury nowoczesnej, skoro jest ona kulturą, która oddaliła się od wiary i wiary już nie zna, podczas gdy upadniecie na kolana w wierze jest prawidłowym i płynącym z wnętrza, koniecznym gestem.

Kto uczy się Wierzyc, ten uczy się także klękać, a wiara lub liturgia, które zarzuciłyby modlitewne klęczenie, byłyby wewnętrznie skażone.

Tam gdzie owa postawa zanikła, tam ponownie trzeba nauczyć się klękać, abyśmy modląc się, pozostawali we wspólnocie Apostołów i męczenników, we wspólnocie całego kosmosu, w jedności z samym Jezusem Chrystusem."
------------------------------------------------------------------------------------

Chyba, że reprezentujecie postawę podobna do nazistów:


"Niemiec nie klęka przed swoim Bogiem, Niemiec stoi przed swym Bogiem". Dr Joseph Goebbels

Gratuluje postawy neo juz nie siedzą przed Bogiem tylko stoją. Za sama postawę powinni zostac ogłoszeni świętymi.
Totalna aberracja.

Z tej samej książki inny fragment, który dzisiaj można odczytywać z pewnym dystansem:Boski prześmiewca!

hasło reklamowe drogi:

SKOSZTUJCIE I ZOBACZCIE JAK DOBRY JEST PAN*

ale brakuje dopisku choć małymi literami:

*Albowiem kto je i pije niegodnie, nie rozróżniając ciała Pańskiego, sąd własny je i pije. 1Kor 11:29

No ale Droga powstała w Hiszpanii pod rządami Franco, a to chyba nie był wtedy kraj w którym się zbytnio przejmowano uczciwością, przynajmniej wobec tych co stali niżej w hierarchii.

Tylko pytanie. W takim razie kto jest godny. Ja zawsze czuję się niegodny w obecności Żywego Boga w Eucharystii, mimo że przyjmuję czasami Eucharystię w procesji na stojąco i na dłoń

Pozdr
Dabar

"Wtedy napewno poczujesz się "godnie"...adekwatnie jak Ty - "walczący" o godność, opluwając przy tym wszystkich nie popierających Twojej filozofii.

Nie znam się na liturgii i duchowości katolickiej, ale ktoś znajomy opowiadał mi że sposób działania drogi przypomina mu młodych prawników, z którymi zetknął się kiedyś w Poznaniu, którzy ludziom mieszkającym na starym mieście w bardzo pięknych ale wymagających drobnego remontu mieszkaniach ale mających jakieś poważne życiowe problemy oferowali szybką pożyczkę w zamian za zrzeczenie się praw do lokalu i lokal zastępczy. I niektórzy potrzebując pieniędzy na alkohol, narkotyki czy spłatę długów decydowali się na to, po jakimś czasie pieniądze się kończyły i lądowali w barakach albo na ulicy. Na szczęście można sobie radzić z takimi przypadkami jawnej niesprawiedliwości i wyzysku, nawet jak już ktoś się wplątał w taką umowę. Jeśli ktoś ma podobne problemy mogę podać kontakt do mojego znajomego.

dla odświeżenia wątku, polecam:
http://forum.oaza.pl/viewtopic.php?t=464&start=45

Niejaki opat Apollon miał widzenie. Szatan zmuszony przez Boga ukazał mu się jako wysoka osoba, czarny obrzydliwy o przerażających szczupłych kończynach, LECZ NIE MIAŁ KOLAN. Nie może klękać ten, który nigdy nie chciał klękać przed Bogiem.