Ja dodatkowo traktuję ten rodzaj praktyki religijnej jako pewien rodzaj rozwoju duchowego.
I porównując pierwsze tygodnie, kiedy modliłem się z tymi z ostatnimi zauważyłem sporą różnicę w stylu jak i podejściu do modlitwy.
Po roku modlitwy i przez to modlitwę zostałem przygotowany, że od paru miesięcy codziennie modlę się całym różańcem.
Są dnie kiedy przychodzi to łatwo ale są dnie, kiedy muszę się mocno zmuszać.
Nie zawsze wszystko jest takie same.

Czy chcemy zostawiać sprawę swego zbawienia na ostatnią chwilę jak Dobry Łotr ?

Dziwne, że księża muszą odmawiać brewiarz pod karą grzechu skoro Bóg nie mierzy na uncje i sekundy.

Tu sprawa nie rozbija się tylko o samą modlitwę ale o posłuszeństwo, które to jest wiodącą spraw dla stanu kapłańskiego i zakonnego.
U Św. Faustyny jest tekst, że szpetny pokorę jeszcze za symuluje ale do posłuszeństwa nie jest w stanie się nawet zbliżyć

Chodzi o skrupulanctwo, które czasem może stać się celem samym w sobie.
A duchowni nie mają przecież wyznaczone szczegółowo godziny odmawiania brewiarza.

Dzisiaj zacząłem. Licze, że wytrwam cały rok

Tajemnica Szczęścia na odtwarzacz mp3.

http://rapidshare.com/files/335873335/P ... 1.mp3.html

Wczoraj skończyłem odmawiać "Tajemnice szczęścia" św.Brygidy. Czasami było bardzo ciężko, ale się udało. Dziękuje Bogu, bo wiem, że to się udało tylko dzięki Jego łasce. Modlitwy te odmawiałem w intencji mojej żony, prosząc Boga, aby wszystkie łaski z nich płynące były na nią przeniesione. Ten rok był bardzo trudny, bo zaraz, gdy rozpocząłem modlitwy gwałtownie pogorszyły się relacje pomiędzy mną a żoną. Obecnie jest źle (najgorzej od 15 lat małżeństwa) , jednak ufam, że Dobry Bóg w ten sposób doświadcza nas, aby nas uzdrowić. Codziennie staram się dziękować Bogu za każdy, kolejny dzień spędzony w małżeństwie. W 11 miesiącu odmawiania 15 Modlitw Bóg obdarzył mnie całkiem niespodziewanie łaską zdrowia-pozbyłem się prawie bez bólu kamienia z nerki. W okresie tym doświadczyłem też sukcesów zawodowych, moja praca w 2010 r. została oceniona bardzo wysoko, pomimo, że ze względu na obowiązki rodzinne nie mogłem poświecić jej tyle czasu ile bym chciał.

Witam bardzo serdecznie, chciałabym rozpocząć odmawianie modlitwy 7 Ojcze Nasz i 7 Zdrowaś Mario... ale nie wiem za bardzo jak to rozpocząć, mianowicie czy te dwie modlitwy odmawia się po 7 razy jedna po drugiej czy też po 7 razy każdą osobno i jak to sie ma do tajemnic i czy te wszystkie tajemnice odmawia sie po kolei od razu? bardzo proszę o jakieś wskazówki, będę naprawde bardzo wdzięczna.

To dwie różne modlitwy. Tajemnice szczęścia mają 15 tajemnic i po każdej odmawia się raz "Ojcze nasz" i raz "Zdrowaś Mario".
Jest tez modlitwa z 7 tajemnicami- i tez po każdej odmawia się Ojcze nasz i Zdrowaś.

Obydwie są w internecie- można sobie wydrukować.

Odmawiamy 1 tajemnica- po czym Ojcze nasz i Zdrowaś i druga tajemnica i tak dalej...

Nie udało mi się wytrwać w modlitwie "Tajemnice szczęścia " św. Brygidy.
Czy mam jeszcze próbować?

jak najbardziej!!! naszym celem jest starać się jak najbardziej zbliżać się do Pana, a także ćwiczyć swoją wytrwałość. Nawet jak będziesz tysiąc razy zaczynać to Pan Bóg widzi że chcesz. Ale warto przed rozpoczęciem poprosić Go o łaskę wytrwałości.
Dla mnie na początku ta modlitwa kojarzyła się z pewnym wyrzeczeniem, teraz jest prawdziwą przyjemnością.

Widze, ze wielka laska Pan cie obdarzyl.Warto odmawiac te piekne modlitwy.Badz wytrwala.Jedna z obietnic jest to, ze kazdorazowe odmowienie modlitw otrzymuje sie odpust czastkowy.Wyobraz sobie kogos odmawiajacego te modlitwy przez 10 lat.Osoba ta otrzymala mniej wiecej 365 tys. odpustow czastkowych.W wypadku 20 lat, liczba odpustow sie podwaja.Przez odmawianie tych swietych modlitw mozna otrzymac laske natychmistowego nieba po zyciu doczesnym.

Witam ! Ja odmawiam te modlitwy od kilku lat i myślę,ze tak już zostanie.Kiedy zrobiłam dłuższą przerwę,bardzo mi ich brakowało.Z początku było ciężko.To,że nie możemy się skupić to jest chyba normalne.Wazne żeby przychodzić do Jezusa.On wie,ze nie jesteśmy doskonali.Nie odmawiałam ich w żadnej intencji ale w celu uwielbienia.Ale pomyślę o intencjach.Pan Jezus powiedział Siostrze Faustynie:Życie na ziemi jest walką i to wielką walką o królestwo Moje,ale nie lękaj się bo nie jesteś sama.Ja cie wspieram zawsze a więc oprzyj się o ramię Moje i walcz,nie lękaj sie niczego.Weż naczynie ufności i czerp ze zdroju żywota nie tylko dla siebie,ale i pomyśl o innych./Dz.1488 /

Ja odpadłem w połowie czerwca. Żałuje i to nie zmiernie. Musze zacząć od nowa