Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz maja 23, 2024 11:15



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 163 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 11  Następna strona
 Kierownik duchowy?? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So gru 20, 2003 12:24
Posty: 38
Post Kierownik duchowy??
witam bardzo serdecznie !
Mam pytanie na temat duchowych kierowników... macie taką osobe ?? jesli tak jak się stała waszym kierownikiem? jaka jest ta osoba ?? tak troszeczke opowiedzcie..
Zawsze poszukiwałam kierownika duchowego.. a gdy już go znalazłam on zmienił parafie :( z tego powodu bardzo cierpie.. bo nie mam nawet sposobu do niego pojechać :( za daleko..
Ale słyszałam że o.Pio kierował duszami przez listy.. co o tym sądzicie ??
Jest to możliwe ?
Czekam bardzo na wasze odpowiedzi.. to bardzo ważne dla mnie..
Prosze.. poradzcie mi coś...
prosze...

_________________
Dopiero rozpoczełam drogę do Boga...


So paź 02, 2004 16:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
ja mam przyjaciela ksiedza, ktory listownie radzil mi w pewnych sprawach, ale nie wiem czy mozna to nazwac kieerownictwem duchowym. traz mam slaego spowiednika, z ktorym spotykam sie czesto i... mysle, ze jego pomoc ma duzy wplyw na moj rozwoj duchowy

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


So paź 02, 2004 17:05
Zobacz profil

Dołączył(a): So gru 20, 2003 12:24
Posty: 38
Post 
to ciekawe.. ma ktoś jeszcze jakieś zdanie ?:)

_________________
Dopiero rozpoczełam drogę do Boga...


N paź 03, 2004 13:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
kierownikiem duchowym najczesciej sa osoby duchowne tj. kaplani, jednak mozna miec tez swieckiego kierownika duchowego, ktory bedzie swiadkiem naszego rozwoju duchowego i bedzie nas wspomagal i kierowal ku pelniejszemu wzrostowi ;)

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


N lis 21, 2004 14:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 20, 2004 22:58
Posty: 10
Post 
w jaki sposób mozna znaleźć kierownika duchowego? skąd mam wiedzieć że to ten akurat ksiądż? :(


N lis 21, 2004 15:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19
Posty: 5389
Post 
Zacznij od modlitwy, potem sie modl, a jak juz znajdziesz to nadal nie zapominaj o modlitwie :) to w wymiarze duchowym, a takim bardziej fizycznym... to chyba trzeba po prostu chodzic, rozgladac sie, a przede wszystkim sluchac. Bo jesli nie chcesz sluchac to nawet najbardziej doswiadoczny kierownik do Ciebie nie dotrze.

Pozdrawiam :)

_________________
Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...

Użytkownik rzadko obecny na forum.


N lis 21, 2004 15:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 26, 2004 14:14
Posty: 124
Post 
jagoda napisał(a):
w jaki sposób mozna znaleźć kierownika duchowego?

Po pierwsze: modlić się, modlić się i w modlitwie o tegoż kierownika duchowego prosić.
Po drugie: można zaząć od stałego spowiewdnika - do sakramentu pokuty przystępować, w miarę możliwości, u jednego i tego samego kapłana, który, dzięki temu, będzie mógł śledzić nasz rozwój (lub jego brak) duchowy

P.S. Dobry spowiednik lub kierownik duchowy, to nie ten, który mówi to, co akurat chce się usłyszeć, ale to, co usłyszeć się powinno...

jagoda napisał(a):
skąd mam wiedzieć że to ten akurat ksiądż? :(

Można poznć po owocach :)
To jedyny miarodajny wskaźnik.

Zostań z Bogiem.

_________________
Głosząc Boga,
zamknij usta
i otwórz serce


N lis 21, 2004 15:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Bardzo pomocne w zyciu duchowym jest przezywanie wiary razem z kims, dlatego zapraszam na katechezy Neokatechumenatu, albo spotkania Oazy, czy Odnowy, gdzie sa ludzie, swietcy i kaplani ktorzy tez widzieli Boga w swoim zyciu i najczesciec sami moga pomoc potem.

Po sobie wiem ze jesli ide do spowiedzi nawet do nieznajomego ksiedza ale z przekonaniem ze tam uslysze co Pan Bog chce ode mnie, to naogol przez tego ksiedza Pan Bog bedzie dzialal. Kilka razy zrobil mi psikusa ze szukalem kogos kto na mnie nakrzyczy i szedlem specjalnie do ksiedza ktory ma taka opinie, a tu klapa, panie. Dostawalem pocieszenie, a czasami odwrotnie


Pt lis 26, 2004 14:45
Zobacz profil
Post 
Kierownik duchowy jest prawdziwym skarbem. Skarbem, który musimy cenić i za niego Bogu dziękować.
Recepta na znalezienie kierownika duchowego została już wyżej podana- dużo modlitwy i zaufania... bo często szukamy nadzwyczajnych rozwiązań gdzieś daleko, a Bóg lubi się posługiwać zwyczajnymi środkami i być może wystarczy uważnie rozejrzeć się wokół .
Najlepiej jest łączyć kierownictwo duchowe ze spowiedzią. Wtedy musimy się zdecydować na kerownictwo kapłana, ale- jak wspomniała Julia- kierownikiem duchowym może być także osoba świecka.
Maja, zmiana parafii przez księdza nie oznacza końca naszej drogi , wręcz przeciwnie. Popatrz na to, jak na szansę dalszego rozwoju. Być może doszłaś do etapu, kiedy konkretny ksiądz nie mógł Cię dalej prowadzić i Jezus dał Ci nowego kapłana ..? Sama to kiedyś przeżyłam.. myślałam, że nie pójdę do innego księdza, że żaden inny nie jest w stanie mi pomóc...
Jeśli chodzi o odległość - był czas, że do swojego kierownika duchowego ( i spowiednika) dojeżdżałam prawie 600 km , jednak to był ksiądz naprawdę wymodlony . Zamiast kolejnej książki czy nowej bluzki, kupowałam bilet na pociąg. I nie uważam tych pieniędzy, ani czasu za stracony.
Czasami do niego dzwonię, staram się go raz do roku odwiedzać i wiem, że on także modli się za mnie.
Bardzo ważne jest nasze zaufanie kierownikowi duchowemu . Na ile wierzymy, że ten ksiądz chce naszego dobra i jesteśmy gotowi okazać mu posłuszeństwo?
I rzecz wazna dla mnie- kierownik duchowy musi mieć czas. Choćby był najlepszym księdzem, ale nie mógł naam poświęcić odpowiedniej ilości czasu, lepiej poszukać innego :)


Pt gru 17, 2004 15:43
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 19, 2003 8:14
Posty: 487
Post 
Ja tam myślę, że kierownik duchowy to narzędzie Ducha Świętego, narzędzie Boże.

Jeśli tak właśnie jest, to kierownik czy ojciec duchowy [kapłan] powinien, właściwie musi a nie powinien mieć tę świadomość, że jest <tylko> narzędziem w ręku Boga. Kierownictwo duchowe nie jest poradnią zdrowia psychicznego.

<Wyposażeniem> kierownika duchowego [musi on działać w oparciu o autorytet religijny, autorytet Kościoła]. Musi zastanawiać się czy działa jako człowiek o określonym ludzkim doświadczeniu, czy jako narzędzie Boga.

Kapłan taki [kierownik duchowy] musi też posiadać odpowiednie przygotowanie, wiedzę teologiczną, wiedzę psychologiczną. A przede wszystkim musi mieć wiarę, wielka miłość, wielkie oddanie sprawie Bożej i głęboką pobożność.

Ważne jest by nie eksponował siebie, nie narzucał swojej duchowości, ale umiał odczytać, jakimi d rogami Pan Bóg powierzając mu konkretnego człowieka - chce prowadzić.

Kierownik duchowy nie może brać odpowiedzialności za penitenta – jego działanie to nie <dyktatura>, ale odkrywanie woli Bożej - <pomoc>.

Kierownik duchowy musi ukazać człowiekowi ideały życiowe, maksimum, do którego powinien dążyć – pomoc w zastosowaniu ich w konkretnej sytuacji życiowej.

Kierownika duchowego można szukać wśród spowiedników, bo od tego zaczyna się zazwyczaj kierownictwo duchowe, lub też od kontaktów z duszpasterzem.

Ten, kto podejmuje się kierownictwa duchowego musi pamiętać o tym, że (wnętrze człowieka) jest sanktuarium, do którego można wchodzić z wielkim szacunkiem jak do świątyni.

Fragment rozmowy z kierownikiem duchowych:

Pyt. Co jest największą radością jaka ojciec czerpie z tej posługi ?

Odp. Jest to radosna posługa jeżeli człowiek się niczego nie spodziewa tylko chce służyć, nie liczy na to, że spotka go jakaś wdzięczność. Jeżeli nie szuka efektów wtedy , jest wielka radość kiedy się jakiś efekt gdzieś zobaczy. Człowiek nie zniechęci się wtedy i nie załamie. Radością jest jeżeli można pomóc komuś, kto przychodzi z zaufaniem i pozwala kierować swoim życiem.

Pozdrawiam :)

_________________
Bóg zna Twoją przeszłość, ofiaruj mu teraźniejszość a On zatroszczy się o twoją przyszłość.


Pn gru 20, 2004 15:01
Zobacz profil

Dołączył(a): So lis 27, 2004 13:12
Posty: 4
Post 
Mam też kierownika dochownego - siostra zakonna. Jak utrzymaju z nią kontakt? Koresponduju. Ona jest moja kierowniczka duchowna już 4 lata i jestem naprawde zadowolona, bo JEZUS przez nią naprawde dużo łask darował.


Pn gru 20, 2004 18:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Lars troche twardy jestes w Twoich wypowiedziach. Kierownik duchowy musi, musi, musi, nie eksponowal, nie narzycal, itd, zgadzam sie z tym wszystkim ale czasami to moga byc wskazowki. Co zrobic jesli w miescie nie ma ksiedza o tych wszystkich cechach?


Pn gru 20, 2004 21:22
Zobacz profil
Post 
Wystarczy, jeśli kierownik duchowy kocha Boga i jest dobrym człowiekiem. Właściwie drugi warunek wynika z pierwszego, do którego można się ograniczyć :)

Na nic wykształcenie,wiedza psychologiczna , gdy zabraknie dobroci :-( Zdarza się, że ktoś szuka w kierownictwie duchowym formy psychoterapii , jednak nie jest to główna rola kierownika duchowego. Z warunków, które wymienił Lars, zaakcentowałabym jedynie pobożność.

Lars, zwróć uwagę na licznych świętych, którzy często nie mieli odpowiedniego wykształcenia , ani nabytej w toku studiów wiedzy teologicznej, a jednak byli wspaniałymi kierownikami duchowymi - ponieważ Bóg nimi kierował.


Lars_P napisał(a):
Kierownik duchowy nie może brać odpowiedzialności za penitenta – jego działanie to nie <dyktatura>, ale odkrywanie woli Bożej - <pomoc>.


Nie zgadzam się. Kierownik duchowy w sposób szczególny bierze odpowiedzialność za penitenta. Bardzo uważnie słuchamy jego słów ( jeżeli traktujemy poważnie kierownictwo duchowe) . Często od tego, co usłyszymy, zależą nasze wybory. Bo chociaż kierownik duchowy nie podejmie za nas decyzji, to jednak wskazuje możliwości .

Zdarza się- zwłaszcza , gdy łączymy kierownictwo duchowe ze spowiedzią, że kierownik duchowy bierze za nas odpowiedzialność w sensie dosłownym.
Przykładowo, Lars- kiedyś nie chciałam przyjmować Komunii. Wydawało mi się, że popełniając pewien grzech , nie mogę tego uczynić... ( uprzedzając Twoje pytanie- nie dało się tego nie robić , to było niezależne ode mnie :( ) Właśnie wtedy ksiądz nakazał mi przyjmować Chrystusa mówiąc , że bierze to na siebie .


Śr lut 02, 2005 10:00
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 19, 2003 8:14
Posty: 487
Post 
Baranek napisał:
Cytuj:
***Wystarczy, jeśli kierownik duchowy kocha Boga i jest dobrym człowiekiem.
***Z warunków, które wymienił Lars, zaakcentowałabym jedynie pobożność

Potwierdzam, co napisałem w poprzednim poście.
Czym objawia się miłość do Boga Baranku?
Wiara bez uczynków jest martwa. Jak chcesz dobrze służyć [kochać Boga] musisz się doskonalić i zdobywać <umiejętności> by stawać się Jego narzędziem. Kierownik duchowy jest narzędziem Ducha Świętego. Kapłan działający na tej płaszczyźnie, ma świadomość, że jest tylko narzędziem w ręku Boga, a kierownik duchowy musi mieć tę świadomość. Jeśli idzie o „wyposażenie” kierownika duchowego – musi działać w oparciu o autorytet religijny, autorytet Kościoła. Kształcenie i zdobywanie umiejętności zdobywa się na wydziałach teologicznych, które z inspiracji i dla potrzeb kościoła powstały.
Gdyby tak lekarz powiedział, – „po co mi studia, ja kocham swoich pacjentów a szczególnie kocham Boga i to mi wystarczy ” – czy poszłabyś do takiego lekarza?
Nie mówiąc o księżach – kocha Boga – no i ok., niech idzie i mówi o Bogu to, co mu podpowiada jego <kochające serce>. Widzisz, że to nie zupełnie tak jak napisałaś.
Zdobywanie wiedzy jest konieczne – zresztą polecam XIII encyklikę fides et ratio.
Najważniejsze przykazanie, na które wskazał Jezus to miłość Boga i bliźniego - pobożność towarzyszy działaniu, ale go nie zastąpi, – bo łaska buduje na naturze.
Cytuj:
***Lars, zwróć uwagę na licznych świętych, którzy często nie mieli odpowiedniego wykształcenia , ani nabytej w toku studiów wiedzy teologicznej, a jednak byli wspaniałymi kierownikami duchowymi - ponieważ Bóg nimi kierował.

Baranku Jezus przyszedł do grzeszników i nawet <zostawił na chwilę> 99 owiec by uratować jedną. Czy to znaczy, że powinniśmy uciekać, bo On za nami pójdzie? Albo czy przypowieść o synu marnotrawnym jest wskazówka pójścia na <manowce>? A „błogosławiona wina” upoważnia nas do wyciągania wniosków jw.?
Czy Twoim zdaniem wydziały teologiczne są zbędne ?
Nie wiem, o których mówisz świętych, ale z tego, co ja o nich czytałem to zdecydowanie mogę powiedzieć, że oni przeszli wielką szkołę życia. I co najważniejsze każdy z nich przeszedł w zależności od powierzonego mu zadania - odpowiednie <przygotowanie>.
Zwróć uwagę na różnorodność posług – i popatrz na ich zadania - św. Franciszek, św. Tomasza z Akwinu, św. Jan Maria Vianney, święty Jan od Krzyża, św. Katarzyna ze Sieny, św. Augustyn, św. Kamil, św. Jan Boży, św. Jan Bosko.
Popatrz , każdy z nich to inny człowiek – Pan Bóg zlecając im zadanie dokonał wyboru konkretnego człowieka – a oni potwierdzali wybór wyrażeniem zgody. Konkretna sytuacja wymagała odpowiadającego jej człowieka – narzędzia Bożego.
Dzięki <pobożności> zawierzeniu i istotnie wielkiej miłości Boga i bliźniego, nie złamało ich trudne życie a wręcz przygotowało do wypełnienia posługi. Trudno śrubokrętem przybijać gwoździe.

Cytuj:
***Nie zgadzam się. Kierownik duchowy w sposób szczególny bierze odpowiedzialność za penitenta.

Istotnie – przed Bogiem. I dlatego powinien to być człowiek głębokiej modlitwy – mieć głowę w górze a nogami stać mocno na ziemi. Niezbędna jest wiedza właściwie konieczna jest wiedza, gdyż ta nie tylko opiera się na <nowinkach> a poszerza horyzonty dając większe możliwości kierownikowi duchowemu. Odpowiedzialność za penitenta, to nie zmuszanie go do <woli Bożej> [napisałem <dyktatura>], – ale odkrywanie jej. Jednak to, co zrobi penitent jest jego i tylko jego decyzją wolną i niezależną od nikogo.
Czy ojciec syna marnotrawnego był odpowiedzialny za decyzje, jaką podjął jego syn?
Lars_P napisal:
Cytuj:
***Kierownik duchowy nie może brać odpowiedzialności za penitenta – jego działanie to nie <dyktatura>, ale odkrywanie woli Bożej - <pomoc>.

Baranku jeszcze raz dokładnie przeczytaj, co napisałem.
Pan Bóg też nie jest dyktatorem. Wybór należy do nas. Kierownik jak sama nazwa wskazuje <kieruje> a nie wymusza. Kierownik duchowy pomaga penitentowi w odkrywaniu woli Bożej – mając na uwadze różne sytuacje, zdarzenia a przede wszystkim szczera wole współpracy w rozwijaniu na drodze życia wewnętrznego. Można powiedzieć, że Pan Bóg jest odpowiedzialny za człowieka, bo jest jego Stworzycielem – i odpowiedzialność za decyzje wynikające z wolnej woli człowieka – są odpowiedzialnością Boga. A przecież tak nie jest. Pan Bóg wyposażył człowieka w potrzebne mu do życia i rozwoju różne <możliwości> . Kierownik duchowy również wprowadza, sugeruje , dzieli się tym co <przemodli>, korzysta z wiedzy i doświadczenia. Im większym bogactwem dysponuje – tym na bazie miłości Boga i bliźniego jest w stanie <przekazać>.
Baranek napisal:
Cytuj:
***Zdarza się, że ktoś szuka w kierownictwie duchowym formy psychoterapii , jednak nie jest to główna rola kierownika duchowego.

Kierownictwo duchowe nie jest poradnią zdrowia psychicznego – kierownik duchowy [kapłan] jest narzędziem w ręku Boga i tak jest różnica miedzy <psychoterapią>, którą prowadzi inny <specjalista>.

Kierownictwo duchowe jest potrzebne ludziom na wszystkich etapach życia duchowego. Nie jest prawdą, że kierownik duchowy ma doprowadzić do momentu, z którego ktoś będzie samodzielnie mógł dążyć dalej. A w życiu mistycznym, czyli właśnie szczytach duchowości kierownictwo duchowe jest bardzo potrzebne, dlatego, że są to „ścieżki mało uczęszczane” i na których bardzo łatwo pobłądzić. Stąd konieczny jest przewodnik, który pomoże rozeznać by penitent nie pobłądził.
Psychoterapia bardzo ogólnie mówiąc, jest potrzebna ludziom, którzy pobłądzili bądź zagubili się w życiu i z nim sobie nie radzą.

Popatrz baranku na siostrę Faustynę i ks. Sopoćkę, – który był jej kierownikiem duchowym. Można powiedzieć, że s. Faustyna nie potrzebowała kierownika duchowego, bo rozmawiała z nią sam Jezus. Siostra Faustyna dziwiła się, że kier. duchowy <jakby> zaprzeczał temu, co wynikało z polecenia Jezusa, a w rezultacie to miało bardzo ważne znaczenie dla Faustyny, dzieła, dla jakiego ona stała się narzędziem a szczególnie dla nas – gdyż z niego korzystamy i mamy świadomość, że to nie <jakieś tam tylko wizje> dziwacznej zakonnicy, ale umiejętnie i pod <nadzorem> Ducha Świętego prowadzony <proces> kształtowania <narzędzia> Bożego, jakim ona była.

Co do ostatniej kwestii – nie będę się wypowiadał, bo to jest absolutnie Twoja sprawa w dodatku zasłonięta tajemnica spowiedzi i rozcząsanie tego na forum byłoby niezasadne. Nie jest to, więc żaden argument – dowód.
pozdrawiam :)

_________________
Bóg zna Twoją przeszłość, ofiaruj mu teraźniejszość a On zatroszczy się o twoją przyszłość.


Śr lut 02, 2005 14:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
Cytuj:
Co do ostatniej kwestii – nie będę się wypowiadał, bo to jest absolutnie Twoja sprawa w dodatku zasłonięta tajemnica spowiedzi i rozcząsanie tego na forum byłoby niezasadne. Nie jest to, więc żaden argument – dowód.


tak, bo to jest świadectwo.... tak mało takich świadectw w naszym życiu... dzięki, baranku :)


Śr lut 02, 2005 14:41
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 163 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 11  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL