Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N cze 16, 2024 20:42



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 12 ] 
 Jak prosić o radę modląc się? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13
Posty: 800
Post Jak prosić o radę modląc się?
Wiem, że niektórzy ludzie mają szczególny "dar", potrafią w modlitwie usłyszeć, poczuć, co powinni zrobić, zupełnie, jakby Ktoś, lub Coś dyktowało im jak mają postąpić. Takie "objawienia" miewali różni Święci, a ja jestem ciekawy, czy mogą się przydarzyć każdemu człowiekowi?

To znaczy, jeśli już mamy się modlić, to jak - żeby usłyszeć "odpowiedź"? Bo czy zwykły "myślotok", kierowany do Boga ma jakiś sens, jeśli jest monologiem?

Wierzę w Boga, ale nigdy nie udało mi się usłyszeć Jego rady w sytuacji kryzysowej... Na przykład, chciałbym zmienić pracę, pytam co mam robić, ale... nie ma odpowiedzi :)

ps. gdyby komuś się chciało pomodlić za mnie, to będę bardzo wdzięczny :D (i zrobię to samo, za kogoś) :D


N lut 15, 2009 22:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
Myślę, że ciekawą pozycją na ten temat jest "Dziennik pokładowy" (ang.: Walking with God) - John Eldredge. Jestem w trakcie czytania.
http://wysylkowa.pl/ks953572.html Wg tej książki odpowiedź brzmi: tak, każdy może rozmawiać z Bogiem. I o tym jest ta książka.

_________________
Piotr Milewski


Pn lut 16, 2009 0:39
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pn lut 16, 2009 5:52
Posty: 8
Post ...
Nie zastanawiałem się nad tym nigdy, ale na pewno Bóg w jakiś sposób pomaga nam przez innych. Podsyła nam jakieś osoby na naszą drogę, by pokazały nam gdzie mamy iść. Ja ostatnio modliłem się o to żeby w moim związku z dziewczyną w końcu zaczęło się układać, prosiłem o spokój, o ciszę myśli, o miłość itp ... I myślę, że pomogło, może nie odpowiedział mi konkretnie, ale nakierował mnie... pokazał jak mam pomyśleć, i znalazłem na internecie parę słów o związku które naprawdę otworzyły mi oczy, wiem że to dzięki niemu tam wszedłem i mam nadzieję, że teraz będzie dobrze... Ale nadal nie będę przestawał się modlić... przez to "cierpienie" w związku zbliżyłem się do Boga. Więc myślę że intensywna modlitwa nie w sprawie pracy " wiesz Boże chciałbym zmienić prace odpowiedz mi czy robię dobrze" nie. Nigdy nie modli się w samo sedno sprawy, ale o to by nakierował Cię, by postawił kogoś przed Twoim problemem, by otworzył Ci oczy, myśli. itp... :) pozdrawiam


So lut 21, 2009 16:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 21, 2008 8:30
Posty: 409
Post 
tez uwazam podobnie jak przedmowca ze Bóg nie da ci gotowej recepty na dany problem. tzn to nie jest tak ze jak prosisz o pomoc w zmianie pracy to Bóg zesle ci karteczke z adresem biura firmy ktora przyjmie cie z otwartymi ramionami i zaoferuje wysoka pensje.
raczej chodzi o to aby Bóg wspierał cie, kierował toba, jesli powierzasz Mu swoje troski, problemy.
poza tym, zastanawiałem sie nad tym tez, czy czasem moje problemy nie sa zbyt błahe dla Boga zeby o nie prosic. ale w sumie w roznym wieku ludzie sa roznie dojrzali i dla 15 latka moze byc bardzo wazne cos innego niz dla 20 latka. ale chodzi o to czy takie materialne wlasnie sprawy typu praca, szkola nie sa zbyt malo wazne zeby prosic o pomoc w takich sprawach? przeciez o wiele wazniejsze sa takie wartosci jak milosc, rodzina, rozwoj swojej osoby, unikanie popelniania bledow i grzechow, pomoc ludziom itp.


So lut 21, 2009 23:11
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 16, 2009 5:52
Posty: 8
Post ...
No dokładnie ... no i już masz 2:0 ... więc może skorzystaj z rady :) pozdrawiam i życzę powodzenia i wytrwałości w modlitwie, bo wiele osób się poddaje po jakimś czasie obwiniając Boga, że nie chce im pomóc w sprawie, o którą proszą. Po prostu trzeba więcej czasu, więcej modlitwy, albo widocznie Bóg tak chce, aby ten problem był inaczej rozwiązany. A często jest też tak, że nawet nie widzimy tego, że dostaliśmy pomoc od Boga i nie potrafimy jej wykorzystać.


N lut 22, 2009 8:52
Zobacz profil
Post 
Przyznam, że ja wiele razy prosiłam o pomoc w ważnych sprawach i chyba nie potrafiłam odczytać odpowiedzi, lub też jej nie dostałam , sama nie wiem:(


N mar 01, 2009 8:32

Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 15:23
Posty: 31
Post 
Bóg nam odpowiada, trzeba tylko nauczyć się go słuchać ;)

_________________
Modlitwy nie zmieniają świata, ale zmieniają ludzi, a ludzie zmieniają świat.


So mar 14, 2009 18:51
Zobacz profil
Post 
Łatwo powiedzieć....


Pn mar 16, 2009 9:41

Dołączył(a): Śr paź 27, 2004 18:33
Posty: 64
Post Re: Jak prosić o radę modląc się?
zephyr7 napisał(a):
Wiem, że niektórzy ludzie mają szczególny "dar", potrafią w modlitwie usłyszeć, poczuć, co powinni zrobić, zupełnie, jakby Ktoś, lub Coś dyktowało im jak mają postąpić. Takie "objawienia" miewali różni Święci, a ja jestem ciekawy, czy mogą się przydarzyć każdemu człowiekowi?

To znaczy, jeśli już mamy się modlić, to jak - żeby usłyszeć "odpowiedź"? Bo czy zwykły "myślotok", kierowany do Boga ma jakiś sens, jeśli jest monologiem?

Wierzę w Boga, ale nigdy nie udało mi się usłyszeć Jego rady w sytuacji kryzysowej... Na przykład, chciałbym zmienić pracę, pytam co mam robić, ale... nie ma odpowiedzi :)

ps. gdyby komuś się chciało pomodlić za mnie, to będę bardzo wdzięczny :D (i zrobię to samo, za kogoś) :D


Drogi użytkowniku, o modlitwie zapewniam Cię.

Zacytuję wypowiedź obecnego Ojca Świętego, jeszcze jako Kardynała (15 kwietnia 1997):
Kod:
"Nie twierdzę, że Duch Święty uczestniczy w wyborze papieża w sensie dosłownym, ponieważ Duch Święty na pewno by nie dopuścił do wybrania wielu papieży. Natomiast Duch Święty nie tyle trzyma rękę na pulsie, ile pełni rolę dobrotliwego nauczyciela, zostawiając nam swobodę działania, ale nie spuszczając nas z oka. Rolę Ducha Świętego należy rozumieć bardziej elastycznie. On nie narzuca, na którego kandydata mamy głosować. Zapewne chroni nas tylko przed tym, abyśmy wszystkiego nie zaprzepaścili"


Wydaje mi się, że nie muszę chyba tłumaczyć przesłania, jakie niesie ten tekst. Proszę sobie odnieść ten tekst chociażby do naszego codziennego życia. Do wyboru uczelni, zmiany pracy.

_________________
Byłem młody i głupi. Proszę moje posty (starsze niż z roku 2009) nie traktować jako obecny mój tok myślenia.


So mar 28, 2009 17:06
Zobacz profil
Post 
Ja nie potrafię słyszeć Boga, nie posiadam tego daru, nie widzę Jego znaków ani rad. Podam przykład - kiedyś byłam w takiej sytuacji: skończone studia a tu dorywcza praca studencka wydawała się nie mieć końca, ponieważ pomimo rozmów kwalifikacyjnych nie mogłam znaleźć nowej pełnoetatowej pracy a w dotychczasowej kiepskie pieniądze i się męczyłam , to nie była praca na stałe a czas leciał.... Minęły 2 lata od skończenia studiów a ja nadal przy tym dorywczym zajęciu. Byłam załamana zupełnie, nie wiedziałam co robić. Pojawiła się propozycja samotnego wyjazdu za granicę, ale daleko za ocean, no i trochę w ciemno. Postawiłam na jedną kartę, bo nie widziałam wyjścia z sytuacji bo tu nie potrafiłam znaleźć innej pracy i tkwiłam w marazmie, ale strasznie się bałam tego wyjazdu wręcz panicznie!!! Prosiłam Boga o radę, co mam robić i żeby zrobił coś ,żebym nie musiała tam lecieć bo ja nie chcę tylko muszę i naprawdę błagałam o cud albo o jakieś wyjście, żeby pojawiła się praca tutaj. Nire wierzyłam że Bóg nie widzi jak strasznie się boję. Niestety - miałam wrażenie że Bóg nie odpowiedział mi w żaden sposób. Pewnie ktoś napisze że to ja źle odczytałam coś itp. ale jakoś "zraziłam się" do modlitwy. Miałam wrażenie że Bóg mnie zostawił samą sobie. Poleciałam tam na długie 6 miesięcy. Co z tego, że zarobiłam pieniądze - ale przeżyłam tyle stresów, słabo znałam język, dorobiłam się kłopotów zdrowotnych z powodu nerwicy i uważam że nie powinnam była tam lecieć, moja wrażliwa natura wołała NIE ale czułam że nie ma innego wyjścia. Niestety cały czas mam wrażenie że Bóg mnie wtedy zostawił samej sobie, czułam się taka samotna.


So mar 28, 2009 19:54

Dołączył(a): Śr paź 27, 2004 18:33
Posty: 64
Post 
"Zapukał do drzwi strach, otworzyła mu odwaga i nikogo tam nie było."
Sam niepotrzebny strach odbiera możność racjonalnego myślenia.
Święty Ojciec Pio mówił już o tym, że jeżeli nie odrzucimy obaw to nie będziemy w stanie rozmyślać. Czyli niejako relacja między mną, a Bogiem będzie kulawa.

_________________
Byłem młody i głupi. Proszę moje posty (starsze niż z roku 2009) nie traktować jako obecny mój tok myślenia.


So mar 28, 2009 20:32
Zobacz profil
Post 
Tak ale jestem tylko człowiekiem i Bóg o tym wie. Czy miałam się poddać psychoterapii aby wyzbyć się strachu i dopiero potem rozmawiać z Bogiem?


So mar 28, 2009 23:18
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 12 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL