Dziś w KK święto Bożego Ciała, byłem w kościele i na procesji moją uwagę zwróciły dwie kwestie (same w sobie nie mają związku z Bozym Ciałem)

Jaki jest sens modliwy w intecji kogoś/czegoś? Czy nie lepiej modlić się w intencji dobra wszystkich i wszystkiego? W ten sposób modliwy są chyba mniej egoistyczne a można pomóc także większej ilości osób. Czyż nie?

Ponadto jest fragment : "Dlatego powiadam wam: Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie." Mk 11, 24 (ten fragment sam w sobie jest ciekawy...)

A ja zwróciłam uwagę, że jest coraz mniej obrazów w oknach, a poza tym postępuje miniaturyzacja.

Co do ostatniego, Kaloryferze, to wiele osób twierdzi, że wiara czyni cuda, jak uwierzysz tak ci sie stanie, nawet poradniki pozytywnego myslenia na tym bazują. Tylko z drugiej strony ktos powie - a ja wierzyłem, a nie stawało się, modliłem się z wiarą, a nie otrzymywałem. Najczęsciej ktoś inny kończy ten wywód, że widocznie nie wierzyłes, moze jedynie Ci się wydawało, albo wierzyłes za słabo.

Jeśli przyjąć, że Bóg jest wszechwiedzący i zawsze wie najlepiej co dla nas najlepsze modlitwy w intencji nie mają sensu innego niż może jako pewien rytuał jednoczący wiernych. Zresztą to na ile Bóg może spełniać takie intencje jest co najmniej kontrowersyjne np. modlitwa o czyjeś nawrócenie powinna być teoretycznie skazana na niepowodzenie po prostu dlatego, że prosi o interwencje w czyjąś wolną wolę, podobnie może być właściwie ze wszystkimi sprawami dotyczącymi ludzi właściwie to każda interwencja w rzeczywistość mogłaby być przez Boga traktowana jako naruszenie wolnej woli pośrednie lub bezpośrednie z drugiej strony niektórzy utrzymują, że Bóg kieruje ich życiem w jakiś bardzo subtelny sposób i to często wbrew ich wiedzy bo zdają sobie z tego sprawę czasem dopiero po latach, niektórzy nawet przypisują mu swoje nawrócenie co oznaczałoby chyba, że kierował nim nawet wbrew ich woli...

Albo inaczej, Bóg nie spełnił twojej prośby bo wiedział co dla ciebie lepsze i jak tu udowodnić, że powiedzmy śmierć w męczarniach jednak nie była lepsza niż wyzdrowienie? Może dla twojego zbawienia była a jeśli właśnie choroba odsunęła cię od Boga? No cóż to tylko twoja wina, przecież Bóg dał ci taką wspaniałą szansę żebyś się zbliżył...

O wolnej woli i modlitwie są dwa odcinki serialu: "bEZ sLOGANU" tworzonego przez o. Franciszkanów

O modlitwie:
http://www.youtube.com/watch?v=ZtbQodsdEWc

O wolnej woli:
http://www.youtube.com/watch?v=DMBFRYFmSHY

paul - ciekawy film -z punktu widzenia wiary- chociaż dotyczy on trochę czego innego tj.: modlitwy jako pewnej więzi z Bogiem a nie modlitwy jako proszenia o coś.

Natomiast to widzenie wolnej woli to mnie kompletnie nie przekonuje. Tj. Bóg Miłosierny powołujacy do życia istotę, która będzie przez niego potępiona (nie wnikając w przyczyny). Niech sobie będzie potepienie ale może lepiej zrezygnować z atrybutu Boga: "miłosierny".

A sam pomysł z filmami jest bardzo fajny

PS. Ja to bym chętnie zobaczył takie filmy w wykonaniu Johnego, Kamyka, Jumika i Epikurosa, Rutilusa oraz Witolda (chociaż kandydatów jest o wiele więcej na mojej prywatnej liście ). A najchętniej jakiś panel dyskusyjny Osobiście mogę załatwić kamerę i to zmontować w komputerze Kto jest za?

@ No

Wersja, którą podałeś jest dość częstym tłumaczeniem. Rozumiałabym, gdyby to była modlitwa o np. zbawienie, że Bóg spełnia ją, ale załózmy nie przebiera w środkach, jednak nie rozumiem, gdy w modlitwie prosisz i uzdrowienie, a nie otrzymujesz nic, albo tak, jak napisałes śmierc zamiast uzdrowienia. A Biblia pisze, że Ojciec da nam to, o co prosimy. Co więc jest nie tak?