Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt mar 29, 2024 14:27



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1779 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 119  Następna strona
 Droga Neokatechumenalna 
Autor Wiadomość
Post Droga Neokatechumenalna
Droga (Wspólnota) Neokatechumenalna, co to w ogóle jest? Może ktoś należy do takiej wspólnoty ?


Cz gru 30, 2004 7:01

Dołączył(a): Pt gru 10, 2004 0:19
Posty: 41
Post 
Jest to sekta fałszywych proroków. Jej struktura przypomina struktury masońskie.

Cytuj:
Działalność wspólnot neokatechumenalnych w przeważającej mierze jest tajna. Dlatego wiemy o nich bardzo niewiele - tylko tyle, ile zdradzili ludzie, którzy zdecydowali się na jakimś etapie na odejście z sekty. Przy czym na dalszych etapach "drogi" nie odchodzi już nikt, a więc znane są jedynie jej wczesne etapy.


Polecam: http://www.regiopolis.net/lublin/city/0 ... ASEKTA.htm

_________________
Łukasz 18:8 Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
www.MSZA.net
www.FSSP.org


Cz gru 30, 2004 7:55
Zobacz profil
Post 
Wspólnota ta działa przy mojej parafii, proboszcz gorąco zachęca dorosłych i ludzi młodych do wstąpienia. Rozmawiał ze mną o tym organista, mój dobry znajomy z reszt, który też nalezy tam i mówi o samych korzysciach duchowych.

A tak w ogóle to sekta działająca przy Kościele i to propagowana przez ludzi Kocioła :shock:


Cz gru 30, 2004 8:32
Post 
HYACYNTHVS
Właśnie tak gładko ferując wyroki "sekta fałszywych proroków" wykazujesz ewidentną cechę charakterystyczną dla sekt: traktowanie siebie jak wyrocznię, a wszystko inne to sekta.
Nie należę do neokatechumenatu.
Zwykła przyzwoitość nakazuje, aby o czymś mówić, trzeba co nieco na ten temat wiedzieć:
Neokatechumenat oparł swą formację na Biblii jako całości.
W grupach przygotowuje się, opracowywuje, podstawowe tematy biblijne np:grzech, zbawienie.
Inspiracją jest SW II, który mocno akcentuje tajemnice paschalną i jedność obydwu Testamentów.
Droga neokat.trwa kilka lat.
Posiada opracowane, sprawdzone, zaakceptowane i podpisane przez papieża JP II "Statuty".


Cz gru 30, 2004 11:34
Post 
Haicyntus

Ostro pojechałes sobie po NEO.....

Problem w tym, że oni uznaja SVII i JPII.....zyja wiec we wspólnocie z Kosciołem.
W przeciwieństwie do schizmatyków takich jak ty, którzy sa obłożeni ekskomunika.....i dopóki nie wróca bedzie to na nich ciążyło.
Zdajesz sobie chyba sprawe z tego, że Kościół ma władzę.....i co rozwiąze na tej ziemi, bedzie rozwiazane i w niebie.

pozdrówka


Cz gru 30, 2004 11:41

Dołączył(a): Pt gru 10, 2004 0:19
Posty: 41
Post 
Ja jestem schizmatykiem, i nie uzjaje JPII? Ciekawe... :shock:

Neoni są sektą. Wystarczy trochę przeczytać na ten temat.

Współcześni "katolicy" żyją w ignorancji, i nie chcą otworzyć oczy. To ich sprawa, ja nie będę się upierał. Dałem link, kto chce, przeczyta, pomyśli trzykrotnie o tych neonach.

_________________
Łukasz 18:8 Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
www.MSZA.net
www.FSSP.org


Cz gru 30, 2004 18:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 23, 2003 15:46
Posty: 358
Post 
Wspólnota Neokatechumenalna nie jest sektą. To jedna z wielu Wspólnot w Kościele. Poczytaj artykuł ksiedza ,który jest zaangazowany we Wspólnotę.


Ksiądz w Neokatechumenacie

To było dla mnie wielkie odkrycie, że ludzie świeccy, żyjący w małżeństwach czy samotnie, potrafią tak przekonywująco i z takim duchem głosić Ewangelię. Ten odklerykalizowany sposób głoszenia Słowa urzekł mnie najbardziej i przekonał do wejścia na Drogę Neokatechumenalną


Świeccy mówili ciekawiej

Do Neokatechumenatu zachęcili mnie i wprowadzili moi współbracia jezuici. Pierwszym z nich był o. Lech Rynkiewicz SJ (pracujący w Radiu Watykańskim), który jeszcze w czasach mojego nowicjatu, pod koniec lat siedemdziesiątych, nauczył nas, nowicjuszy, paru pieśni neokatechumenalnych, które wtedy bardzo mi przypadły do gustu. Drugim współbratem, którego wpływ okazał się decydujący, był o. Alfred Cholewiński SJ, profesor biblistyki (m.in. w Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie), pierwszy Polak, który wszedł na Drogę Neokatechumanelną, a potem przeszczepił ją do Polski. To on, wiosną 1983 r., zaprosił mnie na katechezy neokatechumenalne głoszone w Krakowie. Byłem wówczas klerykiem studiującym filozofię. Muszę przyznać, że pierwszym moim celem było wtedy poznanie jeszcze kilku z tych pieśni, które swego czasu tak się mi podobały... Szybko jednak przekonałem się, że Neokatechumenat to coś o wiele więcej niż ładne pieśni.

Pierwszą rzeczą, która mnie niesamowicie zaskoczyła, był fakt, że katechezy głosili przede wszystkim ludzie świeccy, i że robili to tak dobrze, iż ja, który miałem za sobą dziesiątki a może i setki godzin wysłuchanych wykładów i konferencji z duchowości, słuchałem ich z niezwykłym zainteresowaniem. Mówili innym językiem niż moi ojcowie duchowni czy wykładowcy. "Wysuszony" przez intelektualizm studiów filozoficznych chłonąłem ich słowa niczym gąbka. To było dla mnie wielkie odkrycie, że ludzie świeccy, żyjący w małżeństwach czy samotnie, potrafią tak przekonywująco i z takim duchem głosić Ewangelię. Myślę, że ten właśnie, odklerykalizowany sposób głoszenia Słowa, urzekł mnie najbardziej i przekonał do wejścia na Drogę Neokatechumenalną.


Wolny od przymusu bycia wzorem

Jak to jest być księdzem w Neokatechumenacie? To doświadczenie liczy sobie u mnie już ponad piętnaście lat. Jest piękne, ale i trudne. Piękne, bo poprzez wspólnotę rzeczywiście doświadcza się Kościoła jako oblubienicy, wchodzi się w bardzo osobistą i osobową relację z konkretną wspólnotą. Nie jest to grono ludzi, które można sobie dobrać według własnego upodobania - jest po prostu dane; a z drugiej strony jest ono na tyle nieliczne (ok. czterdziestu osób), że nie da się wybierać jednych, a wykluczać innych.

Prezbiter - bo tak, zgodnie ze starochrześcijańskim nazewnictwem, określa się księdza w Neokatechumenacie - jest bratem we wspólnocie. Mówi się więc do niego per "ty". To usuwa dystans związany w rolą księdza, utrwalony w polskiej mentalności, daje mocne poczucie akceptacji i umożliwia żywe reakcje na wszystko, co się mówi i czyni; reakcje pozytywne w sensie pochwał, jak i ostrej krytyki. Księdzu bardzo ciężko jest zdjąć z siebie ciężar powinności bycia wzorem do naśladowania dla świeckich. Mnie ten ciężar pomogła zdjąć właśnie wspólnota. Doświadczyłem, że bardziej mnie kochają i potrzebują takiego, jaki jestem, niż takiego, jakim według ogólnie przyjętych standardów powinienem być. To uwalnia, umożliwia prawdziwy rozwój bez świadomego czy podświadomego aktorstwa.

To zbratanie ze świeckimi wiąże się z bardzo mocną i często podkreślaną Neokatechumenacie świadomością, że prezbiter sprawujący Eucharystię, sakrament pokuty czy przewodniczący Liturgii Słowa działa in persona Christi. Grzesznik jak inni i wybrany zarazem, działający in persona Christi - to misterium, z którym sam prezbiter i wspólnota uczą się żyć na co dzień. To tajemnica powołania, rodząca z jednej strony w księdzu napięcie pomiędzy własną zwyczajnością i słabością a niezwykłością wybrania, a z drugiej, wśród świeckich w duszpasterstwie tradycyjnym przynosząca czasami zgorszenie, kiedy ta zwyczajność i słabość mocniej się ujawnią. We wspólnocie natomiast sytuacje takie stają się okazją do żywego doświadczenia, jak Bóg jest mocny w ludzkiej słabości. Sam byłem świadkiem, jak wspólnoty modliły się (nie wyłączając nocnych czuwań) za swoich prezbiterów, którzy popadli w tarapaty i to takie, jakimi ludzie powszechnie się gorszą.


Kapłan poszukiwany

Jest jednak i druga, trudna strona bycia prezbiterem we wspólnocie, wynika to z oczekiwań oblubienicy, a są one wysokie. Nie tyle chodzi o oczekiwania moralne, ile czasowe - wspólnota zawsze chce mieć swego prezbitera. Nie jest prawdą, że doskonale sobie radzi bez prezbiterów - jest dokładnie przeciwnie. Są takie okresy w ciągu roku, że - gdybym się nie bronił - nie miałbym ani jednego wieczoru wolnego. Ciągle byłbym w tej czy innej wspólnocie: już to jako brat, już to jako prezbiter albo jako katechista innych wspólnot.

Każda ekipa katechistów, prowadząca katechezy czy dalsze etapy formacji, ma swojego prezbitera, inaczej nie może działać. Do absolutnie wyjątkowych należą sytuacje, kiedy brakuje kapłana, a wynikają one zawsze z nieprzewidzianych sytuacji losowych. Prezbiter spełnia bowiem, oprócz funkcji liturgicznej, jeszcze inną, bardzo ważną rolę: jest gwarantem prawowierności tego, co jest głoszone bądź dokonywane. Owszem, jest prawdą, że znakomitą większość katechez i rozmów z braćmi prowadzą świeccy katechiści, ale prezbiter w każdym momencie ma prawo do interwencji, jeśli tylko uzna, że coś jest niezgodne z nauką Kościoła. Są też katechezy, które tradycyjnie głosi prezbiter.

Zdarzają się, niestety, także takie wspólnoty, które przez pewien, niekiedy nawet dłuższy czas, zmuszone są obyć się bez swego prezbitera. Jako katechista prowadzący i takie wspólnoty dobrze wiem, jak one cierpią i co robią, aby pozyskać księdza. Nierzadko jest to niekończące się proszenie znanych i nieznanych kapłanów o choćby jednorazową posługę. Doświadczenie wskazuje, że wspólnoty bez prezbitera wcześniej czy później zaczynają tracić członków, a czasem nawet się rozpadają. Przyczyny są jasne i wynikają z samej natury Kościoła: wspólnota chrześcijańska, która żywi się Słowem Bożym i Eucharystią, nie może pozostać sobą bez żywego związku z Kościołem hierarchicznym. Owszem, charyzmat i hierarchia zawsze pozostają w pewnym napięciu, lecz bez tego napięcia nie ma duchowego rozwoju.

Z brakiem prezbiterów borykają się nie tylko polskie Wspólnoty Neokatechumenalne, te problemy występują również w innych krajach. Szczególnym problemem jest potrzeba prezbiterów do tzw. ekip katechistów wędrownych, którzy opuszczają stałe miejsca zamieszkania i udają się niekiedy na odległe kontynenty, aby tam swoim życiem i słowem głosić Ewangelię. Żeby zapewnić im odpowiednio przygotowanych prezbiterów, powstały na gruncie Neokatechumenatu diecezjalne seminaria "Redemptoris Mater". W sumie, rozsianych po świecie, jest ich już ponad pięćdziesiąt. Podlegają miejscowym biskupom i, oprócz uformowania prezbiterów dla ekip katechistów wędrownych, mają na celu także ubogacenie miejscowych diecezji, często cierpiących na brak księży. Tak więc Wspólnoty Neokatechumenalne nie tylko potrzebują księży, ale i dają ich Kościołowi.


o. Stanisław Łucarz,
jezuita, wykładowca historii filozofii starożytnej i patrystycznej na Wydziale Filozoficznym Wyższej Szkoły Filozoficzno-Pedagogicznej Ignatianum w Krakowie, jest prezbiterem i katechistą we Wspólnotach Neokatechumenalnych.

tekst pochodzi z miesięcznika LIST


awe

_________________
.. „Szatan w ciemnościach łowi. Jest to nocne zwierzę.
Kryj się przed nim w światło, tam cię nie dostrzeże.” A. Mickiewicz


Cz gru 30, 2004 19:18
Zobacz profil
Post 
Statuty dla NEO zostały zatwierdzone 29.06.2002r.
Kongregacja Kultu Bożego:
..."Wspaniały przykład tej odnowy mamy we "wspólnotach neokatechumenalnych", które zrodziły się w Madrycie w roku 1962 dzięki inicjatywie kilku młodych ludzi świeckich, z pozwoleniem, zachętą i błogosławieństwem ówczesnego ordynariusza Madrytu, abp. Casimiro Morcillo. "Wspólnoty" zmierzają do tego, bu stać się w parafiach znakiem Kościoła misyjnego i usiłują otworzyć drogę ewangelizacji dla tych, którzy prawie porzucili życie chrześcijańskie.
W tym celi członkowie wspólnot starają się żyć życiem liturgicznym, zaczynając od mowej katechezy i przygotowania "katechumenalnego", tzn.przebiegają oni w swoistym itinerium duchowym wszystkie te fazy, które w Kościele pierwotnym przebiegali katechumenaci przed przyjęciem chrztu św.
Ponieważ jednak w tym przypadku chodzi nie o prawdziwych katechumenatów, ale o ludzi już ochrzczonych, katecheza jest ta sama, ryty liturgiczne są jednak dostosowane do sytuacji chrześcijan już ochrzczonych, zgodnie z sugestiami, które już dała Kongregacja Kultu Bożego".
Przemówienie Ojca Świętego, 21.09.2002r.
...."Jakże nie dziękować Panu Bogu za owoce, jakie przyniosła Droga Neokatechumenalna przez ponad 30 lat swojego istnienia?
W społeczeństwie zsekularyzowanym, takim jak nasze, gdzie szerzy się obojetność religijna i wiele osób żyje tak jakby Boga nie było, jest tylu, którzy potrzebują nowego odkrycia inicjacji chrześcijańskiej:szczególnie sakramenty Chrztu.
Droga jest niewątpliwie jedną z opatrznościowych odpowiedzi na tę pilną konieczność. Spójrzmy na wasze wspólnoty:Ileż ponownie odkrytego piekna i wzniosłości otrzymanego powołania chrzcielnego! Jakaż hojność i zapał w głoszeniu Ewangelii Jezusa Chrystusa, zwłaszcza najbardziej oddalonym! Ileż powołań do kapłaństwa i do życia zakonnego, które zrodziły się dzięki temu itinerarium formacji chrześcijańskiej"..


Cz gru 30, 2004 21:28

Dołączył(a): Pt gru 10, 2004 0:19
Posty: 41
Post 
Odnoszę wrażenie, że nikomu nie zachiało się przeczytać tekst który znajduje się pod linkiem: http://www.regiopolis.net/lublin/city/0 ... ASEKTA.htm

Cytuj:
Wszelkie próby krytykowania sekty, także w obrębie Kościoła, są uznawane za "prześladowania",


Cytuj:
Wszystkie dalsze etapy, podobnie jak i nazwiska wyższych katechetów, są całkowicie tajne i katechumenom nie wolno nawet rozmawiać między sobą o ich działalności. Nawiasem mówiąc, takiego ideału absolutnego totalitaryzmu nie spełniło dotąd jeszcze żadne państwo. Sekta jest kierowana odgórnie w stu procentach; podwładni nie mają prawa nie tylko do kwestionowania postępowania zwierzchników, ale nawet do czynienia sugestii czy rozmawiania między sobą na ten temat. Cała struktura jest tajna, podobnie jak i doktryna; im wyższy stopień wtajemniczenia, tym większy dostęp do tajnych katechez coraz wyższego stopnia. Jak dotąd nie istniało jeszcze takie państwo, w którym poddani by nie wiedzieli, kto stoi na czele regionalnych władz, przynajmniej formalnie.


Cytuj:
potępiane jest całe dotychczasowe życie, niezależnie od tego, czy było to życie rzezimieszka, przeciętnego człowieka, czy nawet wzorowego katolika, ale pozostającego poza neokatechumenatem.


Cytuj:
Zejście z "drogi" (tzn. wystąpienie z sekty) uważa się więc za największą zbrodnię; świat zewnętrzny jest zwalczany, włącznie z działalnością reszty Kościoła.


Cytuj:
Jednym z głównych dogmatów Proroka Kiko jest niemożność przezwyciężenia przez człowieka swoich złych skłonności o własnych siłach i konieczność pogodzenia się z nimi ("Bóg nas kocha takimi, jakimi jesteśmy").


Cytuj:
Po pierwsze, jej członkowie mają obowiązek szczerze mówić publicznie o wszystkich swoich przywarach i grzechach, wliczając w to fantazje, pragnienia i doświadczenia seksualne wraz z najpikantniejszymi szczegółami pożycia małżeńskiego. Opowiadanie o tym wszystkim innym członkom sekty i katechetom doprowadza do stanu uzależnienia psychicznego od nich.


Cytuj:
Później wyjście z sekty staje się bardzo trudne, wskutek obaw przed szantażem


Cytuj:
Wszystkie polecenia katechetów mają być bezwarunkowo spełniane.


Cytuj:
Prowadzi to do tego, że na wspólnotowych nabożeństwach (na które ludziom z zewnątrz wstęp jest wzbroniony) ma miejsce, w momencie specjalnie do tego przewidzianym przez liturgię, wzajemne oskarżanie się i ubliżanie sobie, włącznie z inwektywami i rękoczynami.


Cytuj:
Z tego powodu jakiekolwiek nieposłuszeństwo katechetom jest nieposłuszeństwem Duchowi Świętemu.


Cytuj:
władze kościelne nie posiadają kontroli nad neokatechumenatem, który stał się "państwem w państwie".


Cytuj:
Katechezy te są tajne.


Cytuj:
Na przykład według oficjalnego nauczania msza jest powtórzeniem ofiary Chrystusa, natomiast Prorok głosi, że we mszy nie ma żadnej ofiary. Po wydaniu przez księdza Zoffolego książki pod tytułem "Czy droga neokatechumenatu jest prawowierna?" wynikła niezła draka, ale jeszcze raz się okazało, że hierarchia kościelna faktycznie nie panuje nad sytuacją. Prorok Kiko zobowiązał się dostosować swoje nauczanie do oficjalnej wersji, ale tak naprawdę nikt nie jest w stanie go do tego zmusić.


Cytuj:
Od samego początku katecheci zapowiadają: "Jeśli porzucisz wspólnotę, to będziesz potem wyć za nią jak pies, aż w końcu wrócisz"


Cytuj:
W dziedzinie rozbijania rodzin Prorok Kiko jest absolutnym mistrzem. Metoda ta polega na dosłownym rozumieniu fragmentu Ewangelii, mówiącego, że jeżeli człowiek nie będzie miał w nienawiści swoich bliskich, to nie wejdzie do Królestwa Bożego. Dlatego jednym z głównych wątków nauczania katechetów jest potrzeba wyrzeczenia się "bożków". "Bożkami" mogą być członkowie najbliższej rodziny - rodzice, dzieci, współmałżonkowie, rodzeństwo, o ile stosunek danego człowieka do nich jest inny niż wrogi.


Cytuj:
Cel takiego nauczania jest oczywisty - pogrążyć adepta w całkowitej zależności psychicznej od sekty i odciąć mu drogę wyjścia.


Po owocach ich poznacie: tak postępować może tylko sekta i nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem!

_________________
Łukasz 18:8 Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
www.MSZA.net
www.FSSP.org


Cz gru 30, 2004 22:11
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
Pytanie tylko kto jest dla mnie większym autorytetem w Kościele: Jan Paweł II czy imć Pan Andrzej Obuchowski i z czyim zdaniem bardziej się liczę?

To tyle w tym temacie.


Cz gru 30, 2004 22:33
Zobacz profil
Post 
wycięte...... awe

Tak się składa, że znam kilka osób, które są "na drodze" i z czystym sumieniem mogę powiedzić, że argumenty zawarte w artykule to czysta bzdura.
Znam kilka osób, które odeszły i nikt, nigdy ich nie szykanował.
Totalny nonsens.
Faktem jest, że mówienie wobec zebranych o swoich problemach, wadach, stanowiło dla mnie blokadę do wejścia "na drogę".
Ale to sprawa w każdym przypadku indywidualna.[[/i]


Cz gru 30, 2004 22:35
Post 
Jeszcze słówko:"katechezy są tajne"...
W moim mieście głoszenie Słowa Bożego przez katechistów, prowadzone jest w kościołach o największej powierzchni i zaproszenia na katechezy rozsyłane są do wszystkich wiernych, we wszystkich parafiach.


Cz gru 30, 2004 22:49
Post 
No własnie

saxon zadał dobre pytanie........

Kto to jest ten Obuchowski i czym sie takim wykazał, skoro jego zdanie jest wazniejsze od zdania JPII ?

Hiacyntus.....nie rozsmieszaj mnie jakimis tekstami od osób nieznanych. Poza tym....kiepska stronka...kompletna klapa :D


Cz gru 30, 2004 23:44

Dołączył(a): Pt gru 10, 2004 0:19
Posty: 41
Post 
Czy możesz się ustosunkować do fragmentów poniżej?

Cytuj:
Na przykład według oficjalnego nauczania msza jest powtórzeniem ofiary Chrystusa, natomiast Prorok głosi, że we mszy nie ma żadnej ofiary. Po wydaniu przez księdza Zoffolego książki pod tytułem "Czy droga neokatechumenatu jest prawowierna?" wynikła niezła draka, ale jeszcze raz się okazało, że hierarchia kościelna faktycznie nie panuje nad sytuacją. Prorok Kiko zobowiązał się dostosować swoje nauczanie do oficjalnej wersji, ale tak naprawdę nikt nie jest w stanie go do tego zmusić.


Cytuj:
Pytanie tylko kto jest dla mnie większym autorytetem w Kościele: Jan Paweł II czy imć Pan Andrzej Obuchowski i z czyim zdaniem bardziej się liczę?


Typowa manipulacja. Pan Andrzej Obuchowski jedynie donosi prawdę o neonach, zresztą nie tylko on tak pisze.

Poza tym, statuty zostały zaaprobowane na "okres próbny" oraz "jeżeli neoni wyrzekną się elementów niekatolickich". Więc nie zasłaniaj się tutaj Watykanem, który dopiero bada całe te zjawisko, i nie wie co w tych tajnych lożach się wyprawia.

_________________
Łukasz 18:8 Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
www.MSZA.net
www.FSSP.org


Pt gru 31, 2004 4:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 10, 2004 0:19
Posty: 41
Post 
Cytuję księdza Piotra Markielowskiego, "Ruchy i wspólnoty w Kościele po Drugim Soborze Watykańskim".


Cytuj:
Mimo tak pozytywnej wypowiedzi samego papieża nie sposób nie dostrzec różnych czyhających niebezpieczeństw:



  • Swoisty ezoteryczny charakter, tajemnica zakryta dla tych, którzy na drogę dopiero wchodzą lub przyglądają się z boku.
  • Brak wewnętrznej reformowalności, brak komunikacji dół - góra.
  • Brak teologiczno-katechetycznego szkolenia dla członków wspólnot.
  • Brak uznania przed-neokatechumenalnego życia chrześcijańskiego. Neokatechumenat utożsamiany jest z chrześcijaństwem. Odejście od Drogi traktuje się jak odejście od Chrystusa, od Kościoła, od zbawienia.
  • Przemiana człowieka wiązana jest z wydarzeniami na drodze, jakby one identyfikowały się z duchową przemianą człowieka nie wiązana z jego długotrwałym moralnym wysiłkiem .
  • Wartości ludzkie /praca, nauka, rodzina, przyjaźń/ są traktowane jako przeszkoda w realizacji chrześcijaństwa neokatechumenalnego.
  • Rola prezbitera jest sztucznie ograniczona do funkcjonariusza kultycznego /Eucharystia, pokuta/. Prezbiter, a nawet i Biskup praktycznie nie mają żadnego wpływu na życie wspólnot neokatechumenalnych.
  • Wyżsi katechiści wymagają od podwładnych bezwzględnego posłuszeństwa, a swoje decyzje utożsamiają z działanie Ducha Świętego.
  • Niepokojąca jest wypaczająca interpretacja niektórych słusznych postaw moralnych, co prowadzi do przedkładania obowiązków neokatechumenalnych ponad obowiązki wobec najbliższych / tzw. “słowo o nienawiści”/. Postuluje się publiczną szczerą wypowiedź na temat własnych grzechów czy pożądań. Praktykuje się także podobne wypowiedzi o innych. Głosi się że Bóg kocha nas wraz z naszymi grzechami, co sprowadza się do tolerancji w stosunku do własnych grzechów i słabości.
  • W rezultacie Droga Neokatechumenalna może prowadzić do swoistego zniewolenia człowieka oddanego tylko fanatycznie neokatechumenatowi, nie akceptującego żadnej jego krytyki”5

    5 :: por. ks. prof. Andrzej Zuberbier, Uwagi dotyczące neokatechumenatu, maj 1993, rps


W związku z tym, że w 2002 roku neokatechumenat (po wielu wcześniejszych nieudanych próbach) uzyskał na 5 lat "ad experimentum" statut oczekujemy na polski tekst tych statutów oraz na tekst poprawionych katechez Kiko, z których usunięte zostały liczne błędy dogmatyczne i których tekst, w miejscach niejasnych i dwuznacznych, opatrzony zostały przypisami i komentarzami przez Kongregacje do spraw Wiary.

_________________
Łukasz 18:8 Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
www.MSZA.net
www.FSSP.org


Pt gru 31, 2004 4:39
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1779 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 119  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL