Mam takie pytanie, ponieważ o modlitwie wiemy w zasadzie bardzo niewiele, do kogo się modlić przede wszystkim?

- do Boga Ojca?
- do Jezusa?
- czy do Ducha Świętego?

- a może do Wszystkich Trzech naraz?

Módl się do wszystkich - na wszelki wypadek.

Jest tylko 1 Bóg a nie 3 Módl się do Jedynego Najwyższego Pana.

Do Ojca przez Syna w Duchu Świętym

Modlitwa jest zawsze skierowana do Boga. Jednak pewnie masz na myśli tu wstawiennictwo. Kiedyś ktoś mi powiedział, dlaczego człowiek tak długo musi czekać na spełnienie swojej prośby, oczywiście jeśli jest zgodna z wolą Boża, ponieważ nie powierza swojej intencji przez ręce Maryi. Warto o tym pamiętać. Można wyzywać patronów swojego Kościoła parafialnego, swoich szczególnych świętych, którzy nas zadziwili w jakikolwiek sposób.

Tam gdzie Ojciec tam i Syn i Duch . Zatem jeżeli modlisz sie do Jezusa to modlisz sie również do Ojca i Ducha Świętego . Módl się do poprostu do Boga, bo Bóg jest jeden ale w trzech osobach .
Radze czytać NT i słuchać Mszy Świętej, które doskonale ilustrują jak się modlić .

Kłania się chyba problem z rozumieniem Trójcy Świętej...

Możemy modlić się tylko do Boga Ojca przez Jezusa Chrystusa z pomocą Ducha Świętego.

Z prawie wszystkich odpowiedzi w tym wątku wynika, że modlić się należy tylko Boga (w trzech osobach jak wielu dodaje).

W modlitwach: Zdrowaś Maryjo, Aniele Boży, Modlitwach do świętych... nie zwracamy się do Boga lecz czcimy i/lub prosimy o coś "osobę trzecią" najczęściej traktując ją jako pośrednika w naszej sprawie u Boga.
- Czy w takim razie nie należałoby użyć w stosunku do tych modlitw innego słowa niż modlitwa?
- Czy jeśli modlitwa jest zarezerwowana tylko dla Boga to modlenie się do Maryi, aniołów i świętych (czyli stawianie ich na równi z Bogiem) oznacza grzech przeciwko pierwszemu przykazaniu?

Mam nadzieję, że nie powtarzam oklepanego tematu - jeśli tak to wskażcie odpowiedni link.

Można sobie zadać pytanie komu przez modlitwę oddajemy cześć. Bo jeśli modlę się nad grobem dziadka to mam na myśli mówienie do niego, jako tego który jest już w niebie. Jeśli modlę się o wstawiennictwo Maryi to nawiązuje z nią więź, jako z tą która dzięki Panu naszemu żyje i oręduje za nami. W moim pojmowaniu tego zagadnienia bardzo ważna jest intencja i to jakie treści do kogo kierujemy.

No więc właśnie jeśli chodzi o treść to w wymienionych przeze mnie przykładach trudno jest doszukać się treści wprost DO Boga a mnóstwo DO pośrednika.
Moje wątpliwości budzi nie sam fakt "rozmowy" z Maryją, Aniołem stróżem czy świętymi ale nazywanie tej rozmowy modlitwą. Co do intencji to u mnie zawsze gdzieś u celu jest Bóg ale w tych przypadkach jako ten poza "rozmową" do którego mam nadzieję trafić przez pośrednika.

Do tego problemu też nawiązałem wcześniej. Zgadzam się że używanie pojęcia modlitwa jest mylące i wymaga doprecyzowania. Rzucam zatem taką myśl, aby spojrzeć na problem inaczej. Uznajmy na chwilę że modlitwą jest nawiązaniem relacji w sensie duchowym. I w tym momencie modlitwą jest zarówno relacja z Panem Bogiem, jak i z dziadkiem. Nie oddaje boskiej czci zmarłemu dziadkowi. Nawiązuje z nim tylko kontakt, utrzymuje duchową relację. To mamy na myśli modląc się do świętych, w sensie wszystkich którzy są, w niebie. W gruncie rzeczy problem znika gdy pojawia się świadomość i to nie tylko w sensie wiedzy, komu co się należy. Modlitwa do Boga to relacja z Bogiem, modlitwa do Maryi to prośba o jej szczegolne wstawiennisctwo, modlitwa do dziadka to w istocie rozmowa z kimś bliskim. Jeśli to pojmujemy to pojęcia i ich definicje nie są nam potrzebne, chyba że tylko do rozmowy z kimś kto nie rozumie tych spraw i wymaga precyzji wypowiedzi.

Jeśli się uzna na chwilę, że modlitwa to nawiązanie relacji w sensie duchowym to rzeczywiście z kimkolowiek się tą relację duchową nawiąże to taki kontakt na chwilę można nazwać modlitwą - ale tylko na chwilę;) i po tej chwili znów jesteśmy w punkcie wyjścia.

Jednak analiza Twojej odpowiedzi (o duchowej relacji) skierowała mnie z powrotem na inny porzucony już trop:
Według KKK "Modlitwa jest wzniesieniem duszy do Boga lub prośbą skierowaną do Niego o stosowne dobra...". Czyli, że jeśli w jakikolwiek sposób wniosę duszę do Boga (czyli nawiążę pozytywną relację z Bogiem, nie ma też mowy o ograniczeniach w nawiązywaniu tej relacji poza dalej wymienioną pokorą) lub jakikolwiek sposób skieruję do niego prośbę (też nie zabrania się pośredników) to to jest modlitwa!

W ten sposób nawet rozmowa z nieżyjącym dziadkiem ba..., nasza konwersacja może być modlitwą (bo u celu jest Bóg - czyli ostatecznie jego wielbimy)! I chyba o to chodzi w modlitwie...dzięki

A co na to Bóg? Jakie wskazówki nam zostawił nasz Król, Chrystus?
Uczniowie pytali go: "Mistrzu, powiedz nam, jak mamy się modlić?"
Jezus Chrystus wyraźnie nakazał swym naśladowcom, by się modlili: „Ojcze nasz, który jesteś w niebie” (Mat. 6:9, BT). Nie uczył ich modlić się do Niego samego, do Jego Matki Marii ani do nikogo innego. Jednakże Bóg wymaga, byśmy uznawali stanowisko Jego Syna i modlili się zawsze w imieniu Jezusa. Dlatego Chrystus rzekł: „Nikt nie może przyjść do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie” (Jana 14:6, Romaniuk).

@MilaMi

Zgadzam się, że Modlitwa Pańska jest doskonałą modlitwą przekazaną przez Jezusa.
Jednak nie wyklucza ona innych modlitw - nie jest napisane TYLKO TAK! Jezus zwracał się do Ojca również w innych słowach a u św. Pawła (1 Ts, 5:17) stoi "Nieustannie się módlcie" - i raczej nie chodzi tu o ciągłe odmawianie Ojcze Nasz tylko ciągłą łączność z Bogiem.

Tą stałą łączność z Bogiem pomagają podtrzymywać również modlitwy Maryjne i do świętych - jako tych którzy dali przykład. W czasach Jezusa nie miały one jeszcze z oczywistych względów sensu.

Moje wątpliwości ciągle budzi jednak sformułowanie "modlitwa DO św...." bo to "DO" jest delikatnie rzecz ujmując mylące (dosłownie bałwochwalcze) - wolałbym "z"/"przez" chyba że zrezygnujemy w tych przypadkach ze słowa "modlitwa"...czyżbym zatoczył koło