|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
jestem_z_odnowy
Dołączył(a): Pn kwi 25, 2011 11:45 Posty: 5
|
 Czesc
Pisze tutaj, bo jestem strasznym obludnikiem i potrzebuje zeby mnie ktos podbudowal. Nie mam z kim pogadac o wierze. Nawrocilam sie jakis czas temu. Uznalam istnienie Boga, prawdziwosc Jego nauk. Wstapilam do Odnowy nikt z moich dotychczasowych znajomych o tym nie wie, oprocz mojej ukochanej siostry. Nie powiedzialam im, bo wiem ze by mnie opuscili, ze zostalabym sama. Nie mam odwagi zeby im swiadczyc, zeby powiedziec im, ze w niektorych sprawach zle postepuja pomimo, ze widze ich bledy. Sama jestem hipokrytka, czuje sie fatalnie ze swoim lekiem. Nie mam odwagi byc soba... Boje sie samotnosci. Z drugiej strony tez nie do konca potrafie znalesc wspolny jezyk z ludzmi, ktorzy odznaczaja sie zywa wiara- oni maja mocna podstawe wyniesiona z domu rodzinnego. Ja pochodze z przecietnej rodziny, ktora chodzenie do Kosciola traktuje jak rutynowy obowiazek, bo tak przeciez wypada. Boje sie odrzucenia, bo nigdy nie czulam sie akceptowana. Nigdy, a teraz moze byc jeszcze gorzej z powodu ludzkiej nietolernacji. Boje sie ze zaden mezczyzna nie pokocha takiej kobiety jak ja, ktora chce zatrzymac czystosc do slubu. Obawiam sie, ze z moim niesmialym charakterem pozostane sama. Czuje sie jakbym zakopala wszystkie talenty i jak takie male, zagubione, niemadre dziecko. Nie mam celu pisania tutaj. Przyjme wasza krytyke.
|
Pn kwi 25, 2011 12:16 |
|
|
|
 |
Kamill
Dołączył(a): So maja 02, 2009 17:53 Posty: 31
|
 Re: Czesc
Hej. Ja też od jakiegoś czasu stałem się bardziej wierzący i też mi często wstyd (niestety) o tym rozmawiać ale powoli do przodu, większość moich znajomych już się z tym oswoiła mimo że są mniej wierzący lub niewierzący. Czasem sobie z tego trochę żartują ale nie sądzę żeby zmienili swoje nastawienie do mnie, przestali mnie lubić. I są jeszcze mężczyźni, co chcą czekać do ślubu i lubią nieśmiałe kobiety, czego przykładem jestem ja i pewnie wiele innych:) Zaufaj Bogu i trzymaj się go pozdrawiam serdecznie
_________________ http://www.emetro.pl/emetro/1,85616,4672584.html http://www.humanitarni.pl/
|
Pn kwi 25, 2011 12:25 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Czesc
Witam Cie, Kilka rzeczy które napisałaś odnoszę do siebie. Rozumiem że sytuacja jest trudna i że żyjesz w strachu przed utratą znajomych, a z drugiej strony nie czujesz się w Odnowie jeszcze tak jak "tutejsza", "swoja". Wiem że to nie jest łatwe i nawet nie mówię że masz rezygnować ze starych znajomości, ale sama chyba zdajesz sobie sprawę że jesli nie możesz być sobą z tymi ludzmi to jaki sens ma taka znajomość? A Ty się tak nie piętnuj, bo dopiero co się nawróciłaś i teraz spokojnie pracuj nad sobą. Nie musisz z dnia na dzień stac sie idealem, ale warto żebyś z dnia na dzień modliła się do Boga o pełną przemianę, aby mu się podobać. To że pochodzisz z "przecietnej" rodziny i mimo to nawróciłaś się jest pięknym świadectwem i możesz być z tego dumna. A jesli chodzi o ludzi ktorzy są od urodzenia w rodzinach gęboko wierzących, to uwierz mi że znam takich. Oni też musieli w pewnym momencie poznac Jezusa. Urodzenie nie determinuje tego co masz w sercu. Ja też znalazłem się we wspólnocie która wywodzi się ze środowisk Odnowy i to będąc jeszcze nastolatkiem. Nikt z rodziny, ale właściwie obcy wtedy ludzie mnie przyciągnęli. Długo budowalem relacje z tymi ludzmi, nie zawsze wszystko bylo ok, nieraz ktoś denerwować, krzywdził. Wydaje mi sie że mamy podobną drogę, dlatego mówie o tym wszystkim abyś wiedziała że trzeba czasu, ale tez Bóg daje Ci ten czas. I mam nadzieje że za jakiś czas przekonasz się że On Cie dalej prowadzi i te sytuacje się wyklarują. A co do ślubu i nie uprawiania seksu, to nawet zabawne, bo uwierz mi znow na slowo, są faceci którzy narzekają na to że nie mogą poznać dziewczyny wierzącej, chcącej postepowac zgodnie z nauczaniem Kościoła. Nie jest tak wazne kim byłaś, ważne jest kim jesteś i uwierz mi że ktos tam napewno czeka na Ciebie. Miłość to też sztuka akceptacji, więc zacznij wierzyć w siebie bo jesteś na dobrej drodze.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pn kwi 25, 2011 12:36 |
|
|
|
 |
jestem_z_odnowy
Dołączył(a): Pn kwi 25, 2011 11:45 Posty: 5
|
Dzieki za dobre slowo (juz mialam kasowac ten post). Tez sie zastanawiam nad sensem niektorych znajomosci, ale z drugiej strony wiem, ze zostalabym calkowicie sama zrywajac je, a dla mnie nawiazanie nowych relacji nie jest tak latwa sprawa. Nie twierdze, ze urodzenie determinuje wiare  , ale przynajmniej ludzie z wierzacych rodzin moga bardziej otwarcie porozmawiac z bliskimi. Bardzo bym chciala zeby bylo tak jak mowisz z prowadzeniem Pana Boga. Co do slubu i seksu- jeszcze takiego mezczyzny nie poznalam . Moze dlatego, ze nie mialam dotad kontaktu z ludzmi gleboko wierzacymi, a uwazam, ze czystosc przedmalzenska ma wiekszy sens i przynosi owoce w malzenstwie, gdy wytrwanie w niej powierza sie Bogu.
|
Pn kwi 25, 2011 15:58 |
|
 |
jestem_z_odnowy
Dołączył(a): Pn kwi 25, 2011 11:45 Posty: 5
|
Dzieki za dobre slowo (juz mialam kasowac ten post). Tez sie zastanawiam nad sensem niektorych znajomosci, ale z drugiej strony wiem, ze zostalabym calkowicie sama zrywajac je, a dla mnie nawiazanie nowych relacji nie jest tak latwa sprawa. Nie twierdze, ze urodzenie determinuje wiare  , ale przynajmniej ludzie z wierzacych rodzin moga bardziej otwarcie porozmawiac z bliskimi. Bardzo bym chciala zeby bylo tak jak mowisz z prowadzeniem Pana Boga. Co do slubu i seksu- jeszcze takiego mezczyzny nie poznalam . Moze dlatego, ze nie mialam dotad kontaktu z ludzmi gleboko wierzacymi, a uwazam, ze czystosc przedmalzenska ma wiekszy sens i przynosi owoce w malzenstwie, gdy wytrwanie w niej powierza sie Bogu.
|
Pn kwi 25, 2011 15:58 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Czesc
To prowadzenie o którym mówię sprawdziłem na własnym przykładzie. Bóg pięknie prowadzi, choć nie mówie że wszyscy mnie znają i kochają. Ale jest grupa ludzi których cenie i których znam i vice versa i to jest ten zupelnie ludzki aspekt bycia we wspólnocie. Rozumiem że z tym nawqiązywaniem kontaktow masz problem, ale też powinno przyjśc z czasem. Oni się otwarza na Ciebie, Ty na nich. W moim przypadku doszło do tego ze z szarego młodego chłopaka stalem się tym który sam służy i przyjmuje nowe osoby, starając się im świadczyc o Jezusie, tak samo jak kiedyś mnie świadczono. I uwierz mi, nie jestem nikim nadzwyczajnym.
A w tym miejscu, co prawda na necie ale jednak, poznałaś już conajmniej dwóch chłopaków, którzy mówią że myślą podobnie jak Ty. Na pewno bywa tak że trudno spotkac kogoś podobnego, dlatego warto szukać we wspólnocie, choć to oczywiście nie może byc główny cel bycia np w Odnowie. Ale znam malżeństwa które tak się własnie poznały.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pn kwi 25, 2011 18:55 |
|
 |
jestem_z_odnowy
Dołączył(a): Pn kwi 25, 2011 11:45 Posty: 5
|
 Re: Czesc
To budujące, co napisałeś. Trzeba być otwartym na Jego prowadzenie. Pan Bóg ma dużo cierpliwości do mnie, bo bardzo długo sie motałam i rezygnowałam z uczestnictwa we wspólnocie. Nie było mnie tam od stycznia. Ciągle poszukuję czegoś dla siebie, a może raczej powróciłam do poszukiwania. Cieszę się, że Ciebie Bóg tak poprowadził  . Wiem, że On nie chce nas do niczego zmuszać, ale wyrzucam sobie moje niezdecydowanie w tym wszystkim. Miło mi Was poznać  .Myślę, że jednak łatwiej spotkać kobietę z takimi zasadami niż mężczyznę. To mój były chłopak deklarował, że chce żyć w czystości, ale to ja musiałam być rozsądniejsza i czasami mi się wydawało, że od mojego opanowania zależy prawie wszystko. Ciężej mi teraz uwierzyć w uczciwe deklaracje tego typu.( Ok, to była jedyna osoba, która deklarowała podobne myślenie do mnie. )
|
Wt kwi 26, 2011 13:42 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Czesc
Co do spraw seksu, to sądzę że co innego deklaracje a co innego praktyka. I nieraz myślę sobie że deklarować czystość można tak naprawdę dopiero będąc w związku i wtedy wychodzi wszystko, cała słabość i to ile te deklaracje są warte. Z jednej strony rozumiem troche ten zawód na kimś że nie dal rady, z drugiej myślę że dobrze że to przeżyliście. On wie teraz nad czym powinien pracować, a Ty wiesz że umiesz trwać w czystości. Jedno i drugie doświadczenie jest niezbędne aby móc iśc dalej.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Wt kwi 26, 2011 20:21 |
|
 |
jestem_z_odnowy
Dołączył(a): Pn kwi 25, 2011 11:45 Posty: 5
|
 Re: Czesc
Doświadczenia są bardzo ważne i potrzebne. Zgodze się, że deklarację czystości weryfikuje dopiero związek. Tak przy okazji, myślę, że zostane dłużej na tym forum, bo można znaleść ciekawe tematy i jak widzę brak tutaj typowej agresji anonimowych forumowiczow, można tak luźno wymienic spostrzerzenia. 
|
Cz kwi 28, 2011 16:35 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Czesc
Super, warto na pewno zostać tu bo jest dużo okazji do wymiany poglądów, można spotkać różne postawy i różne sposoby wyrażania wiary. Nie jest cukierkowato, są spory, brak zrozumienia, czy brak akceptacji, ale choć forum to nie życie, to jednak bywa nieraz jak w życiu. Życzę więcej tych dobrych stron życia 
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz kwi 28, 2011 18:22 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|