Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 16:08



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
 Zachowanie w kościele 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22
Posty: 1845
Post 
Jakież są różne zachowania ludzkie w kościele.
U nas, kiedy kościół jeszcze nie był oddany i poświęcony była kaplica. W niej zbierała się nasza wspólnota licząca dość trochę ludzi. Było ciasno, co tu dużo mówić.
Ja stałam z dzieckiem na ręku (jeszcze nie umiał chodzić). Przyszła daleko po mnie moja przełożona z pracy - (o wiele młodsza ode mnie), ale, z którą na stopie służbowej nie żyłam najlepiej z tych, czy innych względów - nie ważne.
Pewna pani starsza ustąpiła mi miejsca, bo wyraźnie kiwnęła głową w moją stronę, żebym sobie usiadła z tym dzieckiem na ręku. A owa przełożona moja szybciutko zajęła mi to miejsce. Tej starszej pani zrobiło się niesmacznie, a ja zrozumiałam o co chodzi tej, co zajęła mi miejsce. Oczywiście podczas mszy nie było czasu na dzielenie się uwagami. Dopiero po wyjściu z kaplicy owa starsza pani zadała mi pytanie: "dlaczego pani się nie pośpieszyła? Ja pani ustąpiłam miejsca."
Oczywiście podziękowałam jej, a nie wgłębiałam jej w temat. Ale ta moja przełożona miała na drugi dzień w pracy ogromną satysfakcję z tego faktu, czułam to w jej głosie, między wierszami.
A taka bogobojna! Znak pokoju - podanie sobie rąk jakoś nie złączyło nas potem nigdy (z tą moją przełożoną), a szkoda.

_________________
Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33


Pn maja 02, 2005 12:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25
Posty: 7301
Post 
ToMu napisał(a):
Ja byłem kiedyś na takim ślubie - paradoks. Za mąż wychodziła dziewczyna z bardzo katolickiej rodziny, ale pan młody jest niewierzący. Mama młodej załatwiła formalności w taki sposób, że ślub wypadł na parafialnej mszy wieczornej (pewnie gdyby nie to, przy takim podejściu młodego ksiądz nie zgodziłby się na mszę). I co było :?: I na mszy, w przysiędze małżeńskiej, młody nie zgodził się powtarzać końcówki przyczenia "Tak mi dopomóż, Panie Boże Wszechmogący..." :-(

Tomek, taka jest "procedura". Nie ma "ksiądz nie zgodziłby się na mszę". Tak wyglądają śluby osób wierzących z niewierzącymi - trudno stronie wierzącej odmówić sakramentu przecież... Msza jest normalna, różnica polega tylko na niewspominaniu przez osobę niewierzącą Boga, czyli niewymówieniu dokładnie tych słów, o których piszesz.

To naprawdę zawsze się tak odbywa; zamiast się smucić należy się cieszyć, że w ogóle na ślub kościelny się zgodził :)

_________________
Czuwaj i módl się bezustannie,
a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie.
Nie ma piękniejszego zadania,
które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia,
niż kontemplacja.

P. M. Delfieux


Pn maja 02, 2005 15:07
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL