Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt maja 03, 2024 1:41



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 11 ] 
 Nauczanie w autorytecie Pisma Świętego 
Autor Wiadomość
Post Nauczanie w autorytecie Pisma Świętego
Przeczytałem, że jakaś świecka kobieta nauczała "w autorytecie Pisma Świętego". Czy ktoś wie. co to właściciwie znaczy? I czy świeccy mogą w ogóle nauczać w Kościele?


So maja 18, 2013 13:33
Post Re: Nauczanie w autorytecie Pisma Świętego
pawro napisał(a):
Przeczytałem, że jakaś świecka kobieta nauczała "w autorytecie Pisma Świętego". Czy ktoś wie. co to właściciwie znaczy? I czy świeccy mogą w ogóle nauczać w Kościele?

A katechetki? Kobiety i w dodatku swieckie!

Te mizoginistyczne postawy wśród katolików czasem sa nawet zabawne. :lol:


So maja 18, 2013 13:37
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Nauczanie w autorytecie Pisma Świętego
W najrozmaitszych wspólnotach na różnych spotkaniach czy to małych grup, czy też wszystkich członków nieraz to właśnie osoby świecie, nawet bez studiów teologicznych, nauczają. Oczywiście często są to ludzie z wykształceniem, ale co ważne też z doświadczeniem wiary. Wszyscy powinni, a w znanych mi przypadkach tak jest, głosić naukę Kościoła. W końcu nawet bez studiów teologicznych można czytać katechizm, czy komentarze do Pisma. Nie wiem czy to wiąże się z tym pojęciem, o jakie pytasz, ale na pewno jeśli chodzi o pytanie czy świeccy w Kościele nauczają, to odpowiedz brzmi tak. Natomiast czy mogą to robić, tzn czy regulują to jakieś akty prawne, tego nie wiem. Wiem tylko że nie ma jasnego zakazu takich praktyk, a wielu księży wie o tym dobrze, czy nawet słucha takich nauczań.

_________________
Pozdrawiam
WIST


So maja 18, 2013 13:53
Zobacz profil
Post Re: Nauczanie w autorytecie Pisma Świętego
Kozioł napisał(a):
pawro napisał(a):
Przeczytałem, że jakaś świecka kobieta nauczała "w autorytecie Pisma Świętego". Czy ktoś wie. co to właściciwie znaczy? I czy świeccy mogą w ogóle nauczać w Kościele?

A katechetki? Kobiety i w dodatku swieckie!

Te mizoginistyczne postawy wśród katolików czasem sa nawet zabawne. :lol:

Mizoginia to uprzedzenie wobec kobiet. Nie bardzo rozumiem o co więc chodzi, bo ja pytałem o nauczanie świeckich w Kościele. Może po protu nie rozumiesz tego słowa?
Acha, muszę uściślić, pisząc Kościół miałem na myśli Kościół rzymskokatolicki i raczej do katolików kierowałem pytanie.


So maja 18, 2013 13:59
Post Re: Nauczanie w autorytecie Pisma Świętego
WIST napisał(a):
W najrozmaitszych wspólnotach na różnych spotkaniach czy to małych grup, czy też wszystkich członków nieraz to właśnie osoby świecie, nawet bez studiów teologicznych, nauczają. Oczywiście często są to ludzie z wykształceniem, ale co ważne też z doświadczeniem wiary. Wszyscy powinni, a w znanych mi przypadkach tak jest, głosić naukę Kościoła. W końcu nawet bez studiów teologicznych można czytać katechizm, czy komentarze do Pisma. Nie wiem czy to wiąże się z tym pojęciem, o jakie pytasz, ale na pewno jeśli chodzi o pytanie czy świeccy w Kościele nauczają, to odpowiedz brzmi tak. Natomiast czy mogą to robić, tzn czy regulują to jakieś akty prawne, tego nie wiem. Wiem tylko że nie ma jasnego zakazu takich praktyk, a wielu księży wie o tym dobrze, czy nawet słucha takich nauczań.

To o czym piszesz, dotyczy chyba sytuacji w jakimś stopniu wyjątkowych, szczególnych. Też widuję sytuacje, że jakaś świecka osoba składa np. tzw. świadectwo w czasie Mszy,albo po niej. Mnie natomiast zastanawia, czy ktoś tym może trudnić się niemal zawodowo, czy w sposób stały, czyniąc to w dodatku przez jakąś fundację. W GN jest informacja, że jakaś pani Vadia założyła fundację zajmującą się głoszeniem ewangelii! W Kościele Katolickim.
I ciągle zastanawiam się czym się różni nauczanie w autorytecie Pisma Świętego od nauczania poza tym autorytetem i kto o tym decyduje, jakie są kryteria nauczania w autorytecie?


So maja 18, 2013 14:16
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Nauczanie w autorytecie Pisma Świętego
Opisane przezemnie sytuacje nie są wyjątkowe, ale stanowią wręcz normę. Można wręcz powiedzieć że to świeccy dla świeckich organizują takie spotkania i nie chodzi tylko o kwestie techniczne jak nagłośnienie ale właśnie nauczania, modlitwy, czy jak najbardziej świadectwa. Oczywiście dzieje się to na spotkaniach modlitewnych, rekolekcjach itd, nie na Mszach. Choć i na samych Mszach takich grup, jak najbardziej katolickich, czasem osoby świeckie poprowadzą modlitwe uwielbieniową. Znam takich ludzi, którzy trudnią się tym, jak to nazwałem wręcz zawodowo, z tym że są to czasem osoby które faktycznie jeżdżą po całym kraju i nie tyle, że na tym zarabiają, co raczej stanowi to dla nich jedną z podstawowych form głoszenia wiary, jak i takich którzy regularnie się udzielają, poza swoją pracą i czasem dla siebie. Mogą to być też mówcy, którzy przygotowują coś od czasu do czasu np studenci teologii. Sporadycznie coś mówią, ale zawsze robią to dobrze i w zgodzie z nauczaniem Kościoła. Jest to normą w wielu grupach.

Zależy co oznacza to pojęcie. Można powiedzieć że każdy kogo warto słuchać, musi wręcz głosić w autorytecie Słowa Bożego. Innego opcji nie ma. Ale czy jest to jakieś bardziej formalne zajęcie, obwarowane jakimiś obowiązkami, czy wymaga pozwolenia od biskupa, to niestety nie wiem.

_________________
Pozdrawiam
WIST


So maja 18, 2013 14:41
Zobacz profil
Post Re: Nauczanie w autorytecie Pisma Świętego
WIST napisał(a):
Opisane przezemnie sytuacje nie są wyjątkowe, ale stanowią wręcz normę. Można wręcz powiedzieć że to świeccy dla świeckich organizują takie spotkania i nie chodzi tylko o kwestie techniczne jak nagłośnienie ale właśnie nauczania, modlitwy, czy jak najbardziej świadectwa. Oczywiście dzieje się to na spotkaniach modlitewnych, rekolekcjach itd, nie na Mszach. Choć i na samych Mszach takich grup, jak najbardziej katolickich, czasem osoby świeckie poprowadzą modlitwe uwielbieniową. Znam takich ludzi, którzy trudnią się tym, jak to nazwałem wręcz zawodowo, z tym że są to czasem osoby które faktycznie jeżdżą po całym kraju i nie tyle, że na tym zarabiają, co raczej stanowi to dla nich jedną z podstawowych form głoszenia wiary, jak i takich którzy regularnie się udzielają, poza swoją pracą i czasem dla siebie. Mogą to być też mówcy, którzy przygotowują coś od czasu do czasu np studenci teologii. Sporadycznie coś mówią, ale zawsze robią to dobrze i w zgodzie z nauczaniem Kościoła. Jest to normą w wielu grupach.

Zależy co oznacza to pojęcie. Można powiedzieć że każdy kogo warto słuchać, musi wręcz głosić w autorytecie Słowa Bożego. Innego opcji nie ma. Ale czy jest to jakieś bardziej formalne zajęcie, obwarowane jakimiś obowiązkami, czy wymaga pozwolenia od biskupa, to niestety nie wiem.

Tylko po co? Z notki w GN wyczytałem, że ta kobieta ( czy też jej fundacja) prowadzi szkołę Słowa Bożego. Pytam po co to Kościołowi? Rozumiem, że rola świeckich jest w Kościele ważna a w szczególności tam, gdzie brakuje duchownych, ale tam gdzie dzięki Bogu ma kto głosić Słowo Boże takie inicjatywy wydają się co najmniej dziwne. Jakoś sobie nie wyobrażam, że zakładam teraz prywatną, świecką szkołę modlitwy i ewangelizacji i biskup mojej diecezji to toleruje, popiera i jeszcze błogosławi. Jakoś nie wyobrażam sobie sytuacji, że idę na Mszę do kościoła a potem na rekolekcje do sąsiada.


So maja 18, 2013 14:52
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 20, 2009 9:38
Posty: 4592
Post Re: Nauczanie w autorytecie Pisma Świętego
Nie ma czegos takiego jak nauczanie w autorytecie Pisma Swietego.
WIST tu juz napisal. Kazde nauczanie musi byc w autorytecie Pisma Swietego i Tradycji Kosciola, to jest zrozumiale samo przez sie.

W Polsce nie ma na razie takiej potrzeby natomiast w krajach Europy zachodniej lub na misjach sa ludzie tzw. pastoralni referenci (kobiety i mezczyzni) itp., ktorzy po ukonczeniu teologii otrzymuja misje kanoniczna i w danej parafii (parafiach) robia wszystko oprocz sprawowania sakramentow, odprawiaja rowniez pogrzeby.

Moga tez glosic kazania/nauczac w czasie Mszy Sw. ale nie po Ewangelii. Konkretnie wyglada to tak, ze glosza kazanie po pierwszym lub drugim czytaniu lub w ramach wprowadzenia do liturgii.

@pawro
czy to zle, ze ktos zaklada jakas szkole? Im wiecej ludzi bedzie glosicielami Slowa tym lepiej.
To zle , ze ludzie sie w to angazuja? Jesli nie jest to jakies sekciarstwo i Kosciol to aprobuje to cieszmy sie z tego.

_________________
ksiądz


So maja 18, 2013 15:10
Zobacz profil
Post Re: Nauczanie w autorytecie Pisma Świętego
bramin napisał(a):
Nie ma czegos takiego jak nauczanie w autorytecie Pisma Swietego.
WIST tu juz napisal. Kazde nauczanie musi byc w autorytecie Pisma Swietego i Tradycji Kosciola, to jest zrozumiale samo przez sie.

W Polsce nie ma na razie takiej potrzeby natomiast w krajach Europy zachodniej lub na misjach sa ludzie tzw. pastoralni referenci (kobiety i mezczyzni) itp., ktorzy po ukonczeniu teologii otrzymuja misje kanoniczna i w danej parafii (parafiach) robia wszystko oprocz sprawowania sakramentow, odprawiaja rowniez pogrzeby.

Moga tez glosic kazania/nauczac w czasie Mszy Sw. ale nie po Ewangelii. Konkretnie wyglada to tak, ze glosza kazanie po pierwszym lub drugim czytaniu lub w ramach wprowadzenia do liturgii.

@pawro
czy to zle, ze ktos zaklada jakas szkole? Im wiecej ludzi bedzie glosicielami Slowa tym lepiej.
To zle , ze ludzie sie w to angazuja? Jesli nie jest to jakies sekciarstwo i Kosciol to aprobuje to cieszmy sie z tego.

Co do terminu "nauczanie w autorytecie.." zaczerpnąłem to z tekstu p. Jana Hlebowicza z GN http://gdansk.gosc.pl/doc/1560067.Maria-Vadia-w-Gdansku Podzielam Twoje zdanie, że takie powinno być każde nauczanie w Kościele, ale skoro tam autor to tak mocno podkreśla to widocznie jest i nauczanie bez tego autorytetu. Co do nauczania na Zachodzie i w Polsce, też się zgadzam, pisałem wcześniej, że tam gdzie brakuje kapłanów, świeccy muszą pewne role przejąć. Tylko, że w Polsce kapłanów nie brakuje. Jutro jest niedziela, w promieniu 15 minut jazdy samochodem, mam kilkanaście Mszy, na których kapłani będą nauczać w autorytecie Pisma Świętego i także Kościoła, w tygodniu w promieniu godziny jazdy samochodem będę miał nie tylko Msze, ale różnego rodzaju rekolekcje, katechezy, kręgi biblijne, grupy modlitewne, jest kilka zakonów, gdzie ojcowie też nauczają, mogę wreszcie w 3 minuty ściągnąć (legalnie)mp3 z rekolekcjami, kazaniami od choćby dominikanów. Pytam więc po co? Po co ściągać jakąś panią z prywatnej fundacji ewangelizacyjnej skoro mamy całe bogactwo naszego Kościoła?


So maja 18, 2013 15:38
Post Re: Nauczanie w autorytecie Pisma Świętego
Zeby skorzystac z bogactwa CALEGO Kosciola katolickiego, ktory nie konczy sie na polskim Kosciele? I nawet nie jest wzorcowy, tylko jak najbardziej lokalny ze swoimi wlasciwosciami. Inne lokalne Koscioly maja swoje dary, z ktorych caly Kosciol moze korzystac, jezeli nie zamknie sie w skorupie "dobre bo nasze".


So maja 18, 2013 15:44
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Nauczanie w autorytecie Pisma Świętego
Nie czytałem tego artykułu, więc trudno mi się wypowiadać. Ale z tego co widze źniwo nadal jest wielkie, a robotników nadal mało. Jeśli nie przynosi to złych owocow, to nie rozumiem czemu Ci to jakoś przeszkadza. Czy gdyby ksiądz założyl takową (abstrachując od sensu aby robil to ksiądz, który i tak już swoje zycie poświęcił) to też byłby to problem? Tak czysto teoretycznie.
Sam pisałem o roli świeckich. To jest właśnie nasza rola aby też mieć inicjatywę i coś robić. A co do rekolekcji u sąsiada, to zaskoczyłeś mnie. A czemu nie? To byłoby świetne. Czemu się nie cieszysz z tego że więcej ludzi głosi? Czy to nie trochę opór przed zaskoczeniem, przed czymś nowym? Brak zaufania do świeckich, którzy jak sam piszesz fajnie że są i działają, ale z tego co piszesz dalej wynika, że lepiej żeby się za bardzo nie ujawniali. Chce jednak podkreślić, popieram idee na ile ją rozumiem, a nie dyskutuje z czymś czego nie czytałem. I czemu tak mało zaufana do biskupa, do tych którzy to błogosławią? To forum dostarcza mi dużo wrażeń, kolejnym z nich jest odczucie że ilekroć komuś coś nie do końca odpowiada, to nawet zdanie papieża nie jest decydujące. Chyba w złym kierunku idzie to "wyzwalanie się" spod władzy hierarchii. Z jednej strony dobrze że proboszcz lub ksiądz nie jest panem na włościach, ale z drugiej tak poważne podważanie autorytetu do niczego nas dobrego nie zaprowadzi.

A co do mp3 - po co sprowadzać panią z fundacji? Bo ktoś mósi mówić, aby nagrać to mp3. Równie dobrze można by napisać, że po co słuchać mp3, jak można posłuchać realnego człowieka. Ważny jest przecież kontakt, a nie tylko wysłuchanie danego nauczania. Ta pani nie jest poza tą skrzynką z bogactwem Kościoła, ale jest jednym z jej elementów. Będziemy się licytować na ilość - czy mamy już normę, czy nie? Niema gornej granicy. Pytanie może być o lepsze wykorzytanie zasobów ludzkich, o to gdzie iść dalej? I trzeba pamiętać że tro nie chodzi o odbębnienie rekolekcji. Każdy ma inne potrzeby, do jednego przemówi genialny rekolekcjonista z mp3, a do drugiego żywy człowiek. Do faceta kobieta, a do kobiety przemówi facet.

_________________
Pozdrawiam
WIST


So maja 18, 2013 15:45
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 11 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL