Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt maja 10, 2024 9:44



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 75 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Ku zamknięciu bram piekła 
Autor Wiadomość
Post Re: Ku zamknięciu bram piekła
Jeszcze tylko kończąc, bo nie dogadamy się raczej, ale zostawmy już to, żeby nie było żadnych niedomówień:

Cytuj:
Poza tym zwyczajnie nadal liczę na odpowiedz. I nie mogę się jej doczekać.

Jakie pytanie?
Nie zauważyłem jakiegoś konkretnego pytania od którego bym się uchylał. Powtórz to odpowiem.


Wt lis 26, 2013 23:24

Dołączył(a): So lis 23, 2013 2:16
Posty: 22
Post Re: Ku zamknięciu bram piekła
Nickel napisał(a):
...wygląda tak, że: pójdę do kościoła w niedzielę bo przecież jest obowiązek, odmówię Koronkę bo dzięki temu wyproszę Miłosierdzie Boże, odprawię 9 pierwszych piątów miesiąca żeby nie umrzeć w grzechu ciężkim.

Ale przecież nie o to w tym wszystkim chodzi! Moje OSOBISTE zdanie jest takie: zamiast poświęcać 5 godzin dziennie na wszelskiego rodzaju modlitwy, litanie, różańce, prośby itd, lepiej wyjść do ludzi, podzielić się swoim uśmiechem, odwiedzić chorą sąsiadkę.

I na koniec, co do tej chorej sąsiadki, powiedzmy obłożnie chorej, nie ruszającej się z łóżka:

osoba numer 1 modli się cały dzień:
"Miłosierny Boże, proszę cię, spraw, aby moja sąsiadka przyjmowała z radością swoje cierpienie i aby w ciężkich chwilach znalazła wsparcie bliskich osób, aby każdy jej dzień był radością".
A w tym czasie sąsiadka płacze bo nikt jej nie odwiedza i nie pocieszy dobrym słowem.

osoba numer 2 idzie sąsiadkę odwiedzić, pogadać, podzieliś się ciestem. Odmawiają razem Zdrowaśkę i są radośni po razem spędzonym czasie.

Przekaz powinien być jasny.



osoba numer 3 idzie sąsiadkę odwiedzić, pogadać, podzielić się ciastem. Odmawiają razem Zdrowaśkę i są radośni po razem spędzonym czasie a gdy wróci do domu zmówi Koronkę za konających i dusza umierającego zadowolona ;-)


Śr lis 27, 2013 0:33
Zobacz profil

Dołączył(a): So lis 23, 2013 2:16
Posty: 22
Post Re: Ku zamknięciu bram piekła
WIST napisał(a):
Dziękuję, o to mi chodziło. Czyli jak rozumiem Koronka jest tą lepszą modlitwą i nic nie sprawia że inne modlitwy jej dorównają? Pytanie czy chodzi tu o ścisłą formułę, czy o zasadę? Bo czy to herezja odmawiać modlitwę Ojcze Nasz inaczej, kierować się tym czego ona nas uczy, a nie tylko tym jak została ona zapisana? Co jest tu wartością tekst, czy jego sens?


Jeśli chodzi Ci hierarchię modlitwy to równie dobrze uczniowie Jezusa mogli by spytać Pana Jezusa czy tylko modlitwa Ojcze Nasz a żadna inna choćby własna jest nie dobra? pewnie by im odpowiedział że własna modlitwa też jest dobra ale w tej modlitwie jest lepsza treść uzmysławiająca modlącemu główny sens jego wiary ( niech się święci imię Boga, niech będzie Wola Jego, odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom itd...)

I tak samo masz z Koronką do Miłosierdzia Bożego która swoją treścią ściśle przylega do Miłosierdzia Bożego i ofiarności Pana Jezusa, wierny odmawiając Koronkę przez słowa jakie wypowiada bardziej wchodzi w to co naprawdę Pan Jezus zrobił dla niego i dla świata że przez bolesną mękę Swoją wyprosił Miłosierdzie Boga nad nami.

Koronkę do Miłosierdzia Bożego odmawia się na Różańcu
(Na początku:
Ojcze nasz...
Zdrowaś Mario...
Wierzę w Boga...
Na dużych paciorkach: Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo Najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa, na przebłagania za grzechy nasze i całego świata.
Na małych paciorkach: Dla Jego bolesnej Męki miej miłosierdzie dla nas i całego świata .
Na zakończenie (3 razy): Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami i nad całym światem. )

Odniosę się też do nędznego przykładu: gebels mówił że kłamstwo powtarzane 1000 razy staje się prawdą...
A ile razy musi być powtórzona prawda by stała się prawdą w sercu człowieka a nie tylko powierzchowną wiedzą? Wiele razy powtarzane słowa "Dla Jego bolesnej Męki miej miłosierdzie dla nas i całego świata" uświadamiają wiernemu że to przez bolesną Mękę Jezusa może najlepiej wyprosić Miłosierdzie u Boga
tekst nie jest dogmatem sensu ale bardziej uwypukla sens w zależności od jakości tekstu

(tylko niech tu kto nie kombinuje z aluzjami że ja każe 1000 razy dziennie powtarzać słowa Koronki bo przebieg dyskusji w tym temacie obfituje w nadinterpretacje by lepiej oskarżyć 2giego) 1 Koronka dziennie za konających (która zajmuje około 10minut) + krótka modlitwa za konających dla lepszego efektu, dla tych co chcą, nieobowiązkowo.

WIST napisał(a):
My katolicy wierzymy że objawienia nie dodają nic nowego. Ja przynajmniej nie wiem z Biblii, ani nauczania Kościoła nic, co by sugerowało że zwykła wiara, modlitwa, bez odmówienia koronki nawet raz w życiu, w decydującej chwili okaże się jałowe. Powiem tak, jeśli koronka ma moc wyrwać wątpiącego w godzinie śmierci z piekła, to nie może degradować wszystkiego innego co było w życiu dobre i pobożne. Czy ja teraz źle piszę, gdy z zaufaniem do Boga twierdzę że nie jest On formalistą? Jeśli nie wiara i ufność są podstawą to co nią jest? W tym wszystkim mam wrażenie że ignoruje się tą wiarę i ufność, uznając że to za mało. Tak jakbyśmy my naszymi siłami coś mieli zwojować. Dla mnie to zaczyna być sprzeczne z Ewangelią i nie wiem czy o to chodziło i Jezusowi i św. Faustynie. Nie jestem też pewny czy nawet jako katolik, mam się zajmować objawieniami, nawet uznanymi, skoro one z natury swej nic nowego nie dodają. Mogą wyjaśniać, tłumaczyć, rozwijać, ale nic nowego nie dodadzą.


A czemu Koronka do Miłosierdzia Bożego miała by degradować to co było pobożne w życiu umierającego? Koronka może nawet zapewnić odpust, czyli konający może uniknąć czyśćca a dobre uczynki konającego zapewnią mu większe szczęście w Niebie niż ci którzy mieli mniejsze od niego zasługi, bo w Niebie są różne stopnie szczęścia w zależności od zasług.

Wiara i ufność jest podstawą a łaski z objawień dawane ludziom są ułatwieniem zbawienia a nie zniesieniem hierarchii wiary i ufności. Są ludzie którzy mają postawy zaszczepione przez Ewangelię i są tacy którzy tego nie mają lub mają w mniejszym stopniu i trzeba im to ułatwić by jak najwięcej ludzi mogło zostać zbawionymi.


Śr lis 27, 2013 1:46
Zobacz profil
Post Re: Ku zamknięciu bram piekła
Cytuj:
krótka modlitwa za konających dla lepszego efektu

No to teraz się przygotuj na burze... .


Śr lis 27, 2013 10:29
Post Re: Ku zamknięciu bram piekła
@Krakers i @sharp7: @Nickel juz troche napisal. tu macie kolejny przyklad:
viewtopic.php?f=3&t=34846&p=779069#p779069

W prywatnych objawieniach jest multum modlitw "pozytecznych". Jezeli komus jakas odpowiada i pasuje do jego duchowosci - prosze bardzo.
Ale przekonanie, ze zadnego objawienia prywatnego nie powinno sie ignorowac i nalezy regularnie wypelniac zalecenia w nich zawarte, uwazam ze przesadne, zeby nie powiedziec szkodliwe. Takie jest moje zdanie.


Śr lis 27, 2013 11:57
Post Re: Ku zamknięciu bram piekła
sharp7 napisał(a):
Cytuj:
krótka modlitwa za konających dla lepszego efektu

No to teraz się przygotuj na burze... .

Dziwisz się? Przecież to myślenie magiczne! W dodatku biedak mysli, że to on zbawia duszę, a w najlepszym razie, ze przypomina Bogu: ale na pewno ja zbaw, przecież formułke odmówiłem, a potem jeszcze jedną "dla lepszego efektu".


Śr lis 27, 2013 12:06
Post Re: Ku zamknięciu bram piekła
Krakers napisał(a):
Koronka może nawet zapewnić odpust, czyli konający może uniknąć czyśćca a dobre uczynki konającego zapewnią mu większe szczęście w Niebie niż ci którzy mieli mniejsze od niego zasługi, bo w Niebie są różne stopnie szczęścia w zależności od zasług.

Wg KK głosisz teraz herezje.
Nie można obdarować odpustu za żyjącego, nawet konającego, można ofiarować tylko za zmarłego.
Warunki odpustu sa w KK ściśle określone i wg KK tylko w ten sposób odpust mozna uzyskać.

Więcej o odpustach tutaj


Śr lis 27, 2013 12:14
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Ku zamknięciu bram piekła
sharp7
Wszystkie moje wątpliwości które wyraziłem podlegają krytyce, komentarzom, zwyczajnej odpowiedzi na nie. To jest owo pytanie, czy się mylę? Zresztą i znaków zapytania też użyłem. A zatem skopiuje tylko:
Czyli jak rozumiem Koronka jest tą lepszą modlitwą i nic nie sprawia że inne modlitwy jej dorównają? Pytanie czy chodzi tu o ścisłą formułę, czy o zasadę? Bo czy to herezja odmawiać modlitwę Ojcze Nasz inaczej, kierować się tym czego ona nas uczy, a nie tylko tym jak została ona zapisana? Co jest tu wartością tekst, czy jego sens?
Nie chodzi oczywiście o zmienianie przekazu, bo w każdej modlitwie warto wołać o wypelnienie się bożej woli, o wspomożenie, przebaczenie, zbawienie. O tym jest mowa o modlitwie której nauczył nas Jezus - jest zatem jakaś różnica? Bo z tego tematu wynika, że liczy się forma, a nie treść. Obietnice dotyczą konkretnej formy.

Poza tym tu chodzi o coś jeszcze, pytanie padło w wielu tematach, a odpowiedz, żeby niczego nie pominąć, napiszę że nie padała za często.

Krakers napisał(a):
Jeśli chodzi Ci hierarchię modlitwy to równie dobrze uczniowie Jezusa mogli by spytać Pana Jezusa czy tylko modlitwa Ojcze Nasz a żadna inna choćby własna jest nie dobra? pewnie by im odpowiedział że własna modlitwa też jest dobra ale w tej modlitwie jest lepsza treść uzmysławiająca modlącemu główny sens jego wiary ( niech się święci imię Boga, niech będzie Wola Jego, odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom itd...)

O tym powyżej, tą samą treść można ująć w różne słowa. Ja się właśnie o to pytam, czemu tylko jedna forma gwarantuje zbawienie, a inne już nie. Skąd założenie że każda inna modlitwa jest gorsza w swej treści? Skąd to wartościowanie? Czy my jesteśmy Bogiem aby przypisywać sobie prawo do oceny modlitwy? Nie jest tak że w Bożej logice wystarczy łza żalu i to będzie większa modlitwa niż wszystkie inne najpiękniejsze w formie i treści? Mylę się? Gdzie?

Cytuj:
A ile razy musi być powtórzona prawda by stała się prawdą w sercu człowieka a nie tylko powierzchowną wiedzą? Wiele razy powtarzane słowa "Dla Jego bolesnej Męki miej miłosierdzie dla nas i całego świata" uświadamiają wiernemu że to przez bolesną Mękę Jezusa może najlepiej wyprosić Miłosierdzie u Boga

To jest ładny tekst, standardowy, ale w życiu nieraz nie sprawdza się. Wielokrotne odmawianie bywa tak zbawienne, jak i bezmyślne. Ideałem byłoby przywołać statystyki czy to fatycznie jest prawdą, bo w innym wypadku to jedynie opinia, na niczym nie oparta. Najpierw jest wiara w zbawienną mękę, a potem mówienie o niej.

Cytuj:
A czemu Koronka do Miłosierdzia Bożego miała by degradować to co było pobożne w życiu umierającego? Koronka może nawet zapewnić odpust, czyli konający może uniknąć czyśćca a dobre uczynki konającego zapewnią mu większe szczęście w Niebie niż ci którzy mieli mniejsze od niego zasługi, bo w Niebie są różne stopnie szczęścia w zależności od zasług.

Już ktoś kiedyś pisał że w niebie są lepsi i gorsi. Jakoś mnie to nie przekonuje, być może jednak się mylę. Ale że ja mogę mieć jakieś zasługi to pierwsze słyszę. Jedyna zasługą jaka jest mi potrzebna do zbawienia to ofiara Jezusa Chrystusa. Znów się mylę?

_________________
Pozdrawiam
WIST


Śr lis 27, 2013 14:27
Zobacz profil

Dołączył(a): So lis 23, 2013 2:16
Posty: 22
Post Re: Ku zamknięciu bram piekła
Kozioł napisał(a):
Krakers napisał(a):
Koronka może nawet zapewnić odpust, czyli konający może uniknąć czyśćca a dobre uczynki konającego zapewnią mu większe szczęście w Niebie niż ci którzy mieli mniejsze od niego zasługi, bo w Niebie są różne stopnie szczęścia w zależności od zasług.

Wg KK głosisz teraz herezje.
Nie można obdarować odpustu za żyjącego, nawet konającego, można ofiarować tylko za zmarłego.
Warunki odpustu sa w KK ściśle określone i wg KK tylko w ten sposób odpust mozna uzyskać.

Więc tu cię rozczaruję
Cytat z dzienniczka.
,,Każdą duszę bronię w godzinę śmierci, jako swej chwały, która odmawiać będzie tę koronkę albo przy konającym inni odmówią - jednak odpustu tego samego dostępują. Kiedy przy konającym odmawiają te koronkę uśmierza się gniew Boży, a miłosierdzie niezgłębione ogarnie dusze, i poruszą się wnętrzności miłosierdzia mojego, dla bolesnej męki syna mojego.” (Dz.811)
A jeśli masz wątpliwości czy to zostało uznane przez Kościół katolicki to podaje ci rozpiskę

http://www.lamand.pl/14.php
Kryteria oceny objawień prywatnych:

Znaki towarzyszące objawieniom (np. cuda)
Kontekst wiary
Trwałe owoce objawień (np. nawrócenia)
Aprobata ze strony Kościoła

Najbardziej znane objawienia prywatne uznane przez Kościół:

Guadalupe (XVI w.) – Matka Boża objawiła się azteckiemu Indianinowi św. Juan Diego Cuauhtlatoatzin na wzgórzu Tepeyac w okolicach dzisiejszego miasta Meksyk w Meksyku. W ostatnim dniu objawień, 12 grudnia 1531 roku, w niewyjaśniony do dziś sposób powstał obraz Matki Bożej z Guadalupe. Jest to najstarsze objawienie maryjne oficjalnie uznane przez Kościół katolicki.
Paray-le-Monial (XVII w.) – W latach 1673-1675 w kaplicy klasztoru Paray-le-Monial w Burgundii (Francja) siostra wizytka, św. Małgorzata Maria Alacoque (1647-1690) czterokrotnie ujrzała Zbawiciela, który polecił szerzyć kult Serca Jezusowego.
Ostatnia z dwunastu obietnic Jezusa brzmiała: "W nadmiarze miłosierdzia Serca mojego przyrzekam tym wszystkim, którzy będą komunikować w pierwsze piątki miesiąca przez dziewięć miesięcy z rzędu w intencji wynagrodzenia, że miłość moja udzieli łaskę pokuty, iż nie umrą w mojej niełasce, ani bez Sakramentów świętych, a Serce moje będzie im pewną ucieczką w ostatniej godzinie życia."
Paryż (XIX w.) – Objawienia w 1830 roku zakonnicy ze zgromadzenia sióstr miłosierdzia, Katarzynie Labouré (1806-1876) medalika z Matką Boską.
"Cudowny Medalik" – na awersie z wizerunkiem Maryi z wyciągniętymi ku ziemi ramionami (symbol spływających łask) i z wężem pod stopami, na rewersie z krzyżem, napisem I. M. (Immaculata Maria – Niepokalana Maryja) i dwoma sercami: jedno z cierniami, drugie przebite mieczem.
La Salette (XIX w.) – Dnia 19.09.1846 roku w La Salette (francuskie Alpy) Matka Boża ukazała się pastuszkom Melanii i Maksymowi. W orędziu wzywała do odnowy życia przez modlitwę i świadectwo.
Lourdes (XIX w.) – W 1858 Matka Boża objawiła się św. Bernadecie Soubirous, wzywając przez nią ludzkość do modlitwy o nawrócenie grzeszników. Maryja nazwała się wtedy "Niepokalanym Poczęciem" co odczytano jako potwierdzenie dogmatu (święto »).
Fatima (XX w.) – Matka Boża objawiała się trojgu dzieciom (Franciszkowi, Hiacyncie i Łucji) od maja do października 1917 roku. Wzywała ich do modlitwy różańcowej oraz do pokuty w intencji nawrócenia grzeszników. Przekazał im też trzy tajemnice dotyczące tego, co czeka ludzkość w XX wieku.
Łagiewniki (XX w.) – Boże Miłosierdzie, św. siostra Faustyna Kowalska (1905-1938), "Dzienniczek"
Kibeho (XX w.) – Słowo z Afryki. Ostatnie uznane przez Kościół objawienia maryjne (1981-1989).

Oczywiście Kościół katolicki uznał więcej objawień ale w tej rozpisce są uwzględnione te najbardziej znane.
Przedostatnia wzmianka jest o św. siostrze Faustynie.

Nadal twierdzisz że według KK głoszę herezję?


Śr lis 27, 2013 15:07
Zobacz profil

Dołączył(a): So lis 23, 2013 2:16
Posty: 22
Post Re: Ku zamknięciu bram piekła
Św. Faustynę beatyfikował i kanonizował Papież Jan Paweł 2 , ustanowił też święto Miłosierdzia Bożego w pierwszą niedzielę po Wielkanocy według dzienniczka, oraz sam brał aktywny udział w szerzeniu kultu Miłosierdzia Bożego tak jak prosił o to Pan Jezus w dzienniczku św. Faustyny.

Teraz po śmierci Jana Pawła 2 notowane są cuda uzdrowień i nawróceń za Jego wstawiennictwem, sam osobiście znam ludzi którzy tego doświadczyli, więc mam jeszcze większy powód by w to wierzyć, tym bardziej że sam doświadczyłem też działania Koronki do Miłosierdzia Bożego. A egzorcyści potwierdzają że na egzorcyzmach diabeł bardziej się boi imienia naszego Papieża niż imienia Ojca Pio, ponieważ Papież przyczynił się do wyrwania przeogromnej liczby dusz ze szponów diabła, czy takie zdarzenia mogły by mieć miejsce gdyby nasz Papież szerzył herezję i narażał ludzi na bałwochwalstwo? na pewno nie... a więc wniosek jest prosty objawienia św. Faustyny są prawdziwe.


Śr lis 27, 2013 15:25
Zobacz profil
Post Re: Ku zamknięciu bram piekła
Cytuj:
Czyli jak rozumiem Koronka jest tą lepszą modlitwą i nic nie sprawia że inne modlitwy jej dorównają? Pytanie czy chodzi tu o ścisłą formułę, czy o zasadę? Bo czy to herezja odmawiać modlitwę Ojcze Nasz inaczej, kierować się tym czego ona nas uczy, a nie tylko tym jak została ona zapisana? Co jest tu wartością tekst, czy jego sens?

Nie jest lepszą modlitwą.
Wist, ja już się pogubiłem, na prawde. Z normalnej sprawy zrobila się jakas dyskusja za ktora nie nadąrzam i nie wiem juz, w którym momencie jesteśmy.

Kończąc:
Cytuj:
Ja się właśnie o to pytam, czemu tylko jedna forma gwarantuje zbawienie, a inne już nie. Skąd założenie że każda inna modlitwa jest gorsza w swej treści? Skąd to wartościowanie?

Nic takiego nie twierdze i Krakers również.
Wiście nie wiem czemu tak jest, że czasami się tak zdarza trzeba pojechać przed obraz Matki Boskiej do Częstochowy, żeby stał się cud o który prosimy mimo, że prosiliśmy o to w swoim kościółku parafialnym i to przed kopią tegoż obrazu, ale tak jest i to często. Ja tego nie wymyśliłem.


Śr lis 27, 2013 16:41
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Ku zamknięciu bram piekła
Czyli zgadzamy się sharp7 że jest to jedna z wielu możliwych modlitw, które odniosą dokładnie taki sam skutek jaki odnieść ma reklamowana tu koronka? To pytanie chyba streszcza o co mi chodzi, a pogubić się nie trudno, więc staram się to przedstawić prosto. Gdyby sprawa była taka normalna i bezproblemowa to zapewne tej dyskusji by nie było. Jak zwykle, powstały jakby dwa obozy. Zwolennicy wskazują na to że Bóg tak chce, oraz po swojemu widzą to jako w pełni sensowne i uzasadnione, a przeciwnicy czy też pytający, widzą tu wiele sprzeczności.

Nic takiego autor nie twierdzi? Dla mnie to dziwne stwierdzenie. Przecież wyraźnie wskazuje na Koronkę jako to co ma ocalić w godzinie śmierci. Wskazuje konkretnie nas ta modlitwę. Dla mnie to sygnał bardzo konkretny, że właśnie ta modlitwa ma moc ocalać, nie ma tu słowa o tym że można po prostu żyć wiarą, można po prostu się modlić i efekt będzie ten sam. Cały kontekst tej dyskusji i każdej innej wskazuje że to właśnie ta modlitwa jest wyjątkowa. A jeśli jeszcze raz przeczytasz wypowiedzi autora to zobaczysz że wartościuje on modlitwy.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Śr lis 27, 2013 22:58
Zobacz profil
Post Re: Ku zamknięciu bram piekła
Cytuj:
Przecież wyraźnie wskazuje na Koronkę jako to co ma ocalić w godzinie śmierci. Wskazuje konkretnie nas ta modlitwę.

No wskazuje i?
Przecież to nie oznacza, że dyskredytuje inne.
Cytuj:
Dla mnie to sygnał bardzo konkretny, że właśnie ta modlitwa ma moc ocalać

Jak wszystkie inne. Po prostu chciał polecić tą konkretną (czy też przy takiej "reklamie" trzeba w post scriptum wypisać wszystkie modlitwy Kościola, żeby nie było ryzyka magicznego podejścia do tematu?)
Cytuj:
nie ma tu słowa o tym że można po prostu żyć wiarą, można po prostu się modlić i efekt będzie ten sam

Powtarzam: Nie wydaje mi się, żeby przy takiej "reklamie" modlitwy konieczny był owy załącznik. A kto takiego załącznika nie dopisuje nie znaczy, że tak nie myśli.
JPII polecając różaniec nie dodawał taki uspokojeń, bo to logiczne, że tak jest.
Podobnie Pan Jezus. Dał tą modlitwe ludzkości i nie powiedział św. Faustynie, że: "ale ogólnie to wsio ryba jakimi słowami sie modlicie. Nie powiem przeciez na sądzie duszy, że idzie do piekła bo modlący się nad nia wybrał akurat różaniec, albo modlitwe spontaniczną". To jest wiadome, naturalne, a takie aneksty przy każdej rozmowe doprowadziłyby do jakiej paranoi.

Myśle, że to o czym piszesz ważne jest na poziomie ewangelizacji i katechizacji. U ludzi choć troche obytych w wierze takie rozdarcia nie powinny miec miejsca, bo nie dużo dobrej woli i wiedzy trzeba, żeby temat zrozumiec. Dlatego dziwi mnie,że np. ten temat miesza w głowach katolików "ze stażem", choć nie szokuje, bo człowiek jest człowiekiem. I Tyle.


Cz lis 28, 2013 0:03
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Ku zamknięciu bram piekła
Jak wszystkie inne.
I uważasz że to wynika z tego typu tematów gdzie za odmawianie Koronki obiecuje się konkretne korzyści? Przecież to jawna sugestia że właśnie Koronka, a nie żadna inna modlitwa ocali. Przecież to jawna sugestia że taka forma modlitwy gwarantuje niebo. Logicznym jest założyć że jest wyjątkkowa i to autor nieraz pisał. Ty zdajesz się tego nie dostrzegać że on nie wymienia jednej z wielu, ale właśnie tą konkretną która jedynie ma taką moc. Nie wierzysz, czytaj słowa Autora: ...z modlitwami może być tak samo wszystkie są rozmową z Bogiem ale niektóre są bardziej upodobane Panu Bogu. Czy to przypadek że Pan Jezus polecił św. Faustynie właśnie tą formę a nie odmawianie tego co spontanicznie sobie wymyśli?

Koronka bardziej podoba się Panu Bogu. I tylko co do Koronki istnieją konkretne obietnice. Jest to wysoce obce mojej duchowości gdzie modlitwa nie jest pieniądzem za który kupuję łaski. Szukanie łask to jeden z kilku skutków modlitwy, ale i to musi mieć szalchetne i zgodne z bożą wolą intencje. Skoro o jednej modlitwie mówi się że ma taką moc i daje konkretne korzyści, to chyba nie jest logicznym uznać że tak samo będzie z każdą inną, bo znika sens propagowania właśnie wyjątkowości Koronki. Jest tu ktoś, kto w życiu wychwala telefon Nokii jako ten super, który oferuje najlepsze opcję, aby za chwilę napisać że tak samo każdy inny jest super? Autor już określił swój stosunek do modlitwy. On widzi lepsze i gorsze. Jeszcze tylko Ty musisz uwierzyć autorowi i dostrzeć zgrzyt.

Drugi problem, który starałem się zawsze sygalizować, to właśnie dawanie takiego narzędzia jakim jest Kornoka ludziom, którzy nieraz nie rozumieją że to nie działa na zasadzie odmówię-dostanę niebo. Niestety, w żadnym tego typu temacie nie było nawet zdania o potrzebie traktowania tego nie jako amuletu, lecz jako wyrazu ufności i to jednego z wielu. Bo ja mam wrażenie że z racji tego że Koronki nie odmówiłem w godzinie śmierci trafię do piekła. Tak wynika z tej obietnicy. Odmawiasz więc jesteś ocalony, a nie odmawiasz to nie jeteś. Czyli cała moja duchowość zostaje zepchnięta przez jedną formułkę.

Cytuj:
Powtarzam: Nie wydaje mi się, żeby przy takiej "reklamie" modlitwy konieczny był owy załącznik. A kto takiego załącznika nie dopisuje nie znaczy, że tak nie myśli.

Jest konieczny, inaczej jest tu wyrażne wartościowanie co jak już wyżej napisałem sam autor potwierdza.
Nie ma znaczenia co się myśli bo ja nie czytam w myślach, lecz czytam co ktoś napisał. Skoro nie ma w tekście to odczytuje kontekst i ten wskazuje mi że w przeciwieństwie do życia wiarą tak po prostu, dodatek w postaci asekuracji Koronką daje pewność zbawiebia. Nie daje jej zatem wiara, która przecież może się zachwiać. Cóż, wolę jednak wierzyć w miłosierdzie. Bo czy Bóg jest formalistą, który wtrąca do piekła, bo nie znajdzie w czyimś życiu odmówionej Koronki?

Takie informacje są ważne bo nie pojawiają się nigdzie i ludzie to traktują jak talizman. Ludzie nieraz nie rozumieją jaki jest sens modlitwy różańcowej i klepią ją. Inni obserują to i tak samo myślą, że jesteśmy bezmyślni i klepiemy coś bez rozmysłu. Skoro to takie oczywiste to czemu poziom świadomości jest tak niski? Popatrz na to forum, ilu tu ludzi przychodzi z pytaniami, pokazując jak mało rozumieją. A Ty piszesz że nic nikomu nie trzeba wyjaśniać, bo wszyscy wszystko wiedzą. Ty siedzisz w tym, masz pojęcie, ale nie wprowadzaj sam siebie w błąd że żyjemy w społeczeństwie zorientowanym w sprawach wiary. Ile bzdur piszą o nas niektórzy protestanci, przekonani że my robimy coś, czego w istocie nie robimy. Skąd to się bierze? Właśnie z takiego prostackiego przedstawiania wiary jaki im zaserwowano. Gdybym się bardziej nie interesował, już dawno odmówiłbym tą Koronkę i żył spokojnie o swoje zbawienie, bezmyślnie, bez sensu, bez zrozumienia. Skoro coś nie jest napisane to naprawdę nikt się nie domyśli że to nie jest prosty automat, ale bardziej skomplikowana maszyneria.

Jeśli i w tym punkcie nadal nie dostrzegasz pewnych zgrzytów to może faktycznie pozostawmy już ten temat w spokoju.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Cz lis 28, 2013 0:20
Zobacz profil

Dołączył(a): So lis 23, 2013 2:16
Posty: 22
Post Re: Ku zamknięciu bram piekła
WIST napisał(a):
Drugi problem, który starałem się zawsze sygalizować, to właśnie dawanie takiego narzędzia jakim jest Kornoka ludziom, którzy nieraz nie rozumieją że to nie działa na zasadzie odmówię-dostanę niebo. Niestety, w żadnym tego typu temacie nie było nawet zdania o potrzebie traktowania tego nie jako amuletu, lecz jako wyrazu ufności i to jednego z wielu. Bo ja mam wrażenie że z racji tego że Koronki nie odmówiłem w godzinie śmierci trafię do piekła. Tak wynika z tej obietnicy. Odmawiasz więc jesteś ocalony, a nie odmawiasz to nie jeteś. Czyli cała moja duchowość zostaje zepchnięta przez jedną formułkę.



Co ty za głupoty wymyślasz gdzie w dzienniczku albo w moich postach jest podkreślona wyłączność odmówienia Koronki by otrzymać zbawienie, zacytuj.

Jak umrzesz w stanie łaski uświęcającej jesteś zbawiony.
Jak nie jesteś w stanie łaski uświęcającej a westchniesz do Boga z żalem za grzechy i wierząc w Jego Miłosierdzie też jesteś zbawiony.

Jeżeli jednak umierasz w grzechu ciężkim i w dodatku masz złe nastawienie np. przywiązania do grzechów, zuchwała pycha, albo niewiara w to że Ci Bóg przed śmiercią wybaczy itd... to w tym przypadku ocalić cię może tylko Koronka do Miłosierdzia Bożego.

Koronka jest potrzebna do zbawienia tym konającym których sytuacja duchowa jest beznadziejna w momencie konania i pomaga nawet tym którzy mają bardzo ciężkie przewinienia na sumieniu i złe nastawienie.
A odmówienie Koronki nad tym który jest w stanie łaski nie zaszkodzi bo choć i bez odmówienia jej był by zbawiony, to jednak może w dodatku uniknąć czyśćca.

Gdy tej Koronki nie było, to człowiek musiał zdać się tylko na łaskę uświęcającą lub wielką ufność Bogu a teraz jest dodatkowa pomoc w postaci Koronki którą może sam odmówić przed śmiercią lub nad nim odmówią. Czy teraz kapujesz?? i doceniasz jej przydatność??

To jest dodatkowa pomoc a nie nowe zmonopolizowane podłoże zbawienia.


A co do twoich przekonań na temat modlitwy to ty sugerujesz że ja wierze wyłącznie w treść bez względu na nastawienie mimo że w żadnym ze swoich postów ani razu nie odniosłem się negatywnie do nastawienia. Żeby nie było niedomówień to jestem zdania tego że nastawienie jest najważniejsze.
Jednak tekst modlitwy też nie jest tak zupełnie bez znaczenia bo równie dobrze ktoś sobie może gwizdać minutę i wmawiać że się modlił albo powiedzieć "Ojcze" i uważać że tym sposobem wyprosi to czego pragnie jego serce albo że zmówił paciorek, może przy arcy wielkim nastawieniu by mu się udało, ale nie zbyt dużo ludzi ma prze wyniosłe nastawienie i mogą się wspomóc treścią która ich wtajemniczy i też sobie coś uproszą.

Może być modlitwa spontaniczna ale czy to znaczy że należy lekceważyć te modlitwy które mają od dawna uformowaną treść w najtrafniejsze i najlepsze słowa?

Natomiast Koronka do Miłosierdzia Bożego ma jednak wyjątkowy przywilej tak jak opisywała to św.Faustyna. Odnosząc się znów do przykładów Kościołów sam wiesz są Kościoły zwykłe i są Kościoły w których były cuda i do których pielgrzymują. Mimo że w każdym Kościele spowiedź i Komunia jest równie ważna to w tych wyjątkowych Kościołach możesz dodatkowo liczyć na cud uzdrowienia.


Cz lis 28, 2013 1:44
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 75 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL