Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 23:11



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 "Naprawd nie wierzysz w Boga? To smutne" 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 10, 2005 22:06
Posty: 167
Post "Naprawd nie wierzysz w Boga? To smutne"
Wątek wydzielony z tematu "Jak rozmawiać z gimnalistami o..." w dziale Katecheza w szkole.
Pozdrawiam - moderator
____________


No cóż...Nie wiem,czy cos studiujesz,ale pomyśl o katechezie.Byłbyś w tym dobry.Masz ładne imię,skąd ci się wzięło to A.? Z lenistwa? :mruga:


Pt gru 16, 2005 23:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39
Posty: 2702
Lokalizacja: Paragwaj
Post 
A. to skrót- od psaudonimu "artystycznego" i od nazwiska- ale oba raczej pozostaną tajemnicą.
Już studiuję- archeologię, która stawia sprawę dość jasno- st to w sporej części plagiat, czyli sam Bóg to też plagiat. Wniosek- prawdopodobnie Boga nie ma(nie mówimy tu o Jezusie, tylko o Bogu ojcu, ale to chyba temat, nie na temat). Dlatego nie mam zamiaru zostać:
a)katechetą
b)księdzem
Ad.a- katechete to najtrudniejszy ze wszystkich gatunków nauczycieli. Uczy przedmiotu abstrakcyjnego, wogóle nie liczącego się do średniej, nie wywże żadnej presji na uczniu i nie ma możliwości "szantażu" w celu zmuszenia go do posłuszeństwa, czyli z nim też się nikt nie liczy(moje doświadczenie). Po drugie dochodzę do wniosku, że samemu mając problemy z wiarą, bądź z czymkolwiek innym nie będę tego uczył.
Ad.b- zachęcał mnie do tego ks. rekolekcjonista. Ma szczęście, że rekolekcje tylko 3 dni, bo jeszcze jedna doba, a dzisiaj bym oglądał świat zza krat więzienia. Rozumiem, że stara się zwerbować kogoś i padło na mnie, bo zamiast patrzeć i się radować zadawałem pytania. Niestety czasem trzeba zrozumieć gdzie są granice i ich nie przekraczać, a już dosadniej wyrazić mojej niechęci nie umiałem werbalnie. To w sumie mnie zniechęciło jeszcze bardziej do księży ogółem(potem jeszcze pm mnie zniechęciła do siebie ale to inna historia). Jak mu powiedziałem, tak powiem teraz: księdzem mogę być pod dwoma warunkami- zniesienie celibatu i od razu zostaje papieżem. Jak to zrobicie(w sensie kk) to czekam na propozyjce;)

_________________
Shame on the night
for places I've been and what I've seen
for giving me the strangest dreams
But you never let me know just what they mean
so oh oh so shame on the night alright
And shame on you


So gru 17, 2005 14:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 10, 2005 22:06
Posty: 167
Post 
Naprawd nie wierzysz w Boga? To smutne :( .Gdyby się okazało,że go nie ma,moje życie straciłoby sens.Ale są dowody na Jego istnienie.Nie pytaj jakie,bo da się je odczytać tylko wiarą.Mam nadzieję,że na cud w moim życiu,a gdy Bóg go sprawi,będę Mu śpiewać z radości pieśń uwielbienia do końca życia.A że mam ładny głos,to i tak śpiewam,gdy tylko mogę.
Życzę ci radości,a jeśli dalej będziemy tu sobie gwarzyli,postaraj się nie używać skrótów,bo ich nie rozumiem(np.st,pm w poprzednim poście).


So gru 17, 2005 21:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39
Posty: 2702
Lokalizacja: Paragwaj
Post 
Ja nie powiedziałem, że nie wierze- logika nie pozwala wierzyć. Zresztą tu miało być o czym innym, a z tym sam sobie musze poradzić.
st- stary testament
pm- nie znalazłem:]

_________________
Shame on the night
for places I've been and what I've seen
for giving me the strangest dreams
But you never let me know just what they mean
so oh oh so shame on the night alright
And shame on you


So gru 17, 2005 21:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 10, 2005 22:06
Posty: 167
Post 
To trochę uproszczone myślenie,że skoro ST to plagiat,to Bóg też plagiat.
A w ogóle najpierw trzeba udowodnić pierwszy człon,bo chyba nie opierasz się tylko na kilku księgach...

_________________
Nasz pierwszy CUD
Nasz drugi CUD


So gru 17, 2005 22:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39
Posty: 2702
Lokalizacja: Paragwaj
Post 
Myśle logicznie- pół prawdy to całe kłamstwo. Wszelkie potopy, raje i wiele innych w tym pieśń nad pieśniami są zrąbane lub wzorowane na np. mitologii sumeryjskiej wiele setek lat starszej niż najstarsze księgi starego testamentu. Więc w co ja wierze? W Boga, czy w Bogów sumeryjskich- Enkiego and company. Skoro uważam, że zrobili dokładnie to samo w wielu miejscach to jaka jest między nimi różnica? No i dlaczego wtedy neguje się ich prawdziwość, a naszego nie? Przecież to zupełnie bezsensu- zaprzeczając istnieniu panteonu sumeryjskiego, zaprzeczamy niejako automatycznie naszemu. Więc jak może istnieć naprawdę Bóg, którego istnienie i działanie jest zerżnięte od innych bogów? Bo ja tego jakoś nie czaje.

_________________
Shame on the night
for places I've been and what I've seen
for giving me the strangest dreams
But you never let me know just what they mean
so oh oh so shame on the night alright
And shame on you


N gru 18, 2005 11:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 10, 2005 22:06
Posty: 167
Post 
Bóg jest jeden.Jego imię brzmi:JESTEM. Ale jakkolwiek by nie brzmiało,
On po prostu JEST.
Przekonać się na 100% można niestety tylko w jeden sposób-przez śmierć ciała.Jeśli potem nic nie ma,to ...nic i koniec,ale sposobu życia i tak bym nie zmieniła,bo nawet życie z wyimaginowanym Bogiem po prostu mnie uszczęśliwia :-D .Jeśli zaś Bóg JEST,to czeka mnie samo szczęście :biggrin:

Na koniec,naprawdę bez złośliwości:
1.jeśli ktoś nie chce uwierzyć,na nic wszystkie argumenty
2.jeśli wiarę podporządkuje się rozumowi i od niego uzależni,przestanie być wiarą.

_________________
Nasz pierwszy CUD
Nasz drugi CUD


N gru 18, 2005 12:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39
Posty: 2702
Lokalizacja: Paragwaj
Post 
Jest tak jak An, Ki, Enki, Enlil, Ra, Zeus, Jowisz i inni? Bo oni przecież też SĄ(no może nie wszyscy, ale wiem, że są ludzie do dziś wybierający opcję Jowisz, zamiast Bóg). Czyli są tak samo prawdziwi jak nasz Bóg.
A jeśli po śmierci nie będzie ani Boga, ani nic, tylko np. nagle staniesz na brzegu styksu? Odpowiedź jest prosta- lekko przekichana sprawa, bo nawet obola nie masz. Co jeśli trafisz do "rzeczywistości", której "władca" uzna Cię za grzesznika, bo nie wierzyłaś w niego, tylko w jakiegoś fałszywego? I jak wybrać Boga w dobrej opcji?
Odrzuć na chwilę wszystkie wiadomości o wierze, postaw się w skórze kogoś, kto w życiu nie miał styczności z jakąkolwiek wersją boga. Staje przed Tobą dwóch ludzi- jeden mówi Ci o swoich bogach, jacy są potężni itp. Drugi mówi Ci o swoim bogu, tylko że conajmniej część z tego co mówi, dziwnie zerżnięte jest z tego co mówił poprzedni. W prawdziwość którego uwierzysz? Oryginał czy plagiat(choćby częściowy)?
1-jeśli ktoś chce wierzyć, a nie może bo to, że kogoś tam na górze nie ma, albo jest zupełnie inny niż mówią, jest aż nazbyt oczywiste?
2-oczywiście, że przestanie- tylko że to dla mnie jest albo jesteś baran/owca i leziesz gdzie Ci każą, albo zaczynasz myśleć i zadawać pytania, a wtedy okazuje się, że rzeczywistość przestaje być różowa.

_________________
Shame on the night
for places I've been and what I've seen
for giving me the strangest dreams
But you never let me know just what they mean
so oh oh so shame on the night alright
And shame on you


N gru 18, 2005 16:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
A. jest jeszcze wiele innych wariantów
i nie wiem dlaczego wybrałeś tak powierzchowną szatę za prawdę


wolność krzyżami się mierzy
bo kto kocha juz ma krzyz w zyciu bo moze zostać odrzucony
i bedzie cierpiał
będzie cierpiał jak Bóg który jest Miłością


dlatego w życiu trzeba się kierować Miłością
dla mnie Miłość to Bóg
i owoce Miłości w zyciu człowieka sa widoczne bo nie sprawiają cierpienia duchowego ale prowadzą do szczęscia duchowego

ja bym wiec nie pytał czy stanie przed Styksem i będzie miał problem z monetą ale czy Bóg spyta :
co zrobiłeś takiego dobrego dla Mnie -dla Miłości


nie bedzie pytał czy wierzyłeś w moją potęgę i czy chwaliłeś się nią przed innymi by ich postraszyć
[bo nie wierzyli]
ale co zrobiłeś dobrego uczynkami swymi co zrobiłeś dla Miłości ??



nawet jesli popatrzysz oczami ateisty to tak jak w czasie pomnozenia miłości do ojczyzny w Polsce
w wiekach średnich
staniesz przed pytaniem
czy dobro opłaca się czynic i kto je robi ?
kto czyni zło
kto głosi i dokonuje dobra
kto głosi i dokonuje zła
i odpowiesz sobie
co mi z tego byc czy nie byc ateistą gdy naród woła Chrystus
uczynki sa piekne
i ja zawołam Chrystus bo to moja myśl narodowa
mój król

oni wybrali i wołali
nie wierze ale wole byc katolikiem
bo jestem Polakiem
i nikt nie bedzie ingerował w moje idee
nikt mnie nie będzie prześladował i narzucał swego wyznania
Naród działa wyznaczając sobie cel
cel może byc osiągnięty poprzez jedność

oni to zrozumieli
WY tego nie rozumiecie
i niszczycie Naród

wynik moich rozważań?
mam tych ateistów za przyjaciół :razz:
takich jak ty za wrogów :(

chcesz byc A. moim przyjacielem czy wrogiem?
chcesz byc ateistą?
to być nim
ale nie niszcz KK
w imie tych ateistów i innowierców
żyj w jedności narodowej
a w moim odczuciu i dla Ciebie chodź nie wierzysz w Boga, Bóg znajdzie w Raju miejsce



Bóg w którego ja wierzę jest miłosierny i patrzy na tych co Mu służą służbą życia dla życia

dla Miłości
trudno jest przekazać idee KK , czytania,moralność w kilku zdaniach
mądrość wybiera to co jej nie niszczy a wspomaga
wiadomo ze zboczenie nie daje mądrości szans na rozwój
uzaleznienie pada wszędzie i nie wiadomo kiedy z nienacka przysłoni nam rozwój umysłu
ci co pedzą za ciałem sa więc głupcami
a abstrakty to "coś" dla umysłu nie dla ciała...

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


N gru 18, 2005 16:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 10, 2005 22:06
Posty: 167
Post 
Widzę,że nasze oczywistości są nader różne.Ktoś zmienił jednak temat.Trochę szkoda.Tamten nie był na tyle ciekawy,żeby odwiedzał go ktoś poza nami.Podejrzewam,że teraz rozwinie się gorąca dyskusja,a ty będziesz w niej orędownikiem tezy:głupcy,boga nie ma!
I masz do tego prawo.Tylko przeczytaj sobie moje wcześniejsze posty i to,co napisał Mieszek.Jesteśmy spokojni,podczas gdy z twoich wypowiedzi przebija jakaś złość.Mam wrażenie,że ty nawet byś chciał,żebyśmy wszyscy wierzący zobaczyli,że jest po twojemu i żeby wziął nas we władanie jakiś okrutnik.Chciałabym się mylić.
Życzę ci,abyś po śmierci odnalazł pokój,nie,to za mało,życzę ci szczęścia.
P.S.Poczytaj sobie,dlaczego Biblia przejęła pogańskie legendy,o,przepraszam-wierzenia.

_________________
Nasz pierwszy CUD
Nasz drugi CUD


N gru 18, 2005 17:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 10, 2005 22:06
Posty: 167
Post 
Nie rozumiem,co znaczy twój podpis.Poszukujesz Boga,czy jakiejś innej siły?

_________________
Nasz pierwszy CUD
Nasz drugi CUD


N gru 18, 2005 17:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39
Posty: 2702
Lokalizacja: Paragwaj
Post 
Cytuj:
wolność krzyżami się mierzy

Nie chodzi o krzyże, tylko o groby tych co polegli za wolność- nie ważne czy to krzyż, czy gwiazda dawida.

Cytuj:
dla mnie Miłość to Bóg

Czyli wierzysz w Miłość, nie w Boga. Bo jest różnica między Bóg jest Miłością, a Miłość jest Bogiem. To po co trzymac się kk, skoro chodzi tylko o tzw. Miłość, tudzież bycie ok względem innych to wszystkich powinno walić równo i dokładnie to czy ktos wierzy w boga tego czy innego, a może wogóle w kilku bogów. Czyli te wszystkie "dewotki" związane z RM, jak i samo RM nie znajdzie miejsca w raju. Samo określenie żyd jest tam określeniem złym i ubliżającym. Co to więc ma znaczyć? Co to za porządek?

A co jest dobre dla miłości? Gdzie to jest napisane? Kto to określa i niby dlaczego akurat go słuchać?

W średniowieczu nie istniało pojęcie ojczyzna jako takie, no może pod samiuśki koniec.

I co z tego, że wołają? Te bezimienne, bezładne tłumy, masy szarości, nicości, tryby w maszynie, mięso armatnie? Kim oni są dla mnie niby i dlaczego mam się spasowywać z nimi? Ja to ja- inni to inni. Nie znam Cie- wisisz mi, nie oddam za Ciebie życia. Jestem ja i moi najbliżsi, a reszta to tło, po co słuchać tła i dlaczego teoretyczna większość ma mieć racje? Może wszyscy się mylą?

Cytuj:
nikt nie bedzie ingerował w moje idee
nikt mnie nie będzie prześladował i narzucał swego wyznania

Dokłądnie jak piszesz- nikt nie ma prawa narzucić mi jakiekogolwiek boga, Boga, bogów. A to wszystko koreluje z poprzednim akapitem.

Cytuj:
oni to zrozumieli
WY tego nie rozumiecie
i niszczycie Naród


I co z tego? Co mnie to obchodzi? Jak pisałem naród to szara, nic nie znacząca masa. Co tu niszczyć? Oni sami siebie niszczą. Nigdy nie identyfikowałem się zbyt mocno z tym narodem, który za nic wybitnego nie uważam, wręcz przeciwnie. W morzu szarości zdarzają się jednostki-fakt. Ale poza nimi co tu jest? Ten niby naród, to na pewno nie to, za co umierali moi przodkowie- na pewno nie umierali za twór RM, czy polityków, którym i tak nikt o zdrowym rozumie nie wierzy.

Cytuj:
chcesz byc A. moim przyjacielem czy wrogiem?


Zupełnie nie zależy mi na przyjaźni z Tobą. Wrogów mam mało, więc jeden więcej nie sprawi mi przykrości i gdy nastanie taka sytuacja, to nie załamię się.

Cytuj:
w imie tych ateistów i innowierców


Brzmi prawie jak wyzwiska. A gdzie "Miłość"?

Cytuj:
chodź nie wierzysz w Boga

Nigdzie nie pójdę:> I nie mam ochotry po raz któryś powtarzać i to dziwnym trafem zawsze Tobie, że nigdy, nigdzie nie napisałem i nie powiedziałem, że nie wierze.

_________________
Shame on the night
for places I've been and what I've seen
for giving me the strangest dreams
But you never let me know just what they mean
so oh oh so shame on the night alright
And shame on you


N gru 18, 2005 17:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39
Posty: 2702
Lokalizacja: Paragwaj
Post 
Cytuj:
głupcy,boga nie ma!

A jest? A jaki jest? A kim jest? Skąd mogę to wiedzieć, skoro ani nie okazuje miłosierdzia, ani nie czyni znaków jasny i nie pozostawiających wątpliwości, a nawet ma księgi które mogą przeczyć jego istnieniu. Myślisz, że mnie raduje, że skaczę jak głupi, bo ciężko mi wierzyć?

Złość? Może, ale jak już to do Boga mam pretensje, nie do was(no chyba, że ktoś zaczyna mi z butami wjeżdżać w moją prywatność).
Legendy Sumerysjkie- Abraham and co. wyszli z sumeru na swoją wędrówkę.

Mój podpis to cytat z piosenki- tylko i wyłącznie, a jest bo jest fajny i wsio.

_________________
Shame on the night
for places I've been and what I've seen
for giving me the strangest dreams
But you never let me know just what they mean
so oh oh so shame on the night alright
And shame on you


N gru 18, 2005 17:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
Cytuj:
W średniowieczu nie istniało pojęcie ojczyzna jako takie, no może pod samiuśki koniec.



czytałeś coś moze z Andrzeja Frycza Modrzewskiego? :lol:

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


N gru 18, 2005 17:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 10, 2005 22:06
Posty: 167
Post 
A.,było mi bardzo miło,ale nie czuję się na siłach,by dalej w ten sposób dyskutować.Życzenia świąteczne już ci złożyłam.Bądź zdrów i wspomnij czasem pewną katechetkę bez złości,która wykrzywia twarz i czasem obraz drugiej osoby. :mad:
Kocham cię miłością Boga(czy tego chcesz,czy nie :P( Nie mogłam sobie odmówić),ale teraz :)
Nie będę juz tu pisała,ale może podczytam...

_________________
Nasz pierwszy CUD
Nasz drugi CUD


N gru 18, 2005 17:42
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL