Polecam Ci Dom Rekolekcyjny w Częstochowie. Ma świetną ekipę i doświadczenie.
Jezuici towarzyszą mi od 2008 r. Razem z nimi dane mi było przeżyć cztery tygodnie - każdy po osiem dni, ćwiczeń duchownych, w rocznych odstępach (jak mówili Ci ze starej szkoły, by Słowo w tobie pracowało) , plus pięciodniowy Fundament, od którego wszystko się zaczyna. W trakcie rekolekcji wymagane jest milczenie i zgoda na kierownictwo duchowe.
Później w Domu Rekolekcyjnym w Czechowiczach-Dziedzicach dane mi było odprawić Syntezę klasyczną - czyli znów cztery tygodnie lecz w osiem dni.
Rok po niej, w lipcu 2015 dane mi było przeżyć 30-dniowe rekolekcje ignacjańskie.

Zacznij od Fundamentu, trwa tylko pięć dni i zobaczysz jak Ci jest z milczeniem.

Życzę odwagi i pozdrawiam.

Dziękuję.

A znasz jakieś opinie na temat "Górki" w Zakopanem?

W Częstochowie jest termin "Fundamentu" w czasie mojego planowanego pobytu w Polsce, akurat uroczystość Wniebowstąpienia wypadła by w czasie tego terminu, a 15 VIII jest przyczyną, dla której chcę być właśnie wtedy w Polsce, więc może wszystko się dobrze układa...

Tak dwie. Jedna od osoby z WŻCH, która była na Górce - mówi że jest hałaśliwa z powodu pobliskiego sąsiedztwa drogi. Ale jakie to ma znaczenie? Częstochowa w tym terminie który podałeś też do zacisznych nie należy. Druga opinia od górskiego przewodnika, że na Górkę chodzą alkoholicy. Tylko nie rozumiem po co ci to wiedzieć? Czy nie lepiej przyjąć to co Bóg nam daje?
Mogę tylko domyślać się że targają Tobą emocje.
Zaufaj Bogu i pozwól się Jemu prowadzić.


W 2008 roku w Częstochowie był mój Fundament w dniach 14-18. VIII który odmienił moje życie. Dane mi było go przeżyć z wprowadzeniami o. Tomasza Oleniacza SJ - ówczesnego dyrektora Centrum. Kierownikiem duchowym był s. Maria Gudz z pobliskiego zaprzyjaźnionego klasztorku. Był tam też już nieżyjący brat Edward Bąk SJ. W przesycone słońcem przedostatnie popołudnie dane mi było przeżyć coś, czego do końca życia nie zapomnę.

P.S. Pamiętam moje dość późne i pospieszne poszukiwania Domu Rekolekcyjnego. Pierwsze zgłoszenie poszło nad morze do Gdyni - ale nie było tam już miejsc. Jedyne wolne miejsce było w Częstochowie, w tym "pielgrzymkowym" terminie. Dziś wiem, że czekało na mnie.

Chyba nie rozumiem Twej odpowiedzi. Co mają do rzeczy opinie górskiego przewodnika o alkoholikach? Co mam przyjąć od naszego Pana Boga? I o jakich targających mną emocjach piszesz?

Ja po prostu znalazłem dwa domy, w których w czasie mojego pobytu w Polsce będą takie rekolekcje, a ponieważ z Zakopanem jestem związany rodzinnie i uczuciowo, to zapytałem, czy Ty, lub ktoś inny, nie ma jakiś doświadczeń związanych z tamtym domem rekolekcyjnym.

Górka nie ma jeszcze otwartych aplikacji na sierpniowy termin, a ja wolałbym wcześniej zaplanować swój pobyt, więc wypełniłem zgłoszenie do Częstochowy i w ciągu paru dni powinienem otrzymać potwierdzenie.

I nie wiesz że na Górkę góralki wysyłają swoich chłopów- alkoholików?
Paradne!


Nie o alkoholikach, tylko o Górce!
A przewodnik, to góral z pod samiuśkich Tatr i wie dlaczego mieszkańcom Zakopanego Górka kojarzy się z alkoholikami.


Napisz czy Cię przyjęli.

Nie wiem, bo nie mam pojęcia gdzie jest ta Górka. Brat mamy mieszka w Zakopanem, mama tam zdawała maturę, ale ja mieszkam poza Polską od 37 lat, a w Zakopanem byłem może ostatni raz ze 20 lat temu, więc naprawdę nie mam pojęcia co dziś robią góralki ze swymi chłopami. Żona wujka była rodowitą góralką, ale ciocia już nie żyje, a wujek nigdy nie pił.




Mnie nie bardzo interesuje z czym komu się Górka kojarzy, ważniejsze dla mnie jest jak Duch Święty będzie do mnie przemawiał w czasie tych rekolekcji.



Tak, właśnie otrzymałem potwierdzenie i już się duchowo przygotowuję. Szkoda, że tak długo trzeba czekać...

Ja też nie. Chciałeś opinii, więc otrzymałeś. I dajmy spokój już z tą Górką, bo robi się pod górkę. Hehe.


To super, nie wiem tylko w jaki sposób można się duchowo przygotować? Naprawdę ciekawi mnie to. Napisz w jaki sposób to robisz.


Nie smuć się. Czas też ma swoją wartość. Między innymi tego nauczyli mnie Jezuici.

Pozdrawiam Cię i trzymam za Ciebie kciuki!