|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 11 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
minawi
Dołączył(a): Cz paź 12, 2006 15:11 Posty: 30
|
Medytacje
Mam takie pytanie - czy spotkaliście się w Kościele Katolickim z forma rozwoju duchowego i modlitwy przez medytację???
Jeąli tak to proszę o jakieś konkretne doświadczenia, rady... Przygotowuje właśnie rekolekcje dla młodzieży i tak sobie myslę, że medytacja może być dobra formą "dotarcia" do młodych ludzi (tak pisze jakbym sama stara była
Ja osobiście miałam do czynienia z medytacją prowadzona przez księdza w oparciu o Ewangelię o niewidomym pod Jerychem - medytacja rozpoczęła się ćwiczeniem relaksacyjnym, które wyciszało i otwoerało na wnetrze, a zakończyła błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem (ale takim osobistym dla każdego
Jeśli ktoś jest zainteresowany moge podzielić się dokładniejszymi przeżyciai
|
Pn paź 16, 2006 10:06 |
|
|
|
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Trochę kontrowersyjna sprawa, poczytaj ten wątek: http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?t=2725
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
"Inter faeces et urinam nascimur".
|
Pn paź 16, 2006 11:23 |
|
|
aprylka
Dołączył(a): Śr cze 28, 2006 9:41 Posty: 1293 Lokalizacja: Łódź, Lódzkie
|
Z medytacją spotkałam sie zarówno w Taize, jak i u jezuitów.
W Taize była to medytacja biblijna, czyli rozważanie krótkiego fragmentu Pisma Św. wraz z komentarzem i pytaniami. Wpierw indywidualnie, a następnie w małych (kilkuosobowych) grupach, w których dzieliliśmy się swoimi przemyśleniami czy też ewentualnymi wątpliwościami. Całość kończyła się krótką modlitwą. U jezuitów zaś medytacja ta była połączona z rekolekcjami ignacjańskimi (indywidualnymi). "Medytacja ignacjańska oparta jest o Słowo Boże. Metodę tej modlitwy opracował św. Ignacy z Loyoli na podstawie własnych doświadczeń szukania i spotykania Boga, szczególnie z okresu nawrócenia. Zapiski z tamtego czasu stały się podstawą do napisania przez niego książeczki Ćwiczeń Duchownych (ĆD), służącej do odprawiania rekolekcji (zwanych ignacjańskimi). Na jej podstawie można dostrzec pewien schemat modlitwy, który ma pomagać, ale nie ograniczać naszych spotkań z Panem Bogiem." - Medytacja ignacjańska, Cz. Wasilewski SJ - http://www.jezuici.pl/nowicjat/tworczos ... ewski.html[/url]
_________________ Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą... Kochamy wciąż za mało i stale za późno...
Zajrzyj, zobacz, zapamiętaj -> 1) http://spotkania.wiara.pl/Chat 2) http://blog.wiara.pl/aprylka 3) http://picasaweb.google.com/aprylka
|
Pn paź 16, 2006 11:41 |
|
|
|
|
minawi
Dołączył(a): Cz paź 12, 2006 15:11 Posty: 30
|
no tak tylko nie chodzi mi o medytacje wywodząca się z praktyk Wschodu, a raczej o swego rodzaju czas wyciszenia, zadumy...tym bardziej, że myślę o medytacjach opartych o Słowa Ewangelii
Może po prostu to nie jest ta nazwa;) no ale n ie wiem jakiego innego określenia mogłabym użyć... to jest sposób na "wejście" w sytuację...ktoś opowiada daną scenę z Ewangelii, i robi to tak, że człowiek słuchający "wchodzi" w daną sytuację...staje się jej uczestnikiem...
Dla mnie to pieknie doświadczenie...tylko teraz zastanawiam się (po zapoznaniu z wątkiem wyżej podanym) czy zgodny z nauczaniem Kościoła...
Może ktoś z was ma podobne doświadczenia
|
Pn paź 16, 2006 11:54 |
|
|
minawi
Dołączył(a): Cz paź 12, 2006 15:11 Posty: 30
|
aprylka właśnie medytacje z Taize:) byłabym zapomniała - dziękuję
|
Pn paź 16, 2006 11:56 |
|
|
|
|
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Medytacje ignacjańskie są jak najbardziej zgodne z nauczaniem Kościoła Pytanie tylko, czy masz na tych rekolekcjach czas na to, aby oprócz samej medytacji zrobić również wprowadzenie do niej.
Wszystko, co Ci potrzebne, było swego czasu w Radiu Józef; na stronie są dalej mp3 - oprócz wprowadzeń do konkretnych medytacji jest również zapoznanie z metodą. Tyle że serwer Jezuitów bardzo często nie działa, co ma miejsce również w tym momencie. W każdym razie wydaje mi się, że to ten adres: http://www.jezuici.pl/radiowe/
Gdyby nie działało dłużej, a byłabyś zainteresowana, odezwij się do mnie na PW; mam to wszystko na dysku.
Pozdrawiam
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Pn paź 16, 2006 12:02 |
|
|
minawi
Dołączył(a): Cz paź 12, 2006 15:11 Posty: 30
|
angua działa Dziękuję baaardzo na pewno bardzo mi te medytacje pomogą - w życiu osobistym i w przygotowaniu rekolekcji:)
Czekam jednak nadal na wasze osobiste doświadczenia związane z medytacją(oczywiście taką Chrystusową
I tak przy okazji zapytam czy wiecie gdzie można znależć muzykę,śpiewy które będzie pomagać przy rozważaniu i medytowaniu???
|
Pn paź 16, 2006 12:32 |
|
|
Kyllyan
Dołączył(a): N kwi 17, 2005 18:30 Posty: 268 Lokalizacja: Gdańsk
|
Należę do Wspólnoty praktykującej codzienną medytację i rachunek sumienia.
Najczęściej według benedyktyńskiej metody lectio divina, a raz do roku w czasie trzytygodniowych rekolekcji wg. metody ignacjańskiej.
Praktykuję również modlitwę głębi, która stanowi wprowadzenie do kontemplacji. Medytuję 45 minut siedząc w klasycznej buddyjskiej postawie lotosu, lub japońskiej, zwanej seiza.
Dla Ciebie na te rekolekcje to jednak najwłaściwsza by była medytacja kierowana. Jako muzykę, jeśli koniecznie chcesz polecałbym chorał gregoriański po łacinie, by rozumienie tekstu nie rozpraszało.
link do tekstu wprowadzajcego w medytację - modlitwę głębi:
http://www.nowaksvd.opoka.net.pl/center/05modlitwa.htm
_________________
Błogosławiony jesteś Panie, Boże ojców naszych,* pełen chwały i wywyższony na wieki. Dn 3,52
|
Wt paź 17, 2006 7:45 |
|
|
" Krzysztof "
Dołączył(a): Wt wrz 26, 2006 10:17 Posty: 60
|
_________________ Ave, María, grátia plena, Dóminus tecum;
benedícta tu in muliéribus,
et benedíctus fructus ventris tui, Iesus.
|
Wt paź 17, 2006 12:51 |
|
|
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Natrafiłem na bardzo kompetentny artykuł na temat róznic pomiedzy medytacją chrzescijańską a medytacją wywodzacą się z Dalekiego Wschodu. Polecam - gdyz obecnie próbuje się zachwalać medytacje niechrzescijańskie lub łaczyć pewne ich elementy z chrzescijaństwem - co prowadzi do zgubnego synkretyzmu religijnego - i może doprowadzić do zagubienia drogi do naszego Zbawiciela:
"Odpowiedział mu Jezus: "Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie." J 14,6
Oto link do artykułu:
http://www.karmel.pl/reformatorka/tekst7.html
pozdrawiam
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
So lis 18, 2006 11:33 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Spotkałem się z medytacją sulpicjańską.Jest to medytacja biblijna,którą kończy podjęcie konkretnego postanowienia opartego.Pod wieczór czyni się krótki rachunek sumienia z tego jak zrealizowało się dane postanowienie.
Cytuj: Istnieje również karmelitańska metoda św. Teresy od Jezusa oraz metoda sulpicjańska, która swoją nazwę zawdzięcza paryskiemu seminarium pod patronatem św. Sulpicjusza; opracowali ją różni ludzie, nieustannie doskonaląc jej szczegóły. Cytuj: Ks. Edward Walewander, "Zjawisko medytacji w dzisiejszym świecie" (w: "Medytacja")
Od XV wieku rozmyślania wyrastające z tradycji chrześcijańskiej bywały ujmowane w sposoby ich praktykowania, zwane metodami. Najbardziej znana jest chyba metoda ignacjańska, co do której szczegółowe wskazówki znajdują się w "Ćwiczeniach duchowych" założyciela jezuitów św. Ignacego Loyoli. Inne metody stosowane są przez duchowych synów św. Franciszka z Asyżu, a inne przez dominikanów; wśród zabytków języka polskiego znajduje się rękopis rozmyślań dominikańskich pochodzący z XVI wieku. Metodę ignacjańską uprościł i przystosował do użytku ludzi świeckich wspomniany już św. Franciszek Salezy. Istnieje również karmelitańska metoda św. Teresy od Jezusa oraz metoda sulpicjańska, która swoją nazwę zawdzięcza paryskiemu seminarium pod patronatem św. Sulpicjusza; opracowali ją różni ludzie, nieustannie doskonaląc jej szczegóły. Należy również wspomnieć o metodach św. Karola de Foucauld. Jedna z nich polega na uświadomieniu sobie w akcie wiary, co się zamierza czynić, a następnie - na przykład po lekturze fragmentu Nowego Testamentu - zapytaniu Boga, co ma nam do powiedzenia. Później należy zapewnić Boga, że właśnie to chciało się Mu powiedzieć, wreszcie zamilknąć i tylko wpatrywać się w Ukochanego.
Która z tych metod jest najlepsza? To niewłaściwie postawione pytanie, bo znawcy duchowości podkreślają, że każda jest dobra, jeśli jest skuteczna, to znaczy - o ile zachowuje istotę rozmyślania i pomaga w jego praktykowaniu.
|
So lis 18, 2006 11:47 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 11 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|