Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz gru 11, 2025 20:28



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 7 ] 
 Zlo dobrem zwyciezaj... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn paź 30, 2006 22:56
Posty: 12
Post Zlo dobrem zwyciezaj...
Witam,

"Zlo dobrem zwyciezaj"

Nie bardzo wiedzialem gdzie ten temat wpiac, wiec postanowilem w dziale Duchowosc.

Co sadzicie o tym jak nalezy w zyciu postepowac ?

Czy powinnismy sie kierowac slowami Pisma swietego ? jzeli tak, to czy taki przypadek jak np. szczepienia lekarskie przeciw jakims chorobom, polegajace czasami na wszczepieniu w cialo ludzkie wirusa o bardzo malym stezeniu tak aby cialo ludzkie bylo w stanie wyprodukowac przeciwciala.

Czy mozna to uznac, ze to postepowanie absolutnie nie jest sprzeczne z powyzszym cytatem z Biblii ? Czy mozemy powiedziec w tym wypadku, ze zlo leczymy malutkim zlem. Czy wogole wstrzykiwanie w czyjes cialo czy swoje czegos co jest same w sobie niebezpieczne jest zlem?

Kolejny przyklad to leki homeopatyczne, niektore podobno sa tworzone w sposob nie raz dosyc dziwny, a to bo o ktorejs godzinie nocy przy pelni ksiezyca itp. co wg, nauki Biblii znowu ociera sie o stare praktyki wrozbiarstwa czy czegos takieg. W Pismie Swietym jest bardzo wyraznie i zwiezle okreslone, ze wszystko co zwiazane z tym jest grzechem, albo nie pochodzi od Boga tylko od szatana.

(wybaczcie nie znam sie dobrze na medycynie i tez nie ja wysunalem taki wniosek, narazie tez powstrzymuje sie od komentowania tego wniosku ale jestem niesamowicie ciekawy opinii innych)

Idzmy dalej, wszystko co nienaturalne (swiadome snienia, energoterapia, akupunktura, hipnoza, gry komputerowe o tematyce RPG(niewazne, ze chcemy grac dobra postacia wystarczy, ze chcemy byc palladynem ktory ma lecznicze aury) Aury ? Juz zapala sie czerwona lampka, o tym nie ma w Biblii a wiec to zle, pochodzi od zlego bo to nie przybliza nas da Boga, a raczej zajmuje i odciaga.

Tatuaze ? oczywiscie, ze nie mozna bo nie sa Biblijne (w ST napisane jest, ze nie wolno czynic sobie znakow na ciele)

Generalnie opowiadanie dzieciom bajek o wrozkach itp. to tez zle bo to tez podpada pod przesady wrozbiarstwo itp.

Kolejny przyklad praktyczny (oczepiny na weselu) Czasami sa rozne wrozby, ktore sa wyraznie zakazane w Biblii. Czyli grzeszymy.


Swiad duchow jest tak samo realny jak swiat realny, ciagle toczy sie bitwa o nasze dusze. Zyjemy w nieswiadomosci tego, ze to co robimy czym sie interesujemy przybliza lub oddala nas od zbawienia. Nie mozna wierzyc w zadne, jogi, czy medytacje, hipnoza to juz napewno dzielo szatana! Powiinysmy czytac Pismo Swiete, tam jest wszystko napisane tam znajdziemy co powinnismy robic i jak.


Koncze na tym. Przypuszczam, ze juz tym co napisalm wkrotce wywolam burze. Zaznaczam jeszcze raz, prosze sprobujcie podejsc do tego bardziej dojrzalej, nie chce tutaj byc uznany za oredownika tych teorii ani przeciwnika. Dane mi bylo to uslyszec i przyznam sie, ze to troche wykracza poza nauki kosciola rzymsko-katolickiego ale moze sie myle, tylko nie przyklada sie do tego tak duzej wagi?.


N lis 12, 2006 2:41
Zobacz profil
Post 
gloss napisał:
Cytuj:
hipnoza to juz napewno dzielo szatana!


Tu akurat nie mogę się zgodzić na 100 %.Hipnozę stosują psychiatrzy,dentyści.Hipnoza mądrze i dobrze zastosowana nie jest złem.Natomiast hipnoza stosowana w sektach czy na szkodę drugiej osoby jest złem.

Oprócz kierowania się słowami Biblii jest ważne kierowanie się Nauką Kościoła.

Gdyby szczepienia były złem to by tego już dawno zakazano,ale jak widać szczepienia nie są złym pomysłem.


Energoterapia,akupunktura,joga są szkodliwe, bo propagują religie Wschodu wśród chrześcijan.Dla mnie Stonehenge to zabytek,ale jeśli szuka się w nim jakichś mocy to jest w tym szukaniu niebezpieczeństwo.W istnienie aury nie wierzę,bo to tylko techniczny trik.

Tatuaże to okaleczanie,a to jest zabronione w Biblii.

Wróżby i homeopatia to zaufanie obcym mocom a zatem zło.

Opowiadanie dzieciom bajek o wróżkach to nic złego.Tak samo jeśli dzieci lepią bałwana zimą,chociaż w tym względzie mam ostatnio wątpliwości.Nazwa bałwan kojarzy mi się z bałwochwalstwem,chociaż dzieci tak nie skojarzą.Dla dzieci jest to tylko zabawa.Tylko jak tą kwestię rozstrzygnąć?

A co do zagrożeń to wystarczy ich unikać a zamiast tego lepiej wybrać dobro.


N lis 12, 2006 15:01
Post 
Co do przesądów to przesłaniają wiarę.Nie polecam dalekowschodnich medytacji.Lepiej pomedytować nad tekstem Biblii.Jest medytacja sulpicjańska i tą polecam,bo jest to medytacja biblijna,którą poleca Kościół i księża jako jedną z form rozwoju duchowego.


N lis 12, 2006 15:07
Post 
Drogi EIRE II, tu niestety nie moge sie z Toba zgodzic, przeczytaj ten artykul.

Moda na hipnozę
Hipnoza jest obecnie stosowana nie tylko przez różnej maści uzdrowicieli, ale i przez lekarzy, głównie psychiatrów, do leczenia lęków, nałogów oraz chorób somatycznych o podłożu psychicznym. W Stanach Zjednoczonych znane są przypadki, kiedy pracodawcy przed zatrudnieniem w firmie danej osoby prosili ją, aby poddała się seansowi hipnotycznemu. Badanie miało na celu kontrolę podświadomych motywacji i określenie przydatności na danym stanowisku pracy.
Wciąż jednak nie wiadomo, czym naprawdę jest hipnoza. Istnieją poważne rozbieżności w ocenie tego specyficznego zjawiska. Najczęściej interpretuje się hipnozę jako sztucznie wywołany, podobny do czuwania i snu przejściowy stan zmienionej świadomości.

Ojciec współczesnej hipnozy
Hipnozę znano i wykorzystywano już w starożytności głównie w celu znieczulenia, ale także jako element wiedzy magicznej, która dostępna była tylko dla wtajemniczonych. Za ojca współczesnej hipnozy uważa się francuskiego lekarza Mesmera (1734-1815), masona, który zajmował się praktykami magicznymi, m.in. jasnowidzeniem i telepatią. Twierdził, że jego ręce emanują magnetyczną mocą, przez co może wpływać na myśli i postępowanie pacjentów. Dlatego przy "leczeniu" chorych posługiwał się magnesami. Moc tę Mesmer nazwał zwierzęcym magnetyzmem. Potem nazywano ją mesmeryzmem, a w końcu przyjęła nazwę hipnozy, od Hipnosa, greckiego bożka snu.
Mesmer praktykował magnetyzm, urządzając wielogodzinne seanse "lecznicze", które odbywały się według rytuału inspirowanego obrzędami magicznymi i pogańskimi. Efektem tych spotkań były stany transowe i napady drgawek wśród jego pacjentów, co nasuwa nam skojarzenia z objawami spirytystycznego opętania. Szarlatan ten dorobił się znacznego majątku, gdyż jego pacjenci zazwyczaj pochodzili z wyższych sfer. Jednak metoda nie znalazła uznania wśród francuskich uczonych. Specjalnie powołana do zbadania "magnetyzmu zwierzęcego" Królewska Komisja Lekarska jeszcze przed Rewolucją Francuską odrzuciła i potępiła doktrynę Mesmera oraz zakazała stosowania jej w leczeniu. Niemniej współczesna psychoterapia zrehablilitowała Mesmera i jego metody, zaliczając go do prekursorów nowoczesnej hipnozy.

Hipnoza i magia
Hipnozą od niepamiętnych czasów posługiwali się magowie, kapłani i znachorzy. Wiele świadectw historycznych potwierdza stosowanie hipnozy w świątyniach starożytnej Grecji, Persji, Egiptu i na Dalekim Wschodzie. Istnieje zasadnicze podobieństwo buddyjskiej medytacji, jogi oraz hipnozy. Efekty hipnotyczne kapłani buddyjscy stosowali już w II w. p.n.e. za pomocą np. skupiania wzroku na jednym punkcie. Magowie Perscy i Egipscy używali w takim celu talerzy o specjalnych znakach. Długotrwałe wpatrywanie się w te symbole wprowadzało w stan hipnotyczny.
Od końca XVIII wieku rozpoczęła się krytyka hipnozy, ujawniono niebezpieczeństwo wykorzystania seksualnego osób poddanych tej praktyce. Hipnozę krytykowali sami okultyści. Dotknięta paraliżem Mary Baker, założycielka sekty Christian Science, została "wyleczona" przez jednego z wyznawców Mesmera, a następnie sama zajęła się praktykowaniem hipnozy. Ostatecznie jednak ogłosiła, że ten rodzaj terapii nosi piętno spirytyzmu i uznała ją za praktykę diabelską. Również Helena Bławatska, teozofka, spirytystka i prekursorka New Age, uznała praktykowany już na uniwersytetach hipnotyzm za "zwyczajne czarownictwo". Jeden z bardziej znanych w XX wieku uzdrawiaczy i jasnowidzów Edgar Cayce stawiał diagnozy i uzdrawiał podczas seansu hipnotycznego. Przez wiele lat sądził, że ta moc pochodzi od Boga. W końcu domyślił się, że jest narzędziem w rękach diabła. Jednak nie był już w stanie wyplątać się z pajęczyny, w jaką uwikłał się poprzez liczne transe hipnotyczne. Brnąc dalej w coraz to bardziej dziwaczne interpretacje Biblii, które były owocem hipnotycznych transów, otrzymywał zaskakujące wizje, np. o wędrówce Jezusa na Daleki Wschód, o zajmowaniu się magią przez Pana Jezusa oraz o rzekomej prawdziwości reinkarnacji.

Technika lecznicza czy szarlataneria?
W stan płytkiego transu hipnotycznego udaje się wprowadzić około 80% ludzi. Hipnoterapeuta rozpoczyna seans, prosząc pacjenta, aby liczył wstecz od jakiejś liczby ze wzrokiem utkwionym w jednym punkcie. Efektem tego jest koncentracja umysłu pacjenta, odprężenie oraz podatność na sugestie. Wtedy hipnotyzer próbuje uzyskać informacje o wewnętrznych prolemach pacjenta, często wprowadzając go w stan regresji, tj. cofnięcia się w dzieciństwo, w łono matki, a nawet w "poprzednie wcielenia". Jednak wbrew powszechnemu mniemaniu hipnoza wcale nie musi poprawiać wspomnień przeszłych wydarzeń, lecz często je osłabia lub zniekształca. Badania dowiodły, że w czasie hipnozy ludzie potrafią kłamać i fantazjować. Doświadczenia poprzednich wcieleń mogą być formą nie tylko zmyślenia, ale i opętania. Znajomość prawdziwych faktów z życia ludzi, którymi się rzekomo było w poprzednich wcielaniach, dowodzi ingerencji diabelskich w czasie hipnozy. Pacjent mimowolnie staje się medium. Konsekwencje mogą być zatem bardzo groźne.
O. Verlinde, znany autorytet w sprawach okultystycznych, zwraca także uwagę na niebezpieczny stan uzależnienia, jaki tworzy się między hipnotyzerem a osobą hipnotyzowaną. Powrót do stanu normalnego wcale nie musi oznaczać, że zostały zerwane wszelkie więzi łączące pacjenta z hipnotyzerem. Nakazy wydane w czasie hipnozy mogą mieć silny wpływ na późniejsze decyzje człowieka. Jak mówi o. Verlinde, możesz wykonać nawet najgłupszy czyn, który został nakazany przez hipnotyzera. Nastąpiło bowiem zniewolenie, ograniczenie wolności danej osoby.
Poza tym, działając w najlepszej wierze, najbardziej etyczny hipnotyzer nie wie, czego potrzebuje jego pacjent i jak daleko można ingerować w jego umysł. Niewłaściwa sugestia może spowodować niepokoje, bezsenność i wiele innych problemów. Wielu hipnoterapeutów i lekarzy wie jedynie, jak wywołać i wykorzystać hipnozę. Natomiast nie mogą przewidzieć, co może się wydarzyć w psychice i umyśle pacjenta. Także i pacjent nie wie, komu powierza swoją psychikę.

Occultus znaczy ukryty
Niebezpieczeństwo stosowania hipnozy wiąże się głównie z tym, że nie wiadomo, czym w istocie jest to zjawisko. Brak jest rzetelnych danych opisujących konsekwencje fizyczne i duchowe stosowania takich praktyk. Stanowisko Kościoła katolickiego wobec hipnozy jest otwarte, o ile w badaniu tego zjawiska uwzględnia się kryteria naukowe. Tymczasem autorytety medyczne biją na alarm donosząc, że terapia ta opiera się na czynnikach w znacznej mierze nieznanych. Doktor Isadore Rosenfeld w swej książce o alternatywnych metodach leczenia zauważa, że jak dotąd nikt nie wie, jak działa hipnoza. Pomimo że zahipnotyzowani sprawiają wrażenie uśpionych, badania mózgu przy pomocy elektroencefalografu wykazują obecność innych fal niż w czasie snu czy głębokiej medytacji. Nieprzypadkowo też Ernst Hilgard w rezultacie swoich 25-letnich badań opisanych w Psychology Today stwierdził, że ludzie szczególnie podatni na hipnozę są zaangażowani w parapsychologię. Odmienne stany świadomości mają korzenie w okultyzmie i są praktykowane od wieków przez zwolenników spirytyzmu. Stany hipnotyczne w przeszłości obdarzano mianem rzucania czarów bądź zaklinania. Trans hipnotyczny otwiera drogę na doświadczenia okultystyczne, a nawet na opętania demoniczne. Pismo Święte mówi jednoznacznie o praktykach spirytystycznych: Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych. Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni (Pwt 18,10-12).


Moda na hipnozę
Hipnoza jest obecnie stosowana nie tylko przez różnej maści uzdrowicieli, ale i przez lekarzy, głównie psychiatrów, do leczenia lęków, nałogów oraz chorób somatycznych o podłożu psychicznym. W Stanach Zjednoczonych znane są przypadki, kiedy pracodawcy przed zatrudnieniem w firmie danej osoby prosili ją, aby poddała się seansowi hipnotycznemu. Badanie miało na celu kontrolę podświadomych motywacji i określenie przydatności na danym stanowisku pracy.
Wciąż jednak nie wiadomo, czym naprawdę jest hipnoza. Istnieją poważne rozbieżności w ocenie tego specyficznego zjawiska. Najczęściej interpretuje się hipnozę jako sztucznie wywołany, podobny do czuwania i snu przejściowy stan zmienionej świadomości.

Ojciec współczesnej hipnozy
Hipnozę znano i wykorzystywano już w starożytności głównie w celu znieczulenia, ale także jako element wiedzy magicznej, która dostępna była tylko dla wtajemniczonych. Za ojca współczesnej hipnozy uważa się francuskiego lekarza Mesmera (1734-1815), masona, który zajmował się praktykami magicznymi, m.in. jasnowidzeniem i telepatią. Twierdził, że jego ręce emanują magnetyczną mocą, przez co może wpływać na myśli i postępowanie pacjentów. Dlatego przy "leczeniu" chorych posługiwał się magnesami. Moc tę Mesmer nazwał zwierzęcym magnetyzmem. Potem nazywano ją mesmeryzmem, a w końcu przyjęła nazwę hipnozy, od Hipnosa, greckiego bożka snu.
Mesmer praktykował magnetyzm, urządzając wielogodzinne seanse "lecznicze", które odbywały się według rytuału inspirowanego obrzędami magicznymi i pogańskimi. Efektem tych spotkań były stany transowe i napady drgawek wśród jego pacjentów, co nasuwa nam skojarzenia z objawami spirytystycznego opętania. Szarlatan ten dorobił się znacznego majątku, gdyż jego pacjenci zazwyczaj pochodzili z wyższych sfer. Jednak metoda nie znalazła uznania wśród francuskich uczonych. Specjalnie powołana do zbadania "magnetyzmu zwierzęcego" Królewska Komisja Lekarska jeszcze przed Rewolucją Francuską odrzuciła i potępiła doktrynę Mesmera oraz zakazała stosowania jej w leczeniu. Niemniej współczesna psychoterapia zrehablilitowała Mesmera i jego metody, zaliczając go do prekursorów nowoczesnej hipnozy.

Hipnoza i magia
Hipnozą od niepamiętnych czasów posługiwali się magowie, kapłani i znachorzy. Wiele świadectw historycznych potwierdza stosowanie hipnozy w świątyniach starożytnej Grecji, Persji, Egiptu i na Dalekim Wschodzie. Istnieje zasadnicze podobieństwo buddyjskiej medytacji, jogi oraz hipnozy. Efekty hipnotyczne kapłani buddyjscy stosowali już w II w. p.n.e. za pomocą np. skupiania wzroku na jednym punkcie. Magowie Perscy i Egipscy używali w takim celu talerzy o specjalnych znakach. Długotrwałe wpatrywanie się w te symbole wprowadzało w stan hipnotyczny.
Od końca XVIII wieku rozpoczęła się krytyka hipnozy, ujawniono niebezpieczeństwo wykorzystania seksualnego osób poddanych tej praktyce. Hipnozę krytykowali sami okultyści. Dotknięta paraliżem Mary Baker, założycielka sekty Christian Science, została "wyleczona" przez jednego z wyznawców Mesmera, a następnie sama zajęła się praktykowaniem hipnozy. Ostatecznie jednak ogłosiła, że ten rodzaj terapii nosi piętno spirytyzmu i uznała ją za praktykę diabelską. Również Helena Bławatska, teozofka, spirytystka i prekursorka New Age, uznała praktykowany już na uniwersytetach hipnotyzm za "zwyczajne czarownictwo". Jeden z bardziej znanych w XX wieku uzdrawiaczy i jasnowidzów Edgar Cayce stawiał diagnozy i uzdrawiał podczas seansu hipnotycznego. Przez wiele lat sądził, że ta moc pochodzi od Boga. W końcu domyślił się, że jest narzędziem w rękach diabła. Jednak nie był już w stanie wyplątać się z pajęczyny, w jaką uwikłał się poprzez liczne transe hipnotyczne. Brnąc dalej w coraz to bardziej dziwaczne interpretacje Biblii, które były owocem hipnotycznych transów, otrzymywał zaskakujące wizje, np. o wędrówce Jezusa na Daleki Wschód, o zajmowaniu się magią przez Pana Jezusa oraz o rzekomej prawdziwości reinkarnacji.

Technika lecznicza czy szarlataneria?
W stan płytkiego transu hipnotycznego udaje się wprowadzić około 80% ludzi. Hipnoterapeuta rozpoczyna seans, prosząc pacjenta, aby liczył wstecz od jakiejś liczby ze wzrokiem utkwionym w jednym punkcie. Efektem tego jest koncentracja umysłu pacjenta, odprężenie oraz podatność na sugestie. Wtedy hipnotyzer próbuje uzyskać informacje o wewnętrznych prolemach pacjenta, często wprowadzając go w stan regresji, tj. cofnięcia się w dzieciństwo, w łono matki, a nawet w "poprzednie wcielenia". Jednak wbrew powszechnemu mniemaniu hipnoza wcale nie musi poprawiać wspomnień przeszłych wydarzeń, lecz często je osłabia lub zniekształca. Badania dowiodły, że w czasie hipnozy ludzie potrafią kłamać i fantazjować. Doświadczenia poprzednich wcieleń mogą być formą nie tylko zmyślenia, ale i opętania. Znajomość prawdziwych faktów z życia ludzi, którymi się rzekomo było w poprzednich wcielaniach, dowodzi ingerencji diabelskich w czasie hipnozy. Pacjent mimowolnie staje się medium. Konsekwencje mogą być zatem bardzo groźne.
O. Verlinde, znany autorytet w sprawach okultystycznych, zwraca także uwagę na niebezpieczny stan uzależnienia, jaki tworzy się między hipnotyzerem a osobą hipnotyzowaną. Powrót do stanu normalnego wcale nie musi oznaczać, że zostały zerwane wszelkie więzi łączące pacjenta z hipnotyzerem. Nakazy wydane w czasie hipnozy mogą mieć silny wpływ na późniejsze decyzje człowieka. Jak mówi o. Verlinde, możesz wykonać nawet najgłupszy czyn, który został nakazany przez hipnotyzera. Nastąpiło bowiem zniewolenie, ograniczenie wolności danej osoby.
Poza tym, działając w najlepszej wierze, najbardziej etyczny hipnotyzer nie wie, czego potrzebuje jego pacjent i jak daleko można ingerować w jego umysł. Niewłaściwa sugestia może spowodować niepokoje, bezsenność i wiele innych problemów. Wielu hipnoterapeutów i lekarzy wie jedynie, jak wywołać i wykorzystać hipnozę. Natomiast nie mogą przewidzieć, co może się wydarzyć w psychice i umyśle pacjenta. Także i pacjent nie wie, komu powierza swoją psychikę.

Occultus znaczy ukryty
Niebezpieczeństwo stosowania hipnozy wiąże się głównie z tym, że nie wiadomo, czym w istocie jest to zjawisko. Brak jest rzetelnych danych opisujących konsekwencje fizyczne i duchowe stosowania takich praktyk. Stanowisko Kościoła katolickiego wobec hipnozy jest otwarte, o ile w badaniu tego zjawiska uwzględnia się kryteria naukowe. Tymczasem autorytety medyczne biją na alarm donosząc, że terapia ta opiera się na czynnikach w znacznej mierze nieznanych. Doktor Isadore Rosenfeld w swej książce o alternatywnych metodach leczenia zauważa, że jak dotąd nikt nie wie, jak działa hipnoza. Pomimo że zahipnotyzowani sprawiają wrażenie uśpionych, badania mózgu przy pomocy elektroencefalografu wykazują obecność innych fal niż w czasie snu czy głębokiej medytacji. Nieprzypadkowo też Ernst Hilgard w rezultacie swoich 25-letnich badań opisanych w Psychology Today stwierdził, że ludzie szczególnie podatni na hipnozę są zaangażowani w parapsychologię. Odmienne stany świadomości mają korzenie w okultyzmie i są praktykowane od wieków przez zwolenników spirytyzmu. Stany hipnotyczne w przeszłości obdarzano mianem rzucania czarów bądź zaklinania. Trans hipnotyczny otwiera drogę na doświadczenia okultystyczne, a nawet na opętania demoniczne. Pismo Święte mówi jednoznacznie o praktykach spirytystycznych: Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych. Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni (Pwt 18,10-12).

http://wydawnictwowam.pl/psj/?0508,arty ... aNaHipnoze


N lis 12, 2006 15:19
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post Re: Zlo dobrem zwyciezaj...
gloss napisał(a):
gry komputerowe o tematyce RPG(niewazne, ze chcemy grac dobra postacia wystarczy, ze chcemy byc palladynem ktory ma lecznicze aury) Aury ? Juz zapala sie czerwona lampka, o tym nie ma w Biblii a wiec to zle

Internetu też nie ma w Biblii, więc proponuję przestać używać tego "narzędzia szatana" ;)


PS: co do paladynów... Moim ulubionym jest ksiądz Alexander Anderson - eksterminator watykańskiej Sekcji 13 - agencji "Iscariot" :)
On nie bawi się w "aury" - używa poświęconych bagnetów i Biblii 8)

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


N lis 12, 2006 15:35
Zobacz profil
Post 
Skoro tak piszą o hipnozie to można się w tym pogubić.Na tej podstawie filippiarzu można stwierdzić,że niektórzy dentyści czy psychiatrzy to też okultyści.Więc będę polemizował z tekstem artykułu.

Cytuj:
Niewłaściwa sugestia może spowodować niepokoje, bezsenność i wiele innych problemów. Wielu hipnoterapeutów i lekarzy wie jedynie, jak wywołać i wykorzystać hipnozę. Natomiast nie mogą przewidzieć, co może się wydarzyć w psychice i umyśle pacjenta. Także i pacjent nie wie, komu powierza swoją psychikę.


Piszą jasno:niewłaściwa sugestia

A jeśli psycholog powie pacjentowi podczas hipnozy:Jesteś chętny do rozmów.Rozmawiasz bez stresu o sprawach trudnych.Nie krępuje cię śpiewanie.

i inna kwestia:
Jeśli wmówiłbym komuś podczas hipnozy:Nie jesteś opuszczony.

A teraz o sile sugestii.Jeśli lekarz powie komuś donośnym głosem:Pożyjesz tylko kilka dni to tak faktycznie może się stać.Jest to szkodliwa sugestia powiedziana pozornie bez złych intencji.Hipnoza jest zła w tym sensie,bo nie wiemy kto nas hipnotyzuje.

Cytuj:
Niemniej współczesna psychoterapia zrehablilitowała Mesmera i jego metody, zaliczając go do prekursorów nowoczesnej hipnozy.


N lis 12, 2006 15:54
Post 
A ja proszę poszukać tematów o hipnozie, jodze, bioenergoterapii itp- bo o każdej z tych rzeczy jest osobny wątek....
Narazie dyskusja nie ma nic wspólnego z tematem, więc do czasu otrzymania na PW wyjaśnień od autora, o co chodziło, temat zamykam.


N lis 12, 2006 16:06
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 7 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL