zielonamarchewka napisał(a):
Witam. Jestem tutaj nowa. Szczerze mówiąc to nigdy nie wpadłabym na to,że istnieje forum-wiary. Ale cieszę się, że z Wami jestem.
Nie wiem co się ze mną dzieje. Usprawiedliwiałam się przemęczeniem, lecz to nie to, jestem pewna.
Od kilku tygodni mam w głowie kocioł. Coś mnie gnębi, ale nie wiem co. Wcześniej miałam swoje zasady, pragnienia. Teraz jestem z tego wypłukana. Czuję pustkę.
Zawsze byłam wierząca, choć nie ukrywam, mam mnóstwo pytań. Jednak ostatnio ksiądz wyjaśnił, iż na niektóre ludzkość nie uzyska odpowiedzi.
Nie mogę się odnaleźć, tak bym to nazwała. Modlę się coraz więcej. Lecz gdy to robię,czuję się dziwnie.Pomaga mi,ale na krótko. Dzieje się ze mną coś złego. Kiedyś tego nie było. Problem tkwi w tym, że odnoszę wrażenie, iz nic do mnie nie dociera. Najgorsze, ze w szkole rowniez nie moge sie na niczym skupic. Nie wspomnę o rozmowie z kimkolwiek. Niby wiem co mówi, ale nie mam siły i nie wiem co odpowiedzieć. Tak, z ludźmi również zaczynam mieć problemy.
Rozmawiałam ostatnio z zaufanym księdzem, ale mi jest ciągle mało ! Powiedziałam o swoich problemach mamie i usłyszałam, ze wymyślam fanaberie itp.
Jak mam przezwyciężyć to czego nie potrafię nazwać ? Naprawdę chcę.
Jestem w wolontariacie i widzę jakie problemy mają ludzie, że mój to błahostka. Sama już nie wiem. Czy możliwe jest, ze sobie wmówiłam?
Ufaj Panu i pros o Jego przemieniające światło. Proś codziennie o wszystkie siedem Darów Ducha Świętego. W sakramencie chrztu i bierzmowania otrzymałaś Skarb i jeśli będziesz umiała z Niego korzystać znajdziesz właściwą drogę.Niech Cię Bóg prowadzi.Nie lękaj sie Bóg z Tobą!!!