Pomyślałam, że warto by założyć temat w którym można by umieszczać teksty pomagające zrozumieć i dobrze przeżyć tajemnicę Świąt Wielkanocnych.
Ja na początek zacznę od fragmentów "Homilii Paschalnej" Melitona z Sardes. Co prawda ten powstały w II w. tekst wygłaszany był właśnie na Paschę (Wielkanoc) a przytoczony przeze mnie fragment odnosił się do starożytnego Izraela, ale jako że jesteśmy "Nowym Izraelem" również nie zawsze wiernym swojemu Bogu możemy go odnieść i do siebie:
"Zrozumcie zatem, umiłowani! Tak oto
nowa i stara, wieczna i przemijająca,
zniszczalna i niezniszczalna,
śmiertelna i nieśmiertelna jest tajemnica Paschy [...]:
Zamiast baranka Bóg przyszedł,
i zamiast owcy człowiek, a w człowieku Chrystus, który ogarnie wszystko.
Tak więc zabicie baranka,
i uroczystość Paschy,
i litera Prawa wypełniły się w Chrystusie Jezusie, do którego zmierzało wszystko w Starym Prawie, a tym bardziej jeszcze w porządku nowym [...]
On to jest Paschą naszego zbawienia.
On to w wielu wiele wycierpiał. On to był w Ablu zabity,
w Izaaku związany,
w Jakubie ziemi obcej służący,
w Józefie sprzedany,
w Mojżeszu porzucony,
w baranku złożony na ofiarę,
w Dawidzie prześladowany,
w prorokach zelżony. [...]
On to został zabity. A gdzie został zabity? W środku Jerozolimy
Dlaczego?
Dlatego, że leczył ich chromych,
i oczyszczał ich trędowatych,
i oczom ich niewidomych światło przywracał,
i umarłych ich wskrzeszał.
Oto dlaczego cierpiał.
Napisano gdzieś w Prawie i w Prorokach:
„Zapłacili mi złem za dobre, a duszy mojej opuszczeniem. Snuli złe zamysły przeciwko mnie mówiąc: Zwiążmy sprawiedliwego, bo nam przeszkadza". [...]
Nie onieśmieliła cię ręka wyschnięta, której zdrowie przywrócił,
ani oczy niewidomych, które dłoń Jego otworzyła, ani ciała paralityków, które głos Jego wzmocnił, ani nie onieśmielił cię cud najbardziej niesłychany, kiedy to został wskrzeszony człowiek z grobu, człowiek nie żyjący już od dni czterech. Ty jednakże tym wszystkim wzgardziłeś. Wieczorem, gdy dokonała się ofiara Pana,
Przygotowałeś dla Niego gwoździe ostre i świadków fałszywych,
sznury i bicze, ocet i żółć, miecz i udrękę niby dla krwiożerczego zbója.
Przyniósłszy Mu bowiem i bicze dla ciała, i ciernie na głowę, związałeś
Jego dobre ręce, które cię z ziemi ulepiły, i napoiłeś żółcią Jego dobre
usta, które ciebie życiem syciły, i zabiłeś Pana w dniu Wielkiego Święta.
Ty radowałeś się przy uczcie,
a On głód cierpiał; ty jadłeś chleb i piłeś wino,
a On żółć i ocet; ty miałeś twarz promienną,
a On bolesną; ty byłeś pełen wesela,
a On udręki; ty śpiewałeś,
a On był sądzony; ty wybijałeś takt,
a On był przybijany do krzyża; ty tańczyłeś,
a Jego grzebano; ty spoczywałeś na miękkim łożu,
a On w grobie i w trumnie.
O występny Izraelu, dlaczego popełniłeś tę niesłychaną niegodziwość
sprowadzając najwymyślniejsze cierpienia na twojego Pana,
twojego Władcę,
Tego, który cię ukształtował, Tego, który cię stworzył, Tego, który cię wsławił, uczcił. Tego, który cię nazwał Izraelem?
Ale ty nie okazałeś się Izraelem,
nie widziałeś Boga, bo nie poznałeś Pana, bo nie pojąłeś, Izraelu, że oto On jest właśnie Pierworodnym Boga, tym, który zrodzony jest przed Jutrzenką [...]
On jest tym, który do ciebie przyszedł,
który leczył twoich chorych
i twoich zmarłych wskrzeszał. On jest tym, przeciw któremu zgrzeszyłeś,
On jest tym. którego skrzywdziłeś.
On jest tym, którego zabiłeś. [...]
O mordzie niesłychany! O zbrodnio nigdy dotychczas nie widziana!
Władca w odmienionej postaci, z ciałem obnażonym, nawet odzienia
Mu dać nie raczono, aby nikt Go nie widział. Dlatego też słońce się
odwróciło i dzień w mrok się oblekł, aby ukryć Tego, który był obnażony
na drzewie, zasłaniając nie ciało Pana. lecz oczy ludzi.
I skoro lud nie drżał.
zadrżała ziemia. Skoro lud się nie uląkł,
ulękły się niebiosa. Skoro lud szat nie rozdarł.
rozdarł je Anioł. Skoro lud nie lamentował,
,,Pan z nieba odezwał się grzmotem
i głos swój dał słyszeć Najwyższy".
Pan przyoblekł się w człowieka
i cierpiał dla tego, który cierpi,
i dał się związać dla tego, który jest w więzach,
i był sądzony dla tego, który jest winien,
i został pogrzebany dla tego, który jest pogrzebany,
A powstawszy z martwych zakrzyknął wielkim głosem: „Kto się odważy ze mną spór toczyć?
Niech stanie przede mną! To ja uwolniłem skazańca, ja ożywiłem umarłego, ja wskrzesiłem pogrzebanego, Kto przeciw mnie wystąpi?
To ja, mówi On, jestem Chrystusem;
to ja śmierć zniszczyłem, odniosłem tryumf nad wrogiem, zdeptałem piekło, związałem mocarza, i wyniosłem człowieka na wyżyny niebieskie. To ja, mówi On, jestem Chrystusem.
Oto jest Ten, który stworzył niebo i ziemię,
i ukształtował od początku człowieka.
On był zapowiedziany przez Prawo i Proroków,
On przyjął ciało z Dziewicy,
On został zawieszony na drzewie,
On w ziemi pogrzebany.
On powstał z martwych i wstąpił na wyżyny niebieskie,
On zasiądzie po prawicy Ojca,
On ma władzę sądzić i zbawić wszystko, przez Niego Ojciec stworzył
to, co jest od początku i aż na wieki.
On to jest Alfą i Omegą,
On to jest Początkiem i Końcem
- początkiem niepojętym i końcem nieuchwytnym -
On jest Chrystusem, On jest Królem,
On jest Jezusem,
On jest wodzem,
On Panem,
On powstał z martwych.
On zasiada po prawicy Ojca,
nosi Ojca i jest przez Ojca niesiony.
Jemu chwała i moc na wieki. Amen.
Melitona Homilia paschalna
Pokój temu, który to pisał, i temu, który czyta, i tym wszystkim, którzy miłują Pana szczerym sercem."
Gdyby ktoś chciał przeczytać całość tego pięknego tekstu można go znaleźć
tu, w folderze "Dokumenty".