Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So paź 18, 2025 14:51



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 8 ] 
 Chrześcijański duch "Prawdziwego Życia w Bogu" Vassuli Ryden 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 17, 2011 18:19
Posty: 39
Lokalizacja: w "sidłach" różańca? ;)
Post Chrześcijański duch "Prawdziwego Życia w Bogu" Vassuli Ryden
Po pierwsze witam, bo jestem tu nowy :biggrin: po drugie uprzedzając komentarze typu, że "Kościół ODRZUCIŁ wizje Vassuli" chciałbym zauważyc, że Kościół NIE ODRZUCIŁ tych wizji. :mrgreen:
W 1995 Watykan opublikował notę w której wyrażał wątpliwości na temat wizji Vassuli (ale nawet wtedy jeszcze tych wizji nie potępiał) natomiast w wyniku korespondencji jaką Vassula prowadziła z Kongregacją, zarzuty wobec jej osoby i wizji (min. sytuacji małżęńskiej, ekumenicznej i oskarżeń o "pismo automatyczne") zostały zniesione. W 2007 kard. Levada wyraził negatywną opinię o wizjach Vassuli lecz uczynił to niezgodnie z procedurami kanonicznymi Watykanu.
Vassula jest osobą prawosławną, która propaguje katolickie modlitwy, wierzy w katolickie dotkryny, wyraża posłuszeństwo wobec papieża oraz przyjmuje Komunie Święte w katolickich kościołach. Osoby oskarżające ją min. o to, że nie jest katoliczką nie zdają sobie sprawy, że Kościół Katolicki uczy, że:
«Od chrześcijan wschodnich rozłączonych, dochodzących pod tchnieniem łaski Ducha Świętego do jedności katolickiej, nie należy wymagać niczego więcej, niż wymaga proste wyznanie wiary katolickiej»

Co to jest Duchowość Trynitarna Prawdziwego Życia w Bogu ?

Prawdziwie żyć w Bogu to znaczy nauczyć się modlić bez przerwy. Modlić się bez przerwy to żyć w doskonałej łączności z Bogiem i w Bogu. To nawiązać szczególną, głęboką więź z Bogiem. To żyć codziennie słowem my, którego Jezus uczy w "Prawdziwym Życiu w Bogu". To nauczyć się prawdziwej konwersacji serca z sercem Boga.
Nasz Ojciec Przedwieczny mówi: «Przyjdźcie blisko Mnie, a tchnę w was nieśmiertelność. Ożywię wasze dusze, aby poruszały się, wdychały i oddychały Moją Chwałą, abyście już więcej nie należeli do samych siebie, lecz do Tego, który w was porusza się w jedności naszej Jedyności.» (9.01.96)

Prawdziwe życie w Bogu to rozszerzanie Królestwa Bożego przez dawanie poznać Boga w Trójcy. To ukazywanie prawdziwego obrazu Boga - naszego Ojca, tak że nasz duch nazwie Go "Abba!"
Jezus powiedział o Ojcu Niebieskim: «Król, a jednak tak ojcowski; Sędzia, a jednak tak czuły i kochający; Alfa i Omega, a jednak tak łagodny.» (10.8.94)

Prawdziwe życie w Bogu to praktykowanie miłosierdzia i miłości, co podoba się Bogu.
Jezus powiedział: «Czy nie słyszałaś, że w Dniu Sądu zostaniecie osądzeni z waszej miłości?» (16.06.95)

Przytoczę następujący przykład: Pewnego dnia Jezus mi dyktował. Zadzwonił telefon. Matka prosiła, żebym wyszła zaraz kupić jej chleb przed zamknięciem sklepu. Kiedy wahałam się, bo pisałam akurat orędzie pod dyktando, Jezus dał mi znak, że się zgadza. Rzekł: "Idź oddać jej przysługę, bo służąc jej, Mnie służysz". Jezus wolał, żebym poszła pomóc matce, zamiast nadal pisać pod dyktando.

Prawdziwie żyć w Bogu to pozwolić Duchowi Świętemu przemienić naszą duszę w niebo, żeby On stał się dla nas światłem naszych oczu, motywem naszego istnienia, poruszeniem naszego serca, naszym uśmiechem i radością, królewską ozdobą naszej duszy, hymnem dla Hymnu, amen dla Amen. To umrzeć dla siebie, dla naszej woli, namiętności, przeszkadzających Mu uczynić nasze dusze niezniszczalne, pełne łaski i uczynić z nich niebo dla uwielbienia Boga w Trójcy.
Prawdziwie żyć w Bogu to pozostać wiernym Matce Kościołowi i Tradycji; dać Bogu modlitwy serca, ofiary, umartwienia i posty.
Jezus rzekł: «Stale trwaj w posłuszeństwie Memu Kościołowi, a będziesz się cieszyć Moją łaską» (13.12.95). «Módlcie się i pośćcie, abyście nie byli wystawieni na próbę. Bądźcie wytrwali i zachowajcie tradycje, których byliście uczeni. (...) Jeśli ktokolwiek zajdzie wam drogę głosząc inną naukę od tej, którą Ja Sam ustanowiłem, nie słuchajcie go.» (17.03.93)

Prawdziwie żyć w Bogu to być świadkiem Najwyższego, świadkiem Miłości Boga, tak, by mówić światu, że choć on o Nim zapomniał, to Bóg w Swej wiernej miłości i w Swym Miłosierdziu nigdy o nas nie zapomniał i nawet jeśli jesteśmy najmizerniejsi na świecie Jego Miłość do nas jest nieskończona.
Nasz Ojciec Przedwieczny rzekł: «Moje dziecko, nie jesteś sierotą, JA JESTEM, KTÓRY JESTEM jest twoim Ojcem. Nie jesteś bez schronienia. Moje królestwo, Moja Wspaniałość i Prawda są twym mieszkaniem. Nie jesteś pozbawiona pokarmu, gdyż własną Ręką napełniam twoje usta Słowem Moich Ust. Moja Łaska jest nad wami i wszystko, czego dokonuję dziś, przyczynia się do zbawienia waszego pokolenia." (26.02.95)

Prawdziwie żyć w Bogu to stać się dzieckiem Matki Boga, bo Serce Niepokalanej nigdy nie jest oddzielone od Serca Jezusa, lecz jest z Nim w doskonałej jedności.
Jezus powiedział o Maryi: «Każde nabożeństwo ku czci Jej Serca zostaje powiększone i wznosi się do Mnie, gdyż Nasza jedność jest doskonała. Dzięki nabożeństwu ku czci Jej Serca, w jego świetle, zostaną lepiej zrozumiane wszystkie Moje postanowienia, bo Jej Serce poprowadzi wasze kroki, a rękę waszą pochwyci sama Siedziba Łask.» (25.03.96)

Nasza błogosławiona Matka powiedziała: «Przyjdź wzrastać w Moim Sercu; stań się sercem Mojego Serca. Zaczerpnij z Mojego Serca wszystkie Bogactwa, których udzieliła Mi Mądrość, abyś i ty również nauczył się kochać Ojca, Mego Syna i Ducha Świętego. Tym sposobem staniesz się dzieckiem Matki Boga.» (9.04.96)

Prawdziwie żyć w Bogu to nawiedzać Najświętszy Sakrament. Musimy prosić Ducha Świętego, aby nam udzielił daru pobożności, abyśmy się nauczyli czcić Boski Sakrament.Prawdziwie żyć w Bogu to mieć wiarę przepełnioną bojaźnią w to, że Ciało Chrystusa staje się pokarmem, a Jego Krew - napojem.
Jezus rzekł (3.06.89): «Wesprzyjcie się na Mnie, a Ja was poprowadzę do Mego Tabernakulum, gdzie czekam na was dzień i noc. Oddaję się codziennie każdemu z was... wszystko, czego potrzebuję, to Miłość, Miłość i Uwielbienie.» (3.06.89)

Prawdziwie żyć w Bogu to modlić się o jedność i o ujednolicenie daty Wielkanocy, bo to jest największe pragnienie naszego Pana Jezusa Chrystusa. My możemy być pierwocinami jedności gromadząc się i modląc się razem jednym sercem i jednym głosem.
Matka Boża mówi: «Błagam Moje dzieci o zjednoczenie się w sercach i w słowach i o odbudowanie pierwotnego Kościoła Mego Syna w sercach. Mówię: Kościół pierwotny Mego Syna, gdyż ten Kościół zbudowany został na Miłości, Prostocie, Pokorze i Wierze... Rozumiem przez to, że odbudujecie budowlę we wnętrzu swych serc.» (23.9.91)
Jezus mówi: «Kluczem Mego Królestwa jest MIŁOŚĆ - Miłość w całej Swej Chwale. Miłość i Pokora staną się jeszcze innym Kluczem: Kluczem do JEDNOŚCI.» (9.8.89) «Jedność nadejdzie z pokorą i miłością. A teraz niech wasze serca cenią sobie to, co mówię: aby osiągnąć jedność, potrzebuję zadośćuczynienia» (30.9.93). «Potrzebuję waszych serc, aby zbudować jedność w waszych sercach. Vassulo, potrzebuję ofiar dla zjednoczenia Dwóch Sióstr!» (7.07.95)
strzeszczenie duchowości "Prawdziwego Życia w Bogu" za: http://www.voxdomini.com.pl/vass/grupy.html


Załączniki:
Komentarz: Vassula przy Krzyżu Zbawiciela
v1.jpg
v1.jpg [ 11.68 KiB | Przeglądane 4308 razy ]
Cz lut 17, 2011 18:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Chrześcijański duch "Prawdziwego Życia w Bogu" Vassuli R
Co do tekstów Vassuli - bardzo dobre wyjaśnienie całej kwestii jest tutaj:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS ... tando.html
Najpoważniejszym zarzutem wobec jej pism jest to, że pisze je "pismem automatycznym" tj. w taki sposób że wpada w stan, gdy pisze i nie może tego przerwać. Jest to sposób często wykorzystywany przez media w channelingu (rodzaj spirytyzmu) oraz w innych okultystycznych praktykach. Sama Vassula twierdzi, że choćby chciała przestać pisać to i tak nie może. To wykluczenie wolnej woli i wyraźne wskazanie na to że to nie Bóg za tym stoi. On się nigdy nie posuwa do podobnych metod.

Inne zarzuty są takie, że występują tam nieścisłości doktrynalne, o Trójcy Świętej pisze bardzo mętnie tak że właściwie nie sposób zrozumieć o co chodzi. Po następne - i bardzo ważne - zaprzecza słowom Chrystusa że Kościoła nie przemogą bramy piekielne i twierdzi, że przed końcem świata w Kościele zapanuje Antychryst. Głosi też konieczność powstania wspólnoty panchrześcijańskiej co jest totalną głupotą i na pewno nie pochodzi od Boga.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Cz lut 17, 2011 19:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01
Posty: 1123
Post Re: Chrześcijański duch "Prawdziwego Życia w Bogu" Vassuli R
fula horak też pisała z automatu


Cz lut 17, 2011 20:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post Re: Chrześcijański duch "Prawdziwego Życia w Bogu" Vassuli R
Letharenion7 napisał(a):
W 1995 Watykan opublikował notę w której wyrażał wątpliwości na temat wizji Vassuli (ale nawet wtedy jeszcze tych wizji nie potępiał)


Warto więc zapoznać się z tekstem tej noty:

Kongregacji Nauki Wiary napisał(a):
Wielu biskupów, kapłanów, zakonników, zakonnic i wiernych świeckich zwraca się do Kongregacji z prośbą o miarodajną ocenę działalności pani Vassuli Ryden, wyznania greckoprawosławnego, zamieszkałej w Szwajcarii, która posługując się żywym słowem oraz pismem, rozpowszechnia w środowiskach katolickich całego świata orędzia przypisywane rzekomym niebiańskim objawieniom.

Uważna i spokojna analiza całej sprawy, dokonana przez Kongregację w celu "zbadania duchów, czy są z Boga" (Por. 1 J 4,1), ujawniła - obok aspektów pozytywnych - także cały zespół elementów o zasadniczym znaczeniu, które w świetle doktryny katolickiej należy ocenić negatywnie.

Trzeba nie tylko zwrócić uwagę na podejrzany charakter zewnętrznych form, w jakich dokonują się owe rzekome objawienia, ale także podkreślić zawarte w nich pewne błędy doktrynalne.
Mówią one między innymi o Osobach Trójcy Świętej, posługując się tak niejasnym językiem, że prowadzi to do pomieszania właściwych imion i funkcji Boskich Osób. Rzekome objawienia obwieszczają, że wkrótce w Kościele zapanuje Antychryst. W duchu milenarystycznym zapowiadają decydującą i chwalebną interwencję Boga, który ma jakoby ustanowić na ziemi, jeszcze przed ostatecznym przyjściem Chrystusa, erę pokoju i powszechnego dobrobytu. Przewidują też bliskie już powstanie Kościoła, który miałby być swego rodzaju wspólnotą pan chrześcijańską, co jest niezgodne z doktryną katolicką.

Fakt, że wymienione wyżej błędy nie pojawiają się w późniejszych pismach Vassuli Ryden, jest znakiem, że rzekome "niebiańskie objawienia" są jedynie owocem prywatnych przemyśleń.

Ponadto pani Ryden, przystępując systematycznie do sakramentów Kościoła katolickiego - choć jest wyznania greckoprawosławnego - budzi niemałe zdziwienie w wielu środowiskach Kościoła katolickiego i sprawia wrażenie, jakoby stawiała się ponad wszelką jurysdykcją kościelną i normą kanoniczną, a przez to stwarza ekumeniczny nieład, który drażni wielu zwierzchników, kapłanów i wiernych jej własnego Kościoła, jako że łamie ona w ten sposób jego dyscyplinę.

Zważywszy na to, że mimo pewnych aspektów pozytywnych ogólny rezultat działalności Vassuli Ryden jest negatywny, Kongregacja wzywa biskupów, aby należycie pouczyli swoich wiernych oraz by na terenie swoich diecezji nie dopuszczali do rozpowszechniania jej idei. Apeluje także do wszystkich wiernych, aby nie uznawali pism i wypowiedzi pani Vassuli Ryden za nadprzyrodzone oraz by zachowali czystość wiary, którą Chrystus powierzył Kościołowi."

Watykan, 6 października 1995 r.


za: L'Osservatore Romano, wyd. pol., 1/1996, s. 66

i to chyba wystarczy za odpowiedź

Letharenion7 napisał(a):
natomiast w wyniku korespondencji jaką Vassula prowadziła z Kongregacją, zarzuty wobec jej osoby i wizji (min. sytuacji małżęńskiej, ekumenicznej i oskarżeń o "pismo automatyczne") zostały zniesione.


Po pierwsze - poproszę o źródło tej informacji. Jaki dokument mówi o zniesieniu tych zarzutów i gdzie można przeczytać jego treść?

Po drugie - co z zarzutami, które pogrubiłem w powyższej nocie? Nie słyszałem, żeby zostały zniesione.

Letharenion7 napisał(a):
W 2007 kard. Levada wyraził negatywną opinię o wizjach Vassuli lecz uczynił to niezgodnie z procedurami kanonicznymi Watykanu.


Poproszę zatem o konkretny dokument, który o tym mówi.


Cz lut 17, 2011 22:42
Zobacz profil
Post Re: Chrześcijański duch "Prawdziwego Życia w Bogu" Vassuli R
Warto przy tym przypomnieć, że ponad 40 lat stanowisko Koscioła, Vatykanu było negatywne wobec objawień św. Faustyny.
I wydano oficjalny zakaz kultu.


Pt lut 18, 2011 8:58

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Chrześcijański duch "Prawdziwego Życia w Bogu" Vassuli R
Ale warto też przy tym przypomnieć, że jeśli chodzi o objawienia Faustyny Kowalskiej to nigdy nie było do nich tak poważnych zarzutów jak wobec "objawień" Vassuli. W przypadku "Dzienniczka" powód był tak na prawdę błahy - niedokładność w przepisywaniu tekstu:
Cytuj:
Pierwszy maszynowy odpis Dzienniczka nie był dokładny, a z prywatnych odpisów zrobiono tłumaczenie na język włoski, w którym znalazły się błędy teologiczne. To m.in. było powodem wydania przez Stolicę Apostolską w 1959 roku Notyfikacji zabraniającej szerzenia kultu Miłosierdzia Bożego w formach przekazanych przez Siostrę Faustynę. Notyfikacja została odwołana 15 kwietnia 1978 roku za pontyfikatu Pawła VI.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dziennicze ... y_Faustyny

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Pt lut 18, 2011 17:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Chrześcijański duch "Prawdziwego Życia w Bogu" Vassuli R
Alus napisał(a):
I wydano oficjalny zakaz kultu.
Wydano zakaz, bo prawdopodobnie dochodziło do nadużyć
(czczenia osoby, która nie została jeszcze wyniesiona na ołtarze).

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pt lut 18, 2011 17:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 17, 2011 18:19
Posty: 39
Lokalizacja: w "sidłach" różańca? ;)
Post Re: Chrześcijański duch "Prawdziwego Życia w Bogu" Vassuli R
Silva, niestety widac, że nie przeczytałaś dokładnie mojego I postu. Merkab Fulla Horak nie pisała pismem automatycznym, tylko hieratycznym, rzucasz coś bez wzgłębienia w temat i w ten sposób możesz rzucac kłody pod nogi Bożemu dziełu.
Proszę księdza - już przytaczam i przepraszam że dopiero teraz, właściwie to zapomniałem gdzie był ten topic :)
http://www.voxdomini.com.pl/vass_tem/kgr_03.htm - dokument Ratzingera o rehabilitacji Vassuli
A poniżej: odpowiedż Vassuli na list kard. Levady:
http://www.voxdomini.com.pl/vass/odp-Va ... evada.html

Odpowiedź na list kard. Levady ze stycznia 2007 r.


Od Vassuli Ryden


Drodzy przyjaciele,

Niedawno nowy prefekt Kongregacji Nauki Wiary w Rzymie, J. E. kardynał William Levada, wystosował list datowany 25. stycznia 2007 r. do kardynałów, arcybiskupów, biskupów i przewodniczących Konferencji Episkopatów na całym świecie. Wywołał on znaczący niepokój pośród naszych czytelników, szczególnie tych wyznania rzymskokatolickiego. Dla pełniejszego poinformowania was dołączam także treść tego listu.

Jest mi bardzo przykro, że po raz kolejny powstało wiele zamieszania i dziękuję wam za wiele listów zapewniających o wsparciu i modlitwie w intencji dalszego rozpowszechniania orędzi Prawdziwego Życia w Bogu. Piszę, aby wyjaśnić powstałe zamieszanie i dla odświeżenia pewnych przeszłych wydarzeń.

List ten jest mylący i przeczy sobie. W jednym miejscu zdaje się wybrzmiewać negatywnie, a jednocześnie w innym przemawia na korzyść! Wydaje się, że został napisany w pośpiechu, ponieważ zawiera szereg błędów i nieprawdziwych informacji. Napisałam do Jego Eminencji prosząc o poprawienie tych błędów, lecz jak dotąd nie otrzymałam odpowiedzi.

Wynik przeprowadzonego przeze mnie dialogu z Kongregacją Nauki Wiary był pozytywny. To pozytywne rozstrzygnięcie miało pozostać nieformalnym, stąd nie zaowocowało wydaniem kolejnej noty dla wyeliminowania poprzedniej. Jednak, jak powiedział kard. Ratzinger, sytuacja uległa zmianie w tym sensie, że orędzia powinny być odtąd czytane w świetle moich wyjaśnień. Z tego właśnie powodu kard. Ratzinger wystosował formalną prośbę, aby moje wyjaśnienia z Kongregacją Nauki Wiary były publikowane w kolejnych wydaniach moich książek i prośbę tę spełniłam kiedy wyjaśnienia zostały opublikowane w ostatnim tomie orędzi, tomie 12. (w wydaniu angielskim – przyp. tłum.), i w kolejnych wydaniach orędzi. Wszystko to zawarte jest w punktach 1. i 2. listu kard. Levady i to jest stanowisko pozytywne.

Dlatego punkt 3. listu pozostaje dla mnie tym bardziej zaskakujący, jako że kard. Levada wykorzystuje przychylne wnioski do sformułowania negatywnego stanowiska, np. że katolikom odradza się uczestniczenia w spotkaniach grup modlitewnych Prawdziwego Życia w Bogu. Co gorsza, to negatywne zalecenie zawarte w punkcie trzecim zostało opublikowane bez jakiegokolwiek porozumienia ze mną i w sposób sprzeciwiający się normalnym procedurom kanonicznym, mianowicie, że osoba oskarżana powinna być wysłuchana przed wydaniem oskarżenia:

„Przed wydaniem poszczególnego dekretu, władza powinna zebrać konieczne wiadomości i dowody, oraz - o ile to możliwe - wysłuchać tych, których prawa mogą być naruszone.” (kanon 50). Pomimo, że napisałam do Kongregacji Nauki Wiary zapewniając z mojej strony o gotowości kontynuowania dialogu, jeśli ze strony Kongregacji pojawią się jakiekolwiek dalsze pytania, nie otrzymałam żadnej odpowiedzi, jak też nie zostałam wezwana na żadną rozmowę, co jedynie byłoby rzeczą słuszną, jako że podjęłam z nimi dialog, ufając i powierzając się im! Ponadto napisałam, że jestem skłonna umieścić wyjaśnienia w przypisach do orędzi, jeśli uważają, że cokolwiek wymaga wyjaśnienia. Nie zostałam poproszona o opatrzenie orędzi takimi komentarzami, co stanowi jeszcze jedno potwierdzenie, że wynik dialogu był pozytywny.

Tym nowym stanowiskiem zawartym w liście kard. Levady odrzuca on więc badania i dialog, który ówczesny kard. Ratzinger (obecnie Papież) oraz kard. Bertone (obecnie Sekretarz Stanu) prowadzili ze mną przez okres dwóch i pół roku, kiedy to wielu badaczy, teologów, biskupów i kardynałów, po przeprowadzeniu badań, musiało wyrazić swoją ostateczną opinię, która, jak wszyscy wiecie, była pozytywna.

List odsyła czytelnika do dwóch kanonów: kanonu 215 oraz 223.

kan. 215. Wierni mają prawo swobodnego zakładania stowarzyszeń i kierowania nimi dla celów miłości lub pobożności albo dla ożywiania chrześcijańskiego powołania w świecie, a także odbywania zebrań dla wspólnego osiągnięcia tych celów.

kan. 223 § 1. W wykonywaniu swoich praw - czy to indywidualnie, czy zrzeszeni w stowarzyszeniach - wierni powinni mieć na uwadze dobro wspólne Kościoła, uprawnienia innych oraz własne obowiązki wobec drugich.

Te kanony potwierdzają, że wierni katoliccy mogą tworzyć i spotykać się w grupach modlitewnych. Jak to jest więc możliwe, że powołuje się na te kanony aby stwierdzić, że nie zaleca się uczestniczenia w spotkaniach grup modlitewnych Prawdziwego Życia w Bogu?


Ponadto list zawiera trzy poważne błędy.

1. Największa szkoda jest spowodowana nieprawdziwym stwierdzeniem w liście kard. Levady. Twierdzi on i wkłada w moje usta słowa, których nigdy nie wypowiedziałam, mianowicie: „że orędzia nie mają charakteru nadprzyrodzonego objawienia, lecz są jedynie moimi osobistymi przemyśleniami!” To NIE JEST PRAWDA! Nigdy nie powiedziałam niczego, w tym rodzaju. To jest bardzo poważny i zasadniczy błąd. Wolę sądzić, że jest to raczej wynik zaniedbania, niż umyślne wprowadzenie w błąd, jednak efekt jest ten sam. Nieprawdziwe stwierdzenie zostało przekazane biskupom i w rzeczy samej światu.

2. W punkcie 2. listu, wierni są odsyłani do przeczytania moich wyjaśnień z Kongregacją Nauki Wiary w tomie 10. (w wydaniu angielskim – przyp. tłum.), zamiast w tomie 12. To jest niefortunna pomyłka, która może być jednak poprawiona. W tomie 10. nie ma nic ze wspomnianego dialogu. Jeżeli to nie zostanie poprawione, wierni katoliccy nie będą w stanie zobaczyć i przeczytać mój list z odpowiedziami.

3. W tym samym punkcie nr 2, jest wzmianka o „moim liście” z dnia 4. kwietnia 2002 r. Jednak to list o. Prospero Grecha był datowany 4. kwietnia 2002 r. Moje odpowiedzi były opublikowane w moim liście z dnia 26. czerwca 2002 r. To także wprowadza w błąd wiernych.

W maju napisałam do kard. Levady o tych błędach, przekazując kopie Ojcu Świętemu i kilku biskupom i kardynałom. Otrzymałam niemal natychmiast odpowiedź od kard. Bertone (prawdopodobnie bardzo zawiedzionego z pomniejszenia jego pracy). O. Prospero odpowiedział pisząc: „Myślałem, że ta sprawa jest już zamknięta i nie zostanie znowu podniesiona”. Widocznie biskupi piszący do Kongregacji Nauki Wiary oczekiwali jasnego stanowiska „tak” lub „nie” odnośnie Noty. List kard. Levady nie stanowi jednak jasnego „nie”. Jak rozumiem nie zabrania wiernym, lecz zniechęca ich, na bazie „pewnych wątpliwości, które może zawierać Nota.”

Ostatnio, otrzymałam też odpowiedź od abpa Angelo Amato, który jest sekretarzem kard. Levady. W swojej krótkiej wypowiedzi pisze on, że list kard. Levady został wystosowany w celu poinformowania wszystkich biskupów katolickich o dialogu (który jak wiecie był pozytywny), który był prowadzony między mną a członkami Kongregacji, tak aby wiedzieli w jaki sposób ukierunkować biskupów w odniesieniu do tego, jakie stanowisko powinni zająć. Nie wspomniał on o pozostałej zawartości listu i unika odpowiedzi na pytania dotyczące błędów w dokumencie.

W liście kard. Levady, Jego Eminencja wskazuje wiernym, że gromadzenie się i wspólna modlitwa w grupach modlitewnych Prawdziwego Życia w Bogu są „niestosowne”. Czy mówimy poważnie? Czy mamy teraz wierzyć, że modlitwa szkodzi i dlatego jest niestosowna, wbrew temu, czego naucza nas Kościół?? Nie wydaje mi się. Nie sądzi tak ani Bóg, ani żaden rozsądny wierny, ponieważ zwracanie się ku Bogu w modlitwie i adoracji nie jest działaniem wymierzonym przeciw Bogu i przeciw Bożej Woli lub przeciw Kościołowi, ale wręcz przeciwnie!

W październiku 1978 r. Ojciec Święty Jan Paweł II przemawiając do delegacji innych Kościołów Chrześcijańskich stwierdził:

„Zaangażowanie Kościoła Katolickiego w ruch ekumeniczny tak jak to w sposób uroczysty wyraził Sobór Watykański II jest nieodwołalne.”

Pięć lat później Ojciec Święty promulgował Kodeks Prawa Kanonicznego, który promuje ekumenizm. W jednym z jego przepisów jest powiedziane bardzo jasno:

„Do całego Kolegium Biskupiego i Stolicy Apostolskiej należy przede wszystkim popieranie ruchu ekumenicznego i kierowanie nim wśród katolików. Jego celem jest przywrócenie jedności wśród wszystkich chrześcijan, do czego zobowiązany jest Kościół wolą Chrystusa.”

Jak widać, to specjalne zadanie zapewnienia, aby katolicy uczestniczyli w ruchu ekumenicznym, powierzone jest najwyższym władzom Kościoła, włącznie z Kongregacją Nauki Wiary. Ten obowiązek jest narzucony mocą najwyższego możliwego mandatu, którym jest wola samego Chrystusa. Jak wszyscy wiecie istotnym tematem orędzi Prawdziwego Życia w Bogu jest odbudowanie jedności pośród wszystkich chrześcijan.

Żaden katolik nie powinien być zniechęcany przed wspólnym gromadzeniem się w grupach modlitewnych w celu wykonywania swoich praw i zarazem obowiązków, wynikających z ekumenizmu, co łączy wszystkich uczestniczących w spotkaniach, których istotę stanowi rozważanie Różańca Świętego, czytanie Pisma Świętego, modlitwy serca oraz zanoszenie modlitw wstawienniczych. Zniechęcanie ludzi do uczestniczenia w spotkaniach modlitewnych jest prawdziwie działaniem wbrew Woli Bożej i pozostaje rzeczą niepojętą jak Prałat Kościoła może postępować wbrew zaleceniu Chrystusa skierowanemu do uczniów: „Że powinniśmy modlić się nieustannie”.


Tak więc moi drodzy przyjaciele pozostawiam to do waszego wyboru: możecie stosować się do pozytywnych rezultatów dialogu jaki prowadziłam z byłym kard. Ratzingerem, który dał nam naszą wolność dalszego czytania orędzi Prawdziwego Życia w Bogu i ewangelizowania z miłością dla miłości, prowadzenia Bożego ludu z powrotem do Jego Kościoła i do jedności w Kościele, albo możecie stosować się do wskazań zawartych w liście kard. Levady, który nie mówi ani „tak” ani „nie” i jest w najlepszym wypadku mylący.

Wszyscy wiemy, że kiedy Bóg przemawia, to czyni to w sposób jasny i „nie w zakamarkach”. Życzę nam wszystkim, jako ludowi Bożemu, abyśmy czynili podobnie.

w Chrystusie,

Vassula

Sierpień 2007 r.


Pn kwi 04, 2011 14:16
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 8 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL