wiesz jednak arszenik a czarownik to co innego, chyba ze nie widzisz różnicy miedzy substancja chemiczna a istota zywa.i to juz jest problem .a czlowiek jeszcze ma cos do powiedzenia, nie jest tylko marionetka.

a tak w ogole to wiekszosc z Was Biblie zna na pamiec, że tak sobie cytaty przytaczacie?
Biblia ma juz wiele lat.i wartościowa jest ida a nie kazde słowo, ktore czasem nijak sie ma do obecnej rzeczywistosci.

zaraz dojdzie do tegoz e nie mozna przeczytac horoskopu bo grzech, lac wosku na andrzejki, i popelniac innych tego typu nie groznych rzeczy, bo wszytsko niektorym zaraz sie z opetaniem kojarzy
ludzie, dystansu troche a zdrowsi bezdiecie.

To jest przykład tzw. relatywizmu, że jednak to jest nie tak, jak by mogło być.
Bo iblia jest nie taka jak inni ją rozumieją, a ci co ją znają to nie powinni znać bo to nie możliwe by ją znać, a to że wróżby z kart to nic takiego bo i w innych sytuacjach czyni się coś podobnego.
Więc tak wszelkie formy wróżenia czy się chce, czy nie są idolatrią.
Na samym początku może być to forma zabawy czy tez forma jakiś tradycji ale to nie zmienia tego, że jest co jest. Należy tylko zwrócić uwagę jak alkohol czy inne używki są złe i mogą zabijać to nie wszyscy giną, ale wielu doznało z tego powodu cierpienia.
A luźny stosunek co do zabaw z magią jaki prezentują chrześcijanie dowodzi o płytkości wiary i o tym jak potrzebna jest nowa ewangelizacja współczesnego człowieka kultury zachodniej.

Mówię o wpływach duchowych. Tak jak arszenik zatruwa ciało tak magia zatruwa duszę. I owszem, człowiek ma dużo do powiedzenia - zarówno od arszeniku jak i od magii może się trzymać z daleka. Ale jeśli tego nie robi to na własną prośbę szykuje sobie problem.

Taa... Chrześcijaństwo się przeterminowało. Wyrzućmy Pismo Święte razem z jego wszystkimi prawdami na śmietnik.

Akurat czytanie horoskopu i lanie wosku nie jest grzechem a na pewno nie ciężkim, bo najczęściej nie ma tu żadnej magii i jeśli się w to nie wierzy to jest ok. Jeśli się wierzy to już się pojawia pewien problem - główne ze zdrowym rozsądkiem.

Zaznaczam - człowiek ma zupełnie wolną wolę i może robić co chce. Może olać Pismo Święte, Pana Boga i iść gdzie mu się podoba a potem samemu ponosić bolesne konsekwencje. Tylko nie widzę w takim przypadku sensu pytania o to na forum katolickim, skoro i tak dla wielu osób odpowiedź nie ma znaczenia, bo ogólnie wiara im wisi i powiewa.

Powiem krótko: ZA WIELE spotkałam już ludzi, którzy mieli bardzo duże problemy po "zabawie" magią. I nikomu nie życzę tego, co oni przechodzili. Ale jak ktoś chce na własne życzenie to go nie powstrzymam...

jezeli luźne gadanie o tym "co mowia karty" sprawia takie zagrozenie to jest to tylko i wylacznie wina ludzi ktorzy albo za gleboko w cos wierza albo za slabo nie wierza

Oczywiście, tak jak w każdej sprawie.
Ale w Biblii jest napisane "Bądź zimny, lub gorący, letniego wypluję" (co do przytoczonych słów to podejrzewam, że nie dosłownie ale w duchu słów).

A w gwiazdy można spoglądać ?
Wypowiadać życzenia jak któreś "spadają"

A po co? To wbrew zdrowemu rozsądkowi (jeśli się w to nie wierzy) albo wbrew wierze (jeśli się wierzy w to że spadająca gwiazda może spełnić życzenie). I nawet nie da się tego potraktować jako zwyczaju tak jak np. lania wosku na andrzejki. Więc ogólnie to albo głupota albo zabobon.

No chyba że mówimy o wyjątkowo szczególnych sytuacjach typu: idziesz ze swoją dziewczyną, i widzicie spadającą gwiazdę i mówisz: "życzę sobie żeby X była przez całe życie szczęśliwa" - to byłby po prostu wyraz tego że dobrze życzysz tej dziewczynie powiedziany nie wprost. I wtedy to ani głupota ani zabobon, ale też ma jakiś konkretny cel. A takie zwykłe wypowiadanie życzeń na widok "spadającej gwiazdy" nie ma.

Jest jeden taki przypadek:
"Żebym tylko nie dostał tym meteorytem..."

Racja, nie wzięłam tego pod uwagę

Takie wypowiadać można

Mam pytanie.
Czy jeśli ktoś kiedyś wróżył z tarota a teraz tego żałuje to Bóg mu przebaczy i pozwoli wejść do Królestwa Niebieskiego?

Oczywiście.
Tylko, jak zawsze, potrzebna spowiedź.

Wróżenie jest grzechem. Mamy tu do czynienia z "zaklinaniem" przyszłości. Na przykład wróżka mówi że stanie się coś złego i rzeczywiście się staje, a gdyby nie wizyta u wróżki, może to by się nie stało.

A jak mówi że stanie się coś dobrego i się staje, a gdyby nie wizyta u wróżki to by się nie stało?

Może by się i stało, ale również może z czegoś dobrego wyniknąć coś złego. Nie ma co iść do wróżki, że powie coś dobrego.

W poniższym fragmencie mamy wywołanie ducha który wróży. I co ciekawe, wywróżył rychłą śmierć. Gdyby Saul nie pytał się ducha, może ta przyszłość by na niego nie przyszła.
Podobnie jest w hipnozie regresyjnej. Na przykład ktoś "przypomina sobie" że był inkwizytorem a potem ginie spalony żywcem, aby wypełniła się karma - nie wiem czy wydarzyła się taka historia, ale lepiej nie ryzykować.
1 Sm 28:8-20
8. Dla niepoznaki Saul przebrał się w inne szaty i poszedł w towarzystwie dwóch ludzi. Przybywając do tej kobiety w nocy, rzekł: Proszę cię, powróż mi przez ducha i spraw, niech przyjdzie ten, którego ci wymienię.
9. Odpowiedziała mu kobieta: Wiesz chyba, co uczynił Saul: wyniszczył wróżbitów i czarnoksiężników w kraju. Czemu czyhasz na moje życie, chcąc mnie narazić na śmierć.
10. Saul przysiągł jej na Pana mówiąc: Na życie Pana! Nie będziesz ukarana z tego powodu.
11. Spytała się więc kobieta: Kogo mam wywołać? Odrzekł: Wywołaj mi Samuela.
12. Gdy zobaczyła kobieta Samuela, zawołała głośno do Saula: Czemu mnie oszukałeś? Tyś jest Saul!
13. Odezwał się do niej król: Nie obawiaj się! Co widzisz? Kobieta odpowiedziała Saulowi: Widzę istotę pozaziemską, wyłaniającą się z ziemi.
14. Zapytał się: Jak wygląda? Odpowiedziała: Wychodzi starzec, a jest on okryty płaszczem. Saul poznał, że to Samuel, i upadł przed nim twarzą na ziemię, i oddał mu pokłon.
15. Samuel rzekł do Saula: Dlaczego nie dajesz mi spokoju i wywołujesz mnie? Saul odrzekł: Znajduję się w wielkim ucisku, bo Filistyni walczą ze mną, a Bóg mię opuścił i nie daje mi odpowiedzi ani przez proroków, ani przez sen; dlatego ciebie wezwałem, abyś mi wskazał, jak mam postąpić.
16. Samuel odrzekł: Dlaczego więc pytasz mnie, skoro Pan odstąpił cię i stał się twoim wrogiem?
17. Pan czyni to, co przeze mnie zapowiedział: odebrał Pan królestwo z twej ręki, a oddał je innemu - Dawidowi.
18. Dlatego Pan postępuje z tobą w ten sposób, ponieważ nie usłuchałeś Jego głosu, nie dopełniłeś płomiennego gniewu Jego nad Amalekiem.
19. Dlatego Pan oddał Izraelitów razem z tobą w ręce Filistynów, jutro ty i twoi synowie będziecie razem ze mną, całe też wojsko izraelskie odda w ręce Filistynów.
20. W tej chwili upadł Saul na ziemię jak długi, przeraził się bowiem słowami Samuela, brakowało mu też sił, gdyż nie jadł przez cały dzień i całą noc.

Sorka, napisałam tak w charakterze adwokata diabła, żeby pokazać że Twoja logika nie jest przekonująca.

Zło wszelkich wróżek i innej magii polega na bałwochwalstwie a więc uczestnictwo w jakichkolwiek tego typu seansach daje złemu duchowi dostęp do duszy szłowieka.