Louise , a co złego w tym że się zdradza żonę lub męża? co w tym złego?? Na zachodzie wielu psychologów poleca taki sport. Co w tym złego? Wydaje mi się że takim tokiem rozumowania się kierujesz.

To kiepskie kryterium na rozeznanie, czy coś jest dobre, czy nie. Na przykład aborcja nie sprawia bólu ani matce, ani jej dziecku. A czy zabijanie własnego dziecka jest dobre? Albo eutanazja - polega ona na tym, by bezboleśnie odebrać życie nieuleczalnie choremu pacjentowi. Jest dobra?

Co do masturbacji - jeśli jesteś wierząca, powinnaś rozważyć słowa Pana Jezusa, który mówi: "Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła. I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie."

Rany Boskie. Proszę Cię, czytaj moje wszystkie wypowiedzi, a nie próbujesz coś na siłę sklecić, bo jak na razie wychodzi Ci to dość nieudolnie. NIgdy za czymś takim nie byłam, nie jestem i nie będę, gdybyś naprawdę czytał/a moje posty, to byś dobrze o tym wiedział/a. I dobrze też byś wiedział/a, że się takim "tokiem rozumowania" nie kieruję.
Poza tym, powiedź mi gdzie przeczytałaś, że psycholodzy polecają zdradzać swoich partnerów? Zastanów się nad tym co piszesz, albo podaj konkretne źródła.

Mój Drogi, nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie aborcja, czy eutanazja sprawia cierpienie. I to nie jednej osobie. Po drugie, jeśli chodzi o matkę dziecka, która dopuściła się aborcji - poczytaj trochę na ten temat, zawsze są jakieś wyrzuty (odrazu lub nawet za kilkanaście lat), lub chociażby matka odczuwa - choćby podświadomy ból w związku z tym co zrobiła. A po trzecie aborcja i eutanacja, jest zabójstwem, a żaden człowiek nie ma prawa zabić drugiego człowieka. Tego dokonać może tylko Bóg.

Tak, jestem wierząca . Rozumiem, że trudno Wam się z tym pogodzić, skoro nie mam "kościelnych" poglądów na temat masturbacji .
Ponadto nie sądzisz, że w tych słowach Jezusa nie chodzi o masturbację, tylko o cudzołóstwo? O to, żebyś nie próbował dotykać swoją 'prawą ręką' innej kobiety, lub też nie miał nawet w stosunku do niej erotycznych myśli. Nooo.. chyba, że cudzołóstwem nazywasz także masturbację, to już inna bajka .

Pozdrawiam.

Obawiam się, że cała ta dyskusja ma związek z dość kontrowersyjną tezą na forum katolickim, że masturbacja nie jest grzechem.
I to jest ciekawe- dlaczego boli Cię fakt, że KK uważa to za grzech? Mają do tego prawo, wszak to ich zestaw pojęć. A Ty, jeśli należysz do KK, to się tym nie przejmujesz i tyle. A jeśli nie potrafisz tego rozdzielić, to możesz stworzyć własny zestaw co jest, a co nie jest grzechem i przekonać Watykan, że tak musi być.
Na forum było częstokroć wałkowane, czy grzech taki a taki jest zły czy nie. Nie widzisz nic złego w masturbacji, choć fakty są takie, że jest to grzech. No to trudno. Tylko nie Twórz od razu jednoosobowego kościoła, w którym jesteś papieżem , gdyż jak wiadomo- o tym co jest, a co nie jest grzechem decydują poszczególne instytucjonalne kościoły. A wiernym pozostaje ewentualny brak zgody, że jakiś grzech jest zły.

Po prostu irytują mnie głosy ludzi, którzy twierdzą, że masturbacja jest grzechem, i tyle. Choć jest całkiem normalnym procesem w naszym życiu.
Boli mnie to, że jak ktoś próbuje żyć zgodnie z naukami Jezusa (czyli po prostu żyć z MIŁOŚCIĄ - ona jest najważniejsza w naszym życiu. I to abyśmy miłowali siebie i innych nawzajem), to natrafia na takich ludzi, którzy twierdzą, że to czy tamto jest grzechem, choć wcale tak nie jest. Matko, nie widzicie, że przez takie właśnie gadanie coraz więcej ludzi odsuwa się od Boga, błędnie Go rozumując? A dzieje się tak właśnie dlatego, że Kościół próbuje ludziom narzucić pewne reguły. Zauważyłam, że tak naprawdę przez takie gadanie wszystko jest grzechem na tym świecie. Nie zauważyliście tego? Coraz częściej uważa się Boga, za kogoś surowego, który na nic nie pozwala, i który "wsadzi" Cię do piekła praktycznie za każdy czyn, jaki zrobisz.
Droga Val, ja nie mówię, że nie mają do tego prawa, ale dlaczego jak ktoś próbuje kroczyć dobrą drogą, to kładą mu kłody pod nogi, mówiąc, że wszystko jest grzechem, i że każdy powinien się tylko modlić gorliwie, czytać Biblię, i nic innego nie robić. A większość z tych gorliwych katolików na dodatek zachowuje się gorzej niż nie wiadomo kto.
Z resztą mogłabym się bardziej rozpisać na ten temat, ale i tak większość z Was mnie zaraz skrytykuje.
I Broń Boże - ja tu nie chcę nikogo obrażać, i nie piszę tego atakując kogoś, choć mogłoby się tak wydawać. Po prostu stwierdzam fakty, i wyrażam swoje zdanie na ten temat.

Nadal nie rozumiesz
Oni mają rację- jest grzechem. Trzymajmy się słownika, aby nie nie mieszać pojęć-dobrze?? Gdy tworzy się własny zestaw pojęć, to pojawia się zamieszanie.
Inną sprawą jest, czy ktoś uważa, że dany grzech wcale nie jest zły.
Wielu jest ludzi po rozwodzie. Nie widzą w tym nic złego, ale wiedzą że w ich kościele jest to grzech. Takie są zasady kościoła. Więc dyskusje nt. takiej rzeczy są z definicji jałowe.
Można dyskutować nt. masturbacji. Że wcale nie jest zła. Ale nie mieszajmy już w to tego czy jest grzechem czy nie.
Nie miej pretensji do niektórych- jedni się podporządkowali, inni nie. I trudno. Możesz wskazać argumenty za tym, aby unieważnić dany grzech. To już jest dyskusja.

Ja jednak uważam, że tej racji nie mają. Grzechem jest wg Kościoła - a i owszem, ale nie według Boga .
Poza tym, dlaczego mam nie 'mieszać' w to tego, czy jest grzechem czy nie? Przecież taki jest temat tego forum - co jest gorszym grzechem, czy masturbacja, czy seks bez miłości. Ja po prostu odpowiadam, że masturbacja w ogóle grzechem nie jest, i podaję ku temu argumenty.

Zgadzam się . Noo.. chyba, że ktoś decyduje się na czystość pod tym względem już z własnej woli, to nie ma problemu:).

Miałem na myśli ból fizyczny i założyłem, że Ty w swojej wcześniejszej wypowiedzi również to miałaś na myśli. Natomiast zgadzam się, że aborcja i eutanazja krzywdzą psychicznie i duchowo.Wam? Ja jestem jedną osobą!
Kościół uważa masturbację za wykroczenie przeciw szóstemu przykazaniowi Bożemu.A czy da się onanizować się nie mając wobec nikogo myśli erotycznych?Ja również.

No ale większość mnie "bluzga", nie wiem czy zauważyłeś : ).



Tak więc błędnie uważa, bo cudzołóstwo nie ma z tym nic wspólnego.



Szczerze? Możesz się teraz zdziwić, ale się da:D. W każdym razie masturbować się można myśląc np. o swojej kobiecie .

Prof. K. Imieliński, Kobieta i seks, s. 197:


Zdaje się, że jednak polecają, nawet jeśli jest to 'kontrolowane' zdradzanie...

No, dla mnie zdrada to jednak zdrada, nie ważne czy "kontrolowana", czy nie . Dobrze, że u nas nie ma takiej formy 'pomocy' w takim razie, i dziękuję za przykład, choć przyznam po dłuższym zastanowieniu, że w sumie o tym słyszałam.
Jednak zdradą mimo wszystko ranimy drugiego człowieka, więc ten przykład nijak się ma do masturbacji.