KIEDY Jesteśmy SZCZĘSLIwi????czyli co jest moim szczęściem?
Autor |
Wiadomość |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
No wreszcie  Jakoś ciężko mi ostatnio idzie przekazanie tego o co mi chodzi
Cytuj: nie zwalam na nikogo winy [...] Wiem  Ale to się łatwo mówi - bo szatan kusi, i trochę brzmi jak wymówka. A to w końcu ja chodzę skrzywiona i to mnie widzą inni - to chciałam powiedzieć, nie stawiac zarzuty komukolwiek  Cytuj: chrzescijanstwo w Polsce jest smutne
I o tym mówię. Chrześcijaństwo jest religia nadziei i radości - nie jest smutne. Nie wiem, czy tylko w Polsce - nie znam innych krajów. Pytanie tylko - co z tym zrobić - również w sobie?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Cz wrz 09, 2004 9:51 |
|
|
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
jotko, mimo to nadal sie nie rozumiemy
moje pisanie nie jest zwalaniem winy na złego  po prostu to odkrycie mechanizmu, jaki w nas jest - a ze wiąże sie z osoba zlego - coz, ja nie wiem i nie umiem konkretnie powiedziec, co jest, a co nie jest w danej chwili we mnie od zlego ...
Cytuj: Pytanie tylko - co z tym zrobić - również w sobie?
hmm, a co Ty robisz/robiłas? 
|
Cz wrz 09, 2004 10:04 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Właśnie się zastanawiam, Elka
Bo życie nie jest i nie będzie bajką, udawanie czegokolwiek sensu nie ma za grosz, i bywa ciężko. To są fakty i uciec przed nimi się nie da - w końcu nikt nie obiecywał, że będzie łatwo, nie?
Zastanawiam się tylko - co mówię. Ile mówię o cierpieniu - ile o tym, że jakie by nie było nie ma we mnie rozpaczy, załamania. Ile o tym, że nie mam już siły - a ile o tym, że przecież to nieistotne, czy je mam czy nie (czy czuję się "na siłach", czy nie) - bo i tak wstanę i pójdę dalej, najwyżej trochę sobie "pokrzyczę i ponarzekam"  I że to wszystko zawdzięczam Bogu?
Jak często do mnie samej dociera, że mimo wszystko, cokolwiek się nie dzieje, JESTEM SZCZĘSLIWA? Z całym bólem i brakiem, który przecież jest? Rozbiciem, skołowaniem, zmęczeniem, śmiercią i czym tam jeszcze. I jak często dziękuję?
I czy to "smutne polskie chrześcijaństwo" to nie jakas maniera? Że nie wypada byc szczęśliwym? I ile jest jej we mnie?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Cz wrz 09, 2004 10:17 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
jo_tka, no masz rację, niestety  "Radujmy się!" słyszę 2 razy do roku, przy okazji świąt Bożego Narodzenia i wielkanocnych.... Żałość i trwoga, umartwienie i wpędzanie, nieustające, w poczucie winy przez resztę roku....
A szczęście? Pewnie mi ktoś zarzuci filozofię Wschodu  , ale dla mnie szczęście to stan zgodności między mną i światem, samoakceptacja, akceptacja, nadzieja i marzenia. A że człowiek czasem ponarzeka? Taki wentyl widać też do szczęścia potrzebny
Radujmy się! Wszystkim i każdym
Pozdrawiam
|
Cz wrz 09, 2004 13:30 |
|
 |
Marta
Dołączył(a): Śr lip 07, 2004 20:12 Posty: 34
|
Witam serdecznie. Ja nie potrafię być szczęśliwa, kiedy mam dookoła siebie ludzi. Patrząc na ich twarze, nawet tych, któych kocham, przypominam sobie, jak i kiedy ich uraziłam, kiedy obraziłam, kiedy zraniłam. Przypominam sobie, jakie mają kłopoty, jak cierpię... i po prostu nie umiem się cieszyć. Momenty ukojenia - czasami, choć rzadko - w kościele; częściej - w górach, nad morzem gdy wieje silny wiatr i jest zimno...
|
So wrz 11, 2004 21:08 |
|
|
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
Patrząc na ich twarze, nawet tych, któych kocham, przypominam sobie, jak i kiedy ich uraziłam, kiedy obraziłam, kiedy zraniłam. Cytuj: marto, a czy pamietasz, jak i kiedy oni ciebie urazili, obrazili, zranili?
|
N wrz 12, 2004 7:49 |
|
 |
Marta
Dołączył(a): Śr lip 07, 2004 20:12 Posty: 34
|
Hej Elka.
Nie pamiętam - bo nie mam czego - mam fantastycznych znajomych, przyjaciół, kolegów i rodzinę i nie pamiętam sytuacji w której poczułabym się zraniona lub obrażona... to ja jestem "czarną owcą"...
|
N wrz 12, 2004 19:29 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
coz, marto, więc ja stawiam tezę, że oni też nie pamiętają..... tym bardziej, jeśli sa tacy, jak ich opisujesz:
Cytuj: mam fantastycznych znajomych, przyjaciół, kolegów i rodzinę i nie pamiętam sytuacji w której poczułabym się zraniona lub obrażona
myślę, że to ty sobie to wszystko pamiętasz... tylko czemu?
pozdrawiam 
|
N wrz 12, 2004 19:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"Nawet gdybyś dał człowiekowi wszystkie wspaniałości świata nic mu to nie pomoże jeśli nie ma przyjaciela któremu mógłby o tym powiedzieć"
Ta myśl chyba trochę pasuje do tego tematu.
 Pozdrawiam serdecznie 
|
Wt wrz 14, 2004 18:46 |
|
 |
doda
Dołączył(a): Wt maja 20, 2003 2:09 Posty: 67
|
Szczescie... to byc posiadanym przez Jezusa i moc Go posiadac.
Szczescie /2x... gdy cierpienie i gdy radosc, pomimo wszystko, zupelnie niezaleznie od tego co wokol.
Szczescie /3x... gdy dziele sie moim Szczesciem 
_________________ On jest właśnie taki! Ma do Ciebie słabość!
http://domety.blog.pl/
|
Śr gru 22, 2004 20:01 |
|
 |
chmurka_
Dołączył(a): So maja 29, 2004 12:36 Posty: 427
|
Szczęśliwi chyba jesteśmy zawsze i poprostu z natury człowiek jest szczęśliwy. Tylko czasami albo tego nie widzimy bo jesteśmy zabiegani albo nie chcemy widzieć i wybieramy myślenie pesymisty.
Bycie szczęśliwym to bardzo trudne zadanie. Bo wtedy musimy pokazać światu że cieszymy się z najdrobniejszych rzeczy a w naszych niepowodzeniach i tak dopatrujemy się czegoś dobrego
Wielu ludzi twierdzi że bywają momenty w ich życiu kiedy są szczęśliwi. Ale to przecież nie tak powinno być postrzegane. Gdybyśmy się nauczyli optymizmu to stwierdzilibyśmy że w naszym zyciu pełnym szczęścia tylko czasami zdarzaja sie chwile smutne.
Tylko że optymizm jest bardzo trudny- wiem z własnego doświadczenia.
Pozdrawiam i niech szczęście będzie z Wami 
_________________ Wiara jest to pewność bez dowodu.
|
Śr gru 22, 2004 21:23 |
|
 |
Harpoon
Dołączył(a): Pn mar 21, 2005 20:37 Posty: 109
|
Takie kilka słów...
"Szczęście jest wtedy, gdy możemy być do końca sobą ... "
_________________ Do serca przytul.... liska.....
|
Pt mar 25, 2005 1:18 |
|
 |
nieznajoma
Dołączył(a): N sty 30, 2005 23:12 Posty: 17
|
chmurka_ napisał(a): Szczęśliwi chyba jesteśmy zawsze i poprostu z natury człowiek jest szczęśliwy. Tylko czasami albo tego nie widzimy bo jesteśmy zabiegani albo nie chcemy widzieć i wybieramy myślenie pesymisty.
Nie zgodziłabym się z tym stwierdzeniem.. Ja przez długi okres czasu byłam nieszczęśliwa.. Cierpiałam bardzo i potem już nie dało się z tego wyjść..Szczęście było dla mnie czymś nieosiągalnym  Nawet mogę powiedzieć, że bałam się szczęścia...Nie chodzi o to, że byłam zabiegana czy łatwiej było wybrać pesymizm..Po prostu ludzie mnie do tego doprowadzili
Ale teraz uczę się żyć na nowo..
|
So mar 26, 2005 0:53 |
|
 |
sanczo
Dołączył(a): Wt sty 20, 2004 18:35 Posty: 31
|
 Pokój to gleba,na ktorej rozkwita szczęście i radość.
Pokój to aspekt boskiej jażni,Jego natury,to wrodzona natura czlowieka.Jeśli nie zaspokoimy trzy podstawowe potrzeby:glębokiego pragnienia poznania prawdy,oświecenia i nieśmiertelności,nie osiągniemy pokoju wewnetrznego .Pokoj to gleba,na ktorej rozkwita wszelkie szczęście i radość życia. Najcenniejszą rzecza jest spokój ducha i jest to coś, czego nie można przekazać dalej,nawet wtedy gdy to się posiada. Każdy musi go sobie zdobyc wlasnym wysiłkiem . Nie mozna go nabyc osiągając wysoki standart życiowy ,kupując cenne przedmioty .Nie mozna też go uzyskać gromadząc bogactwa ,zdobywając władzę i autorytet , rozwijając siłę fizyczną i wytrwałość . Bogaci , zdrowi ,silni, potężni , wpływowi-wszyscy cierpią z powodu niezadowolenia ,zmartwień ,lęku i niepokoju . Oni nie czują wewnętrznego spokoju . Spokój przychodzi z wnętrza . Zadowolenie , szczęście to stan ducha . Odżywiajcie roślinki przywiązania do komfortu ziemskiego tylko na tyle,na ile jest to konieczne . Prowadzi to bowiem tylko do niepokoju i lęku , i nie może zaspokoić najgłębszych tęsknot człowieka do szczęścia. Bez pokoju wewnętrznego zdobycie ziemskiego,nadziemskiego,czy tez nieziemskiego szczęścia , błogości ,jest próżną nadzieją .
|
Śr kwi 06, 2005 18:37 |
|
 |
Alicja Baron
Dołączył(a): So maja 14, 2005 14:16 Posty: 1
|
 Szczęście...
Szczęście dla mnie to dzielić się radością - dzielić się radością, to kochać innych.
"Radości nie możemy zachować dla siebie. To coś, co dostalismy i co powinniśmy dać innym. Największą radością jest pomagać innym, szczególnie samotnych, ubogim i chorym, by i oni mogli zakosztować radości"...
Pozdrawiam Siostrę Elżbietę Jarmuszkiewicz oraz Siostrę Dominikę Jasińską.
_________________ Weź Jego cierniową koronę,
i otocz nią swoje serce.
|
So maja 14, 2005 16:28 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|