Autor |
Wiadomość |
obywatel2008
Dołączył(a): Śr lis 19, 2008 9:08 Posty: 42
|
 Gdy mam inne zdanie
Niby rzecz banalna, ale jak podchodzicie do sytuacji gdy macie inne zdanie niż wynika z nauczania KK. Po prostu w duchu nie zgadzacie się z określonymi kanonami. Czasem chce się krzyknąć ;to nie tak! Niby sensowne jest piętnowanie wybiórczego postępowania-to co mi wygodniejsze-ale bywa że musiałbym okłamywać sam siebie, że coś uznaje za słuszne. Osobiście będąc osobą przekorną bywam po prostu zły. I postępuje zgodnie z nakazem albo nie ,ale z uczuciem rozgoryczenia.
|
Śr wrz 02, 2009 17:57 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Gdy mam inne zdanie
W duchu rozumiane jako "w sumieniu"? Staram się w miarę dokładnie poznać nauczanie KK w danej kwestii i w ten sposób ukształtować swoje sumienie. A po tym jestem posłuszny pewnemu (na miarę możliwości) sądowi swego sumienia..
Oczywiście taka strategia ma swoje słabe punkty, z których najistotniejszy to właśnie podatność na "wybiórcze postępowanie", ale ma też istotne moim zdaniem zalety: nie trzeba "okłamywać samego siebie" i co więcej, uważam że uczciwie stosowana daje największe szanse wygranej  Krótko pisząc strategia może nie idealna, ale z lepszą się na razie nie spotkałem.
|
Śr wrz 02, 2009 18:26 |
|
 |
oredaktor
Dołączył(a): Cz kwi 09, 2009 14:43 Posty: 184
|
kurde, temat rzeka
Najprościej chyba dyskutowac będzie na konkretnych przykładach.
jednak moim zdaniem najlepsza i zarazem najprostsza strategia postępowania gdy chcemy zrobić coś niezgodne z nauką kościoła to prosta analiza czy aby napewno kogoś tym czynem nie skrzywdzimy, a w szczególności siebie samego.
Super opcja, stosuję ją dość długo i jestem zadowolony
Oczywiście wymaga wprawy i szerszego spojrzenia, gdyż coś co na pierwszy rzut oka może wydawac się OK, równie dobrze może mieć długofalowe opłakane (albo przynajmniej niemiłe) skutki. Jednak z tym sumieniem jak ze wszystkim na świecie, idzie nabrać wprawy 
|
Śr wrz 02, 2009 18:41 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Drążyć temat. (Jeden na raz - inaczej do niczego się nie dojdzie).
Poznać głęboko nauczanie KK w tej kwestii (wiele razy się "na coś nie zgadzałem" a potem okazywało się że myślę ortodoksyjnie jak KK - tylko z ambony ktos zasunął jakąś herezję). Modlić się, czytać Biblię i dobre opracowania, rozmawiać z mądrymi ludźmi.
Nauka KK nie boi się sprawdzania - ZA KAŻDYM RAZEM gdy to robiłem okazywało się że KK ma rację. A skoro nie boi się sprawdzania - to po co się męczyć i nie sprawdzać ? 
|
Cz wrz 03, 2009 3:42 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Marek MRB napisał(a): Nauka KK nie boi się sprawdzania - ZA KAŻDYM RAZEM gdy to robiłem okazywało się że KK ma rację. A skoro nie boi się sprawdzania - to po co się męczyć i nie sprawdzać ? 
Jestem jak najbardziej za, podstawowa trudność polega tutaj na opracowaniu i przeprowadzeniu obiektywnego eksperymentu. Ja akurat nie mogę powiedzieć, że po sprawdzeniu za każdym razem przekonywałem się, że KK ma rację...
Nie chciałbym powtarzać dyskusji prowadzonych w innych wątkach, ale myślę, że konkretny przykład byłby nam tu bardzo pomocny. Dlatego ciekawy byłbym, jaki eksperyment potwierdza słuszność nauczania KK o niegodziwości stosowania prezerwatyw?
|
Cz wrz 03, 2009 9:04 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Marek MRB napisał(a): (..) czytać Biblię i dobre opracowania.
Marku, ale skąd mam wiedzieć, które są dobre? Może mógłbyś jakieś polecić?
|
Cz wrz 03, 2009 9:25 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Prawdę mówiąc miałem na myśli nauczanie odnośnie wiary, Kościoła , sakramentów itd.
Zgadzam się że nauczanie moralne jest pod tym względem trudniejsze, zwłaszcza odnośnie rzeczy które pojawiły się niedawno - ionternetu, pirackich nagrań czy prezerwatywy (co prawda ta ostatnia występowała w pewnej formie nawet w starożytności, ale na tyle rzadko że brak starożytnego nauczania na ten temat). W tych rzeczach jesteśmy skazani na argumentację oraz na odwołanie do wcześniejszego nauczania (mało kto wie że nawet wszyscy reformatorzy - Luter, Kalwin, Zwingli, Knox i pozostali prezentowali stanowisko identyczne ze stanowiskiem katolickim.Do roku 1930 stanowisko wszystkich kościołów chrześcijańskich było jednakowe - antykoncepcja jest złem w każdych okolicznościach.)
|
Cz wrz 03, 2009 9:28 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
arzachel napisał(a): Marek MRB napisał(a): (..) czytać Biblię i dobre opracowania. Marku, ale skąd mam wiedzieć, które są dobre? Może mógłbyś jakieś polecić? No cóż, niestety trzeba zajrzeć też do niedobrych żeby to wyczuć w konkretnej sprawie
A na poważnie: staramn się zniechęcać do broszurek, różnych "pobożnych głupstw" wydawanych przez różne koła związane z tzw. pobożnością ludową, opierania się na tym co mówi katechetka czy nawet często ksiądz na ambonie a z drugiej strony warto się trzymać z daleka zarówno od "tradycjonalistycznych" jak i "progresistowskich" teologów. Wg mnie najlepiej korzystać z dokumentów papieskich na dany temat (i to najl;epiej wydanych przez Kongregację i podpisanych przez papieża - papieskie nauczanie "pielgrzymkowe" czasem może zmylić bo jest mówione w konkretnym kontekście).
|
Cz wrz 03, 2009 9:34 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Marek MRB napisał(a): Prawdę mówiąc miałem na myśli nauczanie odnośnie wiary, Kościoła , sakramentów itd. OK, niech będzie, eksperyment potwierdzający skuteczność sakramentu też byłby ciekawy  Marek MRB napisał(a): (mało kto wie że nawet wszyscy reformatorzy - Luter, Kalwin, Zwingli, Knox i pozostali prezentowali stanowisko identyczne ze stanowiskiem katolickim.Do roku 1930 stanowisko wszystkich kościołów chrześcijańskich było jednakowe - antykoncepcja jest złem w każdych okolicznościach.)
Kto wie, czy do tego roku stanowisko wszystkich kościołów chrześcijańskich w kwestii zaliczenia "kalendarzyka" do antykoncepcji też nie było zgodne 
|
Cz wrz 03, 2009 9:55 |
|
 |
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
 Re: Gdy mam inne zdanie
obywatel2008 napisał(a): Niby rzecz banalna, ale jak podchodzicie do sytuacji gdy macie inne zdanie niż wynika z nauczania KK. Po prostu w duchu nie zgadzacie się z określonymi kanonami. Czasem chce się krzyknąć ;to nie tak! Niby sensowne jest piętnowanie wybiórczego postępowania-to co mi wygodniejsze-ale bywa że musiałbym okłamywać sam siebie, że coś uznaje za słuszne. Osobiście będąc osobą przekorną bywam po prostu zły. I postępuje zgodnie z nakazem albo nie ,ale z uczuciem rozgoryczenia.
Sprawa jest prosta: szukam źródeł takiego a nie innego nauczania Kościoła. I jeszcze się nie zdarzyło, żebym nie znalazła sensownego wyjaśnienia.
No i trzeba pamiętać, że podstawą nauczania Kościoła jest Pismo Święte (natchnione) i Tradycja ("Duch Święty was wszystkiego nauczy...") i że podważając jakiś punkt nauczania Kościoła - Mistycznego Ciała Chrystusa - podważa się Jego świętość i działanie Ducha Świętego, więc lepiej być z tym ostrożnym.
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
Cz wrz 03, 2009 10:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Zgadzam się z Silvą : pismo, Tradycja, Patrystyka, logika.
Ale najpierw trzeba dotrzeć do rzeczywistego nauczania Kościoła. Na przykład całkiem sporo osób myśli że KK naucza zbawienia z uczynków a nie z wiary  : D 
|
Cz wrz 03, 2009 10:28 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Marek MRB napisał(a): Na przykład całkiem sporo osób myśli że KK naucza zbawienia z uczynków a nie z wiary
Ja się nie dziwię tym osobom, skoro na lekcjach religii wkuli na pamięć drugą główną prawdę wiary: "Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze."
|
Cz wrz 03, 2009 10:41 |
|
 |
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
SweetChild napisał(a): Nie chciałbym powtarzać dyskusji prowadzonych w innych wątkach, ale myślę, że konkretny przykład byłby nam tu bardzo pomocny. Dlatego ciekawy byłbym, jaki eksperyment potwierdza słuszność nauczania KK o niegodziwości stosowania prezerwatyw?
Przede wszystkim: Biblia zabrania antykoncepcji (m. in. historia Onana).
Po drugie, jeśli chcesz "eksperyment", wybierzmy bardzo istotną ostatnio kwestię:
prezerwatywy ostatnio reklamuje się jako dobry sposób na ograniczenie epidemii AIDS w Afryce. Jednak czy jest to dobry sposób? Pomyślmy...
Wg. tej strony: http://www.antykoncepcja.com.pl/skutecznosc.htm skuteczność prezerwatywy w zapobieganiu ciąży wynosi 14 punktów Pearla (14/100 kobiet przez rok współżyjących z prezerwatywą zaszło w ciąże), co samo w sobie oznacza, że prezerwatywa NIE CHRONI przed ciążą. A biorąc pod uwagę, że:
*okres płodny w cyklu kobiety ma tylko kilka dni na jakieś 28
*wirus HIV jest znacznie mniejszy od plemnika i najmniejsze uszkodzenie prezerwatywy powoduje że nie chroni ona przed AIDS
* niski poziom edukacji seksualnej w Afryce w ogóle
* niski poziom higieny w Afryce
trzeba by policzyć, że 25% albo więcej mężczyzn używających prezerwatywy dalej będzie zarażać kobiety, a kobiety nieświadome swojej choroby też będą zarażać dalej. I epidemia się nie zmniejszy, raczej będzie się rozwijać szybciej i w większym poczuciu bezpieczeństwa.
Z drugiej strony mamy skuteczność wierności i abstynencji seksualnej. W Ugandzie, dzięki zastosowaniu programu na tym się opierającego "Uganda jest krajem, który odnotował największy na świecie spadek zakażeń wirusem HIV" ( http://www.pomagamy.pl/numery/17/aids.htm) i to bez wydawania milionów dolców na gumki.
Więcej na ten temat tutaj: http://www.catholiceducation.org/articl ... e0074.html
To chyba już jest jakiś argument co do nieużyteczności prezerwatyw.
Ale zawsze można powiedzieć, że nie żyjemy w Ugandzie i u nas, w Polsce, nie tak łatwo zarazić się HIV i najwyżej jest TYLKO 14%-procentowe "niebezpieczeństwo" zajścia w ciążę.
Ale na logikę: ktoś ukuł bardzo trafne wyrażenie "myślenie antykoncepcyjne". Stosowanie antykoncepcji zmienia sposób myślenia o seksie, oducza odpowiedzialności za partnera i umiejętności powstrzymywania się od seksu.
Jednak więcej o tym pisać nie będę, bo każdy myślący człowiek potrafi domyśleć się jakie mogą być konsekwencje "myślenia antykoncepcyjnego" (ja tu tylko rzucę parę haseł: aborcja, choroby weneryczne, nieletnie matki, zdrady, pornografia, cyberseks itd).
Jeszcze jakieś wątpliwości co do prezerwatyw?
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
Cz wrz 03, 2009 10:47 |
|
 |
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
Acha, do punktów o skuteczności prezerwatyw w Afryce nie dodałam dwóch, istotnych punktu:
*do miejsca, gdzie można by kupić prezerwatywy często jest kilkanaście czy kilkadziesiąt kilometrów
*bieda tam jest aż piszczy.
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
Cz wrz 03, 2009 10:50 |
|
 |
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
arzachel napisał(a): Marek MRB napisał(a): Na przykład całkiem sporo osób myśli że KK naucza zbawienia z uczynków a nie z wiary Ja się nie dziwię tym osobom, skoro na lekcjach religii wkuli na pamięć drugą główną prawdę wiary: "Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze."
Wykuli, ale nie zrozumieli. "Wynagradza" nie znaczy "zbawia", bo zbawieni jesteśmy z łaski, przez śmierć Jezusa.
Wiele osób też myśli, że nie-katolicy wg. nauki Kościoła nie mogą być zbawieni.
(chociaż tu się im nie dziwię, bo mi samej w podstawówce katechetka kazała w zeszycie napisać dużymi literami "POZA KOŚCIOŁEM NIE MA ZBAWIENIA"  Nie mam pojęcia, jaki miała w tym cel.)
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
Cz wrz 03, 2009 10:52 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|