Witam
Pytanie
Popełniłem np: 50 grzechow , jednak 1 grzechu nie żałuje, żałuje 49 . Wiadomo ze jak wyznam grzechy na spowiedzi i jakiegos nie żałuje to spowiedz nie wazna.

Ale co bedzie jesli powiem tylko o 49 grzechach ktore załuje, a o tym 1 nie powiem?
Czy te 49 bedzie odpuszczone?
Bo te 1 grzech to wiadomo ze nie bedzie odpuszczony, ale mi chodzi o te 49.

thx

Jeżeli nie powiesz jednego grzechu, to go zatajasz, co jest również grzechem. Czy nie lepiej porozmawiać o swoich wątpliwościach z nim związanych z jakimś mądrym kapłanem?:)

Nie, bo sam kosciół jest niejednoznaczny w niektorych kwestiach , np: w sprawie sciagania plikow na wlasny uzytek.

Ja to traktowałem za grzech lekki. Ostatnio zrobiłem porządek z nielegalnymi plikami, bo w razie odpustu nie można mieć przywiązania nawet do grzechu lekkiego

No to Ci powiem tak: myślę, że na pewno te 49 będą odpuszczone, bo je wyznałeś i żałujesz. Ale jak juz powiedziałam, dochodzi nowy grzech, bo zatajasz ten 50ty. Wydaje mi się, że najlepiej po prostu powiedzieć księdzu, że za ten jeden nie załujesz, bo inaczej to będzie takie błędne koło - jak wiadomo ten 50ty sam się nie odpuści, a przedawnienia nie ma

Ale lepiej miec 49 odpuszczone, a jednego nie, niz 50 w ogole nie odpuszczone , stad moje pytanie. Dla mnie bardzo wazne, bo ja dalej nie wiem jak to jest.

Andy a uzywasz legalnego winwsa, nie masz zadnej gry pirackiej>? Czy to grzech lekki, przeciez to kradzież

Poczytałam na ten temat i muszę sprostować to, co sama powiedziałam: otóż zatajenie grzechu jest grzechem ciężkim i czyni spowiedź nieważną. Więc teraz sam sobie odpowiedz na pytanie, co jest właściwe.

Piractwo i kradzież plików w czasach komuny pozwoliło polsce kroczyć wraz z resztą świata a nie pozostac zacofanym przylądkiem oddzielonym od reszty.

Samo pobranie pliku nie jest aż tak złe - muzyka - wiele muzyków wypowiedziało się, iż cieszy się, ze ktos pobiera ich utwór, bo oni za te pojedynczo sprzedawane w necie i tak kasy nie dostanę. Oni dostaja głównie kasę za koncerty i tourne. I teraz moralnie popatrzmy - według mnie to oni sa stwórcami i właścicielami tych utworów, więc ich prawo decydować czy pozwalają czy nie. Ze strony prawnej wydawca ma większy zysk z pojedynczo sprzedawanych i prawa autorskie na papierze - jego okradasz jeżeli patrzysz na to politycznie....
Filmy to co innego, ale nie każdy film jest warty isc do kina...
Gry - gdyby żyło sie na takim standardzie w polsce by nie brakowało pieniędzy zwykłym ludziom, nie istniałoby piractwo.
Kradzież bezpośrednia to na pewno coś ciężkiego, ale czy kopiowanie jest pełna kradziezą? czy coś znika? czy tylko materialny zysk nie zostaje zaspokojony?

Nie odpowiem ci, bo nie wiem. Ale jezeli cię to dręczy, to dlaczego nie powiesz księdzu? Boisz się, ze każe ci iść i oddać? Albo że powie, że masz to skasowac i zadośćuczynić pomagając komuś? Jak film obejrzałeś, to skasuj, jak gre przeszedłes to skasuj pobrac można zaws eponownie jeżeli będziesz czuł taka potrzebę...

Rozbuchane prawodawstwo dotyczące własności intelektualnej nie uważam za tożsame z ochroną własności zwykłej. Raczej nie siódme przykazanie ale "oddajcie cesarzowi co cesarskie" (tak samo płacenie podatków choć mogą iść na złe cele), to co należy do Microsoftu oddajcie Microsoftowi.
Miałem legalnego Office'a. Wtedy gdy jeszcze lepiej mi się powodziło zakupiłem Windowsa XP Home za ponad 300 zł, Total Commandera za 150 i też za 150 program do katalogowania CD - niezbędny.
Ostatnio wyrzuciłem wszystko ściągnięte z torrentów, z chomika, muzykę mp3. Chcę nie naruszać praw autorskich. Słuchanie piosenek z radia nawet internetowego jest na pewno w porządku, z wrzuty niekoniecznie, a co z Youtube gdy ograniczymy się tylko do oglądania bez ściągania na swój komputer? Zdaje się że Youtube płaci takim organizacjom jak Zaiks podobnie jak radia, oglądanie różniło by się tylko tym że samemu wybieralibyśmy kolejność piosenek.

no jeżeli chodzi o same utwory to nawet na youtube można ustawić swoją listę.

Jeżeli chodzi o Youtube, to przecież wielu artystów ma swoje oficjalne kanały, mnóstwo wrzucanych tam filmików jest całkowicie legalna. Oglądanie jest więc jak najbardziej wskazane

Co spowiedz mam problem, chodze rzadko, bo moja wiara nie jesszcze mocna.
Problem polega na tym gdy mowie liste grzechow ksiedzu to przy niektorych zaznaczam ze nie nie wiem czy to grzech , tak jak wlasnie z oprogramowaniem, drugi przypadek (grzech) w sumie to nic takiego, ktos mnie obraził ja mu zwrocilem uwage , ten nie przestał obrazać i dostał raz po twarzy ode mnie i wymiękł.
I powiedziałem ze mi przykro ze tak sie stało ale drugi raz postapił bym tak samo. JEdnak nie wiem czy to nie jest grzech i czy zasadne bylo na kogos podnosic reke , gdy ten nie podnosił na mnie ,a tylko słowem atakował.
Ksiadz w ogole nie komentowałem moich watpliwosci, za kazdym razem gdy zwracam uwage przy spowiedzi ze nie wiem czy to grzech to ksiadz tego nie komentuje i mi nie wyjasnia. Moze dlatego ze mam wieksze grzechy i to dla niego nie jest warte na dyskusje.
W kazdym badz razie, dalej nie wiem..............

Labcio, myślę, że dobrze robisz mówiąc księdzu o swoich wątpliwościach. Szkoda faktycznie, że się do tego nie odnosi. Ale moja opinia jest taka - wyznajesz grzechy, jesteś szczery, nawet jeżeli czegoś nie wiesz, to też to mówisz, a zatem wszystko jest w porządku. Jeżeli ksiądz nic nie mówił, to znaczy, że nie miał żadnych "ale" i wszystko Ci zostało odpuszczone Nie martw się, idziesz dobrą drogą:)

Ale ja tych 2 grzechow nie załuje, w tym widz. I powiedzialem ze nie wiem czy to grzech. Dlatego moje pytanie, czy mowic o wszsystkim, czy tylko o tym co sie żałuje.

Mów o wszystkim, nie masz co prawda wyrzutów, ale masz wątpliwości, a to już coś z czym warto się zwrócić, nawet jeżeli nie dostaniesz wyjaśnienia.