Autor |
Wiadomość |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
pawis-66 napisał(a): Być może że coś przeoczyłem, bo ty mnie do Nowego Testamentu odesłałeś więc wskaż te fragmenty Pisma świętego które mogą zmienić moje zdanie.
Moja argumentacja jest następująca:
1. W Księdze Kapłańskiej jest całe mnóstwo praw, przedziwnych z perspektywy dnia dzisiejszego, w tym wiele "kosmicznych" reguł, co czyni człowieka nieczystym. Dlatego gdy czytam Księgę Kapłańską to stwierdzam, że w świetle wielu zapisów w niej zawratych byłbym nieczysty i obrzydliwy. Dlaczego więc wybierać według uznania tylko niektóre z zapisów Księgi Kapłańskiej?
2. Faryzuesze zarzucali uczniom Jezusa, że jedli oni nieczystymi rękoma. Wówczas Jezus wyłożył im swoją naukę, co czyni człowieka nieczystym. Według mnie Jezus zdecydowanie przesunął akcenty na czystość wewnętrznych intencji człowieka, a nie na same zewnętrzne czynności, sztywno uregulowane w prawie starotestamentowym.
Takie jest moje zdanie, dopuszczam możliwość, że nie dla każdego taka argumentacja jest przekonująca...
|
Śr wrz 28, 2005 10:16 |
|
|
|
 |
pawis-66
Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23 Posty: 321
|
Moi drodzy SweetChild i Cieplutki z mojego punktu widzenia sprawa wygląda następująco:
Po pierwsze w moim poście celowo pomijacie wszystkie fragmenty z listów św.Pawła, które pomagają nam zrozumieć o co chodzi z tą nieczystością i grzechami tą nieczystość powodującymi.
Po drugie po co zakładać taki post skoro nazwanie czegoś grzechem może grzesznika zniszczyć.
Najpierw cieplutki sugerujesz że códzołóstwo to grzech śmiertelny.
więc ci odpowiem twoimi słowami zmieniając je nieco:
Cudzołożnik nie odróżni potępiania czynu od potępiania człowieka.
Chciałem ci jeszcze powiedzieć, że Pismo Święte to Stary i Nowy Testament. Należy wydobywać ze skarbca rzeczy stare i nowe, wszystkie mają wartość.
I zauważ jeszcze taką prawidłowość Pan Jezus nie kieruje do nierządnicy słów, że ona do tej pory nie grzeszyła, bo grzech jest obrzydliwy, ale że ją kocha mimo jej grzechu i proponuje jej nawrócenie: "idź i nie grzesz więcej". Zrozumienie grzechu to podstawa do nawrócenia.
Przykład z mojego podwórka ja byłem pijakiem, grzech godny potępienia i Pan Jezus nigdy w konfesjonale nie mówił mi to jest dobre nie przejmuj się, ale wybaczał mi i mówił nie grzesz więcej. Za którymś razem posłuchałem jestem abstynentem. Tak wielu pijaków mówi nie robię nic złego nie nazywając swego grzechu po imieniu.
W pracy nawet tej nocy słyszę opowieść jak to mężczyźni w 10 zabawiali się z jedną kobietą bo ona tego chciała od jednego z uczestników i nazywam że to jest grzech, że to jest obrzydliwe i każdego z tych męzczyzn powienieneś zganić, ale nie potępić, to taka różnica między
nazywaniem grzechu grzechem, ganieniem rzeczy nagannych, a potępianiem człowieka grzesznego.
Rozmawiam z mężczyzną żonatym (katolikiem choc moim zdaniem chyba letnim), który mówi że w zdradzaniu żony nie ma nic złego to takie zdrowe i zgodne z naturą, a ja mu odpowiadam , że to ciężki grzech, że ślubował żonie wierność i uczciwość, że niech wyobrazi sobie żonę która zdradza jego jaki to by był ból gdyby on sie o tym dowiedział, ganie jego zachowanie choć to mój kolega, nazywam grzech grzechem, ale go nie potępiam. Mam jednak mówić o tym, że nie chciałbym nigdy dopuścić się cudzołóstwa.
I jeszcze raz podkreślę, że kiedy zło nazywamy dobrem to również źle czynimy bo nie pokreślamy tym wcale miłosierdzia:
Rz 1:32. Oni to, mimo że dobrze znają wyrok Boży, iż ci, którzy się takich czynów dopuszczają, winni są śmierci, nie tylko je popełniają, ale nadto chwalą tych, którzy to czynią.
Czy ci wszyscy którzy dziś chwalą grzech śmiertelny ale go nie popełniają są wolni od tego czy też są winni śmierci tych którzy to czynią?
_________________ Jezu, ufam Tobie
|
Śr wrz 28, 2005 11:22 |
|
 |
pawis-66
Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23 Posty: 321
|
Pozwolę sobie jeszcze zadać pytanie gdzie jest to perfidnene kłamstwo z założonego przez Cieplutkiego tematu?
_________________ Jezu, ufam Tobie
|
Śr wrz 28, 2005 11:27 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
pawis-66 napisał(a): Czy ci wszyscy którzy dziś chwalą grzech śmiertelny ale go nie popełniają są wolni od tego czy też są winni śmierci tych którzy to czynią?
Tu się zgodzę, że są współwinni. Zresztą z cała Twoją argumentacją dotyczącą nazywania grzechu po imieniu mogę się zgodzić. Rzecz w tym, że ja osobiście nie jestem przekonany co do grzeszności stosunków homoseksulanych wynikających z miłości dwóch osób tej samej płci. Nie odnoszę się do konkretnych, podawanych przez Ciebie fragmentów Pisma, bo jak już wspominałem, ważniejsze wydaje mi się postrzeganie nieczystości "wewnątrznej" a nie "zewnętrznej". Nie mogę natomiast ocenić intencji kierujących homoseksualistami czy ich innej miłości.
|
Śr wrz 28, 2005 11:43 |
|
 |
pawis-66
Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23 Posty: 321
|
Drogi SweetChild więc teraz zadam ci pytanie odnośnie tych intencji.
Jestem żonaty mam czworo dzieci powiedzmy,że poznam młodą dziewczynę, która swoją osobowością zewnetrzną i wewnętrzną sprawi że ją pokocham. Wtedy żyjac z nia nie będę grzeszył nie będę cudzołożył bo intencją jest miłość?
Ja zmierzam do tego, że istnieje grzeszna miłość.
Mężczyzna żonaty nie powinien zbliżać się do innej kobiety i rozbudzać w sobie uczucia miłości. Jeśli dopuści do tego że ta miłość rozkwitnie powinien z niej zrezygnować bo jest ona miłością grzeszną.
Mężczyzna nie powinien zbliżać się do innego mężczyzny i rozbudzać w sobie uczucia miłości, a jeśli do takiej dojdzie to z niej zrezygnować bo jest miłością grzeszną. Mówię cały czas o tym specyficznym rodzaju miłości.
Wreszcie moim zdaniem najważniejsze: powinniśmy kochać Pana Boga całym sercem, więc miłość do człowieka powinna czerpać z tej miłośći do Boga co nakłada na nas ograniczenia właśnie jeśli chodzi o to czy każda miłość jest czysta.
Twierdzę, że nie. Oczywiście można dyskutować czy grzeszna miłość opisana przeze mnie jest miłością, jeśli nazwiemy ją miłością to miłością grzeszną.
Jeśli człowiek nie potrafi z tej miłości zrezygnować np. dla miłości Boga to nie zmienia faktu, że jest grzechem i trzeba szukać ratunku w miłosierdziu, a nie oszukiwać się, że to nie grzech.
Można też nie grzeszyć jeśli dwoje kocha się, a nie mogą być małżeństwem sakramentalnym powstrzymują się od aktów seksualnych nie wyrażając zjednoczenia ciał. ( to ostatnie zdanie pochodzi ode mnie i nie powołuję się w nim na niczyją naukę)
_________________ Jezu, ufam Tobie
|
Śr wrz 28, 2005 12:25 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
pawis-66 napisał(a): Drogi SweetChild więc teraz zadam ci pytanie odnośnie tych intencji. Jestem żonaty mam czworo dzieci powiedzmy,że poznam młodą dziewczynę, która swoją osobowością zewnetrzną i wewnętrzną sprawi że ją pokocham. Wtedy żyjac z nia nie będę grzeszył nie będę cudzołożył bo intencją jest miłość? Ja zmierzam do tego, że istnieje grzeszna miłość. Zgoda, istnieje grzeszna miłość a ten przykład dobrze to ukazuje. pawis-66 napisał(a): Można też nie grzeszyć jeśli dwoje kocha się, a nie mogą być małżeństwem sakramentalnym powstrzymują się od aktów seksualnych nie wyrażając zjednoczenia ciał. ( to ostatnie zdanie pochodzi ode mnie i nie powołuję się w nim na niczyją naukę)
Twoje zdanie jest zgodne z nauką KK, mnie jednak momo wszystko nie przekonuje. Nie widzę bowiem przyczyny, dla której intencje homo nie mogłyby być czyste? Dlaczego miłość hetero może być czysta, a miłość homo nie może?
|
Śr wrz 28, 2005 12:36 |
|
 |
pawis-66
Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23 Posty: 321
|
Moim zdaniem z tych samych powodów dla których miłość żonatego mężczyzny do innej kobiety niż jego żona, mężatki do innego mężczyzny,
czy miłość seksualna miłość osób nie są małżeństwem.
Nie sposób tego wytłumaczyć jak tylko słowami św. Pawła z listu do rzymian.
Uważam, że Sw. Paweł lepiej rozumie nauke Jezusa niż ja dlatego cenię jego zdanie i je rozważam.
Tam też można przeczytać na temat grzechu dużo, ale najlepiej przeczytać cały list i wyrobic sobie zdanie, bo św. Paweł jeśli gdzieś głosi naukę swoją a nie Jezusa to to wyraźnie podkreśla, więc łatwo rozróżnić jaka jest nauka w tym względzie i wskazania Jezusa. Polecam.
_________________ Jezu, ufam Tobie
|
Śr wrz 28, 2005 13:16 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
pawis-66 napisał(a): Moim zdaniem z tych samych powodów dla których miłość żonatego mężczyzny do innej kobiety niż jego żona, mężatki do innego mężczyzny, czy miłość seksualna miłość osób nie są małżeństwem. Jeśli już, to widziałbym analogię do miłości seksualnej osób, które nie są małżeństwem. I rzecywiście, tutaj też nie dostrzegam grzeszności (tzn. taka miłość może być grzeszna, ale nie musi). Pozostałe przykłady to zdrada i wyraźna krzywda bliźniego. pawis-66 napisał(a): Nie sposób tego wytłumaczyć jak tylko słowami św. Pawła z listu do rzymian. Uważam, że Sw. Paweł lepiej rozumie nauke Jezusa niż ja dlatego cenię jego zdanie i je rozważam.
Ja również, mam jednak wątpliwości, czy właściwie go rozumiem. pawis-66 napisał(a): Tam też można przeczytać na temat grzechu dużo, ale najlepiej przeczytać cały list i wyrobic sobie zdanie, bo św. Paweł jeśli gdzieś głosi naukę swoją a nie Jezusa to to wyraźnie podkreśla, więc łatwo rozróżnić jaka jest nauka w tym względzie i wskazania Jezusa. Polecam.
Dzięki, faktycznie nie zaszkodzi, tym bardziej że słabo znam listy św. Pawła...
|
Śr wrz 28, 2005 13:30 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Matko.. co się zrobiło z tej dyskusji..
Ludzie.. powiem szczerze, że na Forach Świeckich
jest się o wiele lepiej dogadać, a tutaj każdy uważa,
że wszystko wie, że ma rację, że się nie myli..
Znowu muszę podsumować krótko.. bez polemizowania..
Sweet.. to chyba najlepszy wniosek..
Cytuj: Dlatego gdy czytam Księgę Kapłańską to stwierdzam, że w świetle wielu zapisów w niej zawratych byłbym nieczysty i obrzydliwy. Nawet Jezus zwracał uwagę na to Faryzeuszom, którzy skropulatnie przestrzegali przepisów, zapominając o Miłosierdziu.. Pawis.. nie wmawiaj, że pomijam listy Św.Pawła. Jeśli tak doskonale orientujesz się, ten sam autor wyrażał się nazbyt kontrowersyjnie o Prawie ST. Znając Twoje zdziwienie naszym "dziwnym" myśleniem, nauczałbyś i św.Pawła.. Czy Jezus powiedział nierządnicy: Cytuj: "idź i nie grzesz więcej".
...bo to jest obrzydliwe?
Wiedział o tym, a jednak nie powiedział.
Zdobył ją Miłosierną Sprawiedliwością.
Nie będę już dyskutował z Twoimi tezami
ST - bo w żadnym wypadku nie przekreślałem
treści Prawa.. ale interpretowałem je przez
"prawo Ducha" a nie "litery".. jak to pisał Św.Paweł..
Niejeden ateista widział poważną różnicę między ST a NT.
Z tego powodu zwątpił, bo nie było kompetentnej osoby do wyjaśnienia.
KOMENTUJĄC TO, WIDZĘ, JAK WIELE NAPISAŁEŚ PAWIS.
CZY MOŻEMY ROZMAWIAĆ ZE SOBĄ, A NIE WYKŁADAĆ?
Piszesz o grzesznej miłości, nie wiedząc, że Miłość
Biblijna nie jest uczuciem, ale aktem Woli?
Przeciwieństwem Miłości jest egoizm,a nie nienawiść.
Nienawiść to uczucie. Miłość nie jest uczuciem.
Miłość to styl życia. To dobra intencja.
Odpowiedzialna i Rostropna...MIŁOŚĆ...
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Śr wrz 28, 2005 15:02 |
|
 |
pawis-66
Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23 Posty: 321
|
Cieplutki jesteś bardzo nie w porządku pisząc:
"Matko.. co się zrobiło z tej dyskusji..
Ludzie.. powiem szczerze, że na Forach Świeckich
jest się o wiele lepiej dogadać, a tutaj każdy uważa,
że wszystko wie, że ma rację, że się nie myli.. "
Pomijając:"Być może że coś przeoczyłem, bo ty mnie do Nowego Testamentu odesłałeś więc wskaż te fragmenty Pisma świętego które mogą zmienić moje zdanie."
Nie zauważyłeś jednego ja przez kilka tych swoich wiosen na podstawie nauki Kościoła i słów zawartych w Piśmie Świętym wyrobiłem sobie zdanie na temat grzechu, jego skutków, ale dopuszczam, że mogę się mylić, że źle zrozumiałem naukę Chrystusa i jego Kościoła.
Ty jednak nie próbujesz mi wskazać gdzie się mylę, ale posługujesz się argumentem ,że nie ma sensu rozmowa ze mną bo ja wiem lepiej.
Ja nie mówię o swojej nauce ale o tym jak rozumiem naukę Jezusa i apostołów i tylko tu dopuszczam błąd w moim zrozumieniu, bo Oni wiedzą lepiej ode mnie i od ciebie.
I nie odpowiedziałeś mi na pytanie:
Gdzie jest to perfidnene kłamstwo z założonego przez Cieplutkiego tematu?
Ja rozumiem takie stanowisko i to jeszcze podkreślę:
Bóg kocha nas wszystkich także grzeszników i przychodzi do nich by ich uleczyć, a nie pozostawić w grzechu. On chce byśmy umarli dla grzechu aby mieć życie wieczne. Czy się mylę?
Powtórzę za jednym z forumowiczów: Nie dla grzechu, miłosierdzie dla skruszonych grzeszników. Czy się mylę?
Czy nazywanie grzechu po imieniu jest złem, brakiem miłosierdzia?
Czy przeze mnie przemawia pycha gdy przyznaję się, że jestem grzesznikiem?
Mówiąc, że nie uważam się za kogoś lepszego od homoseksualisty bo uważam, że jest grzesznikiem tak jak i ja?
Wskazuję przykład ze swojego życia kiedy mnie nie nazywanie grzechu po imieniu grzechu pijaństwa utrudniało moje uzdrowienie.
Czy mylę się, że w leczeniu choroby potrzebna jest trafna diagnoza by człowiek zechciał się leczyć i odnoszę to również do grzechu i grzesznika?
Staram się usuwać belkę ze swego oka. A ty?
Dlaczego sądzisz, że kiedy mówię że stosunek seksualny między dwoma mężczyznami jest grzechem to nie powoduje mną właśnie miłość do tych braci, ta dobrze pojęta.
Umieszczasz temat w którym pytasz o grzech cudzołóstwa by cudzołożnicy nie zagłuszali swoich sumień, mówiąc że jest śmiertelny. I nie odpowiadasz na pytanie dlaczego to wołanie ma totyczyć tylko tego rodzaju grzechu śmiertelnego.
1 Kor 6:9-11
9. Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą,
10. ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego.
11. A takimi byli niektórzy z was. Lecz zostaliście obmyci, uświęceni i usprawiedliwieni w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa i przez Ducha Boga naszego.
(BT)
Czy się mylę żę naszym zadaniem jest ukazywanie Bożej miłości, miłosierdzia i wzywanie grzeszników do nawrócenia? Może za chwilę ja zbłądzę i wtedy chciałbym byś ty lub inny brat pomógł mi odwrócić się od grzechu, a jeśli będę grzeszył i sądził, żę wszystko jest OK to ty lub inny brat zwróci mi uwagę, bracie nawróć się bo grzeszysz?
Czy grzech mój i twój jaki by nie był, nie jest obrzydliwy w zestawieniu z miłością Chrystusa, czy nie zadaje mu ran? I czy nie powoduje w tobie tak jak we mnie większej miłości do Niego fakt, że mimo obrzydliwości grzechów jakich się dopuszczałem On mnie kocha, nie opuszcza, za mnie umiera. Takiego ubabranego w grzechu przytula, obmywa mnie całego, całuje i ofiarowuje swoją Miłość. Ja wiem jak bardzo grzeszyłem ty wiedzieć nie możesz, ale zaświadczam ci, jako świadectwo: kiedy ja dostrzegłem swój grzech, jego obrzydliwość, ja się sobą brzydziłem, a On mnie ukochał, obmył mnie z mojej winy, bo jest Miłością.
Jeszcze odpowiem ci słowami piosenki:
"O cuda, cuda, cuda niepojęte,
co si się Jezu spodobało we mnie,
żeś z tronu chwały zszedł
w mej duszy ciernie"
Bym mógł go przyjąć całym sercem i wyśpiewać mu:
"Jezus jest we mnie
Jezus we mnie żyje,
On mój,
Ja jego wyłącznie jedynie...."
_________________ Jezu, ufam Tobie
|
Śr wrz 28, 2005 18:31 |
|
 |
pawis-66
Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23 Posty: 321
|
Jeszcze przypomnę twój pierwszy post którego juz może nie pamiętasz wyrany fragment dotyczący tych perfidnych kłamstw:
"Padały przeróżne i perfidne kłamstwa w ust złych:
- Boga nie ma;
- Szatan nie istnieje;
- Nie ma życia wiecznego;
- Cudzołóstwo mniejszy grzech niż zabójstwo;
- Bóg jest pobłażliwy;
- Nie masz szansy na zbawienie;
- Biała magia nie jest szkodliwa;
- Wróżby to nic złego;
- Nic złego nie robisz;
- Masz rację;
- Wszyscy kradną;
- Bóg kazał się dzielić. A dlaczego sąsiad tego nie robi?
- Jesteś bardzo blisko Boga..
Prześcigały się ziejąc nienawiścią.Na samym końcu
odezwał się najspokojniejszy z wszystkich,normalny
w przeciwieństwie do reszty,taktowny,miał błysk
w oku i zadatki na awans na Antychrysta.Pewny siebie
wyszedł na środek i z poczuciem wyższości nad innymi
zdradził swój najbardziej podstępny pomysł:
- MASZ JESZCZE CZAS...
Wygrał on konkurs.Dostał nie tylko awans,ale i misję
zejścia na ziemię... miał na imię Bestia."
Może teraz gdy spokojnie przeczytasz sobie kilka razy do zrozumiesz również i mnie a nie tylko siebie. Dla mnie wszystkie te kłamstwa są perfidne.
_________________ Jezu, ufam Tobie
|
Śr wrz 28, 2005 18:49 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Pawis.. masz "delikatny" problem z niezrozumieniem mojej osoby.
Z pewnością coś wzbudziło w Tobie wątpliwość i patrzysz się
na mnie przez pryzmat tego.. wyluzuj, proszę..
Rozmawiajmy, nie wykładajmy..
Streszczę Twoją odpowiedź w skrócie:
1.Mam prawo wyrażać,to co myślę.
Uważam,że ton wykładu jest nie w porządku.
2.Nie zamierzałem zmieniać Twojego zdania.
3.Ty studiowałeś,ja też.Teraz u progu ukończenia
Studiów Teologicznych wiem,że im więcej wiem,
tym guzik wiem i często się mogę mylić.
4.Nie polemizuję z Tobą,bo nie traktuję Cię,
jak obiektu do nawrócenia.
5.Bardzo podoba mi się przytoczone przez Ciebie
zdanie naszego kochanego Forumowicza DDV:
Cytuj: Nie dla grzechu, miłosierdzie dla skruszonych grzeszników.
...dlaczego? Bo nie widzę słowa: obrzydliwy.
Współczesna mentalność rozumie te określenie inaczej,
niż Naród Wybrany,gdzie posługiwano się zupełnie myśleniem.
6.Nie wiem,jak u Ciebie,ale moim zdaniem,
wiele jest jeszcze we mnie pychy,
być może nawet same mówienie o tym..
7.Nie polemizuję z Tobą odnośnie Twoich argumentów,
a Ty ciągle do nich wracasz..
8.Cytujesz mi Naukę Kościoła,którą znam i z którą się zgadzam.
Mnie smuciło tylko Twoje nazbyt emocjonalne podejście do niej.
9.Ja też byłem na dnie.. i wiem, jak emocjonalnie podchodziłem
do wiary po nawróceniu.. dziś jestem realistą.
10.Nie osądzam Cię.
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Cz wrz 29, 2005 8:10 |
|
 |
pawis-66
Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23 Posty: 321
|
Cieplutki: 1.Mam prawo wyrażać,to co myślę.
Uważam,że ton wykładu jest nie w porządku.
Cieplutki wcześniej:KOMENTUJĄC TO, WIDZĘ, JAK WIELE NAPISAŁEŚ PAWIS.
CZY MOŻEMY ROZMAWIAĆ ZE SOBĄ, A NIE WYKŁADAĆ? (krzyk)
Piszesz o grzesznej miłości, nie wiedząc, że Miłość
Biblijna nie jest uczuciem, ale aktem Woli?
Przeciwieństwem Miłości jest egoizm,a nie nienawiść.
Nienawiść to uczucie. Miłość nie jest uczuciem.
Miłość to styl życia. To dobra intencja.
Odpowiedzialna i Rostropna.. MIŁOŚĆ.."(wykład)
Mógłbym tak pisać dalej ale nie będę. Twoja postawa jest nie w porządku takie jest moje zdanie.
Czepiasz się słówek:przykład obrzydliwy i miłość, a nie sedna sprawy.
Jakich ty użyłbyś określeń dla oddania natury grzechu?
I jeszcze tylko powiem ci to czego nie chcesz usłyszeć nie wiem dlaczego:
- Nic złego nie robisz;
- Masz rację;
Dwa perfidne kłamstwa.
Choćby w przypadku mężczyzny który ma kontakty seksualne z innym mężczyzną tego pierwszego w dzisiejszym świecie jest bardzo dużo w imie fałszywej tolerancji.
SweetChild twierdził w dyskusji ze mną, że stoswunek seksualny mężczyzny z mężczyzną nie jest grzechem nie mogłem mu przyznać racji bo było by to drugie kłamstwo. (Mógłbym tak odpowiedzieć gdybym myślał inaczej lub zmienił zdanie lub musiałbym nieodpowiadać wcale)
_________________ Jezu, ufam Tobie
|
Cz wrz 29, 2005 12:11 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Pawis-66
Co ma Miłość do interpretacji ST i NT?
Miłość to rzeczywistość. Z tego się nie robi wykładu.
ST i NT wymaga głębokich studiów..
Nawet bibliści się ze sobą sprzeczają.. ale wszyscy są jednego
zdania, by nie podpierać całej wiedzy na jednym fragmencie.
Mentalność Narodu Wybranego bardzo różni się od Współczesności.
Nie zauważyłeś, że piszesz w tonie osądzającym moją osobę?
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Pt paź 07, 2005 9:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wszystkich zainteresowanych proszę o wymienianie wzajemnych " uprzejmości" na PW. 
|
Pt paź 07, 2005 15:51 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|